Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
abd3mz i Sebastian to dwie różne osobowości?
- stavanger
- Posty: 3402
- Rejestracja: wt cze 06, 2006 5:36 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 683
- Lokalizacja: Poznań
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
przeszła mi taka myśl przez głowę,ku3a pisze:a co, masz pomysł, żeby włączyć dyktafon na początek zlotu i wyłączyć na koniec?stavanger pisze:Kuba, jaka jest pojemność tego dyktafonu?
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Czyli totalna inwigilacja.ku3a pisze:a co, masz pomysł, żeby włączyć dyktafon na początek zlotu i wyłączyć na koniec?stavanger pisze:Kuba, jaka jest pojemność tego dyktafonu?
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Super audycja!
- Miszon
- Posty: 15348
- Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Dzięki za audycję.
Jak napisałem - studio reportażu Trójki czeka . Świetna robota!
I znowu tam byłem!
Jak napisałem - studio reportażu Trójki czeka . Świetna robota!
I znowu tam byłem!
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
permanentnaGary pisze:Czyli totalna inwigilacja.
dziękuję wszystkim za słuchanie!
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Wspomnienia powróciły choć nie było mi dane być świadkiem wszystkich wydarzeń. Dzięki .
- Yacy
- Posty: 22062
- Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
kolejna audycja, która MUSI! być w archiwum
świetna robota ku3a!!! Dzięki bardzo!
dobrej nocki
świetna robota ku3a!!! Dzięki bardzo!
dobrej nocki
- neon.ka
- Posty: 4312
- Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
- Lokalizacja: warszawa
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
dzięki Kuba!
tak, myślę, że to był bardzo dobry czas na zaprezentowanie tego materiału...
mam jednak takie poczucie, że od następnego zlotu tradycja nieprzesypiania ostatniej nocy ulegnie zmianie... ja bym w każdym razie za tym optowała.
a kiedy następny zlot? mi to obojętne na dziś. w znaczeniu, że każdy termin mi pasuje.
tak, myślę, że to był bardzo dobry czas na zaprezentowanie tego materiału...
mam jednak takie poczucie, że od następnego zlotu tradycja nieprzesypiania ostatniej nocy ulegnie zmianie... ja bym w każdym razie za tym optowała.
a kiedy następny zlot? mi to obojętne na dziś. w znaczeniu, że każdy termin mi pasuje.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Świetna robota Kuba! Dzięki za audycję.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
ja to w ogóle mam wrażenie, że mnie nieźle pieprznęło na tym zlocie... chociaż może to już wcześniej?Martyr pisze:abd3mz i Sebastian to dwie różne osobowości?
w każdym razie bardzo się cieszę, że z takimi świrami mogę przebywać.
dzięki Kuba za uwiecznienie...
- nemo
- Posty: 603
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 11:19 am
- Listy Przebojów Trójki słucham od: Rok 2008
- Lokalizacja: Toruń
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Rewelacyjna audycja - wielkie dzięki, Kuba.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Ale dotyczyłaby raczej tylko kierujących, z tym że tym razem będą mieli obowiązek conajmniej 6 godzin przed jazdą przespać.neon.ka pisze: mam jednak takie poczucie, że od następnego zlotu tradycja nieprzesypiania ostatniej nocy ulegnie zmianie... ja bym w każdym razie za tym optowała.
Ja za to mam nadzieję, że od następnego zlotu tradycją już będzie dźwiękowa relacja z tegóż wydarzenia
-
- Posty: 3701
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 1:49 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1111
- Lokalizacja: Zurych/Santa Cruz/Saarbrücken/Myslovitze/KATowice/Wroclove
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Dziękuję za odkurzenie wspomnień.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
kurna, coraz więcej obowiązkówtadzio3 pisze:Ja za to mam nadzieję, że od następnego zlotu tradycją już będzie dźwiękowa relacja z tegóż wydarzenia
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
mi też tak się wydawało. cieszę się, że i Ty tak uważasz.neon.ka pisze:tak, myślę, że to był bardzo dobry czas na zaprezentowanie tego materiału...
i bardzo Wam dziękuję za te opinie o audycji tu i na mailu! bardzo pozytywnie nastrajają i pokazują, że było warto cały włożony trud poświęcić i na zlocie, i potem z przygotowaniem materiału.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
audycja jest już na chomiku: http://chomikuj.pl/ku3a/Rockiestra/Rela ... lp3.pl.mp3
hasło: radioorbit
hasło: radioorbit
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
he he ja też mam nadzieję że będzie to nowa tradycjaku3a pisze:kurna, coraz więcej obowiązkówtadzio3 pisze:Ja za to mam nadzieję, że od następnego zlotu tradycją już będzie dźwiękowa relacja z tegóż wydarzenia
jeszcze raz napiszę - świetna audycja! Dziękuję za nią, Kubo!
