19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Potrzeba dyskusji na temat Listy jest tak silna, że łamy Forum to za mało — od czasu do czasu spotykamy się także na Zlotach.

Moderatorzy: ku3a, ku3a

kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: kajman »

No kurcze, wszystko było pod kontrolą i nikomu nic nie groziło. Co do kankana to było hasło, ktore najtrudniej było mi pokazać, bo pierwszego słowa nie znałem, a drugiego nie byłem pewien.
ku3a pisze:w moim stanie
I wszyscy wiedzą o co chodzi, ale się mylą. No chyba że gdzieś o tym napisałeś a ja przeoczyłem.
Miszon pisze:Trudno mi sobie to wyobrazić!
Skoro poznali, że to kankan to nie było źle.
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19439
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: jollyroger72 »

Emocje opadły, nutka tęsknoty się pojawia, pora więc pokrótce podsumować Zlot nr 19...

To był (już!) mój siódmy zlot :D , z czego szósty w Śródborowie. Fajnie, że rozpoczęliśmy od razu w Sarence, bowiem mogliśmy wspólnie wysłuchać Listy, nie znając jej wyników 8) Co prawda kajman dość skutecznie zagłuszał audycję, ale jakoś wyniki udało się na bieżąco zapisywać :wink:

Odniosłem wrażenie (czy tylko ja?), że na tym zlocie było mniejsze natężenie ilości konkursów, z czego ja się osobiście cieszę. Było więcej "luzu" i czasu na rozmowy o wszystkim i niczym :lol: Dwie "nowinki", autorstwa uzi i ku3y, chyba wszystkim przypadły do gustu. O ile tłumaczenia tekstów były fajnym, momentami śmiesznym konkursem, o tyle "1 z 10" (w tym wypadku 1 z 13) to była REWELACJA ! Brawo, brawo za pomysł :P No i gratki dla kajmana - zwycięzcy 1 edycji 8)
Również w miłym nastroju przebiegło ABC. Choć bez przerwy, całość przesłuchań nie była ani odrobinę nużąca :P Przepraszam tych, którym "sprzątnąłem" z listy zgłoszeń Hodgsona, ale w tym przypadku nie mogło być inaczej... Swoją propozycję na literkę "I" też już zdeponowałem u djjack'a, bowiem kilka osób mogłoby mieć na nią chętkę :lol:

Zatem jeszcze raz DZIĘKUJĘ wszystkim za przemile spędzone chwile i myślę, że wnet rozpoczniemy debatę nad terminem jubileuszowego spotkania. Specjalnie podziękowania należą się LLucky'emu, który po raz kolejny piekielnie dobrze wszystko zorganizował :P
Pozdrawiam serdecznie :)
Ostatnio zmieniony ndz maja 31, 2015 7:39 pm przez jollyroger72, łącznie zmieniany 1 raz.
ku3a
Posty: 20933
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: ku3a »

póki pamiętam - myślę, że powinniśmy gdzieś tu w wątku zapisać różne swoje uwagi, które będzie można sobie przypomnieć przed kolejnym zlotem, bo tak to wylecą z głowy.
ja np. wnoszę o zmianę pizzerii przy okazji następnego zlotu, bo właściwie za każdym razem coś jest nie tak. brak kurczaka jako dodatku to jest jakaś kpina. przecież jakaś 1/3 jak nie połowa menu go zawiera. nie mówiąc o tym, że potem i tak pomylili i coś co miało być połówką zrobili w całości, a coś co miało być samodzielnie dołączyli jako połówkę do czegoś innego. brawa dla LLuckiego, że jakoś ogarnął ten chaos i każdy dostał z grubsza to, co zamawiał :-).
więc proponuję następnym razem zamiast tego Metro sprawdzić Telepizzę.
Awatar użytkownika
TomaszBr
Posty: 2945
Rejestracja: sob gru 18, 2010 5:45 pm
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: TomaszBr »

Czekam niecierpliwie na jakąś relację :D muszę się dowiedzieć, na czym polegał konkurs 1 z 10, bo sam chciałem na tym zlocie zrobić konkurs oparty na tym znanym teleturnieju - ciekawe, na ile moja propozycja różniłaby się od tej rozegranej :)
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: kajman »

Pewnie pytaniami.
Awatar użytkownika
Yacy
Posty: 21971
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: Yacy »

i prezentacją.

czyli wszystkim czym może się różnić :-P
LLucky
Posty: 5042
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: LLucky »

"Tak, aczkolwiek..." ;)
Awatar użytkownika
bobby-x
Posty: 9891
Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: czerwiec 1983
Lokalizacja: Powiat Otwocki, Mazowiecki Park Krajobrazowy
Kontakt:

