TOPnowości - notowanie 035 (1639 LP3)

[konwicki1980]

David Lynch do odsłuchania jest tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=cBBMUmO5 ... dded#at=43

1. Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY - 10.0
2. Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING - 7.0
3. Phillip Phillips - HOME - 6.0
4. Super Girl & Romantic Boys - KOMA - 6.0
5. Peter Cincotti - MADELINE - 5.5

David Lynch - ARE YOU SURE - 5.0
Beatsteaks - SAYSAYSAY - 4.0
Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN - 3.0
Gogol Bordello - WE RISE AGAIN - 3.0
KT Tunstall - FEEL IT ALL - 1.5
John Mayer - PAPER DOLL - 0.5
Jack Johnson - I GOT YOU - 0.5
Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE - 0.5
Harry Connick Jr. - I LOVE HER - 0.0
...
and the loser is:
Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES - 0.0

Nie wiem po co jeden z "artystów" z ostatniego miejsca parę razy w teledysku trzyma się za krocze. Może spodnie za ciasne?

[Geephard]

A jestem więcej niż przekonany, że gdybym ja (czy nawet ktoś inny) wyraził swoją szczerą opinię o najnowszej propozycji pani Bartosiewicz, to byście na mnie (go) zewsząd naskoczyli, urządzili istne "polowanie z nagonką" (jak to kiedyś miało miejsce przy okazji Przyjaciół Karpia i Przyjaciół Trójki) i cały czas pisali, że tego typu uwagi na temat tak uznanej artystki, jak E.B., są nie na miejscu, że zamiast narzekać możemy po prostu nie głosować, że swoimi opiniami działamy Wam na nerwy itd. itp

W sumie to w tym temacie offtop, ale jako że byłem jedną z tych osób które na Ciebie rzekomo naskoczyły to czuję, że ten post jest również do mnie skierowany. Wtedy chodziło, nie o to, że wyraziłeś negatywną opinie na temat Karpia i przyjaciół trójki, że Ci się nie podobają, że to szmelc itd. Bo jestem przekonany, że wtedy nikt by na Ciebie nie naskakiwał. Napisałeś wtedy, że tego typu utwory NIE POWINNY pojawiać się w zestawie. A to jednak jest spora różnica wyrazić negatywną opinię o utworze, a utrzymywać, ze coś jest piosenką amatorską i nie powinno być na liście. W wymienionych przez Ciebie cytatach pojawiają się niepochlebne opinie o tych utworach, ale w zadnym z nich ich autor nie oburza się w sposób bezpośredni na fakt, że zostały one umieszczone w zestawie. Mam nadzieję, że moja opinie jest grzeczna i obiektywna

[kajman]

A jestem więcej niż przekonany, że gdybym ja (czy nawet ktoś inny) wyraził swoją szczerą opinię o najnowszej propozycji pani Bartosiewicz, to byście na mnie (go) zewsząd naskoczyli

No i wyraził

Nowa Edyta?, lepiej, żeby jej nie było, [...] ten [jest] wręcz koszmarny.

i żadnego hejtu nie zauważyłem.
Co do Witaj to zdaje mi się, że przynajmniej po części hejt dotyczył nie tyle piosenki co faktu, że przez koncert Edyty przepadł fragment listy i w moim odczuciu było to zdecydowanie przesadzone. Sorry, jeżeli lista by się spóźniła z powodu gościnnego występu Pet Shop Boys, których totalnie nie trawię, nie byłbym zadowolony, ale bym nie hejtował tego faktu.
Jest faktem, że jedna osoba w moim odczuciu faktycznie zareagowała zbyt impulsywnie z powodu reakcji na utwór i bodajże jedna (nie pamiętam czy ta sama czy inna) zareagowała negatywnie na Edzię (nota bene nie widzę w tym nic złego, bo nie jest to określenie obraźliwe). Ale jakiegoś zbyt wielkiej nagonki na hejtowanie nie widziałem.
Absolutnie nie zgadzam się z komentarzami na temat Dyjaka (z pewnych pozamuzycznych względów jednego z najbardziej nielubianych przeze mnie artystów), ale zupełnie nie przeszkadza, że ludzie mają skrajnie różne opinie od mojej. Swoją drogą ku mojemu zaskoczeniu nie wygląda na to, żeby ta piosenka tak miażdżyła rywali na koszmarliście, jak można było się spodziewać po tamtych komentarzach.
W sumie uważam, że reakcje są całkiem przyzwoite z kilkoma kilkoma wyjątkami, kiedy reakcje nie dotyczą utworów lecz osób (a szczególnie ten Ryjak).

A to jednak jest spora różnica wyrazić negatywną opinię o utworze, a utrzymywać, ze coś jest piosenką amatorską i nie powinno być na liście.