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
i vice versaabd3mz pisze:ja to w ogóle mam wrażenie, że mnie nieźle pieprznęło na tym zlocie... chociaż może to już wcześniej?Martyr pisze:abd3mz i Sebastian to dwie różne osobowości?
w każdym razie bardzo się cieszę, że z takimi świrami mogę przebywać.
[czyt. tu pozytywne znaczenie ]
co do terminu kolejnego zlotu - to może wiosna? może w kolejną rocznicę urodzin Listy? pamiętam że bardzo podobał mi sie termin kwietniowy podczas 25-lecia
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Zaraz posłucham ponownieku3a pisze:audycja jest już na chomiku: http://chomikuj.pl/ku3a/Rockiestra/Rela ... lp3.pl.mp3
hasło: radioorbit
Warto i to bardzo, może nawet tego do końca nie doceniamy, bo trzeba też nadmienić, że bez Ciebie trudno sobie wyobrazić którykolwiej zlot. Mnóstwo pracy wkładasz w to byśmy żadnego nie zapomnieli, nawet bez pamiątki dźwiękowej A i nie wiem, czy idea zlotów powstałaby, gdyby nie Twoje dążenia do tego. Takie oto refleksje przyszły do mojej głowy po wysłuchaniu premierowej odsłony reportarzu ze zlotu.ku3a pisze:bardzo pozytywnie nastrajają i pokazują, że było warto cały włożony trud poświęcić i na zlocie, i potem z przygotowaniem materiału.
- bobby-x
- Posty: 10197
- Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:00 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: czerwiec 1983
- Lokalizacja: Powiat Otwocki, Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Kontakt:
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Cześć.
Mamy już końcówkę roku a ze zlotu nr 7 nadal brakuje jakichkolwiek relacji. Czy nie wiecie jak zacząć czy czekacie aż ktoś zacznie pierwszy? Tak wiem, że tym razem będziemy nawiązywać w myślach lub słowach do Bogdana w każdym kliknięciu w klawiaturę. Najwyższy czas aby zacząć wspomnienia z początku października, ja osobiście przynajmniej muszę JUŻ? coś napisać ponieważ wydarzenia ze zlotu zaczynają uciekać z głowy. Włączam płytę z nagraniami z LP3 numer 994. Utwór numer 1 to This I Love, kojarzy mi się tylko z jednym, 6 dni po zlocie ale o tym napiszę gdzieś pod koniec.
Przed 2 października…
Przygotowania do zlotu. Zadzwonił do mnie Kuba. Pytał co tam ze zlotem. Troszkę chciałem się wykręcić od organizacji i troszkę mi się udało. Kuba załatwił wszystkie sprawy formalne i finansowe. Powiedziałem, że jeśli chodzi o muzykę czy sprzęcik grający to jak zwykle może na mnie liczyć. [teraz w słuchawkach utwór bez „głosów”].
Piątek, 2 października 2009 – pierwszy dzień zlotu.
Kuba jak zwykle zaczął forumowe spotkanie od dworca Warszawa Centralna (hmm… kiedyś muszę wpaść na dworzec i zobaczyć jak wygląda „zbieranie” Forowiczów [Hat, Met Rabbit się skończyło w słuchawkach].