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: bobby-x »

ku3a pisze:ja np. wnoszę o zmianę pizzerii przy okazji następnego zlotu, bo właściwie za każdym razem coś jest nie tak.....
więc proponuję następnym razem zamiast tego Metro sprawdzić Telepizzę.
Metropizza w ostatnich tygodniach jakoś nie daje przyjemności z zamawiania i spożywania, brak w weekendy promocji. Telepizza natomiast w piątki ma w ofercie promocję na średnie pizze. Było po 12 zł za 3 średnie, od niedawna jest po 15 zł za trzy średnie. Przy niedużych domowych ilościach nie gubią się ani jedni ani drudzy, "z tym nie tak" to chyba po prostu brak dobrej organizacji pracy bo nie wiem w czym jest problem aby zapisać na poszczególnych numerowanych! karteczkach nazw kilkunastu pizz?
Awatar użytkownika
Martyr
Posty: 9256
Rejestracja: ndz gru 31, 2006 7:38 pm
Lokalizacja: Elbląg

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: Martyr »

bobby-x pisze:Martyr - całe okulary metalowe (drucikowe) znaczy zausznik też, okulary pełne czyli dookoła tarczy oprawka, mogło by się wydawać, że będą trochę "za ciężkie" ale nic takiego, wielkością też świetnie dobrane do twarzy, całe w kolorze "mat burgundy" znaczy po męskiemu matowy bordowy
Bobby, nie będę się spierać, ale z dużym prawdopodobieństwem moje obecne okulary (mogłeś je widzieć teraz pierwszy raz) są plastikowe, zausznik też plastikowy.

Btw - kto ma na swojej "kliszy fotograficznej" ów pamiątkowe zdjęcie Bobbiego ze zlotowiczkami? :)
LLucky
Posty: 5042
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: LLucky »

Jam ci to portret ten samopiątny uczynił i inne obrazki takoż, jeno do ładu z nimi dojść muszę, co uczynię, kaj po zapiątku do dom wrócę.
Awatar użytkownika
neon.ka
Posty: 4312
Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
Lokalizacja: warszawa

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: neon.ka »

Robiąc porządek z filmikami z aparatu natrafiłam na taki przypadkowo nagrany obrazek [a w zasadzie dźwięk :P ]: [był link]. :wink: Tak jest, porządek musi być!
Wrzucam na chwilę, potem usunę - jak już brać forumowa się zapozna.
Mam nadzieję, że właścicielka głosu się nie pogniewa... :-)

A skoro już jestem przy głosie - gdzież są relacje?! :roll: :D

No i LLucky - coś długo wracasz do domu... :P 8)
Ostatnio zmieniony ndz lip 05, 2015 10:34 am przez neon.ka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
uzi
Posty: 4132
Rejestracja: śr lip 16, 2008 11:28 pm
Kontakt:

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: uzi »

neon.ka pisze:Robiąc porządek z filmikami z aparatu natrafiłam na taki przypadkowo nagrany obrazek [a w zasadzie dźwięk :P ]: [był link]. Tak jest, porządek musi być!
:lol:
ale się wstrzeliłaś w moment z nagrywaniem tego "filmu"... ;)
Ostatnio zmieniony ndz lip 05, 2015 12:01 pm przez uzi, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: Miszon »

"Udzielania odpowiedzi", ale co wcześniej? "Nie będzie gadania"???
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2462
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: wwas »

Ostatnio przed zlotami miewam dylemat: czy brać w piątek urlop, czy nie. Z jednej strony zdarzają mi się czasem w pracy niespodziewane spiętrzenia, kiedy to w momencie doprowadzenia kodu źródłowego do stanu pozwalającego na opuszczenie biurka, niespodziewanie okazuje się, że minęła już 20. Bardzo bym nie chciał, żeby kiedyś z tego powodu ominął mnie początek zlotu. Z drugiej strony jednak takie sytuacje zdarzają się mimo wszystko dość rzadko, w dodatku pewne przesłanki pozwalały stwierdzić, że akurat ten piątek jest stosunkowo bezpieczny. Tak więc być może decyzję, żeby urlop jednak wziąć, podjąłem nieco zbyt pochopnie. Na pocieszenie mogę stwierdzić, że prawdopodobieństwo, że to akurat tego jednego dnia zabraknie mi do zrealizowania w tym roku jakichś ambitnych planów urlopowych, uważam za skrajnie małe, więc pluć sobie w brodę z tego powodu też nie zamierzam.

