ARCHIWALNE WYDANIA LISTY PRZEBOJóW PR.III DO POBRANIA

Ktoś, gdzieś, kiedyś słyszał coś, ale nie wie kto, gdzie, kiedy i z kim — czyli zubożona wersja „Jaka to melodia” :-)

Moderatorzy: danco28, danco28

Marek007
Posty: 8
Rejestracja: pt wrz 28, 2007 10:09 pm
Lokalizacja: ???

Post autor: Marek007 »

Freelink,jak teraz specjaliści potrafią przywrócić zapis z twardego dysku,który został skasowany,to chyba by nie mieli problemu z przywróceniem pokasowanych wcześniejszych zapisów z listami przebojów z przestarzałej taśmy magnetofonowej. Może warto pomyśleć o tym.
;)
Artur K.
Posty: 18
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 12:54 am
Lokalizacja: Kassel/Niemcy

Post autor: Artur K. »

@drwycior:

Sluchaj - jak Ty posiadasz jeszcze KASETY ze starymi listami i mieszkasz wg twego profilu w Nürnberg - to przeslij mi te kasety na zrobienie kopii.

Odesle na 100%!!!!!!!!!!!! - a mieszkam w Kassel. Powinnismy sie skontaktowac ze soba - a o jakosc sie nie przejmuj.

Na to jest cala masa programow - np. Steinberg Clean, AudioEdit etc.
Trzeba poeksperymentowac.

A co do jakosci nagran? ;))))

Wszystko mozna odtworzyc.

Tak wogole - dzieki jednemu z forumowiczow dostalem sporo audycji z Markiem z okresu lat 2001- 2007, bede sukcesywnie wrzucac do mego chomika.

Ale tak jak powiedzialem. Mam dwie prace na glowie, dzialke ktora trzeba od podstaw uporzadkowac i zagospodarzyc, (tuta poprostu malo ludzi dba o takie rzeczy).

Takze wiecej z mojej strony zima.

@Marek007

To prawda ze wymazane pliki z twardziela mozna odzyskac. Niestety nie jest to az takie proste jak sobie to wyobrazasz. W warunkach domowych
uratujesz zaledwie to, co Windows nie traktuje jako plik (taki wyrzucony do kosza i tam zmazany.

Problem jest w tym, ze pozniej Windows traktuje te pliki jako wolny obszar. I w momencie gdy nagrywa swoje pliki, nagrywa na wolnych miejscach (wg twego nakazu). Dosc czesto zostaja wiec tylko fragmenty,
ktorych juz kompletnie nie uratujesz.

Tak abys mogl sobie to przedstawic. Wyrzucasz plik z komputera, ktory zanjduje sie w clusterze od 120000 do 1300000. Dajmy na to ze jest to 50 MB.

Ten plik odratujesz tylko wtedy gdy jest on wymazany ale jeszcze na niego
Windows nie nagral.

A co do restauracji tzw zepsutych dyskow - z tym mozna dac sobie spokoj.
Gdy tylko walnela na nim Windows - to tak odratujesz wszystko. Gdy twardziel zostal uszkodzony fizycznie (Headcrash itp.) - sprawa jest w warunkach domowych praktycznie nie mozliwa do odzyskania.

Musialbys rozbroic obudowe dysku, wyciagnac pojedyncze dyski.
(z reguly jest to 3 do 5 sztuk, a Headcrash unicestwia tylko sektor.
Niestety z reguly uszkodzona jest wtedy glowica laserowa.

Musialbys wiec:

- rozbroic dysk;
- uzyskac urzadzenia do pozycjonowania nowej glowicy (a tu pracujesz w
spektrum nanometrowym);
- dostac wogole nowa glowice ;)
- i w trakcie odratowywania plikow, musialbys to jakos trzymac razem
w idealnych warunkach.

To jest do zrobienia - kosztuje ale bajonskie sumy (w Niemczech od 3000
do 30000 Euro).

Dlatego tez moge Ci zaswiadczyc - odzyskiwanie plikow przez policje na poczekaniu (bo te pieprzenie - oni to potrafia - pochodzi z prasy jest zwykla bzdura).

Tak samo nie odtworzy Ci zepsutego dysku tzw Hacker-Samouk, i zapewne
nikt z trzeciego pietra w Katowicach nie wlamie sie tak ot do komputera z Pentagonu, (jesli juz, to na slabo chroniona strone porno).

Owszem mozna bardzo duzo sie dowiedziec, o kims, komu dalo sie plik z
Subseven itp. Mozna mu przez internet zablokowac klawiature, mozna otworzyc stacje CD-ROM, i notowac to co sie pisze na klawiaturze itp.

Ale to juz wszystko.

Takze tak zwani specjalisci od Hardware i plikow, w 99,9% okazuje sie
zwyklymi przecietniakami.

To samo tyczy sie policji. Po pierwsze brak im fachowcow IT, po drugie -
pole do popisu maja oni tylko droga klasyczna - ktos cos policji podszepnal, (a z reguly zawsze ktos ma cos czego miec na PC miec nie powinien.)

Co do kaset - tu to samo co do dyskow. Ale jest jedna roznica.
Gdy skasujesz kasete innym magnetofonem teoretycznie jest duza szansa na to, ze stare nagranie jest do maksymum wygluszone, ale nadal jeszcze istnieje.

Ten dzwiek mozna odpowiednio wzmocnic. Twardziel takiej techniki nie zna. Ta sama glowica, ten sam slad, to samo miejsce. Takze wszelkiego rodzaju dyskusje na temat odzyskiwania wymazanych plikow, sa poprostu zbyteczne.

