Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
Regulamin forum
Zakaz publikowania zamieszczonych tu danych gdziekolwiek bez wyraźnej zgody Administracji Forum! Zamieszczone dane są wyłącznie do prywatnego użytku zarejestrowanych tu uczestników.
Zakaz publikowania zamieszczonych tu danych gdziekolwiek bez wyraźnej zgody Administracji Forum! Zamieszczone dane są wyłącznie do prywatnego użytku zarejestrowanych tu uczestników.
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Geephard, ogromne dzięki za świetną robotę
Dwa razy widzę "Piosenkę księżycową", ale to chyba jedyna pomyłka
Bardzo jestem zdziwiony niskimi pozycjami wielu utworów, które swego czasu były ogromnymi przebojami i były na okrągło puszczane. Choćby Whitney Houston - I WILL ALWAYS LOVE YOU i Edyta Geppert - OCH, ŻYCIE KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE. Bardzo niskie pozycje i tylko jedna głosująca osoba - to aż szok!
Poza tym 897 | 51 | 70 | 2 | Pearl Jam - JUST BREATHE.
Cóż to się stało Niby taki wielki przebój minionego roku, a tutaj tylko dwie osoby go zaznaczyły? I to na tak niskich pozycjach?
Jeśli chodzi o moje głosy, to jestem mile zaskoczony, że tylko na 14 propozycji zagłosowałem jako jedyny. Spodziewałem się, że będzie tego znacznie więcej Tak więc bardzo się cieszę.
Jednak szokiem jest dla mnie, że wśród nich były Björk - BACHELORETTE, Nelly Furtado - MANEATER i przede wszystkim Marek Grechuta - BĘDZIESZ MOJĄ PANIĄ. Wydawało się, że to jego największy przebój obok "Dni..." i "Korowodu", a tu masz babo placek! Nawet jako dziecko bardzo często to gdzieś słyszałem; znam też osoby, według których to jest jego absolutny hit. Tak więc tutaj szok jest największy.
Za to MANEATER to przez 4 tygodnie z rzędu był numer jeden na LP3 - a teraz się okazuje, że nikt tego nie lubi, a wówczas na top dotarł przez przypadek?
No i jeszcze 345 | 235 | 9 | 4 | Queen - THESE ARE THE DAYS OF OUR LIVES .
58 tygodni na liście, 14 razy na pierwszym miejscu, absolutny rekord jeśli chodzi o podsumowanie punktowe, a tutaj tak nisko. Podobnie w dotychczasowych notowaniach oficjalnego Topu też radziło sobie raczej przeciętnie. Z czego zatem wynikała tak wielka popularność tego utworu w 1992 roku? Mój tata, który wtedy wciągał mnie w słuchanie Listy, miał na ten temat swoją teorię, którą najkrócej można streścić w następujący sposób: gdyby nie śmierć wokalisty przed kilkoma miesiącami i towarzyszące jej okoliczności, to ten utwór na pewno nie zrobiłby takiej kariery. Czy Waszym zdaniem to słuszne wytłumaczenie?
Dwa razy widzę "Piosenkę księżycową", ale to chyba jedyna pomyłka
Bardzo jestem zdziwiony niskimi pozycjami wielu utworów, które swego czasu były ogromnymi przebojami i były na okrągło puszczane. Choćby Whitney Houston - I WILL ALWAYS LOVE YOU i Edyta Geppert - OCH, ŻYCIE KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE. Bardzo niskie pozycje i tylko jedna głosująca osoba - to aż szok!
Poza tym 897 | 51 | 70 | 2 | Pearl Jam - JUST BREATHE.
Cóż to się stało Niby taki wielki przebój minionego roku, a tutaj tylko dwie osoby go zaznaczyły? I to na tak niskich pozycjach?
Jeśli chodzi o moje głosy, to jestem mile zaskoczony, że tylko na 14 propozycji zagłosowałem jako jedyny. Spodziewałem się, że będzie tego znacznie więcej Tak więc bardzo się cieszę.
Jednak szokiem jest dla mnie, że wśród nich były Björk - BACHELORETTE, Nelly Furtado - MANEATER i przede wszystkim Marek Grechuta - BĘDZIESZ MOJĄ PANIĄ. Wydawało się, że to jego największy przebój obok "Dni..." i "Korowodu", a tu masz babo placek! Nawet jako dziecko bardzo często to gdzieś słyszałem; znam też osoby, według których to jest jego absolutny hit. Tak więc tutaj szok jest największy.
Za to MANEATER to przez 4 tygodnie z rzędu był numer jeden na LP3 - a teraz się okazuje, że nikt tego nie lubi, a wówczas na top dotarł przez przypadek?
No i jeszcze 345 | 235 | 9 | 4 | Queen - THESE ARE THE DAYS OF OUR LIVES .
58 tygodni na liście, 14 razy na pierwszym miejscu, absolutny rekord jeśli chodzi o podsumowanie punktowe, a tutaj tak nisko. Podobnie w dotychczasowych notowaniach oficjalnego Topu też radziło sobie raczej przeciętnie. Z czego zatem wynikała tak wielka popularność tego utworu w 1992 roku? Mój tata, który wtedy wciągał mnie w słuchanie Listy, miał na ten temat swoją teorię, którą najkrócej można streścić w następujący sposób: gdyby nie śmierć wokalisty przed kilkoma miesiącami i towarzyszące jej okoliczności, to ten utwór na pewno nie zrobiłby takiej kariery. Czy Waszym zdaniem to słuszne wytłumaczenie?
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Świetne statystyki, dzięki . Kto dał Sabaton na 2 miejscu?
- krzysiek83
- Posty: 7406
- Rejestracja: sob paź 04, 2008 8:34 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1995-2014
- Lokalizacja: Lublin
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Piękne statystyki! Przeanalizuję je wkrótce.
Dzięki za fajne przeprowadzenie Topu Geephard. Mamy prawdziwy talent w swoich szeregach
Dzięki za fajne przeprowadzenie Topu Geephard. Mamy prawdziwy talent w swoich szeregach
Koleżanka Cairine, świeżak na forumkamil_snk pisze:Świetne statystyki, dzięki . Kto dał Sabaton na 2 miejscu?
- Miszon
- Posty: 15298
- Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Wow, rewelacyjne statystyki! WIelkie dzieki!
Nie sądziłem, że mam tak mało oryginalny głos .
Ale jak próbowałem znaleźć te 2 utwory, to w końcu znalazłem tylko 1, ale w dwóch miejscach:
Nie sądziłem, że mam tak mało oryginalny głos .
Ale jak próbowałem znaleźć te 2 utwory, to w końcu znalazłem tylko 1, ale w dwóch miejscach:
Czyli jednak 2 głosy dostał?760 | 75 | 26 | 1 | Ennio Morricone - GABRIEL'S OBOE
1011 | 29 | 72 | 1 | Ennio Morricone - GABRIEL'S OBOE
- Yacy
- Posty: 22022
- Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
ja też sobie sprawdziłem dzięki jakiemu utworowi jestem tak oryginalny Szósty strzał okazał się trafiony: OBOK NAS troszkę się zdziwiłem, bo wcześniej obstawiałem m.in. BAKER STREET czy 99 LUFTBALLONS.