Przez moment zastanawiałem się jeszcze, czy skoro już wspomniany urlop wziąłem, nie zrobić z niego użytku i nie pojechać do Śródborowa trochę wcześniej. Pogodzie co prawda nieco brakowało do szczytowych osiągnięć zlotowych, ale w porównaniu z tym, co miało nas spotkać podczas dalszych części zlotu, była całkiem w porządku i nie odstręczała w żaden sposób od spędzania czasu na świeżym powietrzu. Ostatecznie jednak, kiedy zorientowałem się, że prawie wszyscy zgodnie deklarują swoje przybycie na dworzec Śródmieście po 17, postanowiłem się nie wyłamywać (jak by to zresztą wyglądało, gdyby tak ważna część zlotu została pominięta w relacji?). Nie bez znaczenia był też fakt, że otwieranie wątku topowego, czym zająłem się przed wyjściem, okazało się jednak bardziej czasochłonne niż planowałem.

Na peronie 2 byłem mniej więcej kwadrans po 17. Teraz wystarczyło tylko przedostać się na peron 3, co najłatwiej można zrobić z pomocą zatrzymującego się pociągu – wsiąść przez jedne drzwi i od razu wysiąść przez przeciwległe; alternatywą jest skorzystanie z przeznaczonych do tego schodów, które jednak znajdują się na drugim końcu peronu, wymagałoby to więc odbycia dość długiego spaceru.

Pokonawszy tę ostatnią barierę, z pewną ulgą stwierdziłem, że tym razem udało mi się nie być pierwszym – niewątpliwie djjack również ma już w tej dziedzinie pewne osiągnięcia, więc jego widok nie był dla mnie zaskoczeniem. Z kolei Kamil przybył do Warszawy już bladym świtem, a ponieważ powody, dla których zdecydował się na tak radykalny krok, nieco mu się w czasie podróży zdezaktualizowały, kolejnych 6 godzin przesiedział z książką w Złotych Tarasach– nie dziwię się, że miał już dość i także nie zwlekał zanadto z pojawieniem się na miejscu zbiórki.

Ponieważ poprzedni pociąg (według rozkładu godzina 17:09) właśnie odjechał, nie było już niebezpieczeństwa, że zostaną nam sprzedane bilety o zbyt krótkim okresie ważności, mogliśmy więc spokojnie ustawić się w kolejce do kasy. Tym razem udało mi się zaliczyć ten punkt programu bez problemów (to, że pani kasjerka musiała mi drukować bilet dwa razy, ponieważ za pierwszym nie usłyszała, że poprosiłem o bilet od Falenicy, problemem raczej nie było, przynajmniej dla mnie) i w dodatku zdumiewająco szybko – co prawda na peronie przebywała też pewna dość liczna grupa harcerek, ustawiła się jednak w kolejce dopiero za nami. W połączeniu z faktem, że zamknięto też wówczas jedno z trzech okienek, sprawiło, że ogonek od razu wydłużył się kilkukrotnie – w sam raz dla kajmana, który właśnie zamachał nam z oddali. Prawdę mówiąc spodziewaliśmy się go trochę później, a może nawet dopiero na Wschodnim, ale niespodzianka niewątpliwie była bardzo miła.

Chwilę później nasza grupa powiększyła się jeszcze bardziej – z peronu 2 pomachał też do nas ku3a. Zanim jednak mogliśmy uścisnąć sobie dłonie na powitanie, trochę czasu musiało jeszcze minąć. ku3a próbował wykorzystać opisany wyżej najprostszy sposób przedostania się na peron 3. Niestety, jak na złość żaden pociąg akurat nie przyjeżdżał (być może miało to pewien związek z wyświetlonymi na tablicy złowrogimi komunikatami: „opóźn. 30” i „opóźn. 40”). Zniecierpliwiony ku3a przywitał się w końcu przez telefon, a przy okazji za moim pośrednictwem poprosił kajmana, który tymczasem w kolejce zbliżał się już do czołówki, o kupienie biletu również dla niego. Następnie, nie widząc innego wyjścia, ruszył na długi spacer okrężną drogą po schodach.

kajman zastanawiał się przez chwilę, czy biletu nie potrzebuje również uzi, ale ponieważ ku3a nic o tym nie wspomniał, ostatecznie kupił tylko dwa – pokazywał je nam właśnie z dumą, gdy obok nas pojawiła się sama uzi. Istotnie, potrzebowała biletu, całą winą za niedogadanie obciążyła jednak ku3ę (wciąż nieobecnego z powodu przedłużającego się spaceru), do którego próbowała się chwilę wcześniej dodzwonić, ale nie wiadomo dlaczego, nie odbierał. Żeby jednak nie tracić czasu, którego nagle zrobiło się już bardzo mało, nie rozwijała tematu, tylko ustawiła się na końcu kolejki. Ze względu na małą ilość czasu operacja ta wiązała się już z pewnym ryzykiem, ostatecznie jednak udało się (trochę pomogło, że pociąg też nie był całkiem punktualny, choć w porównaniu ze wspomnianymi „opóźn. 30” i „opóźn. 40” niedokładność była całkiem zaniedbywalna). Falcoeagle, który zjawił się jako następny, już tego ryzyka nie podejmował.