A ja uważam, że określenie, że jest to piosenka amatorska jest całkowicie dopuszczalne, natomiast już z opinią, że nie powinno być na liście to już się nie zgadzam.

[gżegoż]

Mam nadzieję, że moja opinie jest grzeczna i obiektywna

Ależ oczywiście Zresztą pamiętam, że w tamtej nieszczęsnej "aferze karpiowej" byłeś jedną z bardzo nielicznych osób, które stać było na podjęcie merytorycznej dyskusji i czuję się w obowiązku wyjaśnić, że w tym przypadku

jako że byłem jedną z tych osób które na Ciebie rzekomo naskoczyły to czuję, że ten post jest również do mnie skierowany.

niepotrzebnie wziąłeś to do siebie, bo akurat nie Ciebie miałem tutaj na myśli.

Napisałeś wtedy, że tego typu utwory NIE POWINNY pojawiać się w zestawie. A to jednak jest spora różnica wyrazić negatywną opinię o utworze, a utrzymywać, ze coś jest piosenką amatorską i nie powinno być na liście.

Tutaj cały czas stoję na stanowisku, że jeżeli redaktorzy pomijają tak wielu różnych wykonawców (w tym takich, którzy dawniej z sukcesami gościli na liście) i mnóstwo aktualnie popularnych utworów - patrz temat o Gabinecie Cieni, to jednoczesne dodawanie do zestawu... samych siebie (i to ze świadomością, że jest to śpiewanie inaczej, co Baron samokrytycznie przyznał wprost na antenie), jest przynajmniej nie na miejscu. Jeżeli wrzucaliby do zestawu prawie wszystko, co jest aktualnie grane w kraju i za granicą, to sytuacja wyglądałaby inaczej. Ale zdaję sobie sprawę, że w tej kwestii ani ja nie jestem w stanie Was przekonać do swoich racji, ani Wy mnie, więc nie ma sensu znowu do tego wracać. Zresztą niepotrzebnie do tego nawiązałem, bo mój wpis miał dotyczyć Edyty, Dyjaka i "Komy", a nie Karpi.

A jestem więcej niż przekonany, że gdybym ja (czy nawet ktoś inny) wyraził swoją szczerą opinię o najnowszej propozycji pani Bartosiewicz, to byście na mnie (go) zewsząd naskoczyli

No i wyraził

Nowa Edyta?, lepiej, żeby jej nie było, [...] ten [jest] wręcz koszmarny.

i żadnego hejtu nie zauważyłem.

Ale to było bardzo krótkie i zdawkowe, a gdybym napisał to, co przyszło mi na myśl po usłyszeniu tego utworu, to jestem prawie pewien, że reakcje co niektórych byłyby prawie że histeryczne. Chyba lepiej się nie przekonywać, czy rzeczywiście tak by było, czy nie

Co do Witaj to zdaje mi się, że przynajmniej po części hejt dotyczył nie tyle piosenki co faktu, że przez koncert Edyty przepadł fragment listy

Dla ścisłości: chodziło mi o dwie różne sprawy (najpierw "Witaj...", a potem koncert i "Madame Bijou"). I w obu przypadkach na forum pojawiały się negatywne opinie (najpierw o utworze, a potem o koncercie i drugim utworze chyba też), które spotkały się z nieproporcjonalnie dużym oburzeniem, tak jakby krytyka twórczości akurat tej pani była czymś wyjątkowo skandalicznym. A - o ile pamiętam - były to opinie nieporównywalnie mniej dosadne, niż część tych przytoczonych o Dyjaku.

W sumie mogłem inaczej to "rozegrać". W ramach "eksperymentu" można było sparafrazować niektóre z przytoczonych cytatów i zastąpić w nich Dyjaka Edytą, np.:

Bartosiewicz śpiewa jak "artystka uliczna", niczym przysłowiowa ciocia Gienia, która za dużo wypiła na imieninach. Jest to przykład "lumpenproletariatu wokalnego".

Edzia w tej piosence charczy jak menelka spod supermarketu

Nie wiem czy można to nazwać piosenką...ona po prostu jęczy...

Masakra. Rzadko kiedy piszę tu bardzo negatywne komentarze, ale ci "Rozbitkowie" bolą mnie w mózg. To jest straszne.