A teraz właśnie w Trójce leci utwór wszech czasów
A teraz właśnie w Trójce leci utwór wszech czasów
- Geephard
- Posty: 699
- Rejestracja: pt wrz 04, 2009 11:13 am
- Listy Przebojów Trójki słucham od: czerwiec 2003
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Później poprawie te błędy... już wiem też, że Zanim zrozumiesz Varius Manx powtarza się dwa razy. Błędem było dopisywanie do formularza poszczególnych nowości zamiast, skopiować od razu wszystkie propozycje, no ale wpadłem na to dopiero po kilku wpisanych głosach i nie chciało mi się zaczynać od nowa. A błędy te wynikają z małej biegłości w znajomości alfabetu
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Znakomite statystyki!
Wczoraj wieczorem długo je analizowałem.
Podwójnie liczony jest też Times they are a-changin Dylana.
Wychwyciłem jeszcze jedną nieścisłość ale to muszę w domu sprawdzić.
Natomiast bardzo negatywnie się zakoczyłem, że tylko ja umieściłem na liście Dylana - Mr. Tambourine Man. W prost nie mogę w to uwierzyć :>
Dlatego zapraszam pod ten link http://www.youtube.com/watch?v=S7e6lLptBz0&feature=fvsr do przepięknej wersji tej ballady i za rok oczekuję tej piosenki wyżej
Wczoraj wieczorem długo je analizowałem.
Podwójnie liczony jest też Times they are a-changin Dylana.
Wychwyciłem jeszcze jedną nieścisłość ale to muszę w domu sprawdzić.
Natomiast bardzo negatywnie się zakoczyłem, że tylko ja umieściłem na liście Dylana - Mr. Tambourine Man. W prost nie mogę w to uwierzyć :>
Dlatego zapraszam pod ten link http://www.youtube.com/watch?v=S7e6lLptBz0&feature=fvsr do przepięknej wersji tej ballady i za rok oczekuję tej piosenki wyżej
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Takie wytykanie kogoś palcami tylko dlatego, bo zagłosował na coś, co akurat Wam się nie podoba, jest nie na miejscu. Cudzy gust należy szanować, a nie się z niego naśmiewać. Podobno muzyka łagodzi obyczaje? I jeszcze ta zawoalowana sugestia, że coś takiego mógł zrobić tylko ktoś nowy (w domyśle: gorszy) na forum, bo starsi użytkownicy na coś takiego z pewnością by sobie nie pozwolili. Nieładnie!krzysiek83 pisze:Koleżanka Cairine, świeżak na forumkamil_snk pisze:Świetne statystyki, dzięki . Kto dał Sabaton na 2 miejscu?
Dla mnie bardziej miarodajną oceną wartości danej piosenki, niż jej pozycja w odbywających się raz do roku Topach, jest to, jak sobie radziła podczas pobytu na LP3. A przebój Sabatonu przez 26 tygodni gościł w Top20, 3 razy był na samym szczycie, w podsumowaniu 2010 roku zajął wysokie czwarte miejsce (i to z dużą przewagą nad piątym), a w podsumowaniu punktowym 1509 notowań Listy zajmuje wysokie, 67-me miejsce. Nie znam dokładnie tych liczb, ale wydaje mi się, że aby dostać się na pierwsze miejsce, trzeba uzyskać grubo ponad tysiąc głosów, prawda? I co, wszystkich tych Słuchaczy też będziecie wyśmiewać?
A na temat samego "Uprising" pisałem w sąsiednim wątku. Według mnie to utwór absolutnie wyjątkowy, o którym już teraz można powiedzieć, że zasługuje na miano jednego z hitów Wszech Czasów. Świetnie brzmiałby nawet wtedy, gdyby się nie wiedziało, o czym jest, a jak weźmie się pod uwagę jego treść, to naprawdę można się wzruszyć. Mam ogromną nadzieję, że za jakiś czas wielu Słuchaczy go doceni i za kilka lat wejdzie do czołowej setki Topu i będzie się w niej pojawiał już regularnie. Bo niewątpliwie na to zasługuje, tak samo jak zasługiwał na pierwsze miejsce na LP3.
Uwierzcie, że ja nie chcę wywoływać kłótni, ale naprawdę te dwa komentarze wywołały u mnie poczucie bardzo dużego niesmaku. Podobnie jak to, że kiedyś ktoś z Forumowiczów nazwał ten utwór tandetą. Mi się na przykład nigdy specjalnie nie podobało "Brothers in arms". Ale w życiu by mi nie przyszło do głowy, by oceniać ten utwór za pomocą takich słów (i to jeszcze w Internecie), tylko dlatego, bo JA tego nie lubię. Umiem uszanować gust innych i jeżeli większość uznaje to za hit Wszech Czasów, to nie pozostaje mi nic innego, jak to przyjąć do wiadomości. A to, że ja osobiście za tym nie przepadam i na co dzień dla rozrywki słucham innego typu muzyki, nie ma tutaj nic do rzeczy. Apeluję, byście przyjęli podobną postawę wobec tych osób, które z ogromnym szacunkiem podchodzą do przeboju Sabatonu.
Cairine, bardzo Ci dziękuję za Twój głos i że się nie bałaś umieścić tego utworu tak wysoko w swoim zestawieniu!
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Nie sądzę, żeby zamiarem krzyśka83 było lekceważenie czy tym bardziej ośmieszanie kogoś. Ale faktem jest, że nie wygląda to najlepiej. A co do tego, że zrobiła to osoba świeża na forum to chyba chodzi o perspektywę bądź jej brak (ale może się mylę). Część osób ze sporym stażem (może nawet większość) czułaby opory przed wrzucaniem utworów, które na obecność w tym miejscu powinny sobie zasłużyć (chyba nawet były wypowiedzi w podobnym tonie) i rozumiem taką postawę, chociaż wyznaję zupełnie inną. Gdyby w zestawie pojawiły się This I love, Zrób co możesz, Next to you, All nightmare long, Power of love i Soldier of love to bez problemu dostałyby głosy ode mnie. Gdyby pojawiły się Right in two (Tool), Summers lost (Hurt z US), To co nienazwane (AMJopek), Pupett show (Sleepytime Gorilla Museum), Helpless corpses enactment (SGM) i Whole lotta love (Santana) byłyby prawie napewno wśród 30 najwyżej notowanych utworów (momo że na WHL Zepelinów nie głosowałem). Bo dla mnie liczy się moja opinia o utworze i koniec.gżegoż pisze:Takie wytykanie kogoś palcami tylko dlatego, bo zagłosował na coś, co akurat Wam się nie podoba, jest nie na miejscu. Cudzy gust należy szanować, a nie się z niego naśmiewać. Podobno muzyka łagodzi obyczaje? I jeszcze ta zawoalowana sugestia, że coś takiego mógł zrobić tylko ktoś nowy (w domyśle: gorszy) na forum, bo starsi użytkownicy na coś takiego z pewnością by sobie nie pozwolili. Nieładnie!krzysiek83 pisze:Koleżanka Cairine, świeżak na forumkamil_snk pisze:Świetne statystyki, dzięki . Kto dał Sabaton na 2 miejscu?