Tuż przed odjazdem nasza grupka powiększyła się jeszcze o neon.kę i Tadeusza – co prawda byli oni na dworcu już sporo wcześniej, sporym problemem było jednak zniesienie wózka po schodach. Marta próbowała nawet zadzwonić do nas z prośbą o pomoc, pech chciał, że jako adresata swoich telefonów wybrała ku3ę...
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2462
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: wwas »

Nowsze modele wagonów wykorzystywanych przez Koleje Mazowieckie mają niewątpliwie wiele zalet w stosunku do tych starszych, mają też jednak, jak się okazuje, jedną wadę – brak wydzielonego z przodu pomieszczenia ze stojakami na rowery, z którego mogliby też skorzystać zlotowicze w potrzebie. Nie było wyjścia – musieliśmy spróbować wpasować się w losowo wybrany obszar w okolicy środka składu. Ponieważ zaś, jak to często bywa w piątki w godzinach szczytu, chętnych do wpasowania się było więcej, zadanie wiązało się z pewnymi trudnościami.

Na szczęście przed owymi trudnościami udało się ochronić Tadeusza – na jego widok pasażer siedzący najbliżej natychmiast zerwał się z miejsca. Na twarzy jego sąsiada przez chwilę widać było poważne wahanie, w końcu jednak i on wstał, dzięki czemu również neon.ka mogła też usiąść obok syna, w nogach zaś zmieściły im się jeszcze wózek, rowerek Tadeusza i jedna torba przekazana przez kajmana. Pozostałe bagaże nie miały tyle szczęścia – poupychane gdzieś na podłodze między nogami, musiały być podnoszone i przesuwane na każdej stacji, tak aby w jak najmniejszym stopniu utrudniać wejście nowym pasażerom.

Miałem pewną nadzieję, że w miarę oddalania się od centrum tłok będzie się nieco rozluźniał. Niestety, ku mojemu przerażeniu aż do Międzylesia (które, jak sama nazwa wskazuje, od centrum leży już dość daleko) było wręcz przeciwnie – na każdej kolejnej stacji liczba osób wsiadających znacznie przekraczała liczbę wysiadających, coraz mocniej byłem więc przyciskany do słupka sąsiadującego z siedzeniem neon.ki. Przez pierwszą część podróży była więc jedyną osobą, z którą mogłem zamienić parę słów – o moim dopiero co otwartym wątku topowym i o problemach związanych z korzystaniem z niektórych serwisów muzycznych. Sylwetka kajmana majaczyła gdzieś parę metrów dalej, co w obecnej sytuacji wydawało się odległością ogromną. Jeżeli więc nawet zdołał w tym czasie opowiedzieć jakiś dowcip, jedyną osobą mającą szansę się o tym dowiedzieć był djjack. Sytuacja poprawiła się nieco koło Falenicy – tłok zelżał już na tyle, że mogliśmy zewrzeć się nieco jako grupa i wreszcie po raz pierwszy mogłem mieć styczność z owym żelaznym punktem zlotów, który nieszczęśliwie podczas poprzednich ośmiu konsekwentnie mnie omijał.

Ze starymi dowcipami bywa trochę jak z utworami sprzed lat. Część z nich, nawet tych bardzo udanych, z biegiem lat popada w pewne zapomnienie – jeżeli więc któryś z nich jednak zostanie odkopany, może się dla słuchającego okazać prawdziwym odkryciem. Inne jednak zajęły należne im miejsce w Topie Wszech Czasów i trudno byłoby znaleźć kogoś kto ich nie zna – co nie przeszkadza w przypominaniu ich raz czy dwa razy do roku. Są tacy, których nadmierna powtarzalność nieco drażni i woleliby wprowadzić jakieś mechanizmy zapewniające większą rotację. W sumie jednak pewien konserwatyzm jest wpisany w naturę wszelkich zestawień wszechczasowych i jego wyeliminowanie byłoby trudne. W dodatku czasem okazuje się, że nawet świetnie znane pozycje potrafią mimo wszystko zaskoczyć – dzieje się tak na przykład wtedy, gdy uda się dotrzeć do jakiejś trudno dostępnej wersji pierwotnej, która w ogólnej świadomości została wyparta przez późniejszą. Tak właśnie było z dowcipem o czerwonookim słoniu – od czasów –dziesiąt lat temu, gdy poznał go kajman, do czasów –naście lat temu, gdy poznałem go ja, jarzębina zdążyła przeewoluować w maliny.

