XIII zlot - gdzie i kiedy?

Potrzeba dyskusji na temat Listy jest tak silna, że łamy Forum to za mało — od czasu do czasu spotykamy się także na Zlotach.

Moderatorzy: ku3a, ku3a

Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19572
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: jollyroger72 »

LLucky pisze:
kajman pisze:Co do Mamy to totalnie nas zaskoczyło puszczenie tego utworu nazajutrz w LP3-ce.
"Nie ma przypadków."
:D
To co to było? Telepatia? A może duch Niedźwiedzia błąkał się po naszym pokoju i nas podsłuchiwał...
miszony
Posty: 4748
Rejestracja: ndz cze 26, 2011 4:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 1987
Lokalizacja: wroclove

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: miszony »

Obejrzałem zdjęcia z trójkowego zlotu i muszę przyznać że są świetne. Toruń wygląda bardzo atrakcyjnie ( to jest jedno z wielu miast w Polsce, którego nie znam) .osoba , która robiła fotki ma dobre oko :wink:
Pozdrawiam
LLucky
Posty: 5049
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: LLucky »

jollyroger72 pisze:
LLucky pisze:"Nie ma przypadków."
:D
To co to było?
To był cytat z Kaczkowskiego. :D
miszony pisze:Toruń wygląda bardzo atrakcyjnie
Bo Toruń w ogóle to fajne i atrakcyjne miasto.
miszony pisze:Osoba, która robiła fotki ma dobre oko :wink:
Dobrze wrażenie o zdjęciach bierze się stąd, że te nieudane kasuję (albo przynajmniej nie publikuję ich), a lekko niedorobione poprawiam na komputerze (kadrowanie, kontrast, ostrość po zmianie rozmiaru).
Ale tak czy siak dzięki za dobre słowo! :)
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2463
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: wwas »

Na nasz kemping wróciliśmy parę minut po 17. Przed godziną W zostały nam do zrobienia już tylko dwie rzeczy. Po pierwsze należało dokończyć wprowadzanie typów w znawcy, tak żeby można było opublikować typ wspólny. Kajman nadal nie mógł przekonać się do mojego komputera, więc kiedy opadł z sił, uczynnie zaoferowałem swoją pomoc. Dzięki temu typ wspólny szczęśliwie pojawił się w wątku na czas.

Kiedy ten punkt mogliśmy już odhaczyć, został nam tylko ostatni – uzupełnienie zapasów spożywczych. Kajman opróżnił swój plecak z rzeczy osobistych i poprowadził nas, tym razem dla odmiany do minimarketu położonego nieco dalej niż wczorajszy sklep, ale o nieporównanie lepszym zaopatrzeniu – po chwili plecak wypełnił się trzema rodzajami chleba (w tym jeden o nazwie: bydgoski, o dziwo kajman nie zaprotestował), wędliną, napojami (w tym tymi procentowymi, Llucky zadeklarował się jako zwolennik nieco słabszych trunków, więc specjalnie dla niego zaopatrzyliśmy się w 2% – tłuszczu w mleku) i drobnymi przekąskami (orzeszki niesolone, gdyż, jak powszechnie wiadomo, takie woli ku3a).

Idąc mijaliśmy okolice szkoły, w której kajman pracuje, w związku z tym na jednym z podwórek spotkaliśmy kilkoro dzieci i dość dobrze mogliśmy sobie utrwalić, jakie wśród nich kajman nosi przezwisko. Dzieci były bardzo uprzejme – grzecznie się przywitały, mówiąc „dzień dobry”. Mimo to po wyjściu ze sklepu, kajman zaproponował, byśmy z powrotem poszli inną drogą.

Ponieważ udało nam się wrócić parę minut przed rozpoczęciem, Llucky zaproponował jeszcze jedną rundkę 20 pytań. Tym razem trafiło na angielski zespół o jednoczłonowej nazwie, który największy swój sukces odniósł w roku 2010, trafiając na podium (ale nie na szczyt), potem w 2011 miał jeszcze jeden utwór poza pierwszą dwudziestką. Niestety, nie udało się rozwiązać zagadki przed godziną 19 – dalszy ciąg rozgrywaliśmy w przerwach na wiadomości (biedna Justyna Mączka – jej starania znów miały pozostać niedocenione).