Dla mnie bardziej miarodajną oceną wartości danej piosenki, niż jej pozycja w odbywających się raz do roku Topach, jest to, jak sobie radziła podczas pobytu na LP3. A przebój Sabatonu przez 26 tygodni gościł w Top20, 3 razy był na samym szczycie, w podsumowaniu 2010 roku zajął wysokie czwarte miejsce (i to z dużą przewagą nad piątym), a w podsumowaniu punktowym 1509 notowań Listy zajmuje wysokie, 67-me miejsce. Nie znam dokładnie tych liczb, ale wydaje mi się, że aby dostać się na pierwsze miejsce, trzeba uzyskać grubo ponad tysiąc głosów, prawda? I co, wszystkich tych Słuchaczy też będziecie wyśmiewać?
A na temat samego "Uprising" pisałem w sąsiednim wątku. Według mnie to utwór absolutnie wyjątkowy, o którym już teraz można powiedzieć, że zasługuje na miano jednego z hitów Wszech Czasów. Świetnie brzmiałby nawet wtedy, gdyby się nie wiedziało, o czym jest, a jak weźmie się pod uwagę jego treść, to naprawdę można się wzruszyć. Mam ogromną nadzieję, że za jakiś czas wielu Słuchaczy go doceni i za kilka lat wejdzie do czołowej setki Topu i będzie się w niej pojawiał już regularnie. Bo niewątpliwie na to zasługuje, tak samo jak zasługiwał na pierwsze miejsce na LP3.
Uwierzcie, że ja nie chcę wywoływać kłótni, ale naprawdę te dwa komentarze wywołały u mnie poczucie bardzo dużego niesmaku. Podobnie jak to, że kiedyś ktoś z Forumowiczów nazwał ten utwór tandetą. Mi się na przykład nigdy specjalnie nie podobało "Brothers in arms". Ale w życiu by mi nie przyszło do głowy, by oceniać ten utwór za pomocą takich słów (i to jeszcze w Internecie), tylko dlatego, bo JA tego nie lubię. Umiem uszanować gust innych i jeżeli większość uznaje to za hit Wszech Czasów, to nie pozostaje mi nic innego, jak to przyjąć do wiadomości. A to, że ja osobiście za tym nie przepadam i na co dzień dla rozrywki słucham innego typu muzyki, nie ma tutaj nic do rzeczy. Apeluję, byście przyjęli podobną postawę wobec tych osób, które z ogromnym szacunkiem podchodzą do przeboju Sabatonu.
Cairine, bardzo Ci dziękuję za Twój głos i że się nie bałaś umieścić tego utworu tak wysoko w swoim zestawieniu!
A dlaczego pozycja na LP3 miałaby być miarodajną oceną piosenki? Dlaczego nie na angielskiej, amerykańskiej czy europejskiej liście przebojów? Tam też znalazły się dlatego, że komuś (nawet dużej ilości kogoś) się to bardzo podobało. LP3 jest tworzona przez słuchaczy o dosyć jednak nietypowym guście. Często furorę robią tam piosenki z różnych względów i niekoniecznie muszą to być względy muzyczne. Uprising był 6 razy na podium, Andrus tyle samo. Czy ten fakt tak mocno świadczy o wielkości piosenki Andrusa. A czy 328 p. Halamy ma świadczyć o wielkości tego utworu? I czy najwspanialszym utworem na liście było na pewno These are the days? A niezaprzeczalnie utwór Sabatonu jest okolicznościowy i co by nie mówić to na pewno miało wpływ na jego poczynania na liście, podobnie zresztą z Jeszcze raz, jeszcze dziś.
Jeżeli któryś z forumowiczów nazwał Uprising tandetą to nie ma w tym nic złego. Ja dwa utwory Gorillaz nazywałem znacznie gorzej. Mamy prawo do oceny utworów. Mamy prawo uważać je za genialne, cudowne, ale mamy także prawo uważać że to tandeta czy gniot. I mamy prawo swoje opinie wyrażać, bo to są nasze opinie i nie rościmy sobie praw, żeby uważać je za obiektywne ani żeby nikomu je narzucać. To tylko wytwory ludzkiej działalności. Nie możemy natomiast używać obraźliwych określeń w stosunku do muzyków i (a może tym bardziej) współforumowiczów.
Cairine umieściła Uprising w swoim zestawieniu i nie ma w tym żadnego powodu ani do chwały ani do wstydu. I na pewno nie było się czego bać. Ja nie umieściłem gdyż uważam go za przeciętny i nigdy mi nawet do głowy nie przyszło żeby oddać na niego głos na Listę, więc tym bardziej na Top.
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Kajman, bardzo dziękuję za ciekawy głos! Podoba mi się to, że wypowiadasz się w sposób rzeczowy i kulturalny, mimo że na pewne tematy masz odmienny pogląd.
Zresztą wtedy chyba ku3a zwrócił tamtemu Forumowiczowi uwagę. I bardzo dobrze!
Bardzo dobrze, że zaznaczyłeś, iż nie jest to powód do wstydu. Tylko że niestety zacytowane wpisy wyglądały tak, jakby to właśnie było czymś w rodzaju hańby i zasługiwało co najwyżej na ironiczny uśmieszek. I właśnie to spowodowało mój niesmak, bo przecież tyle razy powtarzane jest porzekadło, że o gustach się nie dyskutuje.Cairine umieściła Uprising w swoim zestawieniu i nie ma w tym żadnego powodu ani do chwały ani do wstydu.
Tu się nie zgodzę. Czasem trzeba ważyć słowa i nie oceniać wszystkiego wyłącznie swoją miarą. Gdybym ja hipotetycznie (bo przecież nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, właśnie ze względu na szacunek zarówno do tych, którzy tak zadecydowali, jak i do samych artystów) napisał na przykład, że w pierwszej dziesiątce ostatniego Topu poza Nirvaną było samo badziewie, to z pewnością 99% z Was uznałoby mnie za idiotę. Zresztą pewnie i tak sporo z Was mnie za takiego uważa, skoro nie zagłosowałem na żaden utwór Pink Floyd-ów, Led Zeppelin, Dire Straits, Deep Purple, Beatlesów itd., tylko w przygniatającej większości na utwory z ostatniego 20-lecia, no ale trudno, nie takie rzeczy już przeżyłem. Na pewno zewsząd posypałyby się głosy, że sam fakt, iż ja tego nie cenię, wcale nie znaczy, że to jest beznadziejne, bo to przecież klasyka itd. Raczej nikt by wtedy nie stwierdził, że każdy ma prawo do swojej opinii, że to moje prywatne zdanie i mam do niego prawo, przez co nie należy mnie atakować, tylko uszanować mój pogląd itd. I tak samo we mnie się gotuje, gdy ktoś wyjątkowy dla mnie utwór nazywa tandetą. Gdyby jeszcze było stanowczo podkreślone, że to jest wyłącznie czyjaś indywidualna opinia (np. „według mnie to jest tandeta”, „ja to uważam za gniota” itp.), to co innego. Ale bez tego dookreślenia podobne komentarze nie powinny mieć miejsca – zwłaszcza w stosunku do utworów, które naprawdę zostały docenione przez znaczną część Słuchaczy.Jeżeli któryś z forumowiczów nazwał Uprising tandetą to nie ma w tym nic złego
Zresztą wtedy chyba ku3a zwrócił tamtemu Forumowiczowi uwagę. I bardzo dobrze!