No i ciekawe, jakie byłyby reakcje? Jeżeli ktoś od razu by nie skojarzył, że to lekko przerobione "Dyjakowe" cytaty, tylko pomyślałby, iż ja to piszę absolutnie serio, to na pewno polałyby się miażdżące opinie pod moim adresem i moralizowanie w stylu, że pisać w ten sposób o kimkolwiek, a w szczególności o tak wybitnej osobowości, zwyczajnie nie wypada itp. Sądzę, że sugestie, że mógłbym te opinie zostawić dla siebie, a nie wkurzać Was nimi, zapewne byłyby najdelikatniejsze. Podejrzewam, że znalazłby się także ktoś "uprzejmy", kto by stwierdził, że skoro tak piękny śpiew pani Edyty boli mnie w mózg, to musi to oznaczać, iż z tym moim mózgiem coś jest nie w porządku i powinienem udać się do jakiegoś specjalisty

Poza tym jak się kiedyś wyraziłem, że wykonanie "Dni, których nie znamy" Przyjaciół Trójki jest profanacją, to ostro reagowałeś i pisałeś, że to nie na miejscu etc. A słowa o bezczeszczeniu czy świętokradztwie w stosunku do "Sic!" Dyjaka w ogóle Cię nie dotknęły? Według słownika te określenia oznaczają w zasadzie to samo

Przepraszam, że wyszedł tak długi offtop.

[kajman]

Dla ścisłości: chodziło mi o dwie różne sprawy (najpierw "Witaj...", a potem koncert i "Madame Bijou"). I w obu przypadkach na forum pojawiały się negatywne opinie (najpierw o utworze, a potem o koncercie i drugim utworze chyba też), które spotkały się z nieproporcjonalnie dużym oburzeniem

No to się rąbnąłem. Pewnie dlatego, że akurat w przypadku Witaj pamiętam sporą ilość negatywnych komentarzy, a jakoś nie pamiętam nieproporcjonalnie dużego oburzenia. Pamiętam natomiast taką sytuację (negatywnych komentarzy i oburzenia) w związku z Bijou i przede wszystkim koncertem (oczywiście pamięć mogła mnie nieco zawieść). I co do koncertu szczególnie pamiętam, że komentarze były dosadne, złośliwe i do tego powtarzane przez niektóre osoby kilka razy w tym samym wątku.

W ramach "eksperymentu" można było sparafrazować niektóre z przytoczonych cytatów i zastąpić w nich Dyjaka Edytą

Tylko że dobór cytatów raczej kiepski. Jedynie ostatni ma sens. Tak się składa, że Dyjak ma dosyć charakterystyczny głos zbliżony w jakimś stopniu do wykonawców bluesowych, chrapliwy. Do takiego głosu pasują określenia jęczy, a jeszcze lepiej charczy. Do głosu Edytki kompletnie nie. Już nawet bliższe byłoby określenie piszczy, chociaż też niespecjalnie pasuje.

Poza tym jak się kiedyś wyraziłem, że wykonanie "Dni, których nie znamy" Przyjaciół Trójki jest profanacją, to ostro reagowałeś i pisałeś, że to nie na miejscu etc. A słowa o bezczeszczeniu czy świętokradztwie w stosunku do "Sic!" Dyjaka w ogóle Cię nie dotknęły?

Nie do końca tak samo je odbieram, szczególnie świętokradztwo. Ale to raczej fakt, że o ile P3 starali się trzymać oryginału, zarówno instrumentalnie jak i wokalnie, to Dyjak całkiem świadomie od tego odszedł, spowodował brak reakcji. Jego wersja jest twórcza, w przeciwieństwie do odtwórczego wykonania Dni. Mimo że o tym utworze mam znacznie lepszą opinie niż o tamtym w wykonaniu P3 to określenia tego typu wydają mi się bardziej zrozumiałe, co nie oznacza, że się z nimi zgadzam.

[konwicki1980]

Aby POłączyć wątek pana Marka D. i Edyty B. proPOnuję wysłuchać koweru "Sen"
http://www.youtube.com/watch?v=HPiCkZ4K7Lc
http://www.youtube.com/watch?v=oao7VICSS78

Ja przyznam, że nie jestem w stanie do końca wysłuchać, ale chętnie poznam opinie innych.

[Geephard]

W sumie mogłem inaczej to "rozegrać". W ramach "eksperymentu" można było sparafrazować niektóre z przytoczonych cytatów i zastąpić w nich Dyjaka Edytą, No i ciekawe, jakie byłyby reakcje?

Wiesz co... to zupełnie nie w Twoim stylu, rzucanie takich haseł, bez rozbudowanego usadanienia, więc raczej wyglądałoby to podejrzanie.