To fakt, ze w zakresie militarnym wymazuje sie pliki metoda zerowania miejsca - i to 33 razy po kolei. Ale to jest tylko forma zabezpieczenia na przyszlosc. Dla nas - zwyklych ludzi - jest to tylko atut - aby kupic taki program jak Steganos i inne - ale dla przecietnego czlowieka przydatne to nie jest, aby wymazac cos doszczetnie. Steganos i Co., ma znacznie lepsze atuty.

Dlatego:

tak: mozna odratowac i ulepszyc jakosciowo kiepskie nagrania czegos takiego jak lista Trojki, nagrana 15 20 lat temu.

nie: nie mozna jej odratowac gdy zostala skasowana a kaseta nagrana jeszcze raz. No chyba ze zarabiasz miesiecznie 30.000-50.000 Euro i jestes gotowy na to, aby je w ten sposob wydac.

Pozdrawiam. Artur.
Marek007
Posty: 8
Rejestracja: pt wrz 28, 2007 10:09 pm
Lokalizacja: ???

Post autor: Marek007 »

No ok,rozumiem,widzę że się trochę orientujesz w sytuacji...ale jedna wątpliwość:
napisałeś że
"Gdy skasujesz kasete innym magnetofonem teoretycznie jest duza szansa na to, ze stare nagranie jest do maksymum wygluszone, ale nadal jeszcze istnieje. "
a potem że
"nie mozna jej odratowac gdy zostala skasowana a kaseta nagrana jeszcze raz"

Czyli (teoretycznie) jest szansa na odratowanie takiej taśmy magnetofonowej skasowanej na innym magnetofonie(!) czy jednak nie?

I rozumiem że tak samo wygląda sprawa z kasetami video jak z magnetofonowymi...?
Artur K.
Posty: 18
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 12:54 am
Lokalizacja: Kassel/Niemcy

Post autor: Artur K. »

Moze troche zle sie wyrazilem, poniewaz podszedlem bardzo ekonomicznie do sprawy.

No wiec:

teoretycznie istnieje mozliwosc odzyskania wymazanego nagrania z kasety,
nawet jesli zostalo innym magnetofonem cos na ta kasete tasme, nagrane.

W praktyce funkcjonuje to tak, jak w starych magnetofonach czterosciezkowych. Pozostaja jakoby dwa slady.

Nagrywajac na nowo na raz nagrana tasme, glowica wymazuje stary slad
i zaraz pozniej nagrywa nowy.

Teoretycznie mozna byloby powiedziec, jak to - dlaczego magnetofony produkowane w fabryce nie maja dokladnie tego samego miejsca nagrywania? Po pierwsze technologia wtedy (w latach 80-90) w zapisie tasmy byla jeszcze nadal w fazie ulepszen. Po drugie montaz nie byl zautomatyzowany (dopiero pozniej).

W miare postepu technologii zapisu na tasme, zmniejszaly sie obroty szpuli, pozniej weszly tez dwie sciezki. Jednakze niestety technologia ta byla zawsze niedokladna - i dlatego kazda kopia danego nagrania stawala
sie nie tylko gorsza poprzez przekaz, ale tez poprzez powielanie.


Kto kiedys, za czasow c64 i datasety probowal wgrac sobie swoje gry -
wie dokladnie o czym mowie. Srubokrecik i wyczucie, aby upozycjonowac glowice.

Niestety to nie wszystko: aby dzis wyprobowac wyciagnac np 145 liste Trojki, na ktorej zostala nagrana pozniej inna audycja potrzebny bylby sprzet. Sprzet ktoremu potrafimy nakazac, aby czytal pasmo ze srodka tasmy. Lub kilka mikronow wyzej itp.

Jednoczesnie musialby on byc w stanie filtrowac inne pasma i jednoczesnie musialby wzmacniac to co wymazane.

Jednym slowem: jak masz znajomych w KGB albo CIA czy tam Mossadzie
to jestes krok blizej odczytania wymazanego pasma, jak przecietny czlowiek na tym forum.

Owszem mozna byloby sie zatroszczyc o to aby znalezc taki sprzet.
Ale tez pytanie ile to bedzie kosztowac.

Z kasetami video jest nawet nieco gorzej. Bo w wypadku kasety video, mamy dwie sciezki, ktore magnetowid musi synchronizowac. Informacje
obrazow zajmuja wieksze spektrum tasmy (dlatego tasma video byla
4 razy szersza od tasmy w kasecie muzycznej).

Owszem restaurowanie takiej tasmy jest mozliwe, ale tu znowu liczy sie sprzet, i ilosc jeszcze istniejacych informacji na nosniku.

Nie sadze jednakze, ze da sie dobrze uratowac obraz. Bedzie on zawsze mial swoje bardzo widoczne mankamenty.

Wynika to z tego - ze te dane ktore jeszcze istnieja - musza byc odpowiednio "nalane". To funkcjonuje mniej wiecej tak jak w komprymowaniu pliku w formacie Bitmapu na JPG.

JPG pozwala sie "domyslec" komuterowi jakie kolory mialy punkty miedzy bardzo dokladnie zachowanym punktem 1 i 4, ale napewno sfalszuje nieco
wyglad, gdy jako informacje zachowaly sie jedynie punkt 1 i punkt 15.

Najlepiej mozesz sobie to przedstawic jak w ACDSee widzisz, jak duzy jest Twoj obraz. Jesli to pelny desktop najmniejszej skali to mamy tutaj 640 punktow na szerokosc, a 480 na wysokosc.

I teraz musisz jedynie domyslec sie jakie farby mialy. Jesli na tasmie zachowaly sie wiec przydatne i dokladne informacje jak wygladal punkt 1
i czwarty na rozpietosc i punkt 1 i 4 na wysokosc - mozesz liczyc na dobry wynik. Jesli najdokladniejsze informacje zachowaly sie w siatce tylko przecietnie jako 1 i 10 punkt, obraz bedzie kiepski.