Czy uważasz, że te utwory tak dobrze radziły sobie na liście tylko dlatego, bo Słuchacze głosowali na nie wyłącznie ze względu na szacunek do historii? Słyszałem wiele opinii, że akurat z tym u młodszych pokoleń nie jest najlepiej. Zatem wydaje mi się, że głosowano na to po prostu dlatego, bo wielu ludziom spodobały się te utwory.A niezaprzeczalnie utwór Sabatonu jest okolicznościowy i co by nie mówić to na pewno miało wpływ na jego poczynania na liście, podobnie zresztą z Jeszcze raz, jeszcze dziś.
Poruszyłem już ten temat kilka postów wcześniej. Właśnie: jak myślicie, dlaczego w 1992 roku ten utwór zrobił aż tak wielką karierę? Czy rzeczywiście na to zasługiwał? I dlaczego nic od tamtego czasu nie jest w stanie go pobić?I czy najwspanialszym utworem na liście było na pewno These are the days?
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Ja zagłosowałem na Topie, a na Forum nie głosowałem, pewnie bym na Maneater głosowałgżegoż pisze: Za to MANEATER to przez 4 tygodnie z rzędu był numer jeden na LP3 - a teraz się okazuje, że nikt tego nie lubi, a wówczas na top dotarł przez przypadek?
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Pozwoliłem sobie wybrać z Twojego postu to co istotne dla tego, co chcę odpowiedzieć:
I sprawa druga. Uważam, że Uprising nie osiągnęłoby aż takich sukcesów, gdyby nie tematyka utworu. Nie wiem czy byłby na liście (a nawet czy pojawiłby się w zestawie) i nie wiem czy doszedłby na szczyt. Natomiast jestem prawie pewien, że do top100 podsumowania by się nie załapał. Pewnie także kariera utworu Queen była znacznie mniejsza niż była, gdyby nie śmierć Freddiego. O ile pamiętam Ride the wild wind wypadło z top20, by po śmierci Mercurego być 4 razy na szczycie. Śmiem twierdzić, że gdyby wtedy singlami były Show i Innuendo, to ten drugi zrobiłby wynik lepszy niż Ride, a Show byłby nr 1 podsumowania. Dodam, że dlatego uważam, że nie odwrotnie, bo TSMGO tematycznie byłoby w tamtym momencie znacznie bardziej nośne.
Na tym forum zdecydowana większość odnosi się z szacunkiem do współforumowiczów. Staramy się wytłumaczyć swoje racje zdając sobie sprawę, że inni mogą mieć inne opinie i punkt widzenia. Podejrzewam, że gdybyś napisał to o top10 co tutaj, to raczej nikt tutaj nie uznałby cię za idiotę, chociaż niewykluczone, że ktoś usiłowałby Ci wytłumaczyć, że są to utwory wartościowe. I tak samo nie podejrzewam autora komentarza o jakąś złośliwość tylko o niezręczność sformułowania. Możemy pisać źle o utworach, ale już raczej nie o wykonawcach i poza kilkoma wyjątkami, ktore pojawiły się na tym forum z całym szacunkiem do gustu innych osób, nawet jeżeli jest rożny od naszego. Wiesz, trochę mnie boli, że masz takie zdanie o ludziach z forum (bo odbieram je jako nienajlepsze), bo to są ludzie, ktorzy na pewno nie chcą nikogo zdominować, wyśmiać lub coś narzucić. I jeszcze jedna uwaga: Możesz się ze mną nie zgodzić (zresztą są tacy tutaj), ktorzy się nie zgadzają, że opinia o utworze nie ma nic wspolnego z opinią o wykonawcy (tzn. określenie że utwor jest do kitu nie świadczy, że wykonawca taki jest).gżegoż pisze:Kajman, bardzo dziękuję za ciekawy głos! Podoba mi się to, że wypowiadasz się w sposób rzeczowy i kulturalny, mimo że na pewne tematy masz odmienny pogląd.Bardzo dobrze, że zaznaczyłeś, iż nie jest to powód do wstydu. Tylko że niestety zacytowane wpisy wyglądały tak, jakby to właśnie było czymś w rodzaju hańby i zasługiwało co najwyżej na ironiczny uśmieszek.Cairine umieściła Uprising w swoim zestawieniu i nie ma w tym żadnego powodu ani do chwały ani do wstydu.
Gdybym ja hipotetycznie (bo przecież nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, właśnie ze względu na szacunek zarówno do tych, którzy tak zadecydowali, jak i do samych artystów) napisał na przykład, że w pierwszej dziesiątce ostatniego Topu poza Nirvaną było samo badziewie, to z pewnością 99% z Was uznałoby mnie za idiotę. Zresztą pewnie i tak sporo z Was mnie za takiego uważa, skoro nie zagłosowałem na..., tylko w przygniatającej większości na utwory z ostatniego 20-lecia, no ale trudno, nie takie rzeczy już przeżyłem. Na pewno zewsząd posypałyby się głosy, że sam fakt, iż ja tego nie cenię, wcale nie znaczy, że to jest beznadziejne, bo to przecież klasyka itd. Raczej nikt by wtedy nie stwierdził, że każdy ma prawo do swojej opinii, że to moje prywatne zdanie i mam do niego prawo, przez co nie należy mnie atakować, tylko uszanować mój pogląd itd. I tak samo we mnie się gotuje, gdy ktoś wyjątkowy dla mnie utwór nazywa tandetą. Gdyby jeszcze było stanowczo podkreślone, że to jest wyłącznie czyjaś indywidualna opinia (np. „według mnie to jest tandeta”, „ja to uważam za gniota” itp.), to co innego. Ale bez tego dookreślenia podobne komentarze nie powinny mieć miejsca.