Tymczasem jollyroger72 i kajman ułożyli się wygodnie każdy na swoim tapczanie, obaj wzięli do ręki długopis, jollyroger72 wyjął swój gruby zeszyt do połowy zapisany drobnym maczkiem, kajman zadowolił się jedną z kartek przyniesionych wczoraj przez konwickiego1980, a ponieważ nie miał tam poprzedniego notowania, często zwracał się do sąsiada z pytaniem: z którego? Jollyroger72 wydał okrzyk radości, gdy usłyszał w poczekalni pierwsze takty utworu Inside Again, kajman z kolei doznał ataku śmiechu, kiedy gość w studiu zaczął mówić o dzieciach swoich i swojej siostry, wyraźnie przy tym zaznaczając, że to oddzielne grupy dzieci (później dowiedzieliśmy się, że gościem tym był… Dede). Wszyscy poczuliśmy wesołość, gdy przy okazji piosenki Serja Tankiana Piotr Baron zaczął się głośno zastanawiać, gdzie jest ku3a.

Llucky dla odmiany preferował pozycję siedzącą – na moim komputerze walczył z arkuszem kajmana, który pierwotnie służył tylko do zapisywania poszczególnych typów i obliczania wspólnego. Próbował przerobić go tak, aby wyliczał również wyniki końcowe. Udało się.

Jeśli o mnie chodzi, moim ulubionym sposobem słuchania listy jest chodzenie w kółko, przy czym w moim domu najczęściej robię to w kuchni – w pokoju mam na podłodze parkiet, który trochę skrzypi. Tutejsza wykładzina spisała się bardzo dobrze – nie wydała najmniejszego skrzypnięcia. Przy okazji starałem się, co też robię zawsze w czasie listy, na bieżąco kontrolować swój wynik w znawcy. Co prawda niektórzy wolą obstawiać wyżej nielubiane przez siebie piosenki, tak aby w razie ich awansu móc się przynajmniej pocieszyć lepszym wynikiem, u mnie to jednak nie działa – już parę razy przyłapałem się na tym, że martwię się, kiedy awansuje piosenka, na którą głosowałem. Tym razem jednak mój typ był zgodny z gustem, w parze Zychowicz – Bukartyk oba kibicowały temu samemu, a kiedy miejsce 17 przyniosło rozstrzygnięcie, przegrałem równo w obu konkurencjach.
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2463
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: wwas »

Punktualnie o 20:19, kiedy to pociąg z Warszawy miał właśnie odjeżdżać ze stacji Aleksandrów Kujawski, zadzwoniłem do ku3y. Oczywiście, o ściszaniu choćby na chwilę radia, ani nawet komentarzy kajmana, nie mogło być mowy, dlatego schowałem się w jedynym miejscu, gdzie dźwięki dochodziły nieco mniej intensywnie – w dużej szafie ściennej. ku3a odebrał po dzwonku trudno powiedzieć którym (ach te melodyjki na poczekanie…) i powiedział, że do Aleksandrowa dopiero się zbliża. Kajman wyliczył więc, że pociąg spóźni się pięć minut, w związku z tym może wyjść na dworzec pięć minut później – po co niepotrzebnie tracić listę? Co prawda kajman wziął ze sobą małe przenośne radio, ale to przecież nie to samo…

Pojawili się szczęśliwie obaj w okolicach wiadomości o 21 (w ramach zagadki Llucky’ego zapytałem, czy to Airbag – niby wszystko się zgadzało, dopiero po chwili przypomniałem sobie, że przecież miał być angielski; niezrażony strzeliłem jeszcze raz i tym razem nie zgadzało się prawie nic, więc nie będę się tutaj chwalił). ku3a nie bardzo emocjonował się wynikami dzisiejszego notowania, ponieważ zdążył je poznać już przed wyjazdem z Warszawy. U kajmana górę wzięła ciekawość i poprosił o wgląd. Bardzo się starał nie zdradzać żadnych szczegółów pozostałej trójce, jednak swojego niezadowolenia z powodu pewnego awansu nie zdołał ukryć, również w pewnym momencie wypsnęło mu się, że podium bez zmian. Zresztą nie była to jedyna rzecz bez zmian w tym notowaniu – ku3a kręcił nosem również na Nosowską, która, jak twierdził, była fajna, ale pół roku temu oraz na bardzo emocjonujące ruchy Echa – od czterech miesięcy w obrębie miejsc 8-10.

