Notowanie 1793 - 10.06.2016 - Piotr Metz

Tylko jedna tematyka — cotygodniowe wydania LP3 w opinii forowiczów, pisane zwykle na gorąco podczas bieżących emisji radiowych.

Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz

Tomekk
Posty: 10728
Rejestracja: pt lip 28, 2006 1:06 am
Listy Przebojów Trójki słucham od: 2003
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Notowanie 1793 - 10.06.2016 - Piotr Metz

Post autor: Tomekk »

Świetne opisy słoiku. Można gdzieś przeczytać więcej Twoich recenzji?
są bowiem wyśmienite.
słoik
Posty: 11402
Rejestracja: czw lip 31, 2008 9:04 pm
Lokalizacja: Świdnik

Re: Notowanie 1793 - 10.06.2016 - Piotr Metz

Post autor: słoik »

Tomekk pisze:Można gdzieś przeczytać więcej Twoich recenzji?
Nie przesadzaj z nazewnictwem. Miałem ochotę wypowiedzieć się w temacie chyba niezauważonym, wypowiedź wyszła jak szkolne wypracowanie (sędziwość ma wskazuje, że w szkole uczono mnie pisania takowych). Nigdy wcześniej niczego na ten kształt nie napisałem - może poza obiecaną seblitowi polemiką w sprawie "Na cześć księdza Baki", która ani nie przybrała ostatecznego kształtu, ani nie została upubliczniona. Profesjonalne recenzje piszą koledzy na Outrave, tam szukaj intelektualnej rozrywki na muzyczne tematy.
LLucky
Posty: 5049
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: Notowanie 1793 - 10.06.2016 - Piotr Metz

Post autor: LLucky »

Po pierwsze zgodzę się z Tobą, słoiku, a po drugie - nie zgodzę się z Tobą. Zgodzę się, że głos Nosowskiej rzeczywiście nie jest na pierwszym planie w "Prędko, prędzej", a kto wie, czy to nie celowy zabieg, aby właśnie nie skupiać uwagi słuchacza na kontrowersyjnym tekście. Nie zgodzę się, że Nosowska jest niekonsekwentna i mało wiarygodna. Odmiennie niż Ty, ja często biorę treść piosenki za punkt widzenia podmiotu lirycznego, który prawie zawsze jest kimś innym niż autor tekstu. Nie widzę też nic oszukanego w prezentowaniu różnych punktów widzenia w "sąsiednich" piosenkach i to nie tylko z powodu różnych podmiotów lirycznych, ale także z tego powodu, że każdy człowiek miewa różne nastroje i jego pogląd na różne sprawy zależy nieraz od przysłowiowej pogody. Co więcej, z biegiem lat traci się pierwotny impet w radykalnym stawianiu spraw i nabiera się dystansu do życia, a nabyte doświadczenie każe brać pod uwagę to, że zawsze jest jakaś druga strona medalu. Jeśli więc porównujesz sposób, w jaki Nosowska opisuje świat teraz i opisywała wcześniej, to różnica może świadczyć choćby o tym, że po prostu się sta... że dojrzewa. Zresztą pewien argument za tym, co twierdzę, słyszałem z ust samej Nosowskiej, która w Trójce kiedyś powiedziała o wspomnianym przez Ciebie "Kto?", że nie zakłada, że odpowiedzią na zawarte w tej piosence pytania jest chrześcijański Bóg. A może jakiś inny? A może UFO? A może jeszcze coś innego? - tak wtedy mówiła.

