Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Topy Wszech Czasów stały się nieodłącznym towarzyszem Listy Przebojów — miód na serca i uszy dla prawdziwych fanów dawnej „Trójki”!

Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz

Regulamin forum
Zakaz publikowania zamieszczonych tu danych gdziekolwiek bez wyraźnej zgody Administracji Forum! Zamieszczone dane są wyłącznie do prywatnego użytku zarejestrowanych tu uczestników.
Awatar użytkownika
Gary
Posty: 12486
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Gary »

Tak sobie na spokojnie poczytałem dyskusję na temat zestawu i w sumie ja bym poszedł jeszcze radykalniej niż wycinanie wszystkich powyżej np. 1000 miejsca. Ja bym się przyjrzał również sytuacji w obrębie danego wykonawcy. Jesli jakiś ma np. 10 utworów w zestawie, a ŻADEN nie awansował chociażby do top 100, to obciąłbym go nawet o połowę także w takiej sytuacji, gdy cala dziesiątka zmieściła się w przedziale 101 -1000. I nie trzeba by się posiłkować tylko tegorocznym topem, bo chyba jest dostępny materiał z 3-4 takich głosowań. Wyciągnąć jakąś sensowną średnią i z bólem serca, ale ciąć najsłabszych.
Wielu narzeka w trakcie topu, że ten a tamten wykonawca powinien być w setce, że nie ma naturalnego dopływu "świeżych" zespołów. No ale jak taki świeży" zespół przystępuje do walki z 5-6 kawałkami, to w sumie już na starcie jego pozycja jest nieco słabsza.
Przykład taki, który dotknąłby mnie osobiście: Placebo. Mają 5 kawałków, wszystkie na miejscach 101-1000. Ale przynajmniej te 2 glosowania, których znamy obszerniejsze wyniki wykazały, że najpopularniejsze są: "Every You, Every Me" i "The Bitter End". I te 2 powinny zostać, a 3 pozostałe w tym to co by mnie dotknęło najbardziej, czyli "Without You I'm Nothing" (na które głosowałem) powinny być wyoutowane. Ew. można by wrócić do tematu, jeśli nagle zespół błysnął jakąś nadzwyczajną popularnością na miarę dzisiejszej Floydów. ;-) To samo tyczy się Coldplaya, mimo że to oznaczałoby postawienie na "VlV", ale najwyraźniej dla sporej grupy słuchaczy utwór się broni, mimo upływu lat.
Akurat przytoczyłem przykłady stosunkowo nowych wykonawców, ale to samo powinno się tyczyć tych starszych typu Elton John, Rod Steward, Ron Orbison i innych.

No i powinno się unikać sytuacji, że wycięty jest numer, który w ostatnim topie był w top 100. Ja rozumiem, że są tacy dla których "Layla" jest tylko jedna prawdziwa ;-) , ale znam też takich, dla których jest tylko jedno prawdziwe "Knockin' on heaven's door" i bynajmniej nie chodzi o wykonanie Guns N' Roses.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Miszon »

A z tà Laylà to nie jest przypadkiem tak, ze rok temu w setce byla wersja Derek & The Dominos?
W sensie - w archìwum jest blàd, bo Metz zle przeczytal?
Awatar użytkownika
Gary
Posty: 12486
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Gary »

nie wydaje mi się, bo 3 topy temu, gdy też mieliśmy miejsca 101-1000 to:

136. Layla (Acoustic) - Eric Clapton
172. Layla - Derek & Dominos

widać bardziej znana/lubiana jest wersja nowsza
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Miszon »

Ale to starsza była ileś tam razy w 100-ce (a nawet 50-ce z początku).
Robinson
Posty: 8049
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 10:58 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 1984 r.
Lokalizacja: Krosno

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Robinson »

Ale przyznacie chyba, że obydwie wersje zabierają sobie wzajemnie głosy.
Gdyby w zestawie była tylko jedna wersja, to myślę, że bez problemu byłaby w setce.
endrju1s
Posty: 199
Rejestracja: ndz sty 01, 2012 5:15 pm

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: endrju1s »

Gary pisze:nie wydaje mi się, bo 3 topy temu, gdy też mieliśmy miejsca 101-1000 to:

136. Layla (Acoustic) - Eric Clapton
172. Layla - Derek & Dominos

widać bardziej znana/lubiana jest wersja nowsza
W ostatnim notowaniu z 1.01.2012 na liscie jest tylko i wylacznie
Layla - Derek & Dominos na miejscu 176.