A nawiązując do tematu. Na tym świecie wśród ludzi jest tak, że jak jest jakaś zbiorowość, to w ramach tej zbiorowości są pewne rzeczy, osoby które cieszą się większą sympatią, a inne mniejszą. Już od najmłodszych lat dzieci bawiąc się mają tak, że jak większość uważa, że coś jest fajne to próbuje narzucić to mniejszości, w piaskownicy, w szkole, a potem w dorosłym życiu. Na pewno się z tym spotykałeś wielokrotnie. Edyta Bartosiewicz ma swoich fanów dzięki swoim dokonaniom. Zdobyła ich sympatię swoją muzyką i osoby te są gotowe bronić jej dobrego imienia. Nie wiem co w tym jest takiego rażącego. Jeśli ktoś interweniujący w obronie np. Edyty Bartosiewicz nie obraża osoby wyrażającej o niej negatywną opinię to jest to zwykła dyskusja. Nie widzę w tym nic złego. Jeden mówi, że piosenka Edyty to koszmar, a ktoś inny twierdzi, że to nie prawda i nie wypada tak mówić o tej artystce itd. Zwykła wymiana zdań (pod warunkiem, że nikt nie przekracza pewnych granic kulturalnego zachowania ). A gdy pojawiają się kolejne niepochlebne opinie o twórczości Dyjaka i nie ma nikogo, kto by się oburzył, czy też interweniował to świadczy to jedynie o tym, że jego twórczość faktycznie się nie broni, bo nie ma prawdziwych fanów którzy chcieliby się za nim wstawić.

A i jeszcze apropo popularnego stwierdzenia, że jeśli Rozbitków śpiewa Edyta to pewnie zadebiutują na liście, a gdyby śpiewała Hanka Mostowiak to piosenka przeszła by bez echa. Chyba większość tak ma, a przynajmniej ja, że jak bardzo lubie jakiegoś wykonawcę, czy zespół to podoba mi się większość jego piosenek, charakterystyczny głos, brzmienie itp. to coś za co dany zespół jest jednym z ulubionych i wyróżnia się wśród innych. Skoro Edyta ma wielu fanów, którzy lubią jej twórczość, głos, grę na gitarze itp. to logicznym jest, że piosenka wykonywana przez nią dostaje dodatkowe punkty. Hanka Mostowiak miałaby inny głos, inne brzmienie itd. Po za tym, utorem Hanki Mostowiak zainteresowała by się mniejsza ilość ludzi. Ja przyznam, że słuchałem tej piosenki kilka razy (na ten moment oceniam ją jako średnią ) i nie będę krył tego, że stało się tak wyłącznie dlatego, że śpiewa ją Edyta. Gdyby śpiewał ją ktoś mniej znany to nawet po pierwszym usłyszeniu jej w piątek pewnie bym do niej nie wrócił. Mi się to wydaje całkiem naturalne i naprawdę nie widzę powodu żeby się denerować tym zjawiskiem.

[kajman]

Może odpowiem później na inne fragmenty Twojego postu, ale tego

A gdy pojawiają się kolejne niepochlebne opinie o twórczości Dyjaka i nie ma nikogo, kto by się oburzył, czy też interweniował to świadczy to jedynie o tym, że jego twórczość faktycznie się nie broni, bo nie ma prawdziwych fanów którzy chcieliby się za nim wstawić.

nie odpuszczę.
1. Czy i jak się kogoś broni to kwestia charakteru osoby, która mogłaby bronić.
2. To, że nikt nie broni twórczości Dyjaka absolutnie nie znaczy, że nie ma on prawdziwych fanów, a tym bardziej, że jego twórczość się nie broni.
Przy okazji na temat tego utwory Dyjaka pojawiały się co najmniej pochlebne opinie może nie w przeważającej ilości, ale na pewno całkiem sporej.

[Geephard]

Może odpowiem później na inne fragmenty Twojego postu, ale tego

A gdy pojawiają się kolejne niepochlebne opinie o twórczości Dyjaka i nie ma nikogo, kto by się oburzył, czy też interweniował to świadczy to jedynie o tym, że jego twórczość faktycznie się nie broni, bo nie ma prawdziwych fanów którzy chcieliby się za nim wstawić.

nie odpuszczę.
1. Czy i jak się kogoś broni to kwestia charakteru osoby, która mogłaby bronić.
2. To, że nikt nie broni twórczości Dyjaka absolutnie nie znaczy, że nie ma on prawdziwych fanów, a tym bardziej, że jego twórczość się nie broni.
Przy okazji na temat tego utwory Dyjaka pojawiały się co najmniej pochlebne opinie może nie w przeważającej ilości, ale na pewno całkiem sporej.

Tak Kajman, masz rację. Mój post to było takie wielkie uogólnienie i uproszczenie. Wiadomo, ktoś może bardzo lubić Dyjaka, ale ma charakter taki, że nie będzie go bronił, bo chyba o to Ci chodziło w punkcie 1. To prawda, że Dyjak może mieć też prawdziwych fanów, i być może pochlebne opinie na jego temat się pojawiły podczas komentowania notowania, czy gdzieś indziej. Chodziło mi jednak o ilość fanów Dyjaka, a ilość fanów Edyty. W przypadku tej drugiej liczba fanów jest większa, dzięki jej dorobkowi. który moim zdaniem jest większy. Oczywiście to jest moja subiektywna opinia, bo Ty możesz uważać, że dorobek Dyjaka jest ważniejszy, lepszy itd. W moim poście chodziło ogólnie o to, że wydaje mi się i tłumaczyłoby to spostrzeżenia gżegoża, że osób które myślą tak jak ja o dorobku Edyty jest więcej, co się proporcjonalie przekłada na większą ilość obrońców itp.

