No jest, ale co poradzić.
No to właśnie o to chodzi: żeby Marcel nie sprawiał specjalnie wrażenia zmęczonego całym tygodniem ciężkiej pracy (bo jednak ma aż cztery ranki w tygodniu). Poza tym piątkowy wieczór często jest wykorzystywany na różne imprezy, spotkania ze znajomymi i te de. Natomiast na LP3 takiego poczucia, że jest kontakt ze słuchaczami i dobra zabawa, w przypadku Marcelowych zastępstw było relatywnie mało podług tego, co jest teraz. Takie było przynajmniej wrażenie po jednym wysłuchanym dotychczas notowaniu.Konrad pisze: ↑sob sty 22, 2022 6:38 pmJeszcze w kwestii prowadzącego. Lubię pana Marcela. Jak prowadził LP3 to widać było jego energię, jakąś świeżość. W tej chwili to mam wrażenie jakbym słuchał poranku wieczorową porą. Może dobrze byłoby gdyby prowadzenie listy powierzyć komuś z młodego pokolenia przed 30-ką.
Natomiast mnie niestety trochę ta stagnacja, ale w kontekście wykonawców, skłania raczej ku temu, że wolę po prostu słuchać swojej listy niż włączać LP357 w te piątkowe wieczory. Ale ostatnio nawet na swoją listę nie mam siły. Lubię słuchać, ale zmęczenie całym tygodniem pracy naprawdę daje o sobie znać i jak tak dalej pójdzie, to wkrótce zrezygnuję przynajmniej z regularnych nasłuchów (a to, że tak się stanie, nie ulega chyba wątpliwości z racji na wchodzenie stopniowo na coraz wyższe levele dorosłości, i chociaż nie mam szczególnych zobowiązań w rodzinie ani nawet kobiety, ale jednak szczególnie wiosną i latem trochę obowiązków jest np. na podwórku, o które trzeba zadbać).
Nie do końca. Sokoła akurat lubi głównie pokolenie obecnych 20-, 30-latków (co nie znaczy, że nie doceniają go nieco starsi, ale tak w ujęciu statystycznym patrząc chyba napisałem prawdę). Z Bluszczem, zdaje się, jest podobnie. Męskie? Tu chyba wiek nie ma znaczenia z tego co kojarzę.