Nowości TFP #41

[jollyroger72]

A w całej co najmniej dziwnej wymianie zdań jestem zdecydowanie po stronie santosza.

To ja w tym momencie jestem w totalnej opozycji w stosunku do Ciebie

może i taki był cel wypowiedzi, jeżeli tak to niestety nie wyszedł koledze czarnemu119 kompletnie

Mylisz się. Kompletnie się mylisz. To błyskotliwa i celna wypowiedź.

I kiedy udało mi się wyciszyć scysję, to Ty teraz dolewasz oliwy do ognia.
Wstyd, Panie, wstyd

[kajman]

Nie, bo to akurat jest metal.

Metal jest gatunkiem rocka.

W przypadku Nancy W. musiałem się twierdzić, że to kobieta

A nie skojarzyłeś jej z Heart?

utwór Alanis z najnowszej płyty

dopiero takie poznanie jak tutaj pozwala "schwytać" wszystkie smaczki jej wrażliwości.

Wcześniej tych smaczków poznać nie mogłeś, bo wbrew temu co piszesz nie jest to utwór z tamtej płyty.

[Sundrajta]

O widzisz, a byłem pewien, że jest do tego stopnia, że nawet nie sprawdzałem.

Metal jest gatunkiem rocka.

No jest, ale dla mnie metal to metal, a rock to rock. Podejrzewam, że lady podobnie myśli o bluesie?

A nie skojarzyłeś jej z Heart?

Coś Ty, ja wbrew pozorom nie kojarzę ludzi z zespołami po nazwiskach, no chyba że już są bardzo znane.

o ja w tym momencie jestem w totalnej opozycji w stosunku do Ciebie

I masz do tego prawo, i nie mnie cokolwiek komukolwiek zabraniać (i oby tak pozostało na naszym forum).

To błyskotliwa i celna wypowiedź.

Tylko w przypadku rymowanek cytujących Kazika się z Tobą zgodzę. Reszta jego wypowiedzi jest dokładnie taka jak pisał kajman (cytuję niedokładnie): "kompletnie nie zrozumiała".

[kajman]

Podejrzewam, że lady podobnie myśli o bluesie?

Blues to jednak nie rock.

ja wbrew pozorom nie kojarzę ludzi z zespołami po nazwiskach

Ja też bardzo rzadko, ale że Heart to siostry Wilson to jakoś wiem.

[Sundrajta]

A najśmieszniejsze jest to, że w Wikipedii poczytałem sobie nie o tej Nancy Wilson, która tu nam śpiewała, tylko o jeszcze znacznie starszej czarnoskórej amerykańskiej piosenkarce Nancy Sue Wilson.

[lady]

Okej, widzę że pisałeś że nie wiesz o czym jest utwór Seasicka i raczej nie chcesz wiedzieć. Ja mam podobnie z tekstem utworu zgłoszonego przez jolly'ego
Ale do rzeczy. Ja też całości jeszcze nie rozszyfrowałam, ale początek jest dość zabawny, więc Ci go przetłumaczę. Może dzięki temu polubisz utwór jeszcze bardziej.

Otóż Seasick śpiewa że 'wstanie rano i zrobi tak jak Buddy Brown, czyli zje śniadanie i znowu walnie się na wyro'.

'I'm gonna eat my breakfast and I'm gonna lay back down', czy coś w ten deseń bo cytuję z pamięci.

A dalej jest też bardzo życiowo bo do akcji wkracza kobieta, która raczej nie pozwoli mu zasnąć, jako że jest tam pod koniec mowa o 'skrzypiących sprężynach łóżka' .
Czyli nie taki nudziarz z niego jak Ci się wydaje

[Sundrajta]

A zaśpiewał to tak jakby zlecono mu pracę w kopalni.
Ale pewnie bluesmani w ten sposób wyrażają radość>?

[lady]

A zaśpiewał to tak jakby zlecono mu pracę w kopalni.
Ale pewnie bluesmani w ten sposób wyrażają radość>?

Oni już mają takie głosy od picia "moonshine whiskey", ale - co często powtarzam - ponad połowa bluesów opowiada o rzeczach miłych i zabawnych

[kajman]

Oni już mają takie głosy od picia "moonshine whiskey"

Znałem bluesmana, który miał normalny głos, ale specjalnie śpiewał z chrypką, żeby bluesowo brzmieć. Odradzano mu to (chociaż mi się w takiej wersji bardzo podobał), a nawet obawiano, że może w ogóle stracić głos. Ale z tego co kojarzę to teraz już śpiewa normalnie.