Wynik dosc czesto mozna zobaczyc, ogladajac kopie filmow na DVD, szczegolnie tych standartowo ripowanych tak, aby pasowaly na jedna CD.

Co na telewizorze wyglada calkiem calkiem, na komputerze (ktory ma znacznie wyzsza rodzielczosc) wyglada niemalze fatalnie.

Dlatego dobry rip na komputerze to wtedy gdy film 90 - minutowy zajmuje okolo dwie CD, a sciezka dzwiekowa jest w mp3.

Wiec najlepiej jest raz nagranych kaset nie mazac. Po pierwsze generalnie pozostaja slady starych nagran, po drugie za kazdym nagraniem spada jakosc.

W swiecie digitalnym takich niuansow nie ma, poprostu wykorzystuje sie
kazde wolne miejsce jakie istnieje. Mozliwe jest to poprzez zera i jedynki,
ktore komputer przetlumacza jako kod farby dzwieku itp.


Moze zakoncze tak. Kto ma jeszcze pamiatki na tasmach powinien, je sobie zakonserwowac. Za dwadziescia nastepnych lat i tak nic z tego nie bedzie,
a dzisiejsza technologia zezwala nam na archiwowanie dzisiejszych czasow, dla nastepnych pokolen.

Tu moze istnieje najwiekszy atut komputera. Jesli nasze dzieci zrozumieja
co bylo w przeszlosci, to nikt ich nie oszuka bo wystarczy, ze zerkna w przeszlosc.

Przypuszczam, ze gdyby dzis istnialby ogolnoswiatowy dostep do epoki
upadku Polski w latach 1772-1795 co bylo na czasie co bylo dobre, co mowily media, nasza rzeczywistosc bylaby zapewne zupelnie inna.

Dlatego - pomimo ze to muzyka - nie powinno sie tego kasowac czy wymazywac, a to co pozostalo - poprostu sie tym podzielic, i archiwowac.

To prawie nic nie kosztuje, a znaczyc moze bardzo wiele.

Pozdrawiam. Artur
Marek007
Posty: 8
Rejestracja: pt wrz 28, 2007 10:09 pm
Lokalizacja: ???

Post autor: Marek007 »

Dzięki.
A co do konserwacji taśm-moje kasety magnetofonowe pierwsze mają równo 20 lat,następne też prawie 20 i nie słyszę tak "na ucho" żadnego pogorszenia dźwięku,jakiejś różnicy po latach,więc w to że nic z nich nie będzie po tylu latach,to tak za bardzo do mnie nie przemawia;)
Fakt faktem że ich rzadko już używam,ale swego czasu wymęczyłem.I fakt faktem że leżą w dobrym miejscu,w ciemnej szafie,nie narażone na wysoką temperaturę,jakieś tam promienie,rozładowania ,itd...
Awatar użytkownika
freelink
Posty: 18
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 8:35 am
Lokalizacja: Opole

Post autor: freelink »

Artur K. - z żywotnością taśmy to akurat nie masz racji. W bodaj ostatnim numerze CHIP'a jest o tym spory artykuł. Taśmy paradoksalnie są bardzo trwałym nośnikiem, za to technologia CD i DVD - fatalnym. Jak archiwizować to tylko na HDD + kopia na najlepszych nośnikach DVD (obecnie ok 10-15 zł/szt).

Miałem kiedyś kolegę, który był technikiem dźwięku w oddziale Polskiego Radia. Jeszcze w latach 90-tych rozmawialiśmy o możliwości odczytania starych ścieżek z kaset. Powiedział mi właściwie to samo co Artur K., z tą różnicą, że według niego, stosunek sygnału do szumu po przekroczeniu pewnej granicy tak zniekształca dźwięk, że to wszystko nie ma sensu. A już trzykrotne nagranie taśmy uniemożliwia odczytanie czegokolwiek. Problemem jak się okazuje jest też trafienie głowicą w ścieżkę...

Jeszcze coś o tych sławnych laboratoriach policji. Wiecie jak sprawa wygląda? Są one śmiesznie niedofinansowane. Nie ważne czy to Polska , USA czy Niemcy. Dzieje się tak dlatego, że 90% danych można odzyskać prymitywnymi metodami. Polecam np. oprogramowanie firmy Ontrack. Pamiętacie jak fajnie załatwili Olę Jakubowską? Tym ją właśnie załatwili.
Jednak już darmowy Eraser nadpisjąc dane 35 razy (protokół Gutmanna) powoduje, że żadne laboratorium na świecie nie odczyta takiego dysku.
Dlatego co bardziej skomplikowane sprawy policja przekazuje komercyjnym firmom, ale ich skuteczność w takich sytuacjach jest już słaba.
Dlatego też piractwo ogólnie ma się tak dobrze - ważne dane szyfrujemy darmowym genialnym TrueCryptem i kasujemy Eraserem. Ten duet jest całkowicie odporny na złamanie i odczytanie, pod warunkiem oczywiście, że używamy dobrych haseł.
Artur K.
Posty: 18
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 12:54 am
Lokalizacja: Kassel/Niemcy

Post autor: Artur K. »

Freelink napisal:
Artur K. - z żywotnością taśmy to akurat nie masz racji. W bodaj ostatnim numerze CHIP'a jest o tym spory artykuł. Taśmy paradoksalnie są bardzo trwałym nośnikiem, za to technologia CD i DVD - fatalnym. Jak archiwizować to tylko na HDD + kopia na najlepszych nośnikach DVD (obecnie ok 10-15 zł/szt).
Bron boze nie chcialem powiedziec ze kasety z reguly traca po kilkunastu
jakosc nagrania.

Istnieje ale nieco inny problem, o ktorym jeszcze nie mowilismy. Zywotnosc tasmy zalezna jest od kilku takich drobnych spraw, jak np. obchodzenie sie z tym nosnikiem.