Po pracy pojechałem do domu, chyba zjadłem obiad, zapakowałem mini – wieżę i powoli udałem się do „Śródborowianki”. [teraz grają Haydamaki]. Nie pamiętam momentu jak przybyliście pociągiem. Chyba czekałem na Was w małym hallu (pokoju zwierzeń ze zlotu „z kamerą wśród zlotowiczów”). Po zameldowaniu tradycji musiało stać się za dość. [w słuchawkach Pearl Jam i Kasabian], wcześniej przygotowałem pizzowe ulotki. Zaczęło się kompletowanie zamówienia. Kuba zadzwonił do pizzerii. Nie było to proste zamówienie. Zamiast „Boryny na Hawajach” Kuba zamówił mi „Borynę na Wakacjach”. [teraz Papillon]. Na szczęście udało wyprostować się zamówienie i nie dostałem dziewczyny z wyspy Hula Gula tylko gorącą, pachnącą oliwkami pizzę. Po skonsumowaniu kolacji? w sali balowej zaczęły się nocne rozmowy Polaków. Nie będę wymieniał Stałych zlotowiczek i zlotowiczów. Jedynym w tym dniu nowym zlotowiczem był Hermann. Przysłuchiwałem się Jego opowiadaniom o liście z połowy lat 80-tych. [skończyły się „Ambicje” i gra Why I Am]. Tak muszę powiedzieć, że Hermann zrobił na mnie ogromne wrażenie a jeszcze Jego video-prezent z następnej nocy, z okolicy 500 notowania listy… Jak to mówił Niedźwiedź „Całe życie z wariatami” najbardziej mi tu pasuje. [ Soul Cake]. Tym razem nie przygotowywaliśmy żadnych wydruków do Topu więc był czas na rozmowy. [Hollywood] Coś powolutku idzie mi opisywanie zlotu. Czy były konkursy pierwszej nocy? Troszkę zamazały mi się w pamięci wydarzenia pierwszej nocy. Napiszcie co się ciekawego wydarzyło. Poszedłem spać około piątej.
Sobota, 3 października 2009 – drugi dzień zlotu.
[Reverly] Wstałem wcześnie?! rano około 9:00. Zrobiłem zdjęcia m. in. Sarenki, drewnianego domku, który po 19:00 okazał się „małym białym domkiem gdzieś na Mazowszu” jak i też tego drzewa „Surmii” o którym będzie później. Trzeba było podjechać do domu i zobaczyć co tam u kochanych dziewczynek słychać. Żona pojechała do pracy. [Because Of You]. Zrobiliśmy śniadanie, wypiłem herbatę, powiedziałem jak stary zgred aby były grzeczne i nie męczyły kotki i pojechałem z powrotem na zlot. Pamiętam jak wczoraj, że zostawiłem samochód od strony portierni, wszedłem przez nią do małego hallu, tu było już kilku „porannych ptaszków”. [21st Century Break Down]. Sta(r)ych zlotowiczów już znałem, Hermana rozpoznałem ale podszedł do mnie Ktoś nowy i uścisnął rękę, to był Bogdan. [This is It] Powiem Wam, że nie zapomnę tego momentu przez wiele, wiele lat. Ty musisz być Bobby, no tak, a Ty… Bodeczek. Tak myślałem bo Hermana już znam a Nemo przyjedzie wieczorem. [Ma czar karma – wiatr fale gna]. Przenieśliśmy się do salki w Sarence. Znowu zatarło mi się co dokładnie robiliśmy. [Car Door] Nie wiem czemu akurat w tym momencie wybrzmiewa to nagranie ale samochód Bogdana powróci w bardzo smutnej i tragicznej rozmowie z Jackiem w poniedziałek po zlocie. [nothing is keeping you here – czy to znaczy „nic Cię tu nie zatrzyma”?]. Między 9:20 a 16:00 nie robiłem zdjęć. W okolicach godziny 15-tej, 16-tej trzeba było wybrać się na obiad do pobliskiej restauracji. Poszliśmy przez las. Pstrykaliśmy fotki. Bogdan zrobił „grupen foto” swoim Soniakiem w lasku tuż przed wyjściem na asfaltową ulicę. Pamiętam, że zrobił mi jeszcze zdjęcie przed sklepem spożywczym pod tabliczką z napisem w stylu „W obrębie sklepu nie wolno spożywać…” mam nadzieję, że kiedyś te zdjęcia będzie można wrzucić na sierściucha lub fotosika. [na słuchawkach Odjazd]. OBIAD. Taaaaa, tu by można było długo pisać. Złączyliśmy stoły, dostaliśmy menu. Prawdopodobnie