[kajman]

Oczywiście, że dorobek Edyty jest większy, jej popularność także. I fanów ma więcej. A na tym forum na pewno bardziej zagorzałych. I chyba to ostatnie chyba jest jeszcze bardziej istotne dla przebiegu dyskusji.
No i pomijając kwestię fanów nie da się zaprzeczyć, że utwór Dyjaka jest zdecydowanie bardziej kontrowersyjny niż utwór Bartosiewicz, co powoduje bardziej skrajne reakcje.
I taka moja prywatna uwaga na temat drugiego utworu, na temat którego gżegoż cytował komentarze. Po przesłuchaniu go mogę stwierdzić, że przynajmniej w moim odczuciu Karpie wydają się być szczytem profesjonalizmu.

[Sundrajta]

Może odpowiem później na inne fragmenty Twojego postu, ale tego

A gdy pojawiają się kolejne niepochlebne opinie o twórczości Dyjaka i nie ma nikogo, kto by się oburzył, czy też interweniował to świadczy to jedynie o tym, że jego twórczość faktycznie się nie broni, bo nie ma prawdziwych fanów którzy chcieliby się za nim wstawić.

nie odpuszczę.
1. Czy i jak się kogoś broni to kwestia charakteru osoby, która mogłaby bronić.
2. To, że nikt nie broni twórczości Dyjaka absolutnie nie znaczy, że nie ma on prawdziwych fanów, a tym bardziej, że jego twórczość się nie broni.
Przy okazji na temat tego utwory Dyjaka pojawiały się co najmniej pochlebne opinie może nie w przeważającej ilości, ale na pewno całkiem sporej.

Ja np. jestem Fanem Marka Dyjaka. Jednakże nie uważam bym musiał z nożami iść na barykadę, by bronić jego twórczości! Ona obroni się sama. I trafi dokładnie do tych ludzi, którzy potrzebują tego typu emocji i wrażliwości! I wiem równie dobrze, ze to będzie tylko znikomy ułamek naszej społeczności.
A to że lubię jego piosenki nie oznacza wcale, iż bezkrytycznie podchodzę do każdego utworu. Akurat najnowszej propozycji nie zdołałem jeszcze, że tak powiem w pełni odczuć więc nie mam na razie wyrobionego zdania, na jej temat...
A swoją drogą właśnie dzięki temuż forum zacząłem się interesować tym panem.

[Radzix]

6,5 KT Tunstall - FEEL IT ALL
3,0 Super Girl & Romantic Boys - KOMA
6,0 Phillip Phillips - HOME
7,0 Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
6,5 David Lynch - ARE YOU SURE
4,0 Jack Johnson - I GOT YOU
Gogol Bordello - WE RISE AGAIN (brak nagrania, brak oceny)
5,0 Harry Connick Jr. - I LOVE HER
6,0 Peter Cincotti - MADELINE
5,0 Beatsteaks - SAYSAYSAY
5,0 Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
6,5 Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING
6,0 John Mayer - PAPER DOLL
1,0 Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
8,0 Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE

1. Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE
2. Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
3. David Lynch - ARE YOU SURE
4. KT Tunstall - FEEL IT ALL
5. Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING

[gżegoż]

Jestem wręcz zbudowany tym, że jednak da się prowadzić merytoryczną dyskusję i w spokojny sposób przedstawiać swoje argumenty, bez hejtów i personalnych wycieczek wobec osób, które mają odmienne poglądy! Dzięki, Panowie! Ponieważ dalsze długie offtopowanie w tym wątku chyba nie byłoby zbyt wskazane, to tylko odniosę się do tego, co najważniejsze:

1. Padło stwierdzenie o bronieniu dobrego imienia Edyty. I wydaje mi się, że ono nie jest najszczęśliwsze, bo sugeruje, że tutaj nie krytykuje się jej konkretnego utworu, tylko atakuje ją jako człowieka (od czego chyba każdy z nas jest daleki i na pewno nikt nie ma takich intencji). Jeżeli się napisze, że ci "Rozbitkowie" są bardzo słabym utworem albo że w ogóle nie ma porównania pomiędzy twórczością tej pani sprzed przerwy w śpiewaniu i tym, co ona "wyczynia" po comebacku, to chyba nie znaczy, iż się naruszy jej dobre imię? Co innego, gdyby napisać, że ona jest pseudoartystką (jak to kiedyś ktoś się wyraził o Marii Peszek).
2. Ciągle padają stwierdzenia o wielkich dokonaniach i bogatym dorobku Bartosiewicz. Nikt tego nie neguje, ale ciężko mi się pogodzić z tym, że wiele osób, głosując na jej ostatnie utwory, prawdopodobnie nie robi tego dlatego, bo uważa je za dobre czy że bardzo im się podobają, ale właśnie ze względu na dorobek i dawne dokonania pani Edyty. Czyli głosuje na nazwisko, a nie na konkretny utwór. Jestem pewien, że bardzo dużo osób myśli w ten sposób: tak bardzo lubię E.B., że z samego szacunku do niej i jej dawnych piosenek muszę zagłosować na jej najnowszy utwór, mimo że wcale nie jest on taki dobry. A chyba jednak nie taka jest idea listy przebojów.

to że lubię jego piosenki nie oznacza wcale, iż bezkrytycznie podchodzę do każdego utworu.