Potwierdzenie np. tu:
http://www.lpmn.pl/18_Trojkowy_Top_Wszech_Czasow.pdf

Layla Claptona nie pojawila sie wogole w zestawie, poniewaz nie bylo jej wogole na liscie do glosowania w tym roku.
Awatar użytkownika
Gary
Posty: 12486
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Gary »

Robinson pisze:Ale przyznacie chyba, że obydwie wersje zabierają sobie wzajemnie głosy.
Gdyby w zestawie była tylko jedna wersja, to myślę, że bez problemu byłaby w setce.
W tym roku była jedna wersja i:

176. Layla - Derek & Dominos

Obie wersje to 2 różne pary kaloszy i jak widać wyciągnięcie akustycznej Layli nie pomogło tej oryginalnej.
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2462
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: wwas »

Gary pisze:Przykład taki, który dotknąłby mnie osobiście: Placebo. Mają 5 kawałków, wszystkie na miejscach 101-1000. Ale przynajmniej te 2 glosowania, których znamy obszerniejsze wyniki wykazały, że najpopularniejsze są: "Every You, Every Me" i "The Bitter End". I te 2 powinny zostać, a 3 pozostałe w tym to co by mnie dotknęło najbardziej, czyli "Without You I'm Nothing" (na które głosowałem) powinny być wyoutowane.
Akurat w XV Topie "The Bitter End" było na miejscu 460, a "Without You I'm Nothing" na 400, czyli po dwóch topach jest między nimi 1:1, więc raczej miałbym opory przed wskazywaniem, którą z nich wyrzucić.

Z główną konkluzją właściwie się zgadzam - wynik danego utworu na tle innych tego samego wykonawcy mógłby być nawet brany pod uwagę w większym stopniu niż wynik bezwzględny. W zeszłym roku było 163 wykonawców mających więcej niż 3 utwory w zestawie, w tym zostało 151 - krok w dobrym kierunku, ale nadal można by było prawie połowę z nich pozbawić tego przywileju bez większej szkody dla zestawu. Pytanie tylko: których i ile konkretnie zostawić, a to wymaga indywidualnego zastanowienia nad każdym (odrzucenie np. wszystkim równo po połowie nie zmieniłoby proporcji, które w niektórych wypadkach są dość niesprawiedliwe).

Jeszcze jeden problem na przyszłość, gdyby postulowane zmiany udało się naprawdę wcielić w życie: co zrobić z wykonawcami spoza tej uprzywilejowanej grupy. Jeżeli wykonawca miał w zestawie pięć utworów, na ogół uzyskane przez nie wyniki pozwalają rozsądnie wybrać z tego dwa albo trzy. Natomiast wielu wykonwaców nie dostało takiej szansy, a dobrze by było, żeby te dwa utwory które mają w zestawie (lub będą miały w przyszłości) były rzeczywiście tymi, które mają największe szanse. Z jednej strony czasem może być trudno przewidzieć to bez danych empirycznych, z drugiej uzyskanie takich danych wymagałoby dodania większej liczby utworów przynajmniej na rok, a boję się, że dodawanie do zestawu np. pięciu utworów Amy Winehouse, jeżeli właśnie okroiliśmy Placebo wyglądałoby trochę niepoważnie ;)
Awatar użytkownika
Gary
Posty: 12486
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Gary »

Ci co nie mają żadnego do tej pory, to zacząłbym od jednego, dobrze przemyślanego wyboru. :-)
Amy Winehouse ma mi minimum 1 utwór i mimo wiadomej sprawy nie udało się. Po co dokładać następne.