Na szczęście męczarnia nie trwała długo. Już po chwili minęła 22 i mogliśmy spokojnie wyłączyć radio i ponowną drogę na dworzec odbyć wspólnie, także z konwickim1980, który bez problemu znalazł nas w nowej lokalizacji. Tę trasę miałem już okazję w ciągu ostatnich pokonywać wiele razy, z czego jednak tylko raz pierwszego dnia było to po zmroku i w dodatku miałem wtedy potężne oświetlenie w postaci reflektorów samochodowych. Teraz, pozbawiony przednich świateł, zorientowałem się, że droga jest zupełnie ciemna, co jednak nikomu w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało – była na tyle prosta, że nawet w takich okolicznościach nie można było się zgubić.

Pociąg przyjechał punktualnie. W tym momencie rola, którą niespodziewanie przypadła mi w udziale po raz pierwszy – najmłodszej osoby na zlocie, dobiegła końca.

Pierwszym doznaniem, którym Toruń przywitał atram842, były głośne dźwięki imprezy odbywającej się w lokalu przy zjeździe z głównej trasy, przy czym preferowano tam muzykę w stylu disco polo. Szczęśliwie atram842 zdołała przetrwać ten afront i nie wykreśliła miasta z mapy miejsc, które można odwiedzić w przyszłości.

Po chwili byliśmy już z powrotem na kempingu. Pewnych problemów logistycznych przysporzyła nam kolacja – stolik w pokoju okazał się zbyt mały, aby zmieściło się przy nim siedem osób, na szczęście nie wszyscy byli akurat aż tak bardzo głodni. Po posiłku, jako że nikt nie kwapił się do rozwiązania zagadki Llucky’ego ten przyznał się, że chodziło mu o Gorillaz (no tak, to było takie proste, dlaczego nikomu nie udało się wpaść), a swój kolejny pomysł przedstawił jollyroger72 – też zespół polski z lat 80. o jednoczłonowej nazwie, tym razem jednak nazwa miała oznaczać przedmiot użytkowy zrobiony częściowo z metalu. Po zakończeniu rozgrywki, ku3a stwierdził autorytatywnie, że zabawa jest nudna i już do końca zlotu nikt nie ośmielił się przedstawić własnej zagadki.

Teraz nowo przybyli zlotowicze musieli zostać poddani obowiązkowej rundce Milionerów. Po wczorajszym sukcesie jollyrogera72, ku3a wypadł trochę rozczarowująco – wahał się już przy niektórych pytaniach w okolicach tysiąca, chociaż zapewne wynikało to z przekonania, że brak wiedzy o koszmarach niekoniecznie jest powodem do wstydu. Mimo to ostatecznie udało mu się zdobyć główną wygraną, w czym, przyznam się, miałem też swój skromny udział – przypadkowo złożyło się, że „Jestem kobietą” Maanamu miałem okazję po raz pierwszy i jak na razie jedyny w życiu usłyszeć miesiąc wcześniej, kiedy więc w jednym z pytań pojawił się fragment tekstu do rozpoznania, mogłem się zgłosić jako przyjaciel do telefonu. Pamiętając mój poprzedni strzał w zagadce Llucky’ego, ku3a zastosował w stosunku do mnie zasadę bardzo ograniczonego zaufania i przed skorzystaniem z mojej podpowiedzi, użył jeszcze koła „pół na pół”, kiedy jednak jako drugie pozostało „Mru-mru”, okazało się, że odpowiedź zdaniem kajmana najbardziej absurdalna, tym razem absurdalna nie jest i ku3a nie miał wyboru.