I to jest właściwa postawa! A niestety odnoszę wrażenie, że wiele osób (również na forum) właśnie całkowicie bezkrytycznie podchodzi do utworów Bartosiewicz. A naprawdę wbrew temu, co niektórym może się wydawać, bardzo dużo osób uważa, iż "gołym uchem" jest dostrzegalna kolosalna różnica pomiędzy jej twórczością ze szczytu kariery i tą po powrocie do śpiewania. I to bardzo na niekorzyść tej drugiej.
3.

taka moja prywatna uwaga na temat drugiego utworu, na temat którego gżegoż cytował komentarze. Po przesłuchaniu go mogę stwierdzić, że przynajmniej w moim odczuciu Karpie wydają się być szczytem profesjonalizmu.

Napiszę tylko tyle, że zdecydowanie się z tą opinią nie zgadzam

[seblit]

6,5 Beatsteaks - SAYSAYSAY
3,5 David Lynch - ARE YOU SURE
3,0 Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE
1,0 Gogol Bordello - WE RISE AGAIN
0,0 Harry Connick Jr. - I LOVE HER
0,5 Jack Johnson - I GOT YOU
5,0 Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING
0,0 John Mayer - PAPER DOLL
5,0 Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
5,5 KT Tunstall - FEEL IT ALL
5,5 Peter Cincotti - MADELINE
2,5 Phillip Phillips - HOME
6,5 Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
9,0 Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
5,5 Super Girl & Romantic Boys - KOMA

[ADDY]

1. 7.5 Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
2. 6.5 Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
3. 6.5 Beatsteaks - SAYSAYSAY
4. 6.5 Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE
5. 5.0 Super Girl & Romantic Boys - KOMA

4.5 John Mayer - PAPER DOLL
4.5 Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
4.5 KT Tunstall - FEEL IT ALL
4.0 Phillip Phillips - HOME
3.5 Peter Cincotti - MADELINE
3.5 Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING
3.0 Jack Johnson - I GOT YOU
3.0 David Lynch - ARE YOU SURE
1.5 Harry Connick Jr. - I LOVE HER
1.0 Gogol Bordello - WE RISE AGAIN

[gżegoż]

Dyskusje z pierwszych dwóch stron tego wątku skłoniły mnie do tego, by w tym tygodniu nietypowo zamieścić dwie wersje głosowania punktowego.

1. Normalna:
5,5 Beatsteaks - SAYSAYSAY
2,0 David Lynch - ARE YOU SURE
0,5 Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE
6,0 Gogol Bordello - WE RISE AGAIN
1,5 Harry Connick Jr. - I LOVE HER
2,0 Jack Johnson - I GOT YOU
4,0 Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING
4,5 John Mayer - PAPER DOLL
3,0 Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
4,5 KT Tunstall - FEEL IT ALL
2,0 Peter Cincotti - MADELINE
1,5 Phillip Phillips - HOME
4,0 Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
6,5 Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
7,5 Super Girl & Romantic Boys - KOMA

2. Uwzględniająca zasady, którymi najpewniej kierują się niektórzy inni głosujący:
10,0 Super Girl & Romantic Boys - KOMA
8,0 Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
7,0 Gogol Bordello - WE RISE AGAIN
4,0 Beatsteaks - SAYSAYSAY
2,0 KT Tunstall - FEEL IT ALL
2,0 John Mayer - PAPER DOLL
1,0 Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
1,0 Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING
0,0 Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
0,0 David Lynch - ARE YOU SURE
0,0 Jack Johnson - I GOT YOU
0,0 Peter Cincotti - MADELINE
0,0 Harry Connick Jr. - I LOVE HER
0,0 Phillip Phillips - HOME
0,0 Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE

Proszę o uwzględnienie drugiej wersji przy podliczaniu.