Z kolei zestawienie zrobione w innym topiku pokazuje, że np. niektóre zespoły to wprowadziły by komplet do ok. top 500 nawet, gdyby miały 50 utworów w zestawie. ;-) Nie oszukujmy się, podstawą jest BAZA fanów, a ew. reszta, która głosuje bardziej zindywidualizowanie decyduje o niuansach, czyli o kolejności. No ale bez tej bazy to trudniej, choć nie niemożliwe, co pokazują niektóre przypadki. BAZA doprowadzi góra do drugiej setki, resztę musi dodać reszta. ;-)
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2462
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: wwas »

Gary pisze:Ci co nie mają żadnego do tej pory, to zacząłbym od jednego, dobrze przemyślanego wyboru. :-)
Amy Winehouse ma mi minimum 1 utwór i mimo wiadomej sprawy nie udało się. Po co dokładać następne.
No dobrze. Tylko jeżeli dodamy jeden utwór i pójdzie mu średnio, trudno będzie stwierdzić, czy zwinił brak BAZY, czy też wybór utworu jednak nie był wystarczająco przemyślany, np. dla Amy Winehouse przypuszczam, że "You Know I'm No Good" mogłoby być nieco wyżej.
Awatar użytkownika
Gary
Posty: 12486
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Gary »

A tu zgoda. Teraz zajrzałem, że to jednak "Rehab" jest. Myślę, że Twoja propozycja (ew. "Back in black") miałyby większe szanse.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Miszon »

No tak na szybko podejrzewam, że większość osób pierwszą jej piosenką jaką wymieni to właśnie "You Know I'm No Good". Ja osobiście mogę wymienić jeszcze 2-3 inne, ale i tak potrafię przywołać w pamięci tylko ten 1 kawałek ;-) .
gżegoż

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: gżegoż »

wwas pisze:pomysły typu "usunąć wszystkie od 1001 miejsca w dół" (...) budzą mój głęboki sprzeciw.
No to pozastanawiajmy się na konkretnych przykładach. W sąsiednim wątku przedstawiłem listę 558 utworów, które w XVIII topie nie zmieściły się w czołowym tysiącu: http://forum.lp3.pl/viewtopic.php?f=4&t ... 50#p297059. Załóżmy, że pada hasło: wszystkie je usuwamy, skoro werdyktem Słuchaczy (w rekordowej w tym roku liczbie) zajęły ostatnich 558 miejsc i okazały się słabsze od całego tysiąca pozostałych. Czy budziłoby to Wasz ogromny sprzeciw, czy tylko niewielki? Czy któreś utwory z tej listy powinny bezwzględnie pozostać w zestawie pomimo bardzo słabego wyniku uzyskanego w tym roku (i mimo świadomości, iż praktycznie w najbliższych latach nie mają żadnych szans na awans do czołowej setki, a może nawet i pięćsetki)? Czy któreś z nich są - jak to wcześniej określiliście - "nie do ruszenia" i dlaczego? :) Oczywiście odrzucamy argumenty w stylu "bo ja na to głosowałem" czy "musi zostać, bo mi się podoba" - ale to jest chyba oczywiste :wink:
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: kajman »

Ja uważam, że np tych 20 piosenek w żadnym wypadku nie powinno się ruszać. I niekoniecznie są to utwory, które lubię, chociaż jest tutaj jeden mój głos (ale dwa inne sobie odpuściłem). Z uzasadnieniem mogę mieć trudności (poza tym nie chce mi się pisać 20 komentarzy), napiszę tylko, że uważam, że albo utwory są ważne dla historii muzyki albo ich wykonawcy. Często też są repezentatywne dla pewnych gatunków, stylów lub tendencji (lub nawet kręgów kulturowych). W niektórych przypadkach mógłby pozostać inny utwór danego artysty.
Al Stewart - YEAR OF THE CAT
Astrud Gilberto / Stan Getz - THE GIRL FROM IPANEMA
Bijelo Dugme - SELMA
Billy Joel - JUST THE WAY YOU ARE
Blood, Sweat And Tears - SPINNING WHEEL
Bon Jovi - BORN TO BE MY BABY
Cliff Richard - CONGRATULATIONS
Donovan - MELLOW YELLOW
Gerry Rafferty - BAKER STREET
Martyna Jakubowicz - KOŁYSANKA DLA MISIAKÓW
Maryla Rodowicz - REMEDIUM
Paul Simon - YOU CAN CALL ME AL
Procol Harum - GRAND HOTEL
Skaldowie - CAŁA JESTEŚ W SKOWRONKACH
Spandau Ballet - GOLD
Stan Borys & Bizony - SPACER DZIKĄ PLAŻĄ
Stevie Wonder - ISN'T SHE LOVELY
The Fifth Dimension - AQUARIUS / LET THE SUNSHINE IN (THE FLESH FAILURES)
Urszula - NA SEN
Podejrzewam, że ktoś inny mógłby ułożyć zupełnie inną dwudziestkę i też mógłby uważać to co ja powyżej.
Awatar użytkownika
Gary
Posty: 12486
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Gary »