Niestety, z powodu opóźnionego startu nie wystarczyło czasu na emisję całego top 100 (mam nadzieję, że następnym razem nie będzie już z tym problemu). W pewnym momencie za oknami pojawiły się zabudowania Otwocka, co oznaczało, że jeżeli nie chcemy niespodziewanie znaleźć się nagle w Dęblinie, w dodatku dodatkowo obciążeni finansowo (nasze bilety na dalszej trasie już nie obowiązywały), powinniśmy zmierzać w kierunku wyjścia.

Chociaż tradycje zlotowe są rzeczą niewątpliwie cenną, z jedną z nich pożegnaliśmy się teraz bez większego żalu. Tradycyjna rundka dookoła Śródborowa została zastąpiona wykorzystaniem skrótu – okazało się, że sekretne przejście na drugim końcu peronu, o którym ktoś poprzednio opowiadał, rzeczywiście istnieje i rzeczywiście przy odpowiedniej dozie samozaparcia można z niego skorzystać nawet, gdy prowadzi się wózek. Co więcej trasa do Śródborowianki staje się w ten sposób naprawdę znacząco krótsza.

Jeśli chodzi o drugi skrót – boczną furtkę w ogrodzeniu Śródborowianki, mając w pamięci zeszłoroczne doświadczenia, nie mieliśmy większych złudzeń. Ponieważ jednak i trasa prowadziła tuż obok, zostałem wyznaczony, do ostatecznego potwierdzenia naszych przypuszczeń. Bez większych nadziei popchnąłem więc furtkę i... rozległo się ciche skrzypnięcie, po czym rozpostarł się przed nami chodnik prosto do „Sarenki”. Tak więc również druga runda honorowa została nam oszczędzona. Miało to niebagatelne znaczenie, zwłaszcza dla Tadeusza – nie żebym wątpił w jego kondycję, ale pokonanie takiego odcinka samodzielnie na trójkołowym rowerku byłoby nie lada wyzwaniem.
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: kajman »

No jak zwykle pełen jestem podziwu dla Twej pamięci, która przypomina wszystkie szczegóły dawno już przez innych zapomniane.
wwas pisze:Prawdę mówiąc spodziewaliśmy się go trochę później, a może nawet dopiero na Wschodnim
Ewidentnie spotkanie miało nastąpić na wschodnim, ale kalkulacja czasu wskazywała, że jak wysiądę na Centralu to bez problemu zdążę. Tylko nie pomyślałem wcześniej o takim wariancie i musiałem kupić bilet ze Śródmieścia na Wschód.
LLucky
Posty: 5042
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: LLucky »

neon.ka pisze:No i LLucky - coś długo wracasz do domu... :P 8)
Zdjęcia leżą przygotowane od jakiegoś czasu, tylko miałem na głowie (nawet dosłownie) także parę innych rzeczy i to mnie spowolniło. No cóż... Każdy z nas jest Odysem, co wraca do swej Itaki. ;)
Awatar użytkownika
Martyr
Posty: 9256
Rejestracja: ndz gru 31, 2006 7:38 pm
Lokalizacja: Elbląg

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: Martyr »

Zdjęcia obejrzane. Niektóre sa rewelacyjne :)
Jedno skojarzyło mi sie z zabawą w chowanego. :D A Jacek z wielką lupą rozbawił mnie tak że hey :D
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2462
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: wwas »

Kilka wpisów LLucky’ego zapowiadających jego wcześniejsze przybycie do Śródborowianki brzmiało cokolwiek tajemniczo, przez chwilę zastanawiałem się więc, jakim pokazem fajerwerków zamierza nas powitać. Cóż, fajerwerki na powitanie były dość skromne, ale oznaczało to, że tym więcej niespodzianek, czyli tego co zlotowicze lubią najbardziej, jeszcze przed nami. Jedną z nich zdradzały widoczne w różnych miejscach sali instrumenty muzyczne: keyboard i dwie gitary, z czego jedna malutka (dzięki temu niespodziewanie dowiedziałem się, jak wygląda ukulele i że jednak nie jest to instrument dęty). Widać było, że tsch nie zamierza spędzić zlotu bezczynnie.