No i wersja tradycyjna, która w obu przypadkach wyglądałaby tak samo:
1. Super Girl & Romantic Boys - KOMA
2. Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
3. Gogol Bordello - WE RISE AGAIN
4. Beatsteaks - SAYSAYSAY
5. KT Tunstall - FEEL IT ALL

[rafal92]

1. 7,5 Peter Cincotti - MADELINE
2. 7,0 Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE
3. 7,0 Phillip Phillips - HOME
4. 6,5 Harry Connick Jr. - I LOVE HER
5. 6,0 Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING

6,0 Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
6,0 Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
6,0 KT Tunstall - FEEL IT ALL
5,5 David Lynch - ARE YOU SURE
5,0 Jack Johnson - I GOT YOU
4,0 John Mayer - PAPER DOLL
3,5 Beatsteaks - SAYSAYSAY
3,0 Gogol Bordello - WE RISE AGAIN
1,0 Super Girl & Romantic Boys - KOMA
0,0 Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES

[Aro]

1. 7,0 Peter Cincotti - MADELINE
2. 6,5 Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE
3. 5,5 Beatsteaks - SAYSAYSAY
4. 5,0 Queens Of The Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
5. 5,0 Phillip Phillips - HOME
6. 5,0 KT Tunstall - FEEL IT ALL
7. 1,5 Harry Connick Jr. - I LOVE HER
8. 1,0 Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING
9. 1,0 Jack Johnson - I GOT YOU
10. 1,0 John Mayer - PAPER DOLL
11. 1,0 Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
12. 1,0 David Lynch - ARE YOU SURE
13. 0,5 Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
14. 0,0 Super Girl & Romantic Boys - KOMA

[Artur]

2. Ciągle padają stwierdzenia o wielkich dokonaniach i bogatym dorobku Bartosiewicz. Nikt tego nie neguje, ale ciężko mi się pogodzić z tym, że wiele osób, głosując na jej ostatnie utwory, prawdopodobnie nie robi tego dlatego, bo uważa je za dobre czy że bardzo im się podobają, ale właśnie ze względu na dorobek i dawne dokonania pani Edyty. Czyli głosuje na nazwisko, a nie na konkretny utwór. Jestem pewien, że bardzo dużo osób myśli w ten sposób: tak bardzo lubię E.B., że z samego szacunku do niej i jej dawnych piosenek muszę zagłosować na jej najnowszy utwór, mimo że wcale nie jest on taki dobry. A chyba jednak nie taka jest idea listy przebojów

Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem w całej rozciągłości, przy czym nie chciałbym go personalizować tylko do przypadku EB ale mam wrażenie, że dotyczy to dużej ilości utworów uznanych wykonawców. Gdyby niektóre z nich były debiutami to pewnie nie pojawiłyby się nawet w poczekalni. Niestety sytuacja jest odwrotna i piosenki takie blokują wiele świetnych utworów mniej znanych wykonawców, które zalegają miesiącami w propozycjach do listy i nikt na nie głosuje, bo po pierwsze nazwa wykonawcy nic nikomu nie mówi, a po drugie usłyszeć ich na antenie trójki też trudno.

[Neo01]

Proszę o uwzględnienie drugiej wersji przy podliczaniu.

Mam nadzieję, że to tylko w tym tygodniu tak, w ramach protestu?
Poza tym - "inni głosujący"... = 1 z głosujących (bo więcej nie widzę...)?

[Sundrajta]

Koniec głosowania.

[Sundrajta]

2. Ciągle padają stwierdzenia o wielkich dokonaniach i bogatym dorobku Bartosiewicz. Nikt tego nie neguje, ale ciężko mi się pogodzić z tym, że wiele osób, głosując na jej ostatnie utwory, prawdopodobnie nie robi tego dlatego, bo uważa je za dobre czy że bardzo im się podobają, ale właśnie ze względu na dorobek i dawne dokonania pani Edyty. Czyli głosuje na nazwisko, a nie na konkretny utwór. Jestem pewien, że bardzo dużo osób myśli w ten sposób: tak bardzo lubię E.B., że z samego szacunku do niej i jej dawnych piosenek muszę zagłosować na jej najnowszy utwór, mimo że wcale nie jest on taki dobry. A chyba jednak nie taka jest idea listy przebojów

Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem w całej rozciągłości, przy czym nie chciałbym go personalizować tylko do przypadku EB ale mam wrażenie, że dotyczy to dużej ilości utworów uznanych wykonawców. Gdyby niektóre z nich były debiutami to pewnie nie pojawiłyby się nawet w poczekalni. Niestety sytuacja jest odwrotna i piosenki takie blokują wiele świetnych utworów mniej znanych wykonawców, które zalegają miesiącami w propozycjach do listy i nikt na nie głosuje, bo po pierwsze nazwa wykonawcy nic nikomu nie mówi, a po drugie usłyszeć ich na antenie trójki też trudno.

Właśnie idea listy przebojów powinna być inna ale jest jak jest! Myślę że zdecydowana większość uczestników także naszej listy kieruje się bardziej sympatią do danego wykonawcy niż naprawdę merytoryczną oceną utworów! Dla mnie taki przykładem na LP3 ostatnio są sukcesy Depeche Mode cze Deep Purple! A przecież ich piosenki są co najwyżej przeciętne.
Dlatego ważnym wydaje mi się ten wątek, w którym staramy się rzeczowo oceniać nowe propozycje i jak widać różnie to nam wychodzi...