po prawej siedział Abd3mz a po lewej neon.ka ??? lub Gary. Na drugim końcu stołu Bogdan, Yacy i Martyr. Moje „danie” było zdecydowanie nieudane. To było (miało być) coś w rodzaju bigosu w chlebie. Tego pierwszego było ze 5-7 łyżeczek a ten drugi był bardzo twardy, żeby nie powiedzieć czerstwy. Chciałem zamówić jeszcze lody na deser ale po kilku minutach okazało się, że akurat tych lodów nie posiadają w Menu ani żadnych innych. No niech oni przyjdą się reklamować do Centrum Informacji Turystycznej. Po smacznym? obiedzie udaliśmy się z powrotem do domku. [I’ll go crazy if i don’t … płytka nr 993] Wchodząc na posesję przez główną bramę zauważyłem jasny (biały) samochód z rejestracją KR… Nadal dokładnie pamiętam, w którym stał miejscu. Wiecie to taki mały kard z życia zapamiętany przez oko. [The Fixer]. Forowicze zbierali się do wyjazdu na listę a neonk.ka, Robert, Gary, Marcin i ja zostaliśmy w domku. Usiedliśmy w pokoiku i zaczeliśmy komentarze do listy. Nie obyło się bez typowania kolejnych miejsc z listy, Neon.ka na bieżąco wprowadzała do laptopa wyniki konkursu „znawcy”. [Uprising] Mnie w podstawowym zestawieniu udało się zdrzemnąć z pół godzinki. Robert notował kto z Forowiczów pojawiał się w kolejnych wejściach na antenie. [Fragile Tension]. Około 23:00 powrócili Forowicze i przywieźli ze sobą ostatnią, trzecią nowicjuszkę „Nemo”. [Rainbows]. Czy do tej pory nieudało się Wam poznać naszych forowych niewiast – możecie tylko żałować a ja miałem tę przyjemność aby poznać Martyr, Mrs. Robinson, neon.kę, Kwiaciareczkę, Jolę spod Koszalina, Uzi, Zetę, {dostałem bęcki od Grzesia bo zapomniałem o Basi , przepraszam} [Strawberry Swing]. Po 23:00 zaczęły się konkursy. Tym razem nieobecny Jotem przygotował konkurs - niespodziankę – zgadywankę „gwiżdżącą” oraz kilka innych, napiszecie jakie bo nie pamiętam. [Kara Niny]. Konkursy wygrywali: Leszek o 1:36, Grycek o 2:35 i jeszcze ktoś? a „znawcą znawców” został Gary [Crying Lightning]. W międzyczasie wyszedłem pstryknąć kilka fotek domku z groźnym księżycem w pełni. [Franz F]. W międzyczasie udało się porozmawiać z Nemo o wszystkim: zapamiętałem imiona Jej chłopców – Mateusz i Przemek. [Cztery zero]. Uciekło mi kiedy udzieliłem wywiadu dla Kuby oraz kiedy powróciwszy ze spacerku zapytawszy tak niby jakby nigdy nic czy ktoś zna się na drzewach. [Border Reiver]. Potem wziąłem statyw i zrobiłem kilka pięknych zdjęć zdjęć Nemo [Haven’t Met You Yet]. Tuż przed 3:00 czekała nas jeszcze DVD niespodzianka od Hermana, który niestety po liście musiał jechać do domu. Neon.ka i Nemo poszły spać. Około 4:35 i później Leszek tłumaczył Marcinowi kolejne niuanse wersji utworów z początku listy z lat 1982 – 84. [Trwaj chwilo, trwaj]. Gdzieś w międzyczasie zrobiliśmy póóóóźną kolację. Około 6:00 Bogdan wraz z Marcinem i Leszkiem zaczęli się zbierać do domu. Jeszcze ostatnie dyskusje i pożegnanie. [Marysia – Kultu w słuchawkach]. Chłopcy pojechali a my przenieśliśmy się do pokoiku aby obejrzeć o 7:00 występ Kubicy. Udało mi się jeszcze wcześniej troszku posprzątać w Sarence. [Celebration]. Pooglądaliśmy Kubicę, znowu udało mi się przekimać pół godzinki, może trochę dłużej. Około 10:00 ponowne spotkanie w małym hallu. [Tyle ludzi wokół a nikt Cię kochać nie chce, już nie cieszy Cię świat]. Abd3mz zapodał nam jeszcze konkurs młodziaka z Korei?, Chin?, grającego na gitarze. [Lolipops] Powoli zbliżał się czas pożegnań jak to zwykle miało miejsce około 12:00 w niedzielę. .
Poniedziałek, 5 października 2009 – pierwszy dzień po zlocie.