Ja tam widzę grubo ponad 100, których bym nie tykał. A z powyższą listą w zasadzie się zgadzam za wyjątkiem Martyny, mimo że osobiście bardzo lubię.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Miszon »

Ja tak samo jak Gary. Słowo w słowo prawie, bo akurat ten Procol Harum mógłby dla mnie odejść z zestawu.
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: kajman »

Gary pisze:Ja tam widzę grubo ponad 100, których bym nie tykał. A z powyższą listą w zasadzie się zgadzam za wyjątkiem Martyny, mimo że osobiście bardzo lubię.
Ja uważam, że coś z I chingu musi być, a to w sumie chyba najbardziej znany utwór. No ja też wymieniłbym spokojnie więcej, ale starałem się ciąć maxymalnie i tyle mi jednak wyszło.
słoik
Posty: 11402
Rejestracja: czw lip 31, 2008 9:04 pm
Lokalizacja: Świdnik

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: słoik »

Miszon pisze:Ja tak samo jak Gary. Słowo w słowo prawie, bo akurat ten Procol Harum mógłby dla mnie odejść z zestawu.
Czemu prawie nikt nie lubi "Grand Hotelu"? Toż to bardziej do topu pasuje niż jakieś "Whiter shade of pale">
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: kajman »

słoik pisze:
Miszon pisze:Ja tak samo jak Gary. Słowo w słowo prawie, bo akurat ten Procol Harum mógłby dla mnie odejść z zestawu.
Czemu prawie nikt nie lubi "Grand Hotelu"? Toż to bardziej do topu pasuje niż jakieś "Whiter shade of pale">
U mnie jest wysoko ale do głosu trochę by jednak zabrakło. I ja zdecydowanie wolę go niż łaj tera.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Miszon »

Nie to, że nie lubię. To nie ma nic do rzeczy. Po prostu uważam, że Homburg i Bielszy odcień bieli są rozpoznawalne, takie ich okręty flagowe, a reszta ich kawałków już mniej i szkoda, aby im zabierały głosy.
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: kajman »

A dla mnie właśnie Grand Hotel ma właśnie taki charakterystyczny, łatwo rozpoznawalny i niesłychanie wpadający w ucho motyw.
gżegoż

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: gżegoż »