I tu:

- przez przypadek polozony magnes za zbiorem kaset moze okazac sie zgubny dla wielu nagran, trafionych bezposrednio (dlatego kasety nalezy zawsze przewijac do konca).

- wilgoc,
- kladzenie ich na bezposrednim sloncu;

O ile kilka tych prostych zasad bedziemy stosowac, kasety wytrzymuja wiele lat - jak niektorzy wiedza przynajmniej 20-30 lat.

Innym problemem jest natomiast w rzeczywistosci okreslenie prawdziwej zywotnosci. Tasma jako taka ekzystuje - dostepna dla rynku masowego -
od okolo 35 lat.

Tasmy najwyzszej jakosci produkowano ale dopiero kilka lat przed wejsciem na rynek CD-ROM, CD-R.

Gdy na rynek masowy trafily pierwsze kopiarki CD i pierwsze CD-R, jakosc tasmy osiagnela szczyt, jakies kilka lat przed tym momentem.

Moja pierwsza kopiarke CD-ROM kupilem w 1995. Czyli tasmy nazwijmy je High Tech trafily na rynek w latach miedzy 1987 a 1991. Pozniej najprawdopodobnie juz nie inwestowano bajonskich sum w technologie nosnika. Na rynki trafialy co prawda chromowki, zelazowki itp. itd.

Jednakze ich dalszy rozwoj technologiczny byl juz ograniczony samym faktem ze na rynek zyczynala wchodzic zupelnie nowa technologia.

CD-Rom itp.

Poczatki CD-ROM kojarzyly sie dla wielu z tzw. Eldorado chomikowcow nagran. Rzekomo taka CD-ROM potrafila zatrzymac nagrane pliki przez przynajmniej 30.000 lat. Itp. (To ze jest to pic na wode, nie musze podkreslac). Pozniej wycofano sie z tego i dawano tzw. gwarancje Life Time - jeszcze nikt mi tego nie wytlumaczyl co to dokladnie znaczy.)

Niestety prawda jest taka.

Bezwzglednie jakiego nosnika uzywamy nalezaloby miec notorycznie przynajmniej dwie kopie tego nosnika, i przynajmniej co 10 lat sporzadzic
nowe kopie.


I tu jest zasadniczy walor CD-R i DVD+-R. Wysoka pojemnosc, tzn 700 MB
i 4,5 GB. Aby sporzadzic kopie tego nosnika potrzebujemy zaledwie godzine (z reguly 0,5).

Sporzadzic kopie tasmy magnetofonowej w tej samej jakosci, to juz zupelnie inna sprawa. i inna dymensja czasu. Na sporzadzenie kopii 150 nagran potrzebujemy z reguly juz kilka dni. Na upartego - 150 * 4 minuty
dajmy na to 10 godzin.

Inny atut, ktorego sie nie docenia - to koszta zakupu tasmy a CD-R/DVD.

Jedna DVD-R kosztuje dzis - minie osobiscie - jakies 16 eurocentow, czyli
ok 70 groszy. Nie wiem ile kosztuje dzis kaseta ktora ma 90 min. Ale przypuszczam, ze znacznie wiecej.

I jeszcze inna sprawa to miejsce na archiwum. Jak wiadomo czynsze za mieszkania tansze nie beda, a dla fana muzyki hmmm... Ten metr szecienny w mieszkaniu to nie wyjatek.

Jeden maly walor kasety, ktory z reguly nie jest na pierwszy rzut oka widoczny. Gdy zerwie sie kaseta, albo wkreci w tryby, tracimy z reguly dwa nagrania.

Przy DVD-R czy CD-R nie ma tej mozliwosci - z reguly niestety wedruje w calosci do krainy wiecznych lowow.

--------------------------------------------------------------------------

Jednakze badzmy optymistami.

Ja nim musialem byc, gdy przez przypadek zostawilem cala moja kolekcje DVD-R ek przy kaloryferze w tanim futerale.

Wynik byl tego taki - kazde nagranie na zewnetrznych stronach DVD-R nie moglo byc odczytane.

Na koniec udalo mie sie to metoda brutala. ;) Aby odzyskac moje nagrania, tak dlugo NAGINALEM DVD-Rki, az w koncu miala ona odstep taki, jak glowica laserowa toleruje.

Jakos udalo mi sie odzyskac wszystko, co wtedy stalo pod znakiem zapytania, ale nie zycze nikomu tych - podczas tej pracy - obrgyzanych paznokci. ;)

Dlatego sumujac jeszcze raz:

- niestety, nie widze mozliwosci odzyskania jakiegos tam prehistorycznego nagrania listy Trojki, ktore zostalo wielokrotnie wymazane i na to miejsce nagrane cokolwiek innego.

Tu moze tkwi male nieporozumienie w Twoim rozumowaniu mojego postu - kasety sa dobre - i tu nawet nie moge nic powiedziec o mojej Stilon Gorzow - na ktorej przechowaly sie moje pozdrowienia dla Technikum Przemyslu Spozywczego w Krajence - prosto z listy Przebojow w notowaniu w wakacjach 1985 roku.

Ta kaseta ma obecnie 22 lata i zachowam ja, ale przypuszczam ze szansa na to ze za nastepne 22 lata bedzie ona jeszcze tak samo odtwarzala zapisy w to watpie.

Niestety zaznaczam, ze w TYCH WLASNIE CZASACH - wielokrotny zapis
kasety zmniejszal za kazdym razem jej walory archiwalne. A niestety:
moja trzy Stilon Gorzow w tych czasach (85 rok) kosztowaly 1000 zl i za to musialem przez pol lata zrywac porzeczki. Dzis mamy inne czasy. Dzis kasety sa tanie jak barszcz, w porownaniu do tamtych cen.