U mnie to samo co zwykle w poniedziałek rano. Pobudka, śniadanie dla dzieci, wyprawienie do szkoły, droga do pracy. Po 11:00 w pracy włączam komputer, zapisuję plik jako „7 zlot”, piszę kilka zdań w sensie, że „Witam, tym razem jak zwykle dajemy pierwszeństwo w opisaniu zlotu Nowicjuszom”. Ale mam plan aby jednak na gorąco spisać moje wrażenia ze zlotu a potem je ewentualnie wkleić na forum [Check my brain]. Telefon. W pierwszej chwili nie poznałem. Jacek spod Krakowa. Jest może około 12:00. „Cześć Bobby, nie wiem jak Ci to powiedzieć”. Ma Taki bardzo dziwny głos, nigdy go nie zapomnę. Nie bardzo wie jak zacząć. Myślę, sobie – wal śmiało………… [ Kto tam? Kto jest w środku]. Mam niepotwierdzoną wiadomość…… Wypytuje mnie o samochód Bogdana, czy był jasny, czy był biały…… Mówię, że nie wiem bo nie widziałem Bogdana przy samochodzie. Ale przypominam sobie, że jak wracaliśmy z obiadu to widziałem biały samochód z rejestracją KR.., ale mówię, że było sporo samochodów z Polski ponieważ obok odbywała się impreza dla dzieci autystycznych. [koniec płytki nr 993].
Czekam na dalsze informacje od Jacka. Po kilkunastu minutach dzwoni ponownie... Siedzę na metalowym krześle, informacja wbija mnie w ziemię...
Sobota, 10 października 2009 – dni otwarte w Trójce, lista poświęcona Bodeczkowi.
Lisa zaczyna się od „Anyone Can Light a Candle”, po 19:00 przez studio przetacza się tłum słuchaczy Trójki i Listy. My wchodzimy na antenę po 20:00, po nas miejsce 30-te, This I love – Guns N’ Roses.
Dzisiaj mamy 22 grudnia, chyba nadal nie wierzę w to co się stało. Nasuwają mi się pytania: Czy gdybym nie zapisał się dzień po Kubie na forum, Gdybym nie spotkał się z Nim na Ursynowie, gdyby nie było pierwszego zlotu, to by nie było też siódmego…..
bobby
Mamy już końcówkę roku a ze zlotu nr 7 nadal brakuje jakichkolwiek relacji. Czy nie wiecie jak zacząć czy czekacie aż ktoś zacznie pierwszy? Tak wiem, że tym razem będziemy nawiązywać w myślach lub słowach do Bogdana w każdym kliknięciu w klawiaturę. Najwyższy czas aby zacząć wspomnienia z początku października, ja osobiście przynajmniej muszę JUŻ? coś napisać ponieważ wydarzenia ze zlotu zaczynają uciekać z głowy. Włączam płytę z nagraniami z LP3 numer 994. Utwór numer 1 to This I Love, kojarzy mi się tylko z jednym, 6 dni po zlocie ale o tym napiszę gdzieś pod koniec.
Przed 2 października…
Przygotowania do zlotu. Zadzwonił do mnie Kuba. Pytał co tam ze zlotem. Troszkę chciałem się wykręcić od organizacji i troszkę mi się udało. Kuba załatwił wszystkie sprawy formalne i finansowe. Powiedziałem, że jeśli chodzi o muzykę czy sprzęcik grający to jak zwykle może na mnie liczyć. [teraz w słuchawkach utwór bez „głosów”].
Piątek, 2 października 2009 – pierwszy dzień zlotu.
Kuba jak zwykle zaczął forumowe spotkanie od dworca Warszawa Centralna (hmm… kiedyś muszę wpaść na dworzec i zobaczyć jak wygląda „zbieranie” Forowiczów [Hat, Met Rabbit się skończyło w słuchawkach].