No cóż, szanuję Wasze zdania, ale się z nimi nie zgadzam (zwłaszcza z tym, że ponad 100 utworów z tej listy nie powinno się "tykać"). Przecież trzeba sobie zadać pytanie: co usuwać, jeżeli nie te piosenki, które radzą sobie najsłabiej? A należy jeszcze przypomnieć, że ogromna większość spośród nich osiągnęła słaby wynik także w 2008 roku http://jacek.uci.agh.edu.pl/lp3/.old/alpt.phtml (może były jakieś wyjątki, ale niestety nie miałem czasu, by tak dokładnie to analizować). Tak więc ja byłbym za tym, aby nawet ok. 98% zawartości powyższej listy już nie było w zestawie do głosowania na XIX Top Wszech Czasów. Zresztą można się spodziewać, że tak właśnie będzie, jeżeliby dać wiarę temu, co wcześniej deklarowali Piotr i ku3a
Piotr pisze:Chciałbym wam zwrócić tylko na jedną rzecz szczególną uwagę. To, że przewalczyliście, że w zestawie jest taki to, a taki utwór to wcale nie oznacza, że w przyszłym roku też pojawi się w zestawie. Nie będzie globalnego odzewu w postaci dużej ilości głosów do tego notowania, to pożegnajcie się z tym utworem nieodwracalnie.
ku3a pisze:tak samo jak i z innymi, które dostaną małą liczbę głosów.
ważne, że w ogóle dostały szansę.
Piotr pisze:Generalnie Kubo można wszem i wobec zakomunikować, że w przyszłym roku liczba utworów do głosowania będzie znacznie niższa niż ta obecna (26.11.2011 13:00) czyli mniej niż 1555.
Ale podkreślam, że nie domagam się bezwzględnego wycięcia wszystkich 558 "nieszczęśników" z tej listy, ale właśnie ok. 98% :wink: Aby zasugerować, czego powinny dotyczyć te nieliczne wyjątki, znów posłużę się cytatem :)
Miszon pisze:Zgadzam się z tym co piszą tadzio, Robinson, Piotr i ku3a (...)
1) przy głosowaniu na 33 kawałki zestaw liczący max. 1000 propozycji to rozsądna liczba, nawet 999 (3x333) byłoby dobrze ;-)
2) notorycznie najsłabsze kawałki powinny zostać usunięte - zrobiłbym tu tylko taki wyjątek, że jeśli oznaczałoby to wywalenie z zestawu wszystkich kawałków wykonawcy, który posiadał w zestawie więcej niż 2 albo 3 utwory, wówczas powinno się dać szansę 1 kawałkowi, który w ostatnich latach miał najwięcej głosów. Bo być może po prostu głosy się za bardzo rozbijały, a jak zostawimy lidera, to zbierze on głosy pozostałych kawałków i osiągnie całkiem ciekawy wynik,
3) kawałki, które były kiedyś w Top100 powinny mieć ochronę, tzn. pozostać w zestawie nawet jeśli mają bardzo słabe wyniki
1. Pełna zgoda. Skoro zmniejszyło się ilość głosów do 33 (czyli ponad trzykrotnie), to również mocno powinno się ograniczyć zestaw do głosowania. Tysiąc byłby idealny - bo to i tak bardzo dużo, ale nie na tyle, by mieć wrażenie przesady. No i okrągła liczba :wink: 999 też byłoby dobre, ale niech już będzie ten tysiąc, bo to przecież niewielka różnica :wink: , a wszelkim statystykom dużo łatwiej byłoby przyznawać 1000 punktów za 1. miejsce, 999 za drugie itd., niż 999 za 1., 998 za drugie itd. :)
2) do myślnika 100% racji, a potem generalnie też - ale tylko pod warunkiem, że w zestawie było dosłownie wszystko najlepsze, co dany wykonawca miał do zaoferowania. Jeżeli wśród pozostałych, "pozazestawowych" utworów każdego z tych podmiotów dałoby się znaleźć coś, co jest równie dobre (albo i lepsze) i miałoby znacznie większe szanse na zaistnienie, to należałoby dokonać zamiany (nawet gdyby miało się okazać, że 1 "nowy" utwór miałby zastąpić 4 czy 5 "starych", które w topie poniosły klęskę na całej linii). Myślę, że w większości przypadków to właśnie wyjątkowo nietrafiony dobór utworów poszczególnych wykonawców był główną przyczyną tego, że wszystkie ich propozycje znalazły się poza tysiącem. Spójrzmy choćby na taką Cher. Przecież nie jest to słaba ani mało znana artystka, ale nie zdołała wprowadzić żadnego z trzech utworów (BELIEVE, THE SHOOP SHOOP SONG (IT'S IN HIS KISS), IF I COULD TURN BACK TIME) do czołowego tysiąca. Myślę jednak, że gdyby w zestawie było WALKING IN MEMPHIS, to poradziłoby sobie nieporównywalnie lepiej. Przypuszczam, że z pozostałymi wykonawcami, którzy mieli sporo kawałków w zestawie, ale żadnego nie wprowadzili do tysiąca, mogłoby być podobnie.
Dla przypomnienia:
Oto wykonawcy, którzy ponieśli absolutną klęskę, bo nie wprowadzili żadnego utworu do Top 1000, mimo że mieli ich w zestawie więcej niż 2:
Paul Simon (6)
Billy Joel, Robert Palmer, Tom Jones (po 5)
Suede (4)
UB 40 (3 + 1 z Palmerem)