Jednak bardziej widoczne od tego, co pojawiło się w sali, było to co zniknęło – przede wszystkim ściana tajemniczych pojemników z książkami (i nie wiadomo czym jeszcze). Jej brak niewątpliwie pozytywnie wpłynął na wystrój, na ilość miejsca jednak niekoniecznie. Trzy łóżka, które poprzednio stały oparte o nią pionowo, teraz przybrały bardziej typową dla łóżek pozycję horyzontalną. Gdyby więc frekwencja na zlocie wzrosła jeszcze o trzy osoby, nie byłoby problemów z ich rozlokowaniem. Niestety – niezmiennie obowiązująca do tej pory prawidłowość o wyższości (przynajmniej pod względem liczby uczestników) zlotów wiosennych nad jesiennymi, tym razem przestała, toteż nie udało się wykorzystać nawet wszystkich łóżek z podstawowego wyposażenia, trzy dodatkowe były więc zbytkiem i niepotrzebnym marnowaniem miejsca. Problem najłatwiej byłoby rozwiązać, sprowadzając łóżka z powrotem do pionu – nikt się jednak tego nie podjął. Jedyne na co się zdecydowaliśmy to ustawienie ich zamiast w poprzek wzdłuż sali, dzięki czemu udało się utrzymać je nieco bliżej ściany i wygospodarować na środku sali przestrzeń wystarczającą do ustawienia wszystkich sześciu stołów, jak poprzednio, w pojedynczy szereg. (Ich początkowe ustawienie – dwa na trzy – choć zmniejszyłoby dystans między nami, to jednak również uczyniłoby z miejsc siedzących towar mocno deficytowy).

Pozostałe zmiany w wystroju były już naprawdę kosmetyczne: telewizor został zmarginalizowany w kącie jeszcze bardziej niż poprzednio, a jego los ostatecznie przypieczętowała ułożona na nim sterta obrusów; stolik ustawiony pod oknem (niezbędny, ponieważ kabel od czajnika był zbyt krótki, by można go było postawić na parapecie), tym razem przejął też rolę magazynu sztućców i talerzyków; pojawiło się drugie poroże, ale ponieważ przeszkadzało w działaniu rzutnika, zostało dość szybko zdjęte. Właściwie można by było nie zwracać na nie uwagi, gdyby nie pewna przekazana nam przez LLucky’ego nowina od pani kierowniczki. Otóż wszystkimi szczegółami pobytu w Małym Białym Domku należało się maksymalnie nacieszyć, ponieważ był to już nasz ostatni zlot w tym miejscu, przynajmniej do czasu, aż zakończy się jego generalny remont, czyli nieprędko. Tak właściwie to kierowniczka stwierdziła, że już teraz stan techniczny budynku stanowił pewne zagrożenie, ale ponieważ, jak wiadomo, jesteśmy mało wartościowymi klientami, zdecydowała się jeszcze podjąć pewne ryzyko (na wszelki wypadek co jakiś czas rzucałem okiem na filar pośrodku sali – czy nadal wystarczająco utrzymuje pion – i na sufit – czy nie pojawiają się tam niepokojące ślady). Na następny raz zaś LLucky wytargował z tej okazji zwolnienie nas z kosztów wynajęcia dużej sali w budynku głównym (obawiam się tylko, że kierowniczka też może mieć pod tym względem pamięć dobrą, ale krótką...)

Kiedy nacieszyliśmy się już widokiem sali, przyszła kolej na resztę budynku, zwłaszcza zaś na wspomniane już łóżka (choć czas na ich pełne wykorzystanie miał nadejść dopiero duuużo później...). Jeśli chodzi o wybór, nie było zbyt dużego pola manewru – oba pokoje dwuosobowe zostały już zarezerwowane: jeden dla dwóch Mart i Tadeusza, drugi dla Yacego i Martyrki (którzy pojawili się wkrótce po ekipie kolejowej, w dodatku pojawili się nie sami – kątem oka dojrzałem w ich towarzystwie pewien kształt przypominający prodiż; czyżby zrodziła nam się nowa zlotowa tradycja? – jeśli tak, zdecydowanie popieram). Drugi pokój na parterze właściwie też był już zarezerwowany – zatroszczył się już o to jollyroger72, na długo przed przybyciem reszty. Spośród dwóch pozostałych pokojów większym wzięciem cieszył się ten pięcioosobowy, który teraz, w przeciwieństwie do poprzedniego zlotu, został wykorzystany w całości – do falcoeagle’a i mnie, którzy byliśmy wierni ówczesnym łóżkowym wyborom, dołączyli jeszcze ku3a, uzi i Kamil.