Z pewnoscia i reguly sa one wyeksploatowane, co zmniejsza ich zywotnosc. Nie sadze aby Chip bral to wlasnie pod uwage. To nie znaczy,
ze oczywiscie byly one jakosciowo kiepskie.

To nie prawda. W trakcie postu mowilismy juz o rozdzielczosci obrazu na kasetach video, istnieje jeszcze jedna sprawa o ktorej powinnismy napomknac.

Otoz: nagrywanie piosenki na tasme to proces magnetyzacji tasmy.
Aby ja uwolnic z nagrania nalezy ja wyzerowac. Tzn kazdy nosnik ktory daje glowicy sygnal minus i ciag miunsow, abysmy np uslyszeli dokladnie gitarzyste ACDC. Aby nagrac na nowo w tym miejscu wymazujemy tasme - jednakze nie oznacza to ze proces ten jest bardzo dokladny.

Nosnik magnetyczny nie ZAWSZE przesunie sie do pozycji zerowej, tym dalej jak dalej jestesmy od pasma nagrywania.

Skoro jestemy juz przy nagrywaniu nalezy jeszcze uwzglednic MOC magnetyzowania. I tu znowu jestesmy przy temacie technologia. Wystarczy, aby miedzy glowica magnetofonu byl jeden drucik, ktory jest o mikron grubszy; wystarczy ze urzadzenie ktore nagrywa wtornie - jest mocniejsze od pierwotnego, (np. zamiast napiecia pradu 12 V, stosuje 12,2V) i juz to drugie nagranie jest "mocniej" utrwalone, a starsze "mocniej" wymazane.

Aby sobie to dokladnie przedstawic: wystarczy przy tasmie polozyc na kilka minut magnes, aby w przynajmniej w miejsce gdzie on bezposrednio odzialowywal, nie nagrac w przyszlosci absolutnie nic.

W tym wypadku - czasopisma musialyby od razu zweryfikowac swoja opinie. Ba. Ten ktory napisal ten artykul wogole nie wliczyl w wynik
ta mala drobnostke, jak szybko dwuletnie dzieci sa w stanie wyciagnac z kasety 30 metrow tasmy.

CO JESZCZE bo pasuje do tematu.

Dzis na rynkach pokazala sie juz nowosc - tzw. BD ROM. Mozna na nia nagrac 25 GB - przeliczajac: ok 5000 nagran. 25 GB to z grubsza 250 notowan LP3.

Nie musze zapewne zaznaczac, ze na takich nosnikach jest coraz wiecej bledow nieunikalnych. Musi byc zawsze idealnie czysty. Glowica laseru wczytujacego nie moze byc zbyt daleko, lub zbyt blisko ustawiona - a przeciez w tej branzy chodzi o kazdy cent. Nie na prozno, najczesciej w we wszystkich urzadzeniach DVD, CD itp. dominuje masywnie Panasonic/Matsushita i Phillips. A dlaczego? no bo te produkuja masowo,
i oczekuja z kazda generacja na masywne zapotzrzebowaniu na rynku.

Czasy takiego Plextor - ktory byl klasa krola w CD-ROM/DVD itp - minely. Za drogo.

I w ten sposob mozna dostac fantastyczne urzadzenie od LiteOn itp.;
teoretycznie dostanie sie jedna z szeciu, ktora po dwoch klatach sie rozleci, bez rzeczywistej eksploatacji

....................................................................................................

Freelink napisal:
Jeszcze coś o tych sławnych laboratoriach policji. Wiecie jak sprawa wygląda? Są one śmiesznie niedofinansowane. Nie ważne czy to Polska , USA czy Niemcy.
Jeszcze wiele ludzi nie rozumie prawa. Ja akurat w zakresie piractwa mialem z tymi kolezkami do czynienia w roku 2001. Za sprawe ktora zaistniala w 1999. Po pierwsze: kto mysli ze mozna sie wybronic z presji prawnych za pomoca adwokata, i znajomoscia prawa w zakresie nowych
masmediow, ten sie z reguly myli.

W kazdym kraju policja musi miec fakt namacalny, aby udac sie z podejrzeniem do sedzi, ktory nakaze przeszukanie mieszkania. To trwa lata. Po drugie - strzelaja oni w ciemno i podejrzewaja o wszystko.
Ja wg podejrzenia mialem kontakt z osoba, ktora handlowala pirackimi kopiami - wiec - bo to takie proste - podejrzano mnie o grupowe bandyctwo. ;)

Nie jestem prostakiem, wiec kupilem sobie ksiazke na temat postepowania karnego. Moj sledstwo mialo wiec charakter ekonomiczny - tzn. dowody musiala mi policja pokazac w ciagu 6 miesiecy. Nie miala fachowcow, a pozatym w swietle prawa niemieckiego tylko adwokat ktory mnie oskarza musi znalezc nielegalne pliki. Na cala RESZTE - jak ocena plikow przez firme wyspecjalizowana w tym zakresie MUSZE JA WYRAZIC ZGODE.

Bo inaczej jest to nielegalne, w koncu mamy w Niemczech tzw DATENSCHUTZ, tzn. ochrone przed nielegalnym wykorzystaniu plikow.

Moj adwokat byl debilem, ktorym nie znal sie na komputerach - wiec nie byl w stanie okreslic co bylo legalne a co nie. W wyniku mojej niezgody na
przesylke mych komputerow do specjalistow - moje komputery pozostaly w policji przez 9 miesiecy, a nastepnie zostaly mi one oddane, z braku dowodow.

W Polsce - podkreslam - organy prawne sa lepsze i dokladniejsze.
Jednakze rowniez i oni, nie sa w stanie lamac prawa.

