Re: Notowanie 1954 - 12.07.2019 - Marek Niedźwiecki
: pt lip 12, 2019 9:44 pm
Forum pozytywnie zakręconych wokół LP3
https://forum.lp3.pl/
Ale one były - tylko w poczekalni Poza tym, nie lubię się aż tak ograniczać. Cztery miesiące to jeszcze nie tak wiele. Poza tym... Obecnie odczuwam taką biedę w muzyce, że bez tych powrotów to nie wiem co bym zrobił
Nie odbierz tego do siebie, bo cytat przytaczam tylko jako przykład "fanaberii" w/g mnie i marnowanie czasu. Osobiście nigdy nie zadawałem sobie nawet pytania czy coś takiego robić. Zasadnicze pytanie: po co? Jedyna odp. jaka wydaje się miarodajna, to tylko dla zaspokojenia własnej egzaltacji. Sorry, ale to tylko i wyłącznie strata czasu, bo jest wiele znacznie wartościowszych sfer do "tracenia czasu" i słuchania preferowanej muzyki przy okazji. Ale jak pisałem, nie odbieraj tego do siebie, bo piszę raczej ogólnie odnosząc się do zjawiska.prz_rulez pisze: ↑pt lip 12, 2019 9:35 pm Obecnie... W sumie rzadko odsłuchuję utwory (aczkolwiek zrobiłem sobie playlistę i Spotify na komórce robi mi shuffle przy odsłuchu, zobaczymy czy to coś zmieni w kontekście tworzenia listy), co się kończy tym, że zmiany, poza wyróżniającymi się na plus bądź na minus w danym tygodniu utworami, są kosmetyczne, tworzy mi się ogromna poczekalnia, po czym po pół roku robię wielkie odsłuchy i kończy się trzęsieniem ziemi jak w ostatnim notowaniu, że piosenki, jak Varius Manx, wracają po 20, a nawet 30 tygodniach do top 50
Wiesz, też się na tym łapię i stąd też były te różne zastoje. Aczkolwiek sentyment daje górę. No i ta archiwizacja pomaga jednak, by pamiętać o tych wszystkich utworachFOXD pisze: Nie odbierz tego do siebie, bo cytat przytaczam tylko jako przykład "fanaberii" w/g mnie i marnowanie czasu. Osobiście nigdy nie zadawałem sobie nawet pytania czy coś takiego robić. Zasadnicze pytanie: po co? Jedyna odp. jaka wydaje się miarodajna, to tylko dla zaspokojenia własnej egzaltacji. Sorry, ale to tylko i wyłącznie strata czasu, bo jest wiele znacznie wartościowszych sfer do "tracenia czasu" i słuchania preferowanej muzyki przy okazji. Ale jak pisałem, nie odbieraj tego do siebie, bo piszę raczej ogólnie odnosząc się do zjawiska.
Archiwizacji (dla własnych potrzeb) nie neguję, bo też to robię. Ale obnoszenie się z tym i jeszcze marnowanie czasu na "paplanie" o tym uważam za stratę czasu i jedynie przejaw poszukiwania dowartościowania poprzez zaistnienie i pokazanie się gdzieś, komuś itp. by nie wiem, ... coś zyskać (zaimponować) w czyichś oczach/uszach. "Słabe to", że zacytuję zajawką dzisiejszej młodzieży
E tam. Biorąc pod uwagę to w jakim świecie autopromocji żyjemy, to to jest naprawdę nic. Zresztą... To chyba dość naturalna potrzeba (chociaż dzisiaj przyjmuje to absurdalne formy brutalnej walki o atencję).FOXD pisze: Archiwizacji (dla własnych potrzeb) nie neguję, bo też to robię. Ale obnoszenie się z tym i jeszcze marnowanie czasu na "paplanie" o tym uważam za stratę czasu i jedynie przejaw poszukiwania dowartościowania poprzez zaistnienie i pokazanie się gdzieś, komuś itp. by nie wiem, ... coś zyskać (zaimponować) w czyichś oczach/uszach. "Słabe to", że zacytuję zajawką dzisiejszej młodzieży
prz_rulez pisze: ↑pt lip 12, 2019 9:35 pmBędę monotematyczny, ale nawzajem "słuchamy się" na mycharts.pl
A jak tworzę... Ojej, temat rzeka. Kiedyś, tak do końca 2004, na moją listę przemożny wpływ miały inne listy (najpierw MTV European Top 20, potem , w mniejszym stopniu 30 Ton oraz Trójka). Na szczęście od 2003 zaczęło się to luzować, aż w 2005 w końcu się od tego uwolniłem Dzisiaj dziwię się, jak mogłem być tak głupi, no ale z drugiej strony wiek jakoś tam mnie usprawiedliwia...