Po pracy pojechałem do domu, chyba zjadłem obiad, zapakowałem mini – wieżę i powoli udałem się do „Śródborowianki”. [teraz grają Haydamaki]. Nie pamiętam momentu jak przybyliście pociągiem. Chyba czekałem na Was w małym hallu (pokoju zwierzeń ze zlotu „z kamerą wśród zlotowiczów”). Po zameldowaniu tradycji musiało stać się za dość. [w słuchawkach Pearl Jam i Kasabian], wcześniej przygotowałem pizzowe ulotki. Zaczęło się kompletowanie zamówienia. Kuba zadzwonił do pizzerii. Nie było to proste zamówienie. Zamiast „Boryny na Hawajach” Kuba zamówił mi „Borynę na Wakacjach”. [teraz Papillon]. Na szczęście udało wyprostować się zamówienie i nie dostałem dziewczyny z wyspy Hula Gula tylko gorącą, pachnącą oliwkami pizzę. Po skonsumowaniu kolacji? w sali balowej zaczęły się nocne rozmowy Polaków. Nie będę wymieniał Stałych zlotowiczek i zlotowiczów. Jedynym w tym dniu nowym zlotowiczem był Hermann. Przysłuchiwałem się Jego opowiadaniom o liście z połowy lat 80-tych. [skończyły się „Ambicje” i gra Why I Am]. Tak muszę powiedzieć, że Hermann zrobił na mnie ogromne wrażenie a jeszcze Jego video-prezent z następnej nocy, z okolicy 500 notowania listy… Jak to mówił Niedźwiedź „Całe życie z wariatami” najbardziej mi tu pasuje. [ Soul Cake]. Tym razem nie przygotowywaliśmy żadnych wydruków do Topu więc był czas na rozmowy. [Hollywood] Coś powolutku idzie mi opisywanie zlotu. Czy były konkursy pierwszej nocy? Troszkę zamazały mi się w pamięci wydarzenia pierwszej nocy. Napiszcie co się ciekawego wydarzyło. Poszedłem spać około piątej.
Sobota, 3 października 2009 – drugi dzień zlotu.
[Reverly] Wstałem wcześnie?! rano około 9:00. Zrobiłem zdjęcia m. in. Sarenki, drewnianego domku, który po 19:00 okazał się „małym białym domkiem gdzieś na Mazowszu” jak i też tego drzewa „Surmii” o którym będzie później. Trzeba było podjechać do domu i zobaczyć co tam u kochanych dziewczynek słychać. Żona pojechała do pracy. [Because Of You]. Zrobiliśmy śniadanie, wypiłem herbatę, powiedziałem jak stary zgred aby były grzeczne i nie męczyły kotki i pojechałem z powrotem na zlot. Pamiętam jak wczoraj, że zostawiłem samochód od strony portierni, wszedłem przez nią do małego hallu, tu było już kilku „porannych ptaszków”. [21st Century Break Down]. Sta(r)ych zlotowiczów już znałem, Hermana rozpoznałem ale podszedł do mnie Ktoś nowy i uścisnął rękę, to był Bogdan. [This is It] Powiem Wam, że nie zapomnę tego momentu przez wiele, wiele lat. Ty musisz być Bobby, no tak, a Ty… Bodeczek. Tak myślałem bo Hermana już znam a Nemo przyjedzie wieczorem. [Ma czar karma – wiatr fale gna]. Przenieśliśmy się do salki w Sarence. Znowu zatarło mi się co dokładnie robiliśmy. [Car Door] Nie wiem czemu akurat w tym momencie wybrzmiewa to nagranie ale samochód Bogdana powróci w bardzo smutnej i tragicznej rozmowie z Jackiem w poniedziałek po zlocie. [nothing is keeping you here – czy to znaczy „nic Cię tu nie zatrzyma”?]. Między 9:20 a 16:00 nie robiłem zdjęć. W okolicach godziny 15-tej, 16-tej trzeba było wybrać się na obiad do pobliskiej restauracji. Poszliśmy przez las. Pstrykaliśmy fotki. Bogdan zrobił „grupen foto” swoim Soniakiem w lasku tuż przed wyjściem na asfaltową ulicę. Pamiętam, że zrobił mi jeszcze zdjęcie przed sklepem spożywczym pod tabliczką z napisem w stylu „W obrębie sklepu nie wolno spożywać…” mam nadzieję, że kiedyś te zdjęcia będzie można wrzucić na sierściucha lub fotosika. [na słuchawkach Odjazd]. OBIAD. Taaaaa, tu by można było długo pisać. Złączyliśmy stoły, dostaliśmy menu. Prawdopodobnie