A to wyglada tak. Kto uzywa Steganos Safe z 16 miejscowym kodem
jest poprostu poza zakresem prawnym. Aby taki kod zlamac, potrzebne
jest kilaset megawatt i odpowiedniego komputera - ktory przez Brute Force
probuje znalezc haslo.

Podejrzany - wg prawa - nie musi byc swiadkiem wobec siebie - wiec moze powiedziec ze niestety nie jest w stanie przypomniec sobie kodu do wlasnego sejfu plikow.

Moze tez powiedziec, ze sejfie znajduja sie listy od kochanki lub - co gorzej kochanka (!!!!) i nie odpowie on na pytanie o kod. I wtedy policja musi odciagnac zapotrzebowanie pradu z Kalifornii - aby zlamac twoje haslo.

Nie mowiac juz o czasie.

Dlatego osobiscie nie wierze w bajeczki z Waszyngtonu, a la znalezione video Bin Ladena, gdzie on mowi, jak dumny jest z zamachu na WTC.
To Video to technologia z Lara Croft i Tomb Raider - na dodatek bez ruchu.

(Tu polecam film z Dustinem Hoffmannem (Wag the Dog) i inscenizacja wojny w Jugoslawii).

Otoz: latwiej jest sfalszowac dane za pomoca innego obrazu (innych obrazow) - jak odtworzyc rzeczywiste. W wypadku Wag The Dog, domontowano dzieczynce biegnacej w studio pod nogami mostek, z tylu wybuchy granatow, jej chustke na glowie i zamiast worka jakies zwierzatko w rekach. Alez to jest proste!

Zupelnie co innego jest rekonstrukcja danych realnych. Tak jak LP 3 z roku
1983. Szczegolnie wymazanych.

To juz idzie w portfel.

------------------------------------------------------------------------------
Dzieje się tak dlatego, że 90% danych można odzyskać prymitywnymi metodami. Polecam np. oprogramowanie firmy Ontrack. Pamiętacie jak fajnie załatwili Olę Jakubowską? Tym ją właśnie załatwili.
Jednak już darmowy Eraser nadpisjąc dane 35 razy (protokół Gutmanna) powoduje, że żadne laboratorium na świecie nie odczyta takiego dysku.
Nie wiem co prawda nic o Oli Jakubowskiej - ale recze glowa. Jesli w swiecie binarnym mozna kogos zalatwic, czy tez mu cokolwiek udowodnic, to tylko poprzez droge klasyczna (tzn. swiadkow przestepstwa), lub poprzez droge klasyczna - restauracje nie likwidowanych przez Windows plikow.

Z reguly jednakze z braku czasu chodzi o pliki dostepne na dyku - ktore sluza jaka atut karalnosci.

Cala reszta zaszyfrowana - hmmm... nikt nie ma takiego budzetu.
Nawet policja. W niemieckim c`t - a jest to referencja maganzynow komputerowych napisano kiedys, ze aby wejsc do danych ktore zostaly zatajone metoda kryptografii - nalezy miec totolotkowe szczescie, albo karte kredytowa bez rzeczywistego limitu.

Tylko kto posiada taka karte moze kupic prad za kilka miliardow, aby wykonac kilka bilionow opracji liczenia. Te starczylyby na zlamanie kodu.
Jednakze kosztuje takie sprawy wiecej jak kilka milionow Euro.

Oplacalne sa tylko w wypadku kilu promili.

-----------------------------------------------------------------------------------

Jednakze: na temat teorii - mozemy dyskutowac bez konca. Freelink mial swietny pomysl i atut w reku.

Spytajcie sie w waszych kregach, o stare kasety gdzie sa zapisy - urywki list. To starczy.

Napewno cos sie z tym da zrobic!!!!!

Uchronic od zapomnienia.

Podrawiam. Artur





[/quote]
mikrobi
Posty: 791
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 8:02 pm

Post autor: mikrobi »

Ja trochę zmienię temat.
Po pierwsze dobrze, że jest to co jest.
Po drugie nie ma sensu dyskutować czy ważniejszy jest głos i zapowiedzi Marka (zastępowych) czy piosenki. Te drugie czasami też mają swoją wartość. Część piosenek z LP3 grana jest dziś na okrągło przez wszystkie stacje radiowe, część - i to tych wysoko notowanych - została zapomniana (a wiele z nich grała rzeczywiście tylko Trójka).
Trochę szkoda, że przy okazji jubieluszowej kolekcji nie skorzystano z okazji by odkurzyć Trójkowe perełki (nie zawsze kolidowało to z prawem autorskim) i ograniczono się do tych utworów, które i tak znamy. Poza, przyznaję, paroma wyjątkami.
Po trzecie - czy to czasem nie było tak, że gdy lista trwała 2 godziny (a właściwie 2 i pół z 10-minutową przerwą) to pomimo braku cogodzinnych serwisów i reklam ale za to z poprawką na różne efekty specjalne, kącik Marii, notowania Billboardu etc. nie zmieszczono by wszystkich utowrów, więc te, które spadały grano w bardzo dużych skrótach albo - jak w notowaniu 393 - nie puszczano wcale?
Kiefer
Posty: 266
Rejestracja: sob sie 05, 2006 10:47 pm
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Kiefer »