Cher, Dionne Warwick, Fun Lovin Criminals, Kylie Minogue, Morcheeba, Starsailor, Steely Dan, Terence Trent D'Arby, The Corrs, The Jam, The Velvet Underground (po 3).
Pytanie też, czy wszystkie wyżej wymienione podmioty koniecznie muszą mieć swoich przedstawicieli w zestawie. W tym roku usunięto wszystkich trzech przedstawicieli zespołu The Black Eyed Peas (nie zastąpiwszy ich żadnym innym) i chyba "świat się nie zawalił", a zestaw jakoś bardzo na tym nie ucierpiał. Bez wątpienia katastrofy też by nie było, gdyby podobnie uczyniono z niektórymi przedstawicielami powyższej "listy wstydu", albo nawet innymi podmiotami (Manu Chao, Faithless itp.).
Zwróćcie jeszcze uwagę na Paula Simona. Zarówno w 2008, jak i w 2011 roku żaden z jego sześciu solowych utworów nie zdołał się załapać do Top1000! Za to w duecie z Garfunkelem radzi sobie nieporównywalnie lepiej. Pytanie zatem, czy jego solowe dokonania koniecznie MUSZĄ być w zestawie, skoro nie cieszą się zbytnim poważaniem wśród ogółu słuchaczy, a ów muzyk i tak jest w nim obecny?
3) Akurat ten punkt jeszcze do niedawna wydawał mi się oczywisty (sam jeszcze przed topem apelowałem o "ochronę" dla utworów, które kiedykolwiek zdołały dostać się do setki), ale ostatnio i tutaj pojawiły się drobne wątpliwości. Naliczyłem, że w tym roku w zestawie nie było trzech takich utworów: Yes - SOON, Budka Suflera - TAKIE TANGO i Eric Clapton - LAYLA (ACOUSTIC). O ile rok temu to rzeczywiście ta wersja była w setce, a nie Derek & The Dominos, bo i to chyba do tej pory nie jest ostatecznie w stu procentach jasne. Dziwne, ale chyba nie było to aż tak odczuwalne. W tym roku tylko 4 takie utwory nie załapały się do tysiąca:
Al Stewart - YEAR OF THE CAT (98. miejsce w 1995 roku i 85. w 1996)
John Lennon - JUST LIKE STARTING OVER (90. w 2000)
Mr. Mister - BROKEN WINGS (90. w 1996)
The Stranglers - NO MORE HEROES (39. w 2009).
Pierwsze 3 w Top100 były już bardzo dawno temu, a w ostatnich latach dołują (w 2008 roku zajęły odpowiednio miejsca 1133, 1152 i 816). Zatem prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie mogłyby nawiązać do swoich najlepszych osiągnięć, jest bliskie zeru. Uważam zatem, że skoro dało się usunąć SOON, TAKIE TANGO i LAYLĘ, to ewentualne usunięcie tej trójki również byłoby "do przełknięcia" (zwłaszcza w przypadku Lennona, który i tak ma masę innych piosenek w zestawie). Tak więc sprawa jest dość dyskusyjna. Za to myślę, że The Stranglers powinni zostać, bo (nawet pamiętając okoliczności ich sukcesu w 2009 roku) wyglądałoby to dość kuriozalnie, gdyby usunięty miał zostać utwór, który zaledwie dwa lata temu był na 39. miejscu. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.
kajman pisze: uważam, że albo utwory są ważne dla historii muzyki albo ich wykonawcy. Często też są reprezentatywne dla pewnych gatunków, stylów lub tendencji (lub nawet kręgów kulturowych). W niektórych przypadkach mógłby pozostać inny utwór danego artysty..
Zgadzam się z tym, że każdy zasłużony dla historii muzyki wykonawca oraz określone gatunki, tendencje, style czy kręgi kulturowe powinny mieć swoich przedstawicieli w zestawie. Dotyczy to także bluesa, o którego tak imponująco upomina się lady :) Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ale też nie uważam, by w ten sposób można było tłumaczyć niedorzeczną sytuację, w której w zestawie miałyby na siłę pozostawać utwory, które już któryś rok z rzędu dostają bardzo znikomą liczbę głosów. No bo wykonawca wykonawcą, styl stylem, gatunek gatunkiem, ale przecież nie muszą ich reprezentować akurat te konkretne utwory, które rokrocznie radzą sobie słabiutko. Jeżeli dana piosenka któryś rok z rzędu dała plamę, to wymieńmy ją na inną, reprezentującą ten sam styl lub charakterystyczną dla tego samego kręgu kulturowego. Nikt chyba nie powie, że na przykład zespół Bijelo Dugme poza SELMĄ nie ma żadnego innego utworu, który mógłby reprezentować muzykę jugosłowiańską w zestawie do głosowania na kolejny Top Wszech Czasów. A skoro ta propozycja się nie sprawdziła, to dlaczego nie spróbować innej? To samo tyczy się innych wymienionych przez Was wykonawców. A ponadto ponadto pragnąłbym zauważyć, iż wskazane przez kajmana polskie utwory nigdy nie odniosły wymiernego sukcesu w Polskim Topie. Tak więc skoro dołują także tutaj, to po co je na siłę trzymać w zestawie?
Ostatnio zmieniony pn sty 16, 2012 3:35 pm przez gżegoż, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Miszon »