po prawej siedział Abd3mz a po lewej neon.ka ??? lub Gary. Na drugim końcu stołu Bogdan, Yacy i Martyr. Moje „danie” było zdecydowanie nieudane. To było (miało być) coś w rodzaju bigosu w chlebie. Tego pierwszego było ze 5-7 łyżeczek a ten drugi był bardzo twardy, żeby nie powiedzieć czerstwy. Chciałem zamówić jeszcze lody na deser ale po kilku minutach okazało się, że akurat tych lodów nie posiadają w Menu ani żadnych innych. No niech oni przyjdą się reklamować do Centrum Informacji Turystycznej. Po smacznym? obiedzie udaliśmy się z powrotem do domku. [I’ll go crazy if i don’t … płytka nr 993] Wchodząc na posesję przez główną bramę zauważyłem jasny (biały) samochód z rejestracją KR… Nadal dokładnie pamiętam, w którym stał miejscu. Wiecie to taki mały kard z życia zapamiętany przez oko. [The Fixer]. Forowicze zbierali się do wyjazdu na listę a neonk.ka, Robert, Gary, Marcin i ja zostaliśmy w domku. Usiedliśmy w pokoiku i zaczeliśmy komentarze do listy. Nie obyło się bez typowania kolejnych miejsc z listy, Neon.ka na bieżąco wprowadzała do laptopa wyniki konkursu „znawcy”. [Uprising] Mnie w podstawowym zestawieniu udało się zdrzemnąć z pół godzinki. Robert notował kto z Forowiczów pojawiał się w kolejnych wejściach na antenie. [Fragile Tension]. Około 23:00 powrócili Forowicze i przywieźli ze sobą ostatnią, trzecią nowicjuszkę „Nemo”. [Rainbows]. Czy do tej pory nieudało się Wam poznać naszych forowych niewiast – możecie tylko żałować a ja miałem tę przyjemność aby poznać Martyr, Mrs. Robinson, neon.kę, Kwiaciareczkę, Jolę spod Koszalina, Uzi, Zetę, {dostałem bęcki od Grzesia bo zapomniałem o Basi , przepraszam} [Strawberry Swing]. Po 23:00 zaczęły się konkursy. Tym razem nieobecny Jotem przygotował konkurs - niespodziankę – zgadywankę „gwiżdżącą” oraz kilka innych, napiszecie jakie bo nie pamiętam. [Kara Niny]. Konkursy wygrywali: Leszek o 1:36, Grycek o 2:35 i jeszcze ktoś? a „znawcą znawców” został Gary [Crying Lightning]. W międzyczasie wyszedłem pstryknąć kilka fotek domku z groźnym księżycem w pełni. [Franz F]. W międzyczasie udało się porozmawiać z Nemo o wszystkim: zapamiętałem imiona Jej chłopców – Mateusz i Przemek. [Cztery zero]. Uciekło mi kiedy udzieliłem wywiadu dla Kuby oraz kiedy powróciwszy ze spacerku zapytawszy tak niby jakby nigdy nic czy ktoś zna się na drzewach. [Border Reiver]. Potem wziąłem statyw i zrobiłem kilka pięknych zdjęć zdjęć Nemo [Haven’t Met You Yet]. Tuż przed 3:00 czekała nas jeszcze DVD niespodzianka od Hermana, który niestety po liście musiał jechać do domu. Neon.ka i Nemo poszły spać. Około 4:35 i później Leszek tłumaczył Marcinowi kolejne niuanse wersji utworów z początku listy z lat 1982 – 84. [Trwaj chwilo, trwaj]. Gdzieś w międzyczasie zrobiliśmy póóóóźną kolację. Około 6:00 Bogdan wraz z Marcinem i Leszkiem zaczęli się zbierać do domu. Jeszcze ostatnie dyskusje i pożegnanie. [Marysia – Kultu w słuchawkach]. Chłopcy pojechali a my przenieśliśmy się do pokoiku aby obejrzeć o 7:00 występ Kubicy. Udało mi się jeszcze wcześniej troszku posprzątać w Sarence. [Celebration]. Pooglądaliśmy Kubicę, znowu udało mi się przekimać pół godzinki, może trochę dłużej. Około 10:00 ponowne spotkanie w małym hallu. [Tyle ludzi wokół a nikt Cię kochać nie chce, już nie cieszy Cię świat]. Abd3mz zapodał nam jeszcze konkurs młodziaka z Korei?, Chin?, grającego na gitarze. [Lolipops] Powoli zbliżał się czas pożegnań jak to zwykle miało miejsce około 12:00 w niedzielę. .
Poniedziałek, 5 października 2009 – pierwszy dzień po zlocie.
