Dzień drugi – sobota 9 listopada 2013 r.
: pt sty 24, 2014 10:51 am
Dzień drugi – sobota 9 listopada 2013 r.
Przespałem mniej więcej 5,5 godziny. W sobotni poranek obudziłem się jako pierwszy w naszym pokoju. Po wyjściu porozmawiałem trochę z przebudzonymi już współlokatorami. A potem udałem się na dół z myślą o śniadaniu, które zaplanowane było na 10:00. Do tego czasu prawie wszyscy już wstali i zeszli do dużej sali. Jedni dojadali zimną pizzę z poprzedniego dnia, inni wybrali na śniadanie klasyczne kanapki z serem, pasztetem, dżemem, pomidorem, miodem albo wędliną. A po śniadaniu rozpoczęła się nowa seria konkursów. Oprócz kalamburów zaproponowanych w różnych wariantach pojawiła się druga, dłuższa odsłona konkursu Kajmana. Swoją premierę miał też konkurs literacki w którym należało wylicytować odpowiednią liczbę tytułów piosenek jednego polskiego wykonawcy, a potem je wpleść w opowiadanie, którego tytuł został wylosowany z żółtego, plastikowego jajeczka. Opowiadania były bardzo pomysłowe. Jedni postawili na maksymalne wykorzystanie repertuaru, inni na walory artystyczne literackiego dzieła. Powstało sześć opowiadanek o tytułach „Dzwoneczek”, „Donald”, „Żaróweczka”, „Muszelka”, „Guzik” i „Scyzoryk”. A dostarczycielami natchnienia w postaci swoich piosenek byli – Lady Pank, Urszula, T.Love, Lombard, De Mono i Republika.
Piąty raz z rzędu tradycją sobotniego popołudnia było Forumowo-Zlotowe ABC Listy Przebojów Programu III. Przez mniej więcej miesiąc zbierałem wcześniej na Forum od uczestniczek i uczestników zlotu propozycje piosenek z Listy wykonywane przez podmioty wykonawcze na literę E, ponieważ to ta właśnie literka została bohaterką ostatniego zlotu. Łącznie zgłoszono tym razem osiemnaście piosenek, których odtworzenie zajęło nam 75 minut i 4 sekundy. Ponieważ jednak każda piosenka może być zawsze opatrzona w stosowny komentarz autora propozycji plus Inni też mogą coś od siebie dodać przed lub po wysłuchaniu każdej z piosenek – zawsze trzeba uwzględnić te mniej więcej 30 minut słowa mówionego. Ja osobiście bardzo lubię słuchać historii związanych z każdym zaproponowanym tytułem. W grupie propozycji znalazły się cztery utwory osób, które prawie w ostatniej chwili musiały zrezygnować ze swojej wizyty w Śródborowie. Postanowiłem jednak, że ich utwory zostaną odtworzone, a Ich obecność na ABC symbolizować będą małe figurki dinozaurów. Trzy z tych czterech osób podesłały mi swoje zapowiedzi piosenek, mogłem je więc odczytać przed emisją. Szczególnie jedna zapadła mi w pamięć. Dlaczego? Ponieważ jej odczytanie na głos trwało chyba dłużej niż sam zapowiadany w ten sposób utwór. I dzięki temu ta zapowiedź trafiła do zlotowej księgi rekordów.
W sobotę miało miejsce jeszcze pięć wydarzeń, o których teraz wspomnę. Kajman przywiózł ze sobą spory zestaw singli winylowych i można było sobie je obejrzeć. A co niektórzy nawet zabrali kilka do domu. Około południa otworzyłem w dużej sali nostalgiczny kiosk Ruchu. Tym razem przywiozłem z Gdańska dwa „Światy Młodych” (jeden z wtorku, jeden z soboty), „Ekran”, „Zielony Sztandar”, „Magazyn Muzyczny”, „Non Stop”, „Bravo”, „OK!”, „Młodość” oraz miesięcznik „Rock’n’Roll”. Po obiedzie Martyrka zaproponowała wszystkim konkurs sprawdzający naszą wiedzę o Liście i o zlotach. Pytania miały różny stopień trudności. Dnia następnego dowiedziałem się, że moje wyniki uplasowały się w dolnej strefie stanów średnich. To i tak dobrze, bo spodziewałem się jeszcze czegoś niższego. Do literki E pojawiło się jeszcze Post Scriptum i z Internetu odtworzyliśmy sobie m.in. Europe, Evanescence, Sheenę Easton i Eurythmics. Po godzinie dwudziestej natomiast kilka osób wybrało się do Warszawy na koncert zespołu Cuba de Zoo. Wrócili na Zlot po północy. A My w tym czasie robiliśmy co? Oczywiście ponownie graliśmy w kalambury (m.in. w wersję zespołową i w odgadywanie piosenek nie po tytułach, a po fragmentach tekstów). Tym razem jednak poszedłem spać mniej więcej trzy godziny wcześniej. Trzeba było przecież odespać poprzednie nocne szaleństwo 8^).
