W DOTYCHCZASOWYCH 12 TOPACH (plus zerowy z 1983 r) znalazło się 216 utworów. Aż ?! 42 z nich było w setce we wszystkich 12 edycjach od 1994 roku.
Tylko 2 z tych 42 nie zostały zagrane w topach ponieważ nigdy nie znalazły sie w pierwszej pięćdziesiątce.
Głosujcie ze strony trójkowej na:
PARANOID - BLACK SABBATH oraz
LULLABY - THE CURE.
Te dwa utwory będą miały okazję zabrzmieć 30 lub 31? grudnia dopiero po raz pierwszy pomimo iż są od początku.
bobby
BLACK SABBATH w TOPIE
Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
Regulamin forum
Zakaz publikowania zamieszczonych tu danych gdziekolwiek bez wyraźnej zgody Administracji Forum! Zamieszczone dane są wyłącznie do prywatnego użytku zarejestrowanych tu uczestników.
Zakaz publikowania zamieszczonych tu danych gdziekolwiek bez wyraźnej zgody Administracji Forum! Zamieszczone dane są wyłącznie do prywatnego użytku zarejestrowanych tu uczestników.
- Miszon
- Posty: 15298
- Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dobrze gada! Piwa mu dać!
Jeśli chodzi o mnie, to akurat zadziwia mnie nieco to, że te kawałki z roku na rok trzymają sięw 100 (a w kilku latach nawet były blisko 50). Zresztą, jakby podsumować wszystkie TOPy, to Black Sabbath na pewno by było w 50. Ale ad rem:
- co do Paranoid, to zadziwia mnie to dlatego, że to jeden z głupszych utworów, jakie znam . Owszem, text jest ciekawy, ale muzycznie to najprostrsza łupanina, jaką tylko można sobie wymyslić. Zarówno gitara, jak (zwłaszcza!) bębny to rzeczy, które zagra chyb każdy po pół roku grnia na danym instrumencie . Ale dobra, nie ma "Iron mana', nie ma czegoś innego, niech będzie to
- jeśli chodzi o The Cure, to przez całe lata kompletnie nie czaiłem tego kawałka, jako jednego z niewielu na TOPie. W końcu gdzieś go tam obejrzałem na TV, ale poza tym, że skojarzyłem teledysk, to nic więcej nie wskazywało, żebym go wcześniej znał. Zresztą, nawet teraz pamiętam tylko ten teledysk, a piosenka nie potrafiła wejść mi w głowę (widocznie nie spodobała mi się po prostu) i w sumie teoretycznie nadala nie wiem, jak to leci . Z The Cure zresztą lubię chyba tylko "Friday I'm in love" .
Jeśli chodzi o mnie, to akurat zadziwia mnie nieco to, że te kawałki z roku na rok trzymają sięw 100 (a w kilku latach nawet były blisko 50). Zresztą, jakby podsumować wszystkie TOPy, to Black Sabbath na pewno by było w 50. Ale ad rem:
- co do Paranoid, to zadziwia mnie to dlatego, że to jeden z głupszych utworów, jakie znam . Owszem, text jest ciekawy, ale muzycznie to najprostrsza łupanina, jaką tylko można sobie wymyslić. Zarówno gitara, jak (zwłaszcza!) bębny to rzeczy, które zagra chyb każdy po pół roku grnia na danym instrumencie . Ale dobra, nie ma "Iron mana', nie ma czegoś innego, niech będzie to
- jeśli chodzi o The Cure, to przez całe lata kompletnie nie czaiłem tego kawałka, jako jednego z niewielu na TOPie. W końcu gdzieś go tam obejrzałem na TV, ale poza tym, że skojarzyłem teledysk, to nic więcej nie wskazywało, żebym go wcześniej znał. Zresztą, nawet teraz pamiętam tylko ten teledysk, a piosenka nie potrafiła wejść mi w głowę (widocznie nie spodobała mi się po prostu) i w sumie teoretycznie nadala nie wiem, jak to leci . Z The Cure zresztą lubię chyba tylko "Friday I'm in love" .