W tym tygodniu dość nudno i mało urozmaiceń. I faktycznie górna polówka atrakcyjniejsza od dolnej. I to w tej górnej
odkryłam senioralną dyskotekę taką w sam raz dla mnie – połączenie Abby z Modern Talking
. Jest wesoło, choć panie wołają do jakiegoś sera, by nie odchodził. Smutku po nich nie widać, może dlatego, że rozpacz rozkłada się na dwie? Dla mnie to utwór rewelacja
A pozostając przy disco (metalowym disco!), to odniosłam wrażenie, iż Blutengel wypożyczył wokalistę z The Cure
. Z tłumu wyróżnia się jeszcze mocny głos z interesującą barwą reprezentujący Dermot’a Kennedy oraz ładna balladka Someone. A nawet Billy F zagrał fajny bluesowy metal
. Zaskoczył mnie również tym razem lepszy odbiór przeze mnie Declan’a McKenna, który na tle ogólnej nudy zaprezentował się energetycznie i ożywczo.
W braterskim pojedynku na czas – u mnie
wygrał złoty (a przesłuchania były w ciemno, nie pamiętałam który z Was zgłosił poszczególne czasy). Ten lepszy jest energetyczny i dostrzegłam w nim aktorską interpretację czy tez ciekawe sterowanie głosem.
Ursus to ma „poparcie z urzędu”. Słowo obiecane TStudentowi. Początek nawet podobny do Blenders’owego Ciągnika . I ogólnie na żniwa się nadaje, bo pobudza energetycznie żeńców.
Jary troszkę mnie podjarał inspiracjami tekstowymi od: Fatum (uciekam), Comy (spadam) i Ob. G.C ( nie pytaj), Proletaryatu (tam pokój z kulą, tu wojna w głowie). Czuć w tym ducha lat 80. Fajne, skoczne i energetyczne.
O zawartości cukru w cukrze, czyli
życiowości tekstu Cukru już tu wcześniej pisałam w odpowiedzi na ocenę TStudenta. Wbiło mi się to w głowę, bo wraz z współgrającą aranżacją muzyczną wzmacnia przekaz.
A nasza kontrowersyjna Marysia? Nie wspięła się jakoś wybitnie na wyżyny twórcze. Ballada miłosna, tekst (poza refrenami) dość miły i przyjemny, kilka nowatorskich zestawień słów. A refreny są zaśpiewane tak miękko, że wulgaryzmów aż tak nie słychać, a brzmi to bardziej jak la la la. Nie jest to dla mnie ani hicior ani koszmar. Tak gdzieś pomiędzy…
Na nizinach z kolei:
Kompletnie bezbarwna Urszula, Olivia i Kylie.
Obrasqi zabrały się za coś, co ich przerosło. Pomysł może i dobry, ale wykonanie marne. Brak warunków głosowych do zaśpiewania refrenu. W oryginale refren się niósł kilka km od gardła wokalisty, a tu słabiutko, kilka cm jeno.
Czas na finał:
1. [9,0] Cukier - LUBIĘ GDY CIĘ NIE MA
2. [9,0] Jary Oddział Zamknięty - SPADAM
3. [8,0] Ursus Factory - MIETTUSEN PAKU
4. [10,0] Baccara - NO SIR, DON'T SAY GOODBYE
5. [7,0] Helloween - GOLDEN TIMES
[7,0] Dermot Kennedy - BETTER DAYS
[6,0] Billy F Gibbons - SHUFFLE, STEP & SLIDE
[6,0] Someone - STRANGE WORLD
[5,0] Anneke van Giersbergen - AGAPE
[5,0] Blutengel - DARKNESS AWAITS US
[5,0] Declan McKenna - THE KEY TO LIFE ON EARTH
[5,0] Helloween - BEST TIME
[5,0] Ray Wilson - THE WEIGHT OF MAN
[4,0] Joe Bonamassa - NOTCHES
[4,0] Maria Peszek - J*BIĘ TO WSZYSTKO
[4,0] Future Islands - GLADA
[3,0] Olivia Rodrigo - DEJA VU
[2,0] Kylie Minogue - MARRY THE NIGHT
[2,0] Obrasqi - ZNAJDĘ
[0,0] Urszula - KILKA SŁÓW