Na tygodniu słucham zwykle do południa jeśli mam taką możliwość (jeśli bym wstawał o 6 rano, to już od tej mógłbym słuchać, a nawet od 4

). Później przerwa, bo "za a nawet przeciw" już mi się znudziło ze 2-3 lata temu. Później wracam jeśli jest Orzech, kabarety omijam, popołudniowe ZdT to zależy - jak za dużo polityki to raczej dziękuję. Od 19 do połnocy to zależy - Wagli omijam, kolonie francuskie to samo, podobnie audycje w środę (poza MO), alternatywny biorę, ale blues nie, Offensywa mnie nie wciąga za bardzo, klub trójki zależy czy mam nastrój na ukulturalnienie (ale uważam, że jest świetny), od 23 raczej omijam. W nocy to Dobronocka już mi się przejadła, el-muzyka nie interesuje, środa noc (podobnie jak w ogóle od 19 środa) odpada, czwartej po północy takoż, piątek od północy jak tylko nie śpię i mogę to słucham. Zaś weekend - w sobotę spokojnie do 6 mógłbym słuchać, jak bym nie spał

, 16-22 z wielką chęcią słucham

(później zależy od nastroju). Niedziela to tylko sport i ewentualnie 12-14. No i minimax. Aczkolwiek nie teraz (niestety...

).
To tak mniej więcej wyglądałby idealny tydzień z radiem

. Ale że od 19-20 to zwykle słucham innego radia, to jest to nieco inaczej

.