Czy uważasz, że te utwory tak dobrze radziły sobie na liście tylko dlatego, bo Słuchacze głosowali na nie wyłącznie ze względu na szacunek do historii? Słyszałem wiele opinii, że akurat z tym u młodszych pokoleń nie jest najlepiej. Zatem wydaje mi się, że głosowano na to po prostu dlatego, bo wielu ludziom spodobały się te utwory.Poruszyłem już ten temat kilka postów wcześniej. Właśnie: jak myślicie, dlaczego w 1992 roku ten utwór zrobił aż tak wielką karierę? Czy rzeczywiście na to zasługiwał? I dlaczego nic od tamtego czasu nie jest w stanie go pobić?I czy najwspanialszym utworem na liście było na pewno These are the days?
I sprawa druga. Uważam, że Uprising nie osiągnęłoby aż takich sukcesów, gdyby nie tematyka utworu. Nie wiem czy byłby na liście (a nawet czy pojawiłby się w zestawie) i nie wiem czy doszedłby na szczyt. Natomiast jestem prawie pewien, że do top100 podsumowania by się nie załapał. Pewnie także kariera utworu Queen była znacznie mniejsza niż była, gdyby nie śmierć Freddiego. O ile pamiętam Ride the wild wind wypadło z top20, by po śmierci Mercurego być 4 razy na szczycie. Śmiem twierdzić, że gdyby wtedy singlami były Show i Innuendo, to ten drugi zrobiłby wynik lepszy niż Ride, a Show byłby nr 1 podsumowania. Dodam, że dlatego uważam, że nie odwrotnie, bo TSMGO tematycznie byłoby w tamtym momencie znacznie bardziej nośne.
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Znowu dziękuję za rzeczowy wpis!
Przede wszystkim muszę sprostować:
Aczkolwiek nie ukrywam, że niektóre rzeczy mnie denerwowały. Najbardziej sytuacja z maja minionego roku, kiedy komentowaliście ostatni dzień Polskiego Topu. Wielu z Was strasznie marudziło, wręcz ujadało z powodu wysokiej pozycji „Hydropiekłowstąpienia”. Chyba tylko dlatego, bo jest stosunkowo nowe i znacznie różni się od utworów Niemena, Dżemu, Republiki czy Perfectu. A dla mnie jest to piosenka z gatunku tych, których można słuchać bez końca i które, tak jak „Uprising”, od razu mogą zyskać miano przebojów Wszech Czasów. I chyba nie tylko dla mnie, bo jeżeli na 819 utworów z zestawu zajęło najpierw (już w pierwszym roku!) 33. miejsce, a rok później 19., to chyba jednak coś w sobie musi mieć. Tymczasem z Waszych wypowiedzi można było wywnioskować, że to jakiś chłam, który w zestawieniu znalazł się przez nieporozumienie. Najpierw mieliście nadzieję, że wypadło, a jak się okazało, że jednak nie, i to jeszcze awansowało o 14 pozycji, to można było odnieść wrażenie, że na Forum zapanowała wręcz żałoba narodowa. Tylko dlatego, bo wysokie miejsce zajęło coś, co akurat większości z Was się nie podoba. Powiem szczerze, że już od dawna chciałem się tutaj zalogować, ale tamta sytuacja mnie do tego całkowicie zniechęciła. Ale jednak po jakimś czasie niesmak minął i postanowiłem w końcu tutaj dołączyć. Dzisiaj jednak odniosłem wrażenie (mam nadzieję, że jednak mylne), iż teraz sytuacja się powtarza, tyle że dotyczy Sabatona.
Gwoli sprawiedliwości muszę dodać, że wtedy był też pozytywny akcent, bo przynajmniej jeden głos mi zaimponował. Jeden z użytkowników napisał coś w stylu „czemu tak narzekacie, przecież to zajęło 19. miejsce, a więc to znaczy, że bardzo dużo osób musiało na to głosować”. Szacunek! W istocie tak musiało być. W Polskim Topie 2009 (chyba) Metz podawał ilości głosów na niektóre miejsca, co sobie zapisywałem (29. SEN O WIKTORII – 1247, 26. KOROWÓD – 1290, 23. W DOMACH Z BETONU… - 1335, 19. TEKSAŃSKI – 1443, 18. POLSKA – 1489, 9. BIAŁA FLAGA – 1804, 8. NIE PYTAJ O POLSKĘ – 1814, 6. DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY – 1886, 5. SEN O W-WIE – 1929 (chyba, bo nie dosłyszałem dokładnie), 4. SKÓRA – 1950, 1. DZIWNY… - 2927).
Tak więc rok wcześniej aby zająć miejsce 19., trzeba było uzyskać 1443 głosy. W 2010 roku chyba trochę mniej, bo zdaje się, że głosowanie trwało krócej, a Top był mniej reklamowany - ale sądzę, że i tak tysiąc trzeba było przekroczyć. Tak więc jeżeli tylu Forumowiczów biadoliło, że przebój Lao Che jest tak wysoko i sugerowało, że to nieporozumienie, to można było odnieść wrażenie, iż w ogóle nie szanują tych ok. 1000 Słuchaczy, którzy na niego zagłosowali, bo przecież oni wiedzą lepiej i jeżeli akurat im dany utwór nie przypadł do gustu, to nie ma prawa znaleźć się w Topie, a już na pewno nie w pierwszej dwudziestce. I to mi się bardzo nie podobało, nie boję się tego wprost mówić. Ale poza tą sytuacją (i podobnymi, gdy niedawno Sabaton był na Liście) nie mam do Was żadnych zastrzeżeń i naprawdę bardzo Was szanuję, uwierzcie!
Mam nadzieję, że rzeczywiście teraz mieliśmy do czynienia z – jak to napisałeś - „niezręcznością sformułowania”, a nie złośliwością. W pierwszej chwili jednak odebrałem to jak naśmiewanie się z głosu Koleżanki i wytykanie jej palcami, więc uznałem za stosowne zwrócić uwagę na niestosowność tego zachowania. Tym bardziej, że dotyczyło to utworu, który ja umieściłem zaledwie dwie pozycje niżej, niż Cairine. Jeżeli źle to odebrałem, to przepraszam za wywołanie niepotrzebnego zamieszania!
Przede wszystkim muszę sprostować:
To złe wrażenie. Przykro mi, że tak pomyślałeś. Sam fakt, że tutaj się w końcu zalogowałem, świadczy o tym, że mam bardzo dobre zdanie o wypowiadających się tutaj osobach. Mam już bardzo nieprzyjemne doświadczenia wyniesione z „pobytu” na pewnym forum, na którym za odmienne zdanie na jakikolwiek temat nieraz byłem znieważany i swego czasu postanowiłem, że jeżeli kiedykolwiek zdecyduję się dołączyć do grona użytkowników innego, to tylko wówczas, gdy jego bywalcy będą prezentowali wysoki poziom, szanowali się nawzajem i nie obrażali innych tylko dlatego, bo myślą trochę inaczej. Tak więc sama moja obecność tutaj świadczy o tym, że moja opinia o Was jest jak najlepsza!Wiesz, trochę mnie boli, że masz takie zdanie o ludziach z forum (bo odbieram je jako nienajlepsze), bo to są ludzie, którzy na pewno nie chcą nikogo zdominować, wyśmiać lub coś narzucić.