Spójrzmy choćby na taką Cher. Przecież nie jest to słaba ani mało znana artystka, ale nie zdołała wprowadzić żadnego z trzech utworów (BELIEVE, THE SHOOP SHOOP SONG (IT'S IN HIS KISS), IF I COULD TURN BACK TIME) do czołowego tysiąca. Myślę jednak, że gdyby w zestawie było WALKING IN MEMPHIS, to poradziłoby sobie nieporównywalnie lepiej.
Śmiem wątpić, a raczej - to twoja prywatna opinia. Sądzę, że większość osób zapytanych o jakikolwiek utwór Cher wymieni SzupSzup i Believe, a Memfis i Cofanie czasu dopiero w drugiej kolejności.

A tak w ogóle - myślę, że dyskusja dalsza powinna się toczyć w temacie - "Po 18. Topie", a nie "Przed 18. Topem".
Awatar użytkownika
Gary
Posty: 12486
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: Gary »

gżegoż pisze: i Eric Clapton - LAYLA (ACOUSTIC). O ile rok temu to rzeczywiście ta wersja była w setce, a nie Derek & The Dominos, bo i to chyba do tej pory nie jest ostatecznie stu procentach jasne.
skoro tak było na antenie, tak jest na stronie - to po prostu TAK BYŁO. :) I bezwzględnie ten utwór powinien być przywrócony w przyszłym roku, ze względu na to, że i tak nie pomogło to klasycznej wersji, jak i to, że za każdym razem było notowane wyżej (w tych wynikach, które znamy, czyli rok ubiegły i 2008)
gżegoż pisze:Pytanie też, czy wszystkie wyżej wymienione podmioty koniecznie muszą mieć swoich przedstawicieli w zestawie. W tym roku usunięto wszystkich trzech przedstawicieli zespołu The Black Eyed Peas (nie zastąpiwszy ich żadnym innym) i chyba "świat się nie zawalił", a zestaw jakoś bardzo na tym nie ucierpiał. Bez wątpienia katastrofy też by nie było, gdyby podobnie uczyniono z niektórymi przedstawicielami powyższej "listy wstydu", albo nawet innymi podmiotami (Manu Chao, Faithless itp.).
Uważam, że każdy z nich powinien z 1 utworem pozostać, a już te "podmioty wykonawcze": Billy Joel, Robert Palmer, Tom Jones, The Velvet Underground - Obowiązkowo! :)
gżegoż pisze:Tak więc skoro dało się usunąć SOON, TAKIE TANGO i LAYLĘ, to ewentualne usunięcie tej trójki byłoby "do przełknięcia" (zwłaszcza w przypadku Lennona, który i tak ma masę innych piosenek w zestawie).
a ja uważam, że powinny zostać. A już Al Stewart - obowiązkowo! :STOP:


W zasadzie to uważam, że na wyniki trzeba patrzeć przez określony pryzmat. Pryzmat taki, że niestety, ale moja teoria o tym, że o miejscu decyduje kilka czynników, a podstawą jest szeroka baza popularności wykonawcy. Reszta to już głosy różnicujące nie fanów, którzy głosują na konretny utwór. Jeśli się przyjrzy wynikom osiąganym przez poszczególnych wykonawców, to dojdzie się do wniosku, że około 7-10 wykonawców wprowadziłoby do top 1000 i 30 utworów, gdyby tyle było w zestawie (nawet Beatelsi przy lepszym doborze) co automatycznie kolejnych wykonawców zepchnęłoby w czarną dziurę.
Dlatego do wywalania należy przykładać różne miary. Np. dla niektórych zespołów znalezienie się ich jednego z utworów poza top 500 powinno oznaczać - WYOUTOWANIE z zestawu. :mrgreen: Ale wymieniał nie będę, żeby burzy nie zbierać. :lol:
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2462
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: Przed XVIII Topem Wszech Czasów

