ku3a pisze:Miszon pisze:4. The Invisible Man - może jakoś nie jest super ciekawy, ale dopiero około roku 1994/95 uświadomiłem sobie, że to był chyba mój ulubiony teledysk dzieciństwa. Co oznacza, że lubiłem Queen zanim jeszcze wiedziałem, że to Queen
ja dokladnie tak samo mialem z Dire Straits
(teledysk do "Money For Nothing")
No tu też miałem podobną sytuację (aż się zdziwiłem jak zobaczyłem ten teledysk w kolorze
), ale nie lubiłem tego aż tak jak Queen, przy oglądaniu którego "strzelałem" z pistoletu laserowego do "inwisibulmenów"
.
ku3a pisze:Miszon pisze:1. These Are The Days Of Our Lives
4. You Don't Fool Me
Ojoj... nie jest dobrze...
coś nie tak?
Hmm... jak by tu rzec... Pierwsze uważam za przecenione (i skrzywione swoim miejscem w historii Listy). Cenię jedynie za walory tekstu, ale to akurat dla Queen żaden wyznacznik, bo to akurat zespół, który miał
ŚWIETNE teksty i można wiele kawałków za to cenić. Tym dziwniejsze jest przy tym to, że z uporem powtarzali, że ich muzyka ma po prostu bawić ludzi, czyli mogliby śpiewać "I love you, you love me". A tu nawet jak śpiewali coś takiego, to używając o wiele bardziej wyszukanych słów (do dziś pamiętam jak siedziałem ze słownikiem i kupionym świeżo "Made in Heaven", rozgryzając np. takie frazy: "they basic pride and dignity is stripped with torn and shown no pity"
.
A drugiego nie znoszę (poza świetną solówką), irytuje mnie swoją prymitywną linią melodyczną i nudą ogólną (a także gościem z teledysku, z dobijającą fryzurą).
A tak w ogóle - chyba sądziłem, że raczej parę mocniejszych, rockowych rzeczy zapuścisz w czołówce.