[Sundrajta]

Oni już mają takie głosy od picia "moonshine whiskey"

A no chyba że tak. Chociaż mnie także zdarzy się wypić tego rodzaju trunek i o dziwo nie mam bluesowej chrypki.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>><<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Wygrywa Alanis z jak się okazało nie albumową propozycją (jak wcześniej myślałem), tylko nagraną później! I to jest właśnie przykład dlaczego u nas przeszła opcja, że można dodawać dowolną liczbę piosenek jednego wykonawcy (na którą widzę, że teraz wiele osób psioczy), byle przestrzegać karencji czasowej. I jak się okazało niepotrzebnie, bo na liście nie ma już żadnej jej starszej piosenki.
Drugi jest Nick z kolegą z faktycznie niewielką (jak na nasze standardy) stratą, za to trzeci Aephanemer traci blisko dwa oczka! I akurat na czwartym miejscu znalazła się najwyżej notowana piosenka bez kwalifikacji, a w pierwszej dziesiątce mamy jeszcze aż pięć takich propozycji! Za to najniżej notowanym wykonawcą z kwalifikacją jest Kamil Hussein i to w dodatku z oboma utworami znajdującymi się praktycznie ex equo na 20. lokacie i do tego w ostatniej dyszce był jeszcze tylko jeden taki kawałek. Na samiuśkim końcu znowuż jest polska piosenka punkowa, co mnie trochę dziwi, bo ten nurt jest tutaj dosyć popularny. Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że aż pięć piosenek uzyskało identyczną notę co do setnej (bo do tysięcznych części wyglądałoby to deko inaczej) i to jest na pewno pierwszy taki przypadek (bo bym pamiętał), a o ich kolejności decydował następny punkt regulaminu...

01. [6,90] Alanis Morissette — PREDATOR
02. [6,82] Nick Cave & Warren Ellis — BALCONY MAN
------------------------------------------------------------------
03. [4,97] Aephanemer — IF I SHOULD DIE
04. [4,69] Seasick Steve — BUDDY BROWN
05. [4,64] Nancy Wilson — THE RISING
06. [4,61] Caligonaut — MAGNIFIED AS GIANTS
----------------------------------------------------------
07. [4,43] Chemia — ANGINA
08. [4,43] Libra and Special Guests — IT DOESN'T MATTER TWO
09. [4,43] Tom Jones — NO HOLE IN MY HEAD
10. [4,43] Blackbird & Crow — A POX ON YOU
11. [4,43] Pet Shop Boys — YOU ARE THE ONE
12. [4,39] Temples — PARAPHERNALIA
13. [4,07] Black Stone Cherry — DON’T BRING ME DOWN
14. [3,96] John Coghlan's Quo — LOCKDOWN
15. [3,86] Myles Kennedy — IN STRIDE
16. [3,81] la Poré — BLAME
17. [3,66] Faithless feat. Nathan Ball & Caleb Femi — I NEED SOMEONE
-----------------------------------------------------------------------------------------
18. [3,47] Rag'n'Bone Man — ALL YOU EVER WANTED
19. [3,17] Kasia Cerekwicka — NIGDY
20. [3,00] Kamil Hussein — MANDALA
21. [3,00] Kamil Hussein — MUSZĘ IŚĆ TAM SAM
22. [2,75] Declan McKenna — THE KEY TO LIFE ON EARTH
23. [2,33] the Analogs — BUTELKA PEŁNA ŁEZ

Po kres skrajnych not sięgnęły te oto piosenki: "I Need Someone" oraz "Mandala" (obie po 2/6) ; "Blame" (2/4); "Nigdy" (1/5); "Buddy Brown" (2/3); "If I Shoud Die", "Angina" oraz "The Key to Life on Earth" (wszystkie trzy po 1/4); "Balcony Man" (3/1) i "It Doesn't Matter Two" (1/3), a także tylko dwie inne o mniejszej liczbie tychże skrajności. Do tego ogólny bilans dziesiątek i zer wyniósł 22/69 czyli te pierwsze stanowią znowu jedynie skromne 24,2% ogółu.
Największy wzrost średniej odnotował Kuba1201 o +0,9 pkt. a największy spadek odkryłem u TStudenta i ten wyniósł -1,43 pkt. Najbliżej ŚWO znalazł się kajman (co za zaskoczenie) i zabrakło mu do tejże wartości niespełna 22 setne.
Od nikogo ocen nie zabrakło, a po tygodniu powrócił temik3, zaś po dziewięciu Seadra.

frekwencja wyniosła 14 osób (+2) [ średnia wszystkich ocen ^ 4,18 pkt. (-0,43) ]

[kajman]

Chociaż mnie także zdarzy się wypić tego rodzaju trunek

No właśnie, zdarzy się. Ciekawe co by było, gdybyś pił na okrągło.