Ponieważ falcoeagle tym razem nie miał ze sobą laptopa (a przynajmniej się tym nie chwalił), kwestię, kto powinien zaopiekować się kluczem, mogliśmy rozstrzygnąć w najwygodniejszy możliwy sposób. Dzięki temu kolejna ze zlotowych tradycji – konieczność częstego ustalania, kto ma przy sobie klucz – odeszła w przeszłość. Takie odchodzenie od tradycji też zdecydowanie popieram (chociaż istnieje pewna obawa, że akurat ta tradycja może następnym razem powrócić). Zostawiwszy więc pokój otwarty, udaliśmy się z powrotem do sali, by tam rozpocząć ucztę, na razie przede wszystkim dla uszu, choć niektórzy zdążyli się już rozsmakować w orzeszkach – zwłaszcza Tadeusz, któremu, gdy neon.ka chwilowo nie patrzyła, jollyroger72 ukradkiem podsuwał porcje nieco przekraczające wyznaczony przez nią limit...
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: kajman »

wwas pisze:zwłaszcza Tadeusz, któremu, gdy neon.ka chwilowo nie patrzyła, jollyroger72 ukradkiem podsuwał porcje nieco przekraczające wyznaczony przez nią limit
No i teraz jolly na każdym zlocie będzie cały czas pod kontrolą neon.ki.
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19439
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: jollyroger72 »

kajman pisze:
wwas pisze:zwłaszcza Tadeusz, któremu, gdy neon.ka chwilowo nie patrzyła, jollyroger72 ukradkiem podsuwał porcje nieco przekraczające wyznaczony przez nią limit
No i teraz jolly na każdym zlocie będzie cały czas pod kontrolą neon.ki.
Tadeuszek chrupał tylko po jednym orzeszku. Za kajmana, za wwasa, za mamusię (neon.kę), za LLucky'ego etc. :lol:
LLucky
Posty: 5042
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: LLucky »

wwas pisze:Kilka wpisów LLucky’ego zapowiadających jego wcześniejsze przybycie do Śródborowianki brzmiało cokolwiek tajemniczo, przez chwilę zastanawiałem się więc, jakim pokazem fajerwerków zamierza nas powitać. Cóż, fajerwerki na powitanie były dość skromne
Nie prowokujcie mnie, bo jeszcze naprawdę fajerwerki przywiozę... :mrgreen: ;)
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2462
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: wwas »

Z tą ucztą dla uszu trochę jednak przesadziłem – jak to zwykle bywa na zlotach, wśród ogólnego zgiełku ilość dźwięku, którą udało mi się wyłowić z głośników wystarczała mniej więcej do zidentyfikowania emitowanego właśnie utworu i w zasadzie na tym jej możliwości się kończyły. Spośród zapowiedzi Piotra Metza jako jedną z nielicznych udało mi się szczęśliwie usłyszeć tę, w której przekazywał pozdrowienia zlotowiczom w Śródborowiance (dziękujemy!). Na to, że dotrze do mnie wypowiedziany przez niego jakiś tytuł utworu, liczyć już nie mogłem. Jeżeli więc chciałem być na bieżąco z obecnym notowaniem (a chciałem, chociażby po to, żeby w pełni ogarnąć rozmiar swojej klęski w Znawcy) i nie chciałem przy tym tak jak kajman męczyć ku3y, żeby zdradził mi od razu całość, musiałem przynajmniej raz w trakcie każdego utworu poświęcić chwilę uwagi i rozpoznać go po strzępach linii melodycznej. O dziwo udało mi się w ten sposób nie przegapić prawie żadnego miejsca (a byłoby bez „prawie”, gdyby ktoś złośliwie nie umieścił obu Hozierów koło siebie, tak że zlały mi się w jedno). Trzeba zaś było przyznać, że bodźców, które to utrudniały było sporo: trudnie pytanie kajmana o to, ile tak właściwie Turnau nagrał w sumie płyt studyjnych, krzyżówka djjacka, w której należało dojść, czego przestrzegają wszyscy kucharze (odpowiedź: przepisów), a przede wszystkim jak zwykle konieczność podjęcia trudnej decyzji co do wyboru pizzy. W rzadkich sytuacjach, gdy dobiegające z głośników dźwięki jakoś nie chciały powiązać się z żadnym tytułem, mogłem skorzystać z koła ratunkowego – dyskretnie zajrzeć przez ramię jollyrogerowi72, który z uchem przyklejonym do głośnika twardo notował kolejne pozycje.

