mikrobi> Ład medialny to dość szerokie zagadnienie, na osobny wątek na tym forum...Ja mówię o stworzeniu takiego prawa, aby nie było rekomendacji żadnej partii! Mogłaby powstać jakaś kapituła złożona z medioznawców, profesorów, uznanych radiowców, nie kojarzonych z żadną partią itp. która tworzyłaby przepisy i to one dopiero były głosowane w sejmie i senacie albo najlepiej gdyby te izby nie musiały ich głosować. Może warto byłoby po prostu sprywatyzować publiczne radio i TV albo przynajmniej dopuścić prywatny kapitał do państwowych spółek aby PR i TV nie było monopolistą. Może odebrać nadzór ministrowi kultury? Na pewno można by pozbierać i wdrożyć najlepsze wzorce z Europy i świata. Temat rzeka!mikrobi pisze: ↑sob paź 03, 2020 7:36 am Ujmę tak - MN jest dla wielu autorytetem muzycznym, ale gdyby - z rekomendacji jakiejś partii - trafił do RMN (albo KRRiTV) głosowałby dokładnie z oczekiwaniami tej partii. Oraz promował ludzi, których prywatnie lubi i ceni. Pomijam już kwestię, że pewnie nawet nie myśli o tego typu funkcji.
Zresztą gdyby opozycja odbiła Sejm i Senat to już prędzej mianowałaby M. Jethon albo J. Sosnowskiego a ich poglądy polityczne są ogólnie znane.
Dobrym przykładem mojej tezy może być osoba ustępującego rzecznika praw obywatelskich, dra Bondara, który interweniuje tylko w obronie bliskich mu osób i wartości, pomijając, że w wielu przypadkach ma rację/
Tutaj np. jest ciekawy artykuł Katarzyny Konarskiej o systemie medialnym Niemiec:
http://www.polska-niemcy-interakcje.pl/articles/show/10
Odnośnie Bodnara, trochę niesprawiedliwie go oceniłeś, ponieważ o ile pamiętam, w trakcie jego kadencji interweniował również w sprawach nie tylko jego obozu politycznego.