Aczkolwiek nie ukrywam, że niektóre rzeczy mnie denerwowały. Najbardziej sytuacja z maja minionego roku, kiedy komentowaliście ostatni dzień Polskiego Topu. Wielu z Was strasznie marudziło, wręcz ujadało z powodu wysokiej pozycji „Hydropiekłowstąpienia”. Chyba tylko dlatego, bo jest stosunkowo nowe i znacznie różni się od utworów Niemena, Dżemu, Republiki czy Perfectu. A dla mnie jest to piosenka z gatunku tych, których można słuchać bez końca i które, tak jak „Uprising”, od razu mogą zyskać miano przebojów Wszech Czasów. I chyba nie tylko dla mnie, bo jeżeli na 819 utworów z zestawu zajęło najpierw (już w pierwszym roku!) 33. miejsce, a rok później 19., to chyba jednak coś w sobie musi mieć. Tymczasem z Waszych wypowiedzi można było wywnioskować, że to jakiś chłam, który w zestawieniu znalazł się przez nieporozumienie. Najpierw mieliście nadzieję, że wypadło, a jak się okazało, że jednak nie, i to jeszcze awansowało o 14 pozycji, to można było odnieść wrażenie, że na Forum zapanowała wręcz żałoba narodowa. Tylko dlatego, bo wysokie miejsce zajęło coś, co akurat większości z Was się nie podoba. Powiem szczerze, że już od dawna chciałem się tutaj zalogować, ale tamta sytuacja mnie do tego całkowicie zniechęciła. Ale jednak po jakimś czasie niesmak minął i postanowiłem w końcu tutaj dołączyć. Dzisiaj jednak odniosłem wrażenie (mam nadzieję, że jednak mylne), iż teraz sytuacja się powtarza, tyle że dotyczy Sabatona.
Gwoli sprawiedliwości muszę dodać, że wtedy był też pozytywny akcent, bo przynajmniej jeden głos mi zaimponował. Jeden z użytkowników napisał coś w stylu „czemu tak narzekacie, przecież to zajęło 19. miejsce, a więc to znaczy, że bardzo dużo osób musiało na to głosować”. Szacunek! W istocie tak musiało być. W Polskim Topie 2009 (chyba) Metz podawał ilości głosów na niektóre miejsca, co sobie zapisywałem (29. SEN O WIKTORII – 1247, 26. KOROWÓD – 1290, 23. W DOMACH Z BETONU… - 1335, 19. TEKSAŃSKI – 1443, 18. POLSKA – 1489, 9. BIAŁA FLAGA – 1804, 8. NIE PYTAJ O POLSKĘ – 1814, 6. DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY – 1886, 5. SEN O W-WIE – 1929 (chyba, bo nie dosłyszałem dokładnie), 4. SKÓRA – 1950, 1. DZIWNY… - 2927).
Tak więc rok wcześniej aby zająć miejsce 19., trzeba było uzyskać 1443 głosy. W 2010 roku chyba trochę mniej, bo zdaje się, że głosowanie trwało krócej, a Top był mniej reklamowany - ale sądzę, że i tak tysiąc trzeba było przekroczyć. Tak więc jeżeli tylu Forumowiczów biadoliło, że przebój Lao Che jest tak wysoko i sugerowało, że to nieporozumienie, to można było odnieść wrażenie, iż w ogóle nie szanują tych ok. 1000 Słuchaczy, którzy na niego zagłosowali, bo przecież oni wiedzą lepiej i jeżeli akurat im dany utwór nie przypadł do gustu, to nie ma prawa znaleźć się w Topie, a już na pewno nie w pierwszej dwudziestce. I to mi się bardzo nie podobało, nie boję się tego wprost mówić. Ale poza tą sytuacją (i podobnymi, gdy niedawno Sabaton był na Liście) nie mam do Was żadnych zastrzeżeń i naprawdę bardzo Was szanuję, uwierzcie!
Mam nadzieję, że rzeczywiście teraz mieliśmy do czynienia z – jak to napisałeś - „niezręcznością sformułowania”, a nie złośliwością. W pierwszej chwili jednak odebrałem to jak naśmiewanie się z głosu Koleżanki i wytykanie jej palcami, więc uznałem za stosowne zwrócić uwagę na niestosowność tego zachowania. Tym bardziej, że dotyczyło to utworu, który ja umieściłem zaledwie dwie pozycje niżej, niż Cairine. Jeżeli źle to odebrałem, to przepraszam za wywołanie niepotrzebnego zamieszania!
- krzysiek83
- Posty: 7406
- Rejestracja: sob paź 04, 2008 8:34 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1995-2014
- Lokalizacja: Lublin
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Niczego nie wytknąłem. Odpowiedziałem na pytanie osoby (kamil_snk ), która sama głosowała na ten utwór. Notabene z kontekstu jego wypowiedzi wywnioskowałem, że był tym głosem lekko zaskoczony.gżegoż pisze:Takie wytykanie kogoś palcami tylko dlatego, bo zagłosował na coś, co akurat Wam się nie podoba, jest nie na miejscu.
Takowoż czynię. Chociaż rozumiem, że moje wypowiedzi mogą być odbierane niejednoznacznie.gżegoż pisze:Cudzy gust należy szanować, a nie się z niego naśmiewać.
Mój jak mój, ale jak wspomniałem kamil_snk sam głosował na tę piosenkę, więc trochę jego post źle zrozumiałeś - z pewnością trudno go posądzić o wyśmiewanie...gżegoż pisze:te dwa komentarze wywołały u mnie poczucie bardzo dużego niesmaku
Nie widzę niczego złego w takiej sugestii.gżegoż pisze:zawoalowana sugestia, że coś takiego mógł zrobić tylko ktoś nowy
I Ty Brutusie?kajman pisze:Ale faktem jest, że nie wygląda to najlepiej.
Kiedyś tak było. Po zmniejszeniu zestawu warto wrócić do tej zasady. Kilka lat utwór "dojrzewa" by dostać się do zestawu, jego blask gaśnie po sukcesach na liście lub przechodzi na "wyższy poziom" stając się klasykiem. Niestety, ale to o czym wspomniał kajman - czyli ewentualny sukces na liście nie powinien wystarczać by znaleźć się w takim gronie, bo co roku wszystkich liderów należałoby tak traktować. A jak wiadomo po latach wiele utworów zostaje nadgryzionych zębem czasu...kajman pisze:Część osób ze sporym stażem (może nawet większość) czułaby opory przed wrzucaniem utworów, które na obecność w tym miejscu powinny sobie zasłużyć
Co do samego Sabatonu - na ostatniej płycie mają lepsze numery, kto mnie zna ten wie że nie mam nic do takiej muzyki.