[miszony]

Ja zagłosowałem na piosenkę Edyty bo po prostu ten utwór spodobał mi się , choć nie za pierwszym razem - "Rozbitkowie" są przyzwoici , na dobrym " bartosiewiczowym" poziomie ale nie powalają na kolana. Mam również wrażenie ze wiele osób, po tak długim czasie przestoju w karierze, oczekiwało od Edyty nagrania czegoś niezwykłego i zaskakującego.

[Geephard]

Proszę o uwzględnienie drugiej wersji przy podliczaniu.

Mam nadzieję, że to tylko w tym tygodniu tak, w ramach protestu?
Poza tym - "inni głosujący"... = 1 z głosujących (bo więcej nie widzę...)?

Ja osobiście nie widzę potrzeby prostestowania. Każdy ma prawo udziału w zabawie i każdy ma prawo stosować kryteria jakie uważa za słuszne. Zdaję sobie sprawę, że ktoś może mieć swoje kryteria i wizję zabawy w której najlepiej by było jakby wszyscy stosowali takie samo podejście, no ale ideałów w przyrodzie nie ma i ten plebiscyt idealny też nie będzie. Dla przykładu, z innej beczki kiedy na forum przeprowadzane są topy wykonawców to zanim oddam swoje głosy przesłuchuję całą dyskografię danego zespołu, bo moim zdaniem wybieranie najlepszych utworów spośród garstki które się zna mija się z celem. No ale inni uważają inaczej, więc zdążyłem się przyzwyczaić do tego. Tu jest podobnie, dopóki zabawa będzie dostępna dla wszystkich, będą się zdarzały osoby o innym systemie oddawania głosów. Ich prawo

[Sundrajta]

Dzisiejszym zwycięzcą została formacja QotSA, o której dotąd praktycznie nic nie wiedziałem! Zatem muszę przyznać, ze nie zawsze wygrywa ktoś bardzo znany (chociaż inni forowicze mogą być dobrze zaznajomieni z ich twórczością). Za to druga pozycja przypadła ostatnio "kontrowersyjnej" artystce Edycie B. (czuję się jakbym opisywał jakąś aferę kryminalną)! Na najniższym stopniu podium stanął pan Cincotti.
Dzięki ocenom że tak to określę ponad stan od ostatniego miejsca rzutem na taśmę uchroniła się rodzima grupa S.G. & R.B. na rzecz nazbyt spokojnego jak na nasze gusta Harry'ego (nie księcia).

01. [5,33] Queens of the Stone Age - I SAT BY THE OCEAN
----------------------------------------------------------------------
02. [4,75] Edyta Bartosiewicz - ROZBITKOWIE
03. [4,44] Peter Cincotti - MADELINE
04. [4,33] Beatsteaks - SAYSAYSAY
05. [4,19] KT Tunstall - FEEL IT ALL
06. [4,09] Jamie Cullum - EDGE OF SOMETHING
07. [4,00] Johnny Marr - NEW TOWN VELOCITY
08. [3,81] Phillip Phillips - HOME
09. [3,63] Gogol Bordello - WE RISE AGAIN
10. [3,47] David Lynch - ARE YOU SURE
11. [3,31] John Mayer - PAPER DOLL
---------------------------------------------------------------------------------
12. [2,78] Robin Thicke feat. T.I. & Pharell Williams - BLURRED LINES
13. [2,61] Jack Johnson - I GOT YOU
14. [2,53] Super Girl & Romantic Boys - KOMA
15. [2,11] Harry Connick jr - I LOVE HER

Najbardziej skrajne oceny osiągnęły aż trzy piosenki: wspomniany już wcześniej band S.G. & R.B. (jedna dziesiątka i siedem zer!), zasłużona dla krajowej muzyki rockowej pani Bartosiewicz (jedna dziesiątka i trzy zera!), oraz J. Marr (po jednej dziesiątce i zerze).
A jednak się da! Polak potrafi i dokonał tego nasz kolega z forum. Zatem zła passa temika3 trwa nadal! Tym razem ocenił cały zestaw na średnią - 0,93! Co jest absolutnym rekordem tej zabawy. A tak na marginesie forowicz mr.pusiak niewiele wyżej ocenił ten zestaw - 1,61!
Najwyższe oceny wystawił Lopez - 5,57! Zaś tylko ciut niższe noty przyznał Radzix - 5,39!
Domyślam się też, że zbulwersowany całą nagonką, na niektórych wykonawców adameria, także postanowił po raz pierwszy wystawić nowościom oceny, a nie jedynie jak dotąd przyznawać same miejsca.

głosowało 18 osób [ średnia wszystkich ocen - 3,69 ]