Generalnie to doszedłem do wniosku, że chyba własna lista przebojów to dla mnie nie to. I tak mam obecnie niezłą zajawkę na własne głosowanie na Forumową, w którym od pewnego czasu oprócz top 10 jest parę utworów w poczekalni. I zawsze te kilkanaście utworów słucham co tydzień i nawet komentuję do siebie A lubię też w międzyczasie słuchać jakichś innych utworów. Również tych niżej usytuowanych w kulturze. Ostatnio lubię wspominać jeden z hitów (lata?) sprzed 12 lat, mianowicie Shame niemieckiej grupy Monrose Te wspomnienia nasuwają się głównie w biurze, gdzie mam praktyki. Jako że obecnie mamy porównywalną aurę latem do tej sprzed 12 lat (z małym wyjątkiem, czerwiec w tym roku był o niebo cieplejszy), to dlaczego nie wspomnieć tamtego lata? A poza tym, to cierpię lata 80. (czasami też 70.), przełom wieków i czasy od około 2013 wzwyż. Choć w niemal każdym roku można znaleźć coś dobrego i kolorowego. Ale to nie znaczy, że mam układać listy od takich staroci aż po nowości. Jak już, to może bym przekonał się od założenia listy minimum od ubiegłego roku. Ale nie mam takiej siły przekonywania, więc skończyłbym na mojej prywatnej liście.lady pisze: ↑pt lip 12, 2019 9:37 pm U mnie na liście mogą być starocie, nowości i utwory ani zbyt stare, ani nowe (oznaczam je różnymi kolorami).
Co do słuchaczy ... No z tym jest różnie. Tylko brat (który obecnie ma "fazę" na rock progresywny, czyli Wilson, Riverside itp., ale ogólnie słucha też Jacka W. i podobnych) lubi słuchać ze mną bluesa, naprawdę nie zmuszam go do tego
(…) błagam, obudź się,
Cóż, mimo mojego tolerancyjnego podejścia dla różnorodności upodobań (wszelakich) nie przekonuje mnie ta argumentacja. Myślę, że wynika z zapatrywań młodego wieku (co poniekąd zrozumiałe). W każdym razie dojrzałość życiowa kształtuje jednak pewne wartości, których warto się trzymać, a które mimo wszystko warunkują, że jesteśmy istotami samodzielnie myślącymi, a co za tym idzie także kreatywnymi w sensie rozwoju osobistego. To o czym piszesz, to jednak powielanie pewnego schematu, który wynika z bieżącego trendu, innymi słowy podążanie w imię "owczego pędu". Takie podejście świadczy o braku cech (lub też ich zaniku), o których wspomniałem, a więc samodzielnym myśleniu, analizowaniu/weryfikowaniu, a co się z tym wiąże kreatywnym podejściu w rozwijaniu siebie.prz_rulez pisze: ↑pt lip 12, 2019 10:01 pmE tam. Biorąc pod uwagę to w jakim świecie autopromocji żyjemy, to to jest naprawdę nic. Zresztą... To chyba dość naturalna potrzeba (chociaż dzisiaj przyjmuje to absurdalne formy brutalnej walki o atencję).FOXD pisze: Archiwizacji (dla własnych potrzeb) nie neguję, bo też to robię. Ale obnoszenie się z tym i jeszcze marnowanie czasu na "paplanie" o tym uważam za stratę czasu i jedynie przejaw poszukiwania dowartościowania poprzez zaistnienie i pokazanie się gdzieś, komuś itp. by nie wiem, ... coś zyskać (zaimponować) w czyichś oczach/uszach. "Słabe to", że zacytuję zajawką dzisiejszej młodzieży
Poza tym, wrzucanie tego na forum może być pomocne w przypadku (broń Cię Panie Boże!!!) jakiegoś dyskcrashu...