Kiedy na koniec kajman poinformował ku3ę o zdobytej właśnie siedmiocyfrowej sumie, twarz tego drugiego zamiast euforii wyrażała senność. Zresztą uczucie to udzieliło się też paru innym osobom. Mieliśmy więc do wyboru: albo złamać wieloletnią zlotową tradycję i udać się na spoczynek o bardzo nietypowej porze, albo znaleźć sposób na ożywienie atmosfery. Nie trzeba było długo szukać – pewien sposób był testowany na niemal wszystkich dotychczasowych zlotach i nie zawiódł jeszcze nigdy…
Awatar użytkownika
konwicki1980
Posty: 5185
Rejestracja: czw wrz 02, 2010 7:55 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: konwicki1980 »

wwas pisze:Kiedy ten punkt mogliśmy już odhaczyć, został nam tylko ostatni – uzupełnienie zapasów spożywczych. Kajman opróżnił swój plecak z rzeczy osobistych i poprowadził nas, tym razem dla odmiany do minimarketu położonego nieco dalej niż wczorajszy sklep, ale o nieporównanie lepszym zaopatrzeniu – po chwili plecak wypełnił się trzema rodzajami chleba (w tym jeden o nazwie: bydgoski, o dziwo kajman nie zaprotestował), wędliną, napojami (w tym tymi procentowymi, Llucky zadeklarował się jako zwolennik nieco słabszych trunków, więc specjalnie dla niego zaopatrzyliśmy się w 2% – tłuszczu w mleku) i drobnymi przekąskami (orzeszki niesolone, gdyż, jak powszechnie wiadomo, takie woli ku3a).

Idąc mijaliśmy okolice szkoły, w której kajman pracuje, w związku z tym na jednym z podwórek spotkaliśmy kilkoro dzieci i dość dobrze mogliśmy sobie utrwalić, jakie wśród nich kajman nosi przezwisko. Dzieci były bardzo uprzejme – grzecznie się przywitały, mówiąc „dzień dobry”. Mimo to po wyjściu ze sklepu, kajman zaproponował, byśmy z powrotem poszli inną drogą.
Ciekawe, czemu nie poszliście do położonych nieco bliżej Biedronki czy Lidla? O przezwisko kajmana to aż boję się pytać...
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19572
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: jollyroger72 »

wwas pisze:a swój kolejny pomysł przedstawił jollyroger72 – też zespół polski z lat 80. o jednoczłonowej nazwie, tym razem jednak nazwa miała oznaczać przedmiot użytkowy zrobiony częściowo z metalu.
Oczywiście chodziło o zespół KORBA.
kajman
Posty: 64168
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: kajman »

wwas pisze:1. drobnymi przekąskami (orzeszki niesolone, gdyż, jak powszechnie wiadomo, takie woli ku3a).
2. Tymczasem jollyroger72 i kajman ułożyli się wygodnie każdy na swoim tapczanie
3. kajman z kolei doznał ataku śmiechu, kiedy gość w studiu zaczął mówić o dzieciach swoich i swojej siostry, wyraźnie przy tym zaznaczając, że to oddzielne grupy dzieci
4. o ściszaniu choćby na chwilę radia, ani nawet komentarzy kajmana, nie mogło być mowy
5. Co prawda kajman wziął ze sobą małe przenośne radio, ale to przecież nie to samo…
6. W tym momencie rola, którą niespodziewanie przypadła mi w udziale po raz pierwszy – najmłodszej osoby na zlocie, dobiegła końca.
1. A ja usłyszałem o tym fakcie pierwszy raz.
2. I tutaj podałeś informację nieprawdziwą, bo ja akurat spałem na piętrowym łóżku w drugiej części pokoju, a korzystałem z tapczanu akurat wolnego.
3. Nie usłyszałem tego, że to oddzielne grupy dzieci więc miałem prawo być rozradowany.
4. Zamiast ani nawet powinno być a szczególnie.
5. Szczegolnie że okazało się, że to radio na tej trasie Trojki nie odbiera a taka możliwość już przedtem była bardzo prawdopodobna.
6. Natomiast dla mnie rola najstarszego zlotowicza będzie chyba przypisana na wsze zloty.
konwicki1980 pisze:Ciekawe, czemu nie poszliście do położonych nieco bliżej Biedronki czy Lidla?
Po pierwsze one są dalej, po drugie w Biedronce nic sensownego dostać nie można, a w LIDLu nigdy nie byłem, więc nie wiem, co może zaoferować. A POLO to przeze mnie sprawdzona sieć, tania i dobrze zaopatrzona.
jollyroger72 pisze:Oczywiście chodziło o zespół KORBA.
Sprawiło nam trochę problemu odgadnięcie tejże.
Awatar użytkownika
konwicki1980
Posty: 5185
Rejestracja: czw wrz 02, 2010 7:55 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: konwicki1980 »