Ale na tym też polega komentowanie... Kajman stanowi przykład broniącego wolności słowa na forum (w ramach zachowania zasad kultury!!!) za co jestem mu wdzięczny, bo korzystam z tego. Tak jak nigdy się nie obraziłem za jego krytyczne komentarze dotyczące moich ulubieńców (a często się zdarza, że mamy całkowicie odmienne spojrzenie na muzykę) tak dziwią mnie głosy oburzenia na sposób wyrażania dezaprobaty dla pewnych utworów. Zdarza się oczywiście, że są przekraczane granice, ale zwykle są to przypadki odosobnione i ku3a zwraca uwagę takim osobom (ja siebie do nich nie zaliczam chociaż zapewne wielu ma inne zdanie )gżegoż pisze: Najpierw mieliście nadzieję, że wypadło, a jak się okazało, że jednak nie, i to jeszcze awansowało o 14 pozycji, to można było odnieść wrażenie, że na Forum zapanowała wręcz żałoba narodowa. Tylko dlatego, bo wysokie miejsce zajęło coś, co akurat większości z Was się nie podoba.
Oddzielmy ocenę ludzi od oceny piosenek, na które głosują... Bardzo często w głosowaniu na koszmarlistę wygrywają utwory znajdujące się w czubie listy. I nie widzę w tym żadnej wyższości ze strony głosujących forumowiczów wyrażanej wobec większości słuchaczy.gżegoż pisze:Tak więc jeżeli tylu Forumowiczów biadoliło, że przebój Lao Che jest tak wysoko i sugerowało, że to nieporozumienie, to można było odnieść wrażenie, iż w ogóle nie szanują tych ok. 1000 Słuchaczy, którzy na niego zagłosowali, bo przecież oni wiedzą lepiej
Naprawdę to, że większość uważa coś (piszę tu nie tylko o muzyce) za dobre/piękne/zasadne nie oznacza, że nie można zabrać głosu przeciwnego. Pozostaje jedynie kwestia zachowania odpowiedniej formy.
Zawsze dyskusja trochę ożywia atmosferę więc nikt tego nie powinien mieć Ci za złe.gżegoż pisze: Jeżeli źle to odebrałem, to przepraszam za wywołanie niepotrzebnego zamieszania!
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Oczywiście tego nie neguję. Ale – wierzcie lub nie – jak ten utwórt pierwszy raz usłyszałem, to w ogóle nie załapałem o czym jest (bo byłem wtedy strasznie umęczony po całym dniu, a aż tak dobrze nie znam angielskiego, by móc w takim stanie od razu uchwycić całą treść), ale od razu stwierdziłem, że to jest coś świetnego. Dopiero nazajutrz, jak sobie to ściągnąłem i już wypoczęty posłuchałem ponownie, to wtedy dopiero dotarło do mnie, o czym traktuje i od razu skojarzyłem, że to musi być ten szwedzki zespół, który ostatnio nagrał coś o powstaniu warszawskim, a wcześniej o bitwie pod Wizną. Bo wcześniej nawet nie kojarzyłem jego nazwy, wstyd się przyznać. No i wówczas dotarło do mnie, że samo idealne, rockowe brzmienie w połączeniu ze wzniosłą tematyką powoduje, że oto mam do czynienia z utworem absolutnie wyjątkowym. Zamarzyło mi się, aby kiedyś dotarł na sam szczyt listy, i to bez względu na rocznicę wybuchu powstania – i, jak widać, marzenie się spełniło. A teraz marzy mi się, by za kilka lat zadebiutowało w trójkowym Topie Wszech Czasów. Może i to pragnienie się kiedyś ziści?Uważam, że Uprising nie osiągnęłoby aż takich sukcesów, gdyby nie tematyka utworu.
W każdym razie co chcę przekazać: ten utwór mógłby się spodobać nawet wtedy, gdyby nie było wiadomo, o czym jest! Oczywiście wtedy raczej nie osiągnąłby aż takich sukcesów, ale jednak sam w sobie jest hitem.
No i tutaj pełna zgoda.Pewnie także kariera utworu Queen była znacznie mniejsza niż była, gdyby nie śmierć Freddiego.
- krzysiek83
- Posty: 7406
- Rejestracja: sob paź 04, 2008 8:34 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1995-2014
- Lokalizacja: Lublin
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Bądźmy szczerzy - Sabaton najprawdopodobniej nie znalazłby się nawet w zestawie gdyby nie jego tematyka... Niestety ale (nawet trochę) mocniejsze granie nie ma dobrej pozycji jeśli chodzi o dodawanie piosenek do zestawu. Chociaż oczywiście osoba red. Barona wiele (słusznej ) sprawie propagowania mocniejszego grania pomogła.
A ja głosowałem na Sabaton na liście żeby było śmieszniej. I to pomimo tekstu, a nie dzięki niemu...
A ja głosowałem na Sabaton na liście żeby było śmieszniej. I to pomimo tekstu, a nie dzięki niemu...
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Smuci mnie takie lekceważące podejście do tekstu w piosence - a przecież to jej integralna część. Wiem, że np. kajman na teksty niemal nie zwraca uwagi, rozumiem, że śpiew odbiera w sposób sensualny, bardziej jako dźwięk, swoisty instrument, gdzie bardziej liczy się siła przekazu niż jego treść. Tak też można, ale uważam, że są pewne granice, bo przecież powiedzieć, że "Uprising" gdyby nie tekst itd., to tak jakby powiedzieć, że "Satisfaction" gdyby nie ten genialny riff nie byłoby wielkim utworem. A przecież i "Satisfaction" zawiera riff, i "Uprising" ma taki tekst jaki ma. Kropka.
Ja sam na "Nienawiść" głosowałem niemal wyłącznie dla tekstu.
Ja sam na "Nienawiść" głosowałem niemal wyłącznie dla tekstu.
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Najpierw dwa drobiazgi, których zapomniałem dopowiedzieć poprzednio.
1. Dla mnie jest oczywiste, że każdy wyraża swój pogląd i pisanie za każdym razem moim zdaniem lub uważam że mnie by mocno wkurzyło.
2. Może się mylę, ale słuchaczy Trojki nie uznaję za przeciętnych zjadaczy chleba i min. podejrzewam ich o większy szacunek dla historii niż przeciętnie.
2. Nic nie poradzę, ale gdybym Cię nie znał to moglbym odebrać Twoją wypowiedź podobnie jak gżegoż.
1. Dla mnie jest oczywiste, że każdy wyraża swój pogląd i pisanie za każdym razem moim zdaniem lub uważam że mnie by mocno wkurzyło.
2. Może się mylę, ale słuchaczy Trojki nie uznaję za przeciętnych zjadaczy chleba i min. podejrzewam ich o większy szacunek dla historii niż przeciętnie.
No cóż dla mnie jeżeli piszeszgżegoż pisze:1. To złe wrażenie. Przykro mi, że tak pomyślałeś.