Jeśli zaś chodzi dokładnie o treści zawarte w "Prędko, prędzej", to również interpretuję ten utwór odmiennie niż Ty. Po pierwsze, nie widzę w nim walki. Jest rywalizacja, ale nie na zasadzie sportów polegających na zadawaniu ciosów przeciwnikowi, tylko na zasadzie wyścigów, gdy biegnie się z przeciwnikiem ramię w ramię w tym samym kierunku. I to nie czerń uderza w tęczę, a tęcza w czerń, tylko w tym długotrwałym wyścigu nachodzą biegaczy chwile euforii i chwile kryzysów, radości i bólu, wizje kolorowej przyszłości i ponure doły dnia powszedniego. Właściwie dla mnie ta piosenka jest właśnie o nieustannym galopie, o głodzie nowych doznań, atrakcji, doświadczeń, o pogoni za różnorodnością świata z wszystkimi jego aspektami, dobrymi i złymi, jedno- i wieloznacznymi, za wielkością i za upadkiem.

Zwracasz też uwagę na treści nawiązujące do religii i masz je za kontrowersyjne. Owszem są takie, ale według mnie z innego powodu. Dla mnie śliskością określeń typu "tęcza w czerń" czy "kolektura boża" jest nie to, że nawiązują do religii, tylko to, że nie robią tego jednoznacznie. Jak można interpretować owo zestawienie tęczy i czerni, przedstawiłem powyżej - jako przeciwstawienie radości i smutku. Jeśli dobrze rozumiem, Ty interpretujesz tęczę jako symbol środowiska LGBT, a czerń jako symbol kleru. A można jeszcze inaczej: tęcza to symbol dnia spędzonego w pełnym kolorów mieście, czerń to symbol przespanej bezświadomie nocy. Albo tęcza to symbol dobra, a czerń symbol zła - tego dobra i tego zła tkwiących w nas samych, które wyłażą z nas nieświadomie podczas tego wyścigu dnia codziennego.

Ciekawe pytania stawiasz pisząc o "kolekturach bożych" - jest się nad czym zastanawiać. Jeśli jednak chodzi o proste pytanie, czy mnie to nie oburza, to odpowiedź jest prosta: nie. Choćby dlatego, że tutaj Nosowska zdaje się bawić słowem i treścią. "Kolektura" wywodzi się z podobnego źródła co "kolekta", które to słowo w kościele katolickim oznacza dwie (jakże różne) rzeczy: jedną z modlitw liturgicznych oraz zbiórkę pieniędzy na jakiś określony cel. To drugie znaczenie rzeczywiście bliskie jest temu, co dzieje się w kolekturach bukmacherskich i tutaj faktycznie mógłbym doszukiwać się pewnej poniżającej aluzji, ale to pierwsze znaczenie jest z zupełnie innej płaszczyzny opisu rzeczywistości. Jeśli samo duchowieństwo używa tego samego słowa do określenia dwóch tak nieprzystających do siebie spraw i nie ma w tym ani grama aluzji lub ironii (bo raczej nie ma), to nie widzę nic zdrożnego w zestawianiu tego słowa z innymi o podobnym znaczeniu. Bo jeśli już idziemy w tym kierunku interpretując "kolektury boże", to niekoniecznie musi to być miejsce, gdzie przynosimy coś materialnego (w szczególności pieniądze), by zawrzeć jakiś zakład lub kupić los na loterii. Może to być miejsce, w którym sami się zbieramy jako fanty w jakiejś grze pomiędzy Bogiem a szatanem (być może podobnej do tej opisanej w Księdze Hioba). Jeśli zaś pójść Twoim tropem, to przecież istnieje słynny zakład Pascala czy też inne myśli filozoficzne wywodzące się z niego, które w swym założeniu traktują religię jak grę, a jednak mało kto widzi w nich coś uwłaczającego religii.