kajman pisze:
konwicki1980 pisze:Ciekawe, czemu nie poszliście do położonych nieco bliżej Biedronki czy Lidla?
Po pierwsze one są dalej, po drugie w Biedronce nic sensownego dostać nie można, a w LIDLu nigdy nie byłem, więc nie wiem, co może zaoferować. A POLO to przeze mnie sprawdzona sieć, tania i dobrze zaopatrzona.
Biedronka na Hallera w zależności od wybranej drogi jest dużo bliżej lub równie blisko. Co do POLO to pełna zgoda.
ObrazekObrazek
kajman pisze:
jollyroger72 pisze:Oczywiście chodziło o zespół KORBA.
Sprawiło nam trochę problemu odgadnięcie tejże.
Ja to odgadłem po przyjściu do domu koło 2.00, przy okazji wyłapując nieścisłości w podpowiedzi zadającego.
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19572
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: jollyroger72 »

wwas pisze:(...) przypadkowo złożyło się, że „Jestem kobietą” (...)
Wyrwane z kontekstu, fajnie brzmi :lol: :lol: :lol:
ku3a
Posty: 20945
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: ku3a »

wow, kilkanaście części relacji, kilkadziesiąt akapitów i wreszcie przyjechałem na zlot :mrgreen:.
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19572
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: jollyroger72 »

konwicki1980 pisze:(...) przy okazji wyłapując nieścisłości w podpowiedzi zadającego.
nie mających żadnego wpływu na właściwe Was ukierunkowanie. Sam to przyznałeś dnia następnego.
kajman pisze:Natomiast dla mnie rola najstarszego zlotowicza będzie chyba przypisana na wsze zloty.
To jesteś taki zlotowy kajman-Matuzalem :roll:
kajman
Posty: 64168
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: kajman »

konwicki1980 pisze:Biedronka na Hallera w zależności od wybranej drogi jest dużo bliżej lub równie blisko.
Jeżeli wybrałeś taką drogę to faktycznie miałbyś dalej. Myśmy szli przez wejście od Kujawskiej, potem pod wiaduktem, po schodkach i między blokami. To zdecydowanie bliżej. Nawet powrotna droga, po Idzikowskiego też była krótsza, chociaż minimalnie.
atram842
Posty: 1501
Rejestracja: pt sie 26, 2011 8:32 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: atram842 »

ku3a pisze:wow, kilkanaście części relacji, kilkadziesiąt akapitów i wreszcie przyjechałem na zlot :mrgreen:.
:mrgreen: po tak długiej i ciekawej relacji i ja dotarłam na zlot
wwas pisze:Pierwszym doznaniem, którym Toruń przywitał atram842, były głośne dźwięki imprezy odbywającej się w lokalu przy zjeździe z głównej trasy, przy czym preferowano tam muzykę w stylu disco polo. Szczęśliwie atram842 zdołała przetrwać ten afront i nie wykreśliła miasta z mapy miejsc, które można odwiedzić w przyszłości.
No tak, pod względem muzyki Toruń niezbyt miło mnie przywitał ;) Jednak byłam bardziej zaabsorbowana relacją, co się wydarzyło w poczekalni niż dochodzącą z lokalu muzyką.
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2463
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: wwas »