2. Wielu z Was strasznie marudziło, wręcz ujadało z powodu wysokiej pozycji „Hydropiekłowstąpienia”. Chyba tylko dlatego, bo jest stosunkowo nowe i znacznie różni się od utworów Niemena, Dżemu, Republiki czy Perfectu.
to ja nie uważam takiego stwierdzenia jako pozytywne, a wręcz przeciwnie.gżegoż pisze:z pewnością 99% z Was uznałoby mnie za idiotę. Zresztą pewnie i tak sporo z Was mnie za takiego uważa
1. Z pierwszym się zgadzam, z drugim nie. Mocniejsze granie zawsze istniało na Trójce w całkiem sporej ilości i jak mi się wydaje w rozsądnych proporcjach w stosunku do mniej ostrego.krzysiek83 pisze:1. Bądźmy szczerzy - Sabaton najprawdopodobniej nie znalazłby się nawet w zestawie gdyby nie jego tematyka... Niestety ale (nawet trochę) mocniejsze granie nie ma dobrej pozycji jeśli chodzi o dodawanie piosenek do zestawu.2. I Ty Brutusie?kajman pisze:Ale faktem jest, że nie wygląda to najlepiej.
2. Nic nie poradzę, ale gdybym Cię nie znał to moglbym odebrać Twoją wypowiedź podobnie jak gżegoż.
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Z Uprising to mam taki problem, że gdyby nie Wasze informacje, to nie miałbym zielonego pojęcia o czym śpiewają. Warszawo walcz usłyszałem za nastym usłyszeniem utworu. Z językami obcymi zawsze byłem mocno na bakier. A Satisfaction mnie raczej nie rusza.słoik pisze:Smuci mnie takie lekceważące podejście do tekstu w piosence - a przecież to jej integralna część. Wiem, że np. kajman na teksty niemal nie zwraca uwagi, rozumiem, że śpiew odbiera w sposób sensualny, bardziej jako dźwięk, swoisty instrument, gdzie bardziej liczy się siła przekazu niż jego treść. Tak też można, ale uważam, że są pewne granice, bo przecież powiedzieć, że "Uprising" gdyby nie tekst itd., to tak jakby powiedzieć, że "Satisfaction" gdyby nie ten genialny riff nie byłoby wielkim utworem. A przecież i "Satisfaction" zawiera riff, i "Uprising" ma taki tekst jaki ma. Kropka.
Ja sam na "Nienawiść" głosowałem niemal wyłącznie dla tekstu.
Co do Nienawiści to w mojej30 była bardzo wysoko ze względu na bardzo ciekawie brzmiące piano. A wiersz pani Szymborskiej zupełnie mnie nie zachwycał.
No i mam wrażenie że tak gdzieś w 2/3 istnieje symbioza wartości słów i muzyki czyli że bardzo rzadko jest dobry utwór z kiepskim textem i kiepski utwor z dobrym (piszę na podstawie polskich piosenek, chociaż Crimsoni mieli genialne słowa i Schody pod tym wzgklędem też są cudowne).
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Aczkolwiek są wykonawcy potrafiący napisać świetny utwór z tekstem o niczym, a mistrzem tej sztuki jest Depeche Mode.kajman pisze:No i mam wrażenie że tak gdzieś w 2/3 istnieje symbioza wartości słów i muzyki czyli że bardzo rzadko jest dobry utwór z kiepskim textem i kiepski utwor z dobrym
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Akurat DM nie uważam za autorow wielu dobrych utworow, więc być może dla mnie potwierdza to regułę.słoik pisze:Aczkolwiek są wykonawcy potrafiący napisać świetny utwór z tekstem o niczym, a mistrzem tej sztuki jest Depeche Mode.kajman pisze:No i mam wrażenie że tak gdzieś w 2/3 istnieje symbioza wartości słów i muzyki czyli że bardzo rzadko jest dobry utwór z kiepskim textem i kiepski utwor z dobrym
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Dopiero teraz ponownie odwiedziłem to forum, szkoda, że nie sprostowałem wcześniej. Oczywiście jestem trochę zaskoczony umieszczeniem Sabatonu na tak wysokiej pozycji, ale wcale a wcale nie miałem zamiaru tego krytykować. Sam zagłosowałem na ten utwór w Topie, był jednym z moich ulubionych (o ile nie ulubionym) w ubiegłym roku na liście - wystarczy spojrzeć na moje głosowania na forumową listę. Każdy ma prawo do swojego zdania i je szanuję. Zapytałem tylko dlatego, iż wiem, że jest to świeży utwór i wzbudzał już emocje na tym forum, byłem po prostu ciekaw kto również go lubi. Szkoda, że poszło to w takim kierunku.
I taki mały PS na koniec - sam nie doceniam (być może kiedyś to zrobię) zwycięzcy forumowego topu - Archive z utworem Again. Nie obrażam się jednak na całe forum za to że akurat ten utwór lubi i ma inne zdanie niż ja
I taki mały PS na koniec - sam nie doceniam (być może kiedyś to zrobię) zwycięzcy forumowego topu - Archive z utworem Again. Nie obrażam się jednak na całe forum za to że akurat ten utwór lubi i ma inne zdanie niż ja
- VILKI
- Posty: 8813
- Rejestracja: pt lip 25, 2008 12:42 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 256 not.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
i tak trzymać! byle tak każdy forowicz do tego typu dyskusji podchodził ...
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Inna sprawa, że dzisiaj dla wielu osób dobry tekst, to jest taki, który "się rymuje i ładnie brzmi" (ładnie, czyli poetycko), a sama treść dla nich nie ma znaczenia, i to trochę podważa sens piosenek. Najbardziej mnie denerwują takie w stylu "Barbra Streisand", no bo przecież piosenki są po to, aby coś przekazać, a nie powtarzać przez 3 minuty dwa słowa...kajman pisze: No i mam wrażenie że tak gdzieś w 2/3 istnieje symbioza wartości słów i muzyki czyli że bardzo rzadko jest dobry utwór z kiepskim textem i kiepski utwor z dobrym (piszę na podstawie polskich piosenek, chociaż Crimsoni mieli genialne słowa i Schody pod tym wzgklędem też są cudowne).
Dlatego dzisiaj, "symbiozą wartości słów i muzyki", można określić poetycko brzmiący tekst (koniecznie o miłości!) w połączeniu z rytmiczną melodią, to jest najgorsze.
Re: Głosowanie na XVII Top Wszech Czasów
Akurat nie dla mnie. Dla mnie najważniejsza jest treść. Może być o miłości, o ile nie jest to sztampowe podejście.TomaszBr pisze:Inna sprawa, że dzisiaj dla wielu osób dobry tekst, to jest taki, który "się rymuje i ładnie brzmi" (ładnie, czyli poetycko), a sama treść dla nich nie ma znaczenia, i to trochę podważa sens piosenek. Najbardziej mnie denerwują takie w stylu "Barbra Streisand", no bo przecież piosenki są po to, aby coś przekazać, a nie powtarzać przez 3 minuty dwa słowa...
Dlatego dzisiaj, "symbiozą wartości słów i muzyki", można określić poetycko brzmiący tekst (koniecznie o miłości!) w połączeniu z rytmiczną melodią, to jest najgorsze.