U mnie to samo co zwykle w poniedziałek rano. Pobudka, śniadanie dla dzieci, wyprawienie do szkoły, droga do pracy. Po 11:00 w pracy włączam komputer, zapisuję plik jako „7 zlot”, piszę kilka zdań w sensie, że „Witam, tym razem jak zwykle dajemy pierwszeństwo w opisaniu zlotu Nowicjuszom”. Ale mam plan aby jednak na gorąco spisać moje wrażenia ze zlotu a potem je ewentualnie wkleić na forum [Check my brain]. Telefon. W pierwszej chwili nie poznałem. Jacek spod Krakowa. Jest może około 12:00. „Cześć Bobby, nie wiem jak Ci to powiedzieć”. Ma Taki bardzo dziwny głos, nigdy go nie zapomnę. Nie bardzo wie jak zacząć. Myślę, sobie – wal śmiało………… [ Kto tam? Kto jest w środku]. Mam niepotwierdzoną wiadomość…… Wypytuje mnie o samochód Bogdana, czy był jasny, czy był biały…… Mówię, że nie wiem bo nie widziałem Bogdana przy samochodzie. Ale przypominam sobie, że jak wracaliśmy z obiadu to widziałem biały samochód z rejestracją KR.., ale mówię, że było sporo samochodów z Polski ponieważ obok odbywała się impreza dla dzieci autystycznych. [koniec płytki nr 993].
Czekam na dalsze informacje od Jacka. Po kilkunastu minutach dzwoni ponownie... Siedzę na metalowym krześle, informacja wbija mnie w ziemię...
Sobota, 10 października 2009 – dni otwarte w Trójce, lista poświęcona Bodeczkowi.
Lisa zaczyna się od „Anyone Can Light a Candle”, po 19:00 przez studio przetacza się tłum słuchaczy Trójki i Listy. My wchodzimy na antenę po 20:00, po nas miejsce 30-te, This I love – Guns N’ Roses.
Dzisiaj mamy 22 grudnia, chyba nadal nie wierzę w to co się stało. Nasuwają mi się pytania: Czy gdybym nie zapisał się dzień po Kubie na forum, Gdybym nie spotkał się z Nim na Ursynowie, gdyby nie było pierwszego zlotu, to by nie było też siódmego…..
bobby
Ostatnio zmieniony wt gru 22, 2009 10:22 pm przez bobby-x, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
A misie kojarzy dzisiejszy dzień z utworem, który wybrzmiał tylko kilka, może kilkanaście sekund... Utworem Republiki...bobby-x pisze:Włączam płytę z nagraniami z LP3 numer 994. Utwór numer 1 to This I Love, kojarzy mi się tylko z jednym, 6 dni po zlocie ale o tym napiszę gdzieś pod koniec.
- Robert
- Posty: 1580
- Rejestracja: pn sie 28, 2006 4:06 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: nr. 137 - 1 XII 1984
- Lokalizacja: Dębica
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Została zamówiona msza w intencji naszego tragicznie zmarłego kolegi Bodeczka. Msza odbędzie się w kościele przy parafii p.w. Św. Brata Alberta. os. Dywizjonu 303 w Krakowie w najbliższą środę (3 lutego) o godzinie 18.00
-
- woźny-konserwator
- Posty: 10245
- Rejestracja: pn lip 21, 2003 11:01 am
- Lokalizacja: Kraków, Galicja
- Kontakt:
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Gdyby ktoś szukał... to tu.
-
- woźny-konserwator
- Posty: 10245
- Rejestracja: pn lip 21, 2003 11:01 am
- Lokalizacja: Kraków, Galicja
- Kontakt:
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
Mimo tego wszystkiego, co będzie się działo w Krakowie w najbliższą niedzielę...
W międzyczasie minęło 6 miesięcy (1/2 roku) od śmierci Bogdana ,,Bodeczka'' Rekiela (wśród najbliższych znajomych miał ksywkę ,,Diabeł'') — w najbliższą niedzielę w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach o godzinie 12.00 odbędzie się msza w jego intencji.
W międzyczasie minęło 6 miesięcy (1/2 roku) od śmierci Bogdana ,,Bodeczka'' Rekiela (wśród najbliższych znajomych miał ksywkę ,,Diabeł'') — w najbliższą niedzielę w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach o godzinie 12.00 odbędzie się msza w jego intencji.