Tym razem kalambury zostały przygotowane profesjonalnie – kajman wydrukował tytuły kilkuset utworów na arkuszach, które następnie pociął na paski i umieścił w dwóch przezroczystych koszulkach (trzeba było uważać podczas losowania – litery trochę prześwitywały). W zamyśle w jednej z nich miały znaleźć się tytuły łatwiejsze, w drugiej – trudniejsze, przy czym, co kajman podkreślał wielokrotnie, gdy tylko ktoś ośmielił się zakwestionować konkretny przydział, nie chodziło o łatwość pokazania (wśród trudniejszych znalazły się m.in. bardzo proste „Ohyda” i „Foot of the Mountain”), ale o popularność danej piosenki – niektórych spośród tych trudniejszych część osób mogła nie kojarzyć. Rzeczywiście – zdziwiłem się, że zaskakująco wiele osób nie kojarzy piosenki „Ostatni pocałunek” zespołu De Mono (jeżeli o mnie chodzi, pamiętam bardzo dobrze z pierwszego okresu słuchania przeze mnie Trójki, ale o tym może kiedy indziej), było też jednak kilka utworów, co do których przydziału bym polemizował. Inna sprawa, że wszystkie pozycje z zestawu pochodziły albo z ostatnich dwóch lat albo były na pierwszym miejscu, albo znalazły się w czołówce Topu Wszech Czasów, w sumie więc nie zdarzył się ani jeden tytuł, który brzmiałby dla mnie zupełnie obco, a tylko w trzech lub czterech przypadkach miałbym pewne trudności ze wskazaniem wykonawcy. Była też jedna sytuacja, gdy wszyscy wiedzieliśmy o jaki utwór chodzi, ale mieliśmy problem z poprawną formą tytułu – kiedy kajman na wstępnie pokazał liczbę słów (pierwszy gest każdego pokazującego, z jedynym wyjątkiem:„21 Guns”, kiedy powstała wątpliwość, czy to dwa słowa czy trzy) równą dziewięć, następnie kolejno dla pierwszego, trzeciego, piątego i siódmego zamaszyście kręcił głową, było jasne, że chodzi o utwór zespołu, w którym kiedyś Stevie Wonder udzielał się gościnnie na harmonijce ustnej, dużo czasu zajęło nam jednak, zanim wspólnymi siłami zdołaliśmy ustalić, czy „pain” występuje w tytule jako czwarte czy jako szóste i co tak właściwie jest przed nim (nie wspominając, że były też wątpliwości, czy na końcu mamy „Broken Hearts” czy może „Broken Promises”).

Tu akurat kręcenie głową udało się zidentyfikować jednoznacznie, jednak w języku angielskim nie zawsze musi tak być, w przeciwieństwie do polskiego, gdzie nie może to być nic innego niż po prostu „nie”. Kiedy Llucky dał nam do zrozumienia, że drugim słowem w jego pięciowyrazowym haśle nie jest ani „no” ani „not”, trzeba było się zastanowić nad innymi możliwościami. Udało się – chodziło o „don’t”. Ponieważ wiedzieliśmy już, że pierwsze słowo to „we” (Llucky pokazał palcem kolejno wszystkich), jollyroger72 od razu zgadł, że chodzi o „We Don’t Need Another Hero”, za co Llucky był mu niezmiernie wdzięczny – ominął go horror związany z pokazywaniem bohatera. Podobne szczęście miałem nieco później, pokazując utwór „Broken Heroes” – wystarczyło zademonstrować czynność łamania, by wszyscy wiedzieli, o co chodzi. Niestety, z podobnych ułatwień nie mogłem skorzystać przy jednym z kolejnych haseł – tytułem piosenki było samo słowo „Hero”. Na początek próbowałem powtórzyć motyw łamania, licząc na pamięć zgadujących, kiedy jednak było jasne, że się przeliczyłem, nie miałem wyjścia – trzeba było zmierzyć się z niemożliwym. Ostatecznie okazało się, że pokazanie bohatera jest wbrew pozorom bardzo proste – wyszło więc na to, że tylko niepotrzebnie straciłem czas, bo gdy tylko uniosłem rękę w tryumfalnym geście, poprawna odpowiedź pojawiła się natychmiast, z dokładnością do tłumaczenia na angielski, które tym razem niespodziewanie sprawiło pewną trudność.