Witam,
z duzym opoznieniem przeczytalem Wasza dyskusje. Co prawda nie sciagalem jeszcze plikow, ale juz po tym, co widze cisna mi sie dwa slowa - chapeau bas!
Nikt z dyskutantow nie wspomnial o jeszcze jednym sposobie nagrywania LP3, ktory ja wykorzystywalem. Mianowicie kasety ...video. Radio polaczone z wideo, kaseta 180 albo i 240, stereo i...jedziemy :) Czasem nagrywalem calosci [zwlaszcza jak nie moglem odsluchac], czasami sluchajac nagrywalem i obcinalem piosenki, ktore mi sie nie podobaly. Ech, bledy mlodosci ;)
Przechodzac jednak do clou - mam kilkadziesiat chyba kaset z nagraniami, obejmuja okres mniej wiecej 1991-2003. Nie mam mozliwosci technicznych zgrania do formy cyfrowej [m.in. brak wideoodtwarzacza]. Jesli ktos chcialby sie w to pobawic - chetnie udostepnie wszystkie kasety. Niewielka czesc mam we Wroclawiu, wiekszosc w Lodzi [bede na Wszystkich Swietych].
Nie ukrywam, ze to bylaby cudowna sprawa moc przeniesc sie znowu to lat dziecinstwa...ale chyba wyjatkiem nie jestem w tej kwestii 8-)
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
freelink
Posty: 18
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 8:35 am
Lokalizacja: Opole

Post autor: freelink »

Che che che - nawet nie chciałem wspominać o tej metodzie :-) Też tak robiłem. Wpadliśmy na to kiedyś próbując zmieścić całą listę na jednym nośniku bez potrzeby uczestnictwa w nagraniu. Timer to był bajer nie do przecenienia szczególnie jak wyjeżdżałem na kilka dni i nie mogłem nacisnąć REC w magnetofonie. Jednak cena kaset była na tyle wysoka, że nie przetrwała żadna z nich.

Kiefer - ja mam techniczną możliwość zgrania ścieżki audio z taśmy video do komputera, jednak teraz nie wyobrażam sobie takiej akcji ze względu na kompletny brak czasu (kończę budowę domu). Ale jeśli nikt się na to nie porwie wcześniej - polecam się na okres zimowy, np styczeń.
Jeśli będziesz zainteresowany - daj znać.
Kiefer
Posty: 266
Rejestracja: sob sie 05, 2006 10:47 pm
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Kiefer »

Pozostaje do dyspozycji :)
Ciekawe, czy ktos jeszcze nagrywal w ten sposob?

PS A kasety nie byly takie drogie, pamietam, ze 180 to byly w pewnym momencie nawet za 6,90 a 240 za 9,90. No i ja najczesciej nagrywalem na LP, czyli pojemnosc x2 :)
Awatar użytkownika
freelink
Posty: 18
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 8:35 am
Lokalizacja: Opole

Post autor: freelink »

Moja przygoda z nagrywaniem na kasety wideo zakończyła się w roku 1987 lub 1988, kiedy zepsuł mi się stary magnetowid. Wówczas ceny kaset nie były jeszcze jakoś bardzo przyjazne.
Artur K.
Posty: 18
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 12:54 am
Lokalizacja: Kassel/Niemcy

Post autor: Artur K. »

@ kiefer

Moze powinnismy sie zastanowic nad tym, czy mi przeslesz te kasety video.
Jesli na nich sa jeszcze historyczne listy przebojow, to nie wydaje mi sie aby byl to problem podlaczyc video pod kompa.

Pozdrawiam Artur.

P.S.: Odtwarzacz do kaset video mam, takze nie powinno byc z tym problemu.
Awatar użytkownika
neon.ka
Posty: 4312
Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
Lokalizacja: warszawa

Re: ARCHIWALNE WYDANIA LISTY PRZEBOJóW PR.III DO POBRANIA

Post autor: neon.ka »

freelink pisze:Oddaję do waszej dyspozycji minikolekcję audycji prowadzonych przez Marka Niedźwieckiego (...)
Freelink - dopiero teraz mogłam się zagłębić w te Twoje skarby... wielkie dzięki! pomagają w te wieczorne wieczory :) .

fajnie tak tego słuchać... aż w myślach coś woła głośno: 'no i komu to przeszkadzało?' [jednoznacznie te słowa mi się kojarzą z Markiem Niedźwieckim, choć nie jestem pewna, czy to on je wymyślił... / aż mi się chce to powiedzenie wrzucić do wątku z powiedzeniami Pana Marka... to może za chwilę].

no i ten Trójkowy telefon - '28 03 28' - co za czasy!!! :D ale pamiętam, pamiętam.
mikrobi
Posty: 791
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 8:02 pm

Re: ARCHIWALNE WYDANIA LISTY PRZEBOJóW PR.III DO POBRANIA

Post autor: mikrobi »

fajnie tak tego słuchać... aż w myślach coś woła głośno: 'no i komu to przeszkadzało?' [jednoznacznie te słowa mi się kojarzą z Markiem Niedźwieckim, choć nie jestem pewna, czy to on je wymyślił... / aż mi się chce to powiedzenie wrzucić do wątku z powiedzeniami Pana Marka... to może za chwilę].


Oczywiście, że nie wymyslił, choć faktycznie używał (a własciwie używa, bo przecież wciąż żyje) dość często i na ogół dość nietrafnie i niestosownie - mogę podać co najmniej dwa przykłady. Ale miłość wszystko wybaczy.
Awatar użytkownika
Bodeczek
Posty: 1017
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 11:46 am
Lokalizacja: Kraków

Re: ARCHIWALNE WYDANIA LISTY PRZEBOJóW PR.III DO POBRANIA

Post autor: Bodeczek »

mikrobi pisze:Oczywiście, że nie wymyslił
to chyba Kabaret Tey w roku 1981 ...
atrama
Posty: 1
Rejestracja: czw paź 18, 2007 10:36 pm
Lokalizacja: ???

podziękowania

Post autor: atrama »

Wielkie dzięki !!!! Wróciła młodość ...
zyga
Posty: 10
Rejestracja: czw paź 11, 2007 9:48 pm
Lokalizacja: Śrem

Post autor: zyga »

Gdyby kogoś interesowało 500 specjalne wydanie LP3 z 1991 roku nagrane prawie w całości choć nie mogę uporać się z jakością.
W zamian gdyby ktoś miał utwór CAN'T YOU FEEL IT - David Foster w wersji wokalnej, bo ta instrumentalna jest powszechnie dostępna. :)

http://chomikuj.pl/zygus
Awatar użytkownika
neon.ka
Posty: 4312
Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
Lokalizacja: warszawa