Oczywiście nie oznacza to jeszcze, że Nosowska uprawia filozofię, ale na pewno w jakiś sposób (być może nawet nieświadomy) do niej nawiązuje. ;)

Nie odniosłem się chyba tylko jeszcze do Twojego zarzutu, że Nosowska stawia się w roli obiektywnego obserwatora, którym siłą rzeczy nie jest. Cóż, tutaj nie będę się wypowiadał, bo nie chcę się stawiać w roli obiektywnego obserwatora, którym siłą rzeczy nie jestem. ;)

Natomiast chętnie podyskutuję o "Tarantino", ale to następnym razem, bo mi miejsca we wpisie nie wystarczy.
słoik
Posty: 11402
Rejestracja: czw lip 31, 2008 9:04 pm
Lokalizacja: Świdnik

Re: Notowanie 1793 - 10.06.2016 - Piotr Metz

Post autor: słoik »

Nie chciałem „Prędko, prędzej” przeciwstawiać „Ktowi”, choć przyznaję, nawet pomimo egzystencjalnych treści w refrenie, tekst „Prędko, prędzej” zaliczam do niższej klasy. Nie wiem, o ile Nosowska dojrzała pomiędzy pisaniem tego a „Historii”. Z całym szacunkiem dla autorki, znanego autorytetu w dziedzinie pisarstwa, nie wychodziłbym tu w interpretacji ponad podstawowe znaczenia semantyczne, dlatego z ostatecznej wersji wyrzuciłem odwołanie do Pascala. Małe też widzę szanse na odwoływanie się przez Nosowską do terminologii liturgicznej w kontekście użycia słowa „kolektura”. Miło było w polemice llucky’ego natknąć się na terminologię lekkoatletyczną, dodam, że w wyścigach nie zawsze biegnie się ramię w ramię, na krótszych dystansach zawodnicy biegną po swoich torach. Zawodnicy Nosowskiej umieściłbym jednak w innych dyscyplinach, wskazuje na to wzmianka o derby, czerń W tęczę (i vice versa) – a nie Z – brzmi to zdecydowanie konfrontacyjnie. Symbolika czerni i tęczy wzmacnia tę interpretację: przy czym podtrzymuję, w konsekwencji trzymania się skojarzeń podstawowych, odczytywanie znaczeń zaanektowanych przez język współczesności. Raczej nieprzypadkowo kolejne zdanie jest o kolekturach. Nie przekonuje mnie optymistyczne odczytywanie tekstu „Prędko, prędzej”, różnorodność przedstawionego w nim świata przejawia się bardziej w drapieżności niż kolorowości.

Przypis: przeczytałem jeszcze raz i jest coś pociągającego w takim rozumieniu. Skoro słońce miesza się z deszczem, to musi dochodzić do nieustannej przemiany czerni w tęczę.


Nie wiem, czy jest potrzebna dyskusja o „Tarantino”, uważam natomiast, że przydałaby się dyskusja nad poziomem polskiej muzyki zalewającej Listę. Wyniki notowań mogą sugerować, że polska fonografia przeżywa apogeum. Tymczasem pewnie bliższa prawdy jest teza o nieprzystawalności koncepcji listy przebojów do wachlarza możliwości oferowanych przez rzeczywistość wirtualną. Wypowiedziałem się w temacie, w którym w swoim zadufaniu czuję się na siłach powiedzieć coś z sensem. Wybrałem Nosowską, bo to nie sztuka skrytykować tekst dajmy na to Simply Red, wystarczy go zacytować bez żadnego komentarza, a ona jest słusznie szanowana za sprawność w posługiwaniu się językiem.

edit.: poza tym drażni mnie forma "do gór", moim zdaniem jest co najmniej niestaranna i akceptowalna, o ile przyjmiemy, że góry są spersonifikowane.
LLucky
Posty: 5049
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: Notowanie 1793 - 10.06.2016 - Piotr Metz

Post autor: LLucky »

Tak, chodziło mi właśnie o przemianę czerni W tęczę, a tęczy W czerń - to tak w ramach przypisu do mojej wypowiedzi, bo widzę, że jasno tego nie wyartykułowałem.

I jeszcze jeden przypis: sam tytuł "Prędko, prędzej" skłania ku wiązaniu treści piosenki z jakimś wyścigiem lub pościgiem.

Zagadką pozostaje tylko refren z tym swoim "snem, z którego świat obudzi się i będzie trwał"... Nie mam na niego jakiegoś przekonującego pomysłu interpretacyjnego. :?
ODPOWIEDZ