Problemy językowe były zresztą dość rzadkie. Szczęśliwie kajman nie pomyślał o wprowadzeniu do gry języków innych niż polski i angielski (choć na przykład takie „Gyöngyhajú lány” można by było pokazać dość łatwo – dziewczynę i włos zgadłby każdy, choć być może niektórzy poczuliby jakieś nieuzasadnione trudności, gdyby przyszło do wymówienia tytułu; gorzej by było, gdyby miało pojawić się „Et si tu n’existais pas”). W jednym przypadku kajman był gotów jako poprawną odpowiedź polskie tłumaczenie, na wypadek gdyby nikt nie zdołał znaleźć angielskiego odpowiednika „zawrotu głowy”. Cóż, gdyby „Vertigo” trafiło na mnie, starałbym się pokazać coś pionowego, a gdyby zgadujący nie skojarzyli – dorzucić jakieś „go”.
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2463
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: wwas »

Mimo wszystko, pomijając nieliczne przypadki pod względem stopnia trudności pokazywania, kajman poszedł nam na rękę – tym razem wśród utworów żadnych dziwadełek nie było. Sytuacje, gdy nie udało się zgadnąć w ciągu czterech minut, można było policzyć na palcach, z kolei bardzo często zgadnąć udawało się już po kilku sekundach – wystarczyło zetknąć dłonie czubkami palców i ustawić je pod kątem prostym, żeby jollyroger72 nie miał wątpliwości, że chodzi o „Someone’s Round the Corner”, równie łatwe było demonstrowanie, w jaki sposób należy wiązać sobie krawat (zupełnie odwrotnie niż robienie tego w rzeczywistości). Niewiele więcej trudności przysporzyło mi pokazanie piosenki „Ukryte” – kiedy rozglądanie się po zakamarkach między tapczanami nie wystarczyło, wziąłem plastikowy kubek i próbowałem wcisnąć go w szczelinę między tapczanem a ścianą. Przy kolejnej próbie wystarczyło, że podszedłem do kajmana i zacząłem symulować transakcję handlową, a wnet odezwała się atram842 z okrzykiem: „Mamona” (ja na jej miejscu nie zgadłbym przynajmniej jeszcze przez następne dwie minuty).

Transakcji handlowych podczas pokazywania odbyło się zresztą sporo – kiedy kajman stał zamyślony z pogodnym wyrazem twarzy, drapiąc się lekko po głowie, nikt nie miał pomysłu, dopiero kiedy w ruch poszła gotówka, było jasne: „Sprzedawcy marzeń”. Ogólnie dobrym pomysłem było korzystanie z wcześniej wypróbowanych sposobów pokazywania określonych pojęć – zanim udało mi się odgadnąć „Całkiem inny kraj”, ku3a musiał się mocno namachać: na zmianę flagą i orlimi skrzydłami. Jednak kiedy już się to udało, słowo „kraj” stało się proste do odgadnięcia, co też niezwłocznie wykorzystałem w haśle: „Cudzoziemka w (k)raju kobiet”. Podobnie, kiedy sięgnąłem do paczki z rurkami waflowymi, Llucky od razu zawołał: „Again”, a gdy przy trzeciej, zamiast włożyć ją sobie do ust wykonałem przeczący ruch ręką, wiedział, że chodzi o „Mam dość”.

Wkrótce dzięki jollyrogerowi72 nowe skojarzenie uzyskało słowo „Skóra”, przez co potem atram842 miała poważnie utrudnione zadanie, gdy próbowała pokazać „Ciało”. Z kolei kajman przetarł szlaki, jeśli chodzi o pokazywanie prawej i lewej strony. Starałem się to wykorzystać przy jednym z najtrudniejszych spośród haseł, jakie miałem do pokazania. Kiedy wyciągnąłem prawą rękę, ku3a i Llucky (atram842 oddaliła się już wówczas do swojego, czyli naszego dawnego, pokoju, tłumacząc, że bardzo chętnie pograłaby z nami dłużej, ale jeżeli wstało się o 5 rano, możliwości ma się ograniczone) od razu wiedzieli, że chodzi o „right”, kiedy jednak pokręciłem głową, zaczęli usilnie szukać w myślach przeciwieństwa innego niż „left”. Po wyeliminowaniu wszystkich przedrostków („unright”?) i paru tropów typu „incorrect”, coś związanego z nieprawością, a nawet coś z opozycji „prawda/fałsz”, zaczęli sugerować, czy może dałoby się to pokazać jakoś inaczej (nie, nie dałoby się), albo czy znam jakiś dłuższy fragment tekstu (owszem, znam parę słów, ale pokazanie ich wcale nie byłoby prostsze). Gdybyśmy, tak jak zrobiliśmy to następnego dnia, wprowadzili limit czasowy, zagadka nie doczekałaby finału, dzisiaj jednak mogłem w całej swej złośliwości, kazać kolegom głowić się do skutku. Tak więc, rozpraszani przez kajmana, który dawał do zrozumienia, że on pokazywałby to hasło trochę inaczej, ale nie powie jak, bo pamięta, jak je układał (później okazało się, że miał na myśli zupełnie inne), myśleli, aż po dobrych kilku minutach Llucky doznał olśnienia: „Wrong”.