Przespałem mniej więcej 5,5 godziny. W sobotni poranek obudziłem się jako pierwszy w naszym pokoju. Po wyjściu porozmawiałem trochę z przebudzonymi już współlokatorami. A potem udałem się na dół z myślą o śniadaniu, które zaplanowane było na 10:00. Do tego czasu prawie wszyscy już wstali i zeszli do dużej sali. Jedni dojadali zimną pizzę z poprzedniego dnia, inni wybrali na śniadanie klasyczne kanapki z serem, pasztetem, dżemem, pomidorem, miodem albo wędliną. A po śniadaniu rozpoczęła się nowa seria konkursów. Oprócz kalamburów zaproponowanych w różnych wariantach pojawiła się druga, dłuższa odsłona konkursu Kajmana. Swoją premierę miał też konkurs literacki w którym należało wylicytować odpowiednią liczbę tytułów piosenek jednego polskiego wykonawcy, a potem je wpleść w opowiadanie, którego tytuł został wylosowany z żółtego, plastikowego jajeczka. Opowiadania były bardzo pomysłowe. Jedni postawili na maksymalne wykorzystanie repertuaru, inni na walory artystyczne literackiego dzieła. Powstało sześć opowiadanek o tytułach „Dzwoneczek”, „Donald”, „Żaróweczka”, „Muszelka”, „Guzik” i „Scyzoryk”. A dostarczycielami natchnienia w postaci swoich piosenek byli – Lady Pank, Urszula, T.Love, Lombard, De Mono i Republika.
Piąty raz z rzędu tradycją sobotniego popołudnia było Forumowo-Zlotowe ABC Listy Przebojów Programu III. Przez mniej więcej miesiąc zbierałem wcześniej na Forum od uczestniczek i uczestników zlotu propozycje piosenek z Listy wykonywane przez podmioty wykonawcze na literę E, ponieważ to ta właśnie literka została bohaterką ostatniego zlotu. Łącznie zgłoszono tym razem osiemnaście piosenek, których odtworzenie zajęło nam 75 minut i 4 sekundy. Ponieważ jednak każda piosenka może być zawsze opatrzona w stosowny komentarz autora propozycji plus Inni też mogą coś od siebie dodać przed lub po wysłuchaniu każdej z piosenek – zawsze trzeba uwzględnić te mniej więcej 30 minut słowa mówionego. Ja osobiście bardzo lubię słuchać historii związanych z każdym zaproponowanym tytułem. W grupie propozycji znalazły się cztery utwory osób, które prawie w ostatniej chwili musiały zrezygnować ze swojej wizyty w Śródborowie. Postanowiłem jednak, że ich utwory zostaną odtworzone, a Ich obecność na ABC symbolizować będą małe figurki dinozaurów. Trzy z tych czterech osób podesłały mi swoje zapowiedzi piosenek, mogłem je więc odczytać przed emisją. Szczególnie jedna zapadła mi w pamięć. Dlaczego? Ponieważ jej odczytanie na głos trwało chyba dłużej niż sam zapowiadany w ten sposób utwór. I dzięki temu ta zapowiedź trafiła do zlotowej księgi rekordów.
W sobotę miało miejsce jeszcze pięć wydarzeń, o których teraz wspomnę. Kajman przywiózł ze sobą spory zestaw singli winylowych i można było sobie je obejrzeć. A co niektórzy nawet zabrali kilka do domu. Około południa otworzyłem w dużej sali nostalgiczny kiosk Ruchu. Tym razem przywiozłem z Gdańska dwa „Światy Młodych” (jeden z wtorku, jeden z soboty), „Ekran”, „Zielony Sztandar”, „Magazyn Muzyczny”, „Non Stop”, „Bravo”, „OK!”, „Młodość” oraz miesięcznik „Rock’n’Roll”. Po obiedzie Martyrka zaproponowała wszystkim konkurs sprawdzający naszą wiedzę o Liście i o zlotach. Pytania miały różny stopień trudności. Dnia następnego dowiedziałem się, że moje wyniki uplasowały się w dolnej strefie stanów średnich. To i tak dobrze, bo spodziewałem się jeszcze czegoś niższego. Do literki E pojawiło się jeszcze Post Scriptum i z Internetu odtworzyliśmy sobie m.in. Europe, Evanescence, Sheenę Easton i Eurythmics. Po godzinie dwudziestej natomiast kilka osób wybrało się do Warszawy na koncert zespołu Cuba de Zoo. Wrócili na Zlot po północy. A My w tym czasie robiliśmy co? Oczywiście ponownie graliśmy w kalambury (m.in. w wersję zespołową i w odgadywanie piosenek nie po tytułach, a po fragmentach tekstów). Tym razem jednak poszedłem spać mniej więcej trzy godziny wcześniej. Trzeba było przecież odespać poprzednie nocne szaleństwo 8^).