Post autor: wwas »

wwas pisze:pomysły typu "usunąć wszystkie od 1001 miejsca w dół" (...) budzą mój głęboki sprzeciw.
To może ja się wytłumaczę. Bardziej niż o obronę konkretnych utworów poniżej 1000 chodziło mi o uwzględnienie wspomnianego "czynnika ludzkiego" i o to, żeby nie iść za bardzo na łatwiznę. Uważam, że niezależnie od miejsca, które zajął utwór, przed usunięciem ktoś powinien pomyśleć: "tak, wiem co to za piosenka i z pełną świadomością chcę ją usunąć". Poza tym uważam, że miejsce w dotychczasowych topach jest ważnym kryterium, ale niejedynym, dlatego jeśli miałbym do wyboru usunąć piosenkę z miejsca 986, która jest dziesiątą danego wykonawcy z dość dużą stratą do dziewiątej albo piosenkę z miejsca 1006, która jedyną danego wykonawcy, ma stuprocentową rozpoznawalność i w dodatku jest to THE LOOK OF LOVE ;) (takie były wyniki XV Topu) raczej nie miałbym wątpliwości które usunąć. Podsumowując, nie mam nic przeciwko usunięciu 98% utworów poniżej 1000 miejsca, pod warunkiem, że usuniętoby również kilkaset spośród utworów powyżej, które zasługują na to w nie mniejszym stopniu.

A jeżeli chodzi o konkretne utwory, dla których miałbym szczególne opory przed usunięciem, to:

Dość słabo w głosowaniu radzą sobie utwory najstarsze - z lat 50. powyżej 1000 znalazło się tylko 9. Jednak mimo wszystko uwzględniłbym ich wkład w historię muzyki i potraktował nieco łagodniej - zostawiłbym np. Billa Haleya i The Platters.

Jest paru wykonawców, których obcięcie zestawu do top 1000 sprowadziłoby do wykonawców jednego przeboju, a chyba na to nie zasłużyli: The Eagles, Prince, Sinead O'Connor, Stevie Wonder - zostawiłbym im przynajmniej po drugim.

Co do Paula Simona - dałbym mu szansę także solo. Dodatkowo mógł u niego wystąpić efekt rozbicia głosów. Gdyby zostawić mu 1 albo 2 utwory, myślę, że przejęłyby część głosów oddanych na pozostałe i byłaby całkiem spora szansa wejścia do top 1000.

Jest jeszcze parę utworów (myślę, że wspomniane THE SHOOP SHOOP SONG pasuje jako przykład), po których bym specjalnie nie płakał, natomiast mają tak ogromną rozpoznawalność, że dla osoby nie śledzącej tak dokładnie wyników (czyli dla większości słuchaczy) ich usunięcie mogłoby być kompletnie niezrozumiałe. Na miejscu autorów zestawu zastanowiłbym się parę razy, czy warto ryzykować ;)
gżegoż pisze:Jeżeli dana piosenka któryś rok z rzędu dała plamę, to wymieńmy ją na inną, reprezentującą ten sam styl lub charakterystyczną dla tego samego kręgu kulturowego. Nikt chyba nie powie, że na przykład Bijelo Dugme poza SELMĄ nie ma żadnego innego utworu, który mógłby reprezentować muzykę jugosłowiańską w zestawie do głosowania na kolejny Top Wszech Czasów.
Tyle że styl może być na tyle niszowy, że żadna piosenka nie będzie miała większych szans na oszałamiający wynik. Czasem 99% osób jako pierwszy przychodzi na myśl jeden przedstawiciel, wtedy wybór jest oczywisty - ruszanie go grozi tym, że w kolejnych latach będziemy mieli ciąg kolejnych utworów, które będą miały coraz gorsze wyniki.
Gary pisze:Uważam, że każdy z nich powinien z 1 utworem pozostać, a już te "podmioty wykonawcze": Billy Joel, Robert Palmer, Tom Jones, The Velvet Underground - Obowiązkowo! :)
Co do czterech wymienionych raczej się zgadzam, natomiast Steely Dan z całą trójką w ostatniej dziesiątce niekoniecznie. Bez Kylie Minogue, The Corrs i UB40 w zestawie też przeżyję.
Gary pisze:skoro tak było na antenie, tak jest na stronie - to po prostu TAK BYŁO. :)
Chciałbym nieśmiało zauważyć, że na tej stronie jest akurat ta druga wersja (chociaż tu też może się zdarzyć błąd) :)
ODPOWIEDZ