W porównaniu z takim wyzwaniem, pokazanie „Łatwopalnych” było niemalże dziecinnie proste – wystarczyło przytknąć dwa palce do ust w charakterystycznym geście, by było wiadomo, że chodzi o palenie. Następnie w jedną rękę wziąłem koszulę Llucky’ego, w drugą jego latarkę, dynamicznym gestem przedstawiłem burzę płomieni ogarniających koszulę, a przy latarce pokręciłem bezradnie głową. Wystarczyło.
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2463
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: wwas »

W sumie na kalambury poświęciliśmy większość pozostałej części zlotu – aż do późnych godzin nocnych z soboty na niedzielę (chętnie pogralibyśmy dłużej, ale niestety, niewyczerpane propozycje kajmana o dziwo się wyczerpały). Mieliśmy w tym tylko dwie krótkie przerwy – jedną na spanie z piątku na sobotę, drugą dla jollyrogera72: na zdobycie kolejnego miliona do kompletu – oraz jedną trochę dłuższą, na ponowną wyprawę do centrum Torunia, a potem powitanie Martyrki i Yacy’ego. Można wobec tego mówić o czterech rundach. Podczas pierwszej nie ustaliliśmy limitu czasowego, a drużyna była tylko jedna – kto odgadł hasło, w nagrodę pokazywał następne (wbrew obawom ku3y wcale nie spowodowało to braku chętnych do zgadywania – jedynie kajman trochę się ociągał, jako pretekst podając, że część haseł pamięta z czasu układania). Podczas kolejnych podeszliśmy do zagadnienia bardziej profesjonalnie – ustaliliśmy punktację: 3 punkty za hasło odgadnięte w ciągu minuty, 2 punkty – w ciągu 2 minut i 1 punkt – w ciągu 4 minut, wprowadziliśmy też stały cykl pokazujących, tak żeby nikt nie mógł próbować się wymigać.

Zdecydowaną większość haseł udawało się zgadnąć w najkrótszym z przedziałów czasowych – zdecydowany rekord należy do atram842, która w swojej kolejce zaczęła nagle wykonywać dużo gwałtownych ruchów. Mogło to być „Crazy” albo choćby „Granda” (na poprzednim zlocie herMMan pokazywał ją bardzo podobnie), ale dziwnym trafem drużyna już po czterech sekundach zgadła, że chodzi o „Szał”. Podobnie niespodziewanie łatwo udało się zgadnąć, że jollyroger72 pokazujący palcem w dół ma na myśli „Highway to Hell”, choć zanim padła odpowiedź zdążył jeszcze rękami raz obrysować kontury drogi. Llucky z kolei upodobał sobie długie serie dynamicznych ruchów rękami, kończące się na ogół efektownym gestem, po którym zatrzymywał się i patrzył wyczekująco na swoją drużynę. Żadna interpretacja tych gestów nie przychodziła mi na myśl, byłem jednak w drużynie przeciwnej, jego zaś od razu wiedziała, że chodzi o „Your Lastest Trick” albo o „Abracadabra”.

Jednak oczywiście najlepiej zapamiętywane bywają te hasła, których odgadnięcie wymaga najwięcej wysiłku. jollyroger72 musiał wielokrotnie obracać cukierniczkę, zanim zorientowaliśmy się, że chodzi o „Kryształową”. Z kolei ku3a pokazywanie jednej ze swoich zagadek zaczął od