Pod koniec poczekalni do jollyrogera72 dołączył Dekodi. W sumie nie zdradzał on, o której godzinie powinniśmy się go spodziewać, parę razy jego nick został więc wspomniany jeszcze na dworcu. Okazało się jednak, że jego upodobanie do pory trochę późniejszej, którym zaskoczył nas poprzednio, było raczej częścią ogólnej zasady niż kwestią przypadku - następnym będziemy już zapewne mieć to na uwadze. Opóźnienie to nie odbiło się jednak w żaden sposób na kompletności jego notatek – podczas podróży intensywnie wykorzystywał on swój telefon i to aż na dwa sposoby jednocześnie: jako radio i jako notatnik (ach, ten postęp technologiczny), teraz wystarczyło już tylko przepisać uczynione zapiski na czysto. Do tego ostatniego mógł zaś użyć specjalnego okolicznościowego długopisu z napisem „XIX Zlot Forum LP3” – egzemplarzy miał zresztą przygotowanych odpowiednio więcej, po chwili więc każdy mógł cieszyć się swoim własnym.

Jeśli chodzi o wspomnianą już pizzę to do niełatwej kwestii wyboru zestawu składników (niełatwej szczególnie dla neon.ki – pizza o nazwie „wegetariańska” nie była dla niej zbyt zachęcająca ze względu na obecność oliwek, ta zaś, która wydawała się idealna – z brokułami i pomidorami – pechowo miała też w składzie kurczaka...) doszło jeszcze zróżnicowanie rozmiarów. Tym razem niektórzy stwierdzili, że pizza duża jest jednak za mała w stosunku do ich potrzeb i zażyczyli sobie tej najogromniejszej – półmetrowej. W owej grupie głodomorów znalazł się też kajman, a ponieważ na liście zamówień jego nick znalazł się w tym samym miejscu co mój (nam oliwki nie przeszkadzają), zmierzenie się z tym maksymalnym rozmiarem czekało również mnie.

Biedny LLucky musiał zebrać razem wszystkie zamówienia, zastosować skomplikowany algorytm minimalizujący liczbę pizz o niejednakowych połowach (każda z nich znacząco zwiększała ryzyko pomyłki ze strony pizzerii) i co najtrudniejsze – żadnej z nich nie pominąć podczas składania zamówienia. A kiedy już wydawało się, że sukces jest na wyciągnięcie ręki, nastąpił nieoczekiwany cios – okazało się, że w pizzerii właśnie skończył się kurczak. Bardzo ucieszyło to neon.kę, nieco mniej tych wszystkich, którzy pizzę z kurczakiem zamówili z rozmysłem (a ponieważ składnik ten pojawiał się na ponad połowie wszystkich pozycji w menu, było tych osób całkiem sporo). Nastąpiła chwila burzliwych negocjacji, czym można by go zastąpić. W efekcie nie jestem pewien, czy wszyscy dostali w końcu rzeczywiście to, co zamówili. Ja nie mam na co narzekać – kurczaka się zdecydowanie nie spodziewałem, oliwki zaś wyglądały rzeczywiście jak oliwki. W dodatku poczułem niespodziewany przypływ apetytu, jaki na zlocie nie zdarzył mi się już od dawna, i zanim się spostrzegłem, kończyłem już czwarty kawałek. Rozważyłbym nawet sięgnięcie po piąty, nie mógłbym jednak tego zrobić kajmanowi, który już i tak był trochę rozczarowany, że została mu tylko połowa...
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19439
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: jollyroger72 »

wwas pisze:Spośród zapowiedzi Piotra Metza jako jedną z nielicznych udało mi się szczęśliwie usłyszeć tę, w której przekazywał pozdrowienia zlotowiczom w Śródborowiance (dziękujemy!).
A widzisz :!:
A ja tego nie dosłyszałem... :(
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: 19. Zlot Forum LP3 - 22-24 maja 2015 r.

Post autor: kajman »

wwas pisze:„XIX Zlot Forum LP3” – egzemplarzy miał zresztą przygotowanych odpowiednio więcej, po chwili więc każdy mógł cieszyć się swoim własnym.
Mój się przy jakimś konkursie zapodział i przypomniałem sobie o jego braku dopiero w pociągu.
wwas pisze:Rozważyłbym nawet sięgnięcie po piąty, nie mógłbym jednak tego zrobić kajmanowi, który już i tak był trochę rozczarowany, że została mu tylko połowa...
Byłem bardziej zaszokowany niż rozczarowany. Tempo, w którym Wojtek zjadł swoje pół maxymalnej pizzy jest jak przypuszczam rekordem zlotu.
Kończę pisać o juedzeniu pizzy, a Markowski akurat śpiewa Chciało mi się dobrze zjeść i wypić chciało się. :mrgreen:
jollyroger72 pisze:A ja tego nie dosłyszałem...
Ja też.
ODPOWIEDZ