Post autor: neon.ka »

zyga pisze:Gdyby kogoś interesowało 500 specjalne wydanie LP3 z 1991 roku nagrane prawie w całości choć nie mogę uporać się z jakością.
W zamian gdyby ktoś miał utwór CAN'T YOU FEEL IT - David Foster w wersji wokalnej, bo ta instrumentalna jest powszechnie dostępna. :)

http://chomikuj.pl/zygus
o żesz! :D ostatnio zastanawiałam się właśnie nad tym, czy ktoś ten numer notowania posiada... mam niezwykle emocjonalny stosunek do niego, bo uczestniczyłam w nim osobiście, zapowiadałam nawet 1 miejsce :) (ciekawe, czy to 'prawie w całości' zawiera w sobie szczyt Listy...), i nagrywane były też wtedy krótkie rozmowy do Wzrockowej i też coś tam żeśmy z koleżanką wypociły :wink: .

nie mam niestety tego utworu Davida Fostera, a nie wiem, czy dobrze zrozumiałam z wypowiedzi, że to jest warunek dostępu do 500 notowania, bo chomik zamknięty niestety jest...
zyga
Posty: 10
Rejestracja: czw paź 11, 2007 9:48 pm
Lokalizacja: Śrem

500 BIS

Post autor: zyga »

Umieściłem 500 notowanie (bis) w chomiku ale dlaczego to nie działa NIE MAM POJĘCIA
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Post autor: ku3a »

neon.ka pisze:nagrywane były też wtedy krótkie rozmowy do Wzrockowej i też coś tam żeśmy z koleżanką wypociły :wink: .
mam nagrane to wydanie Wzrockowej :!: Zachowalo sie w sumie przez przypadek. Nie ogladalem tego od wielu lat, bo nie mam magnetowidu, ale pamietam co nieco z niego. Pamietam dwie dziewczyny ktore akurat przyszly na Liste, z ktorych jedna cos powiedziala, a druga powiedziala, ze ona tu przyszla z kolezanka :P . I byl Szalejacy Reporter Rychu, i byl Maciej Chmiel, i byla Maria ze swoja slawna koszulka :D :D .
Robinson
Posty: 8049
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 10:58 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 1984 r.
Lokalizacja: Krosno

Post autor: Robinson »

ku3a pisze:
neon.ka pisze:nagrywane były też wtedy krótkie rozmowy do Wzrockowej i też coś tam żeśmy z koleżanką wypociły :wink: .
mam nagrane to wydanie Wzrockowej :!: Zachowalo sie w sumie przez przypadek. Nie ogladalem tego od wielu lat, bo nie mam magnetowidu, ale pamietam co nieco z niego. Pamietam dwie dziewczyny ktore akurat przyszly na Liste, z ktorych jedna cos powiedziala, a druga powiedziala, ze ona tu przyszla z kolezanka :P . I byl Szalejacy Reporter Rychu, i byl Maciej Chmiel, i byla Maria ze swoja slawna koszulka :D :D .
Jest jakaś szansa na przeróbkę tego na wersję cyfrową i wrzut na forum? :?:
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Post autor: ku3a »

nie wiem czy ktokolwiek ze znajomych ma taka mozliwosc, popytam sie.
Awatar użytkownika
neon.ka
Posty: 4312
Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
Lokalizacja: warszawa

Post autor: neon.ka »

ku3a pisze:mam nagrane to wydanie Wzrockowej :!: Zachowalo sie w sumie przez przypadek. Nie ogladalem tego od wielu lat, bo nie mam magnetowidu, ale pamietam co nieco z niego. Pamietam dwie dziewczyny ktore akurat przyszly na Liste, z ktorych jedna cos powiedziala, a druga powiedziala, ze ona tu przyszla z kolezanka :P . I byl Szalejacy Reporter Rychu, i byl Maciej Chmiel, i byla Maria ze swoja slawna koszulka :D :D .
e, to pamiętasz całkiem sporo pomimo czasu, który upłynął :wink: . no... to tak, to właśnie my byłyśmy i rzeczywiście koleżanka przyszła ze mną tylko dla towarzystwa, ale nie zdążyłam jej kopnąć w kostkę, żeby chociaż dla przyzwoitości pościemniała, że też jest fanką Niedźwiedzia :wink: . a poza tym to było to baaaardzo stresujące przeżycie, bo nagrywali tę krótką rozmowę aż trzy razy - ciągle coś im nie wychodziło - a ja potrafię być spontaniczna tylko za pierwszym razem, więc trzykrotne powtarzanie tego samego tekstu mogło spowodować tylko to, że ostatecznie efekt był tragiczny :wink: . i to właśnie Rychu z nami rozmawiał :) , a ja dostałam wtedy koszulkę Trójkową z napisem 'jeżeli nie dźwiedź to kto?' :D .
a w ogóle to straszne szczawie byłyśmy wtedy, więc tym się usprawiedliwiam :wink:
ech...
Awatar użytkownika
neon.ka
Posty: 4312
Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
Lokalizacja: warszawa

Re: 500 BIS

Post autor: neon.ka »

zyga pisze:Umieściłem 500 notowanie (bis) w chomiku ale dlaczego to nie działa NIE MAM POJĘCIA
celowo, czy nie celowo, ale masz chomika pod ochroną [wejście po podaniu hasła].
celowo? jeśli tak, no to tylko od Ciebie zależy, czy pozwolisz się do niego dostać, czy nie :D .
nie celowo? to czy ktoś mógłby podać sposób odblokowania? [nie posiadam swojego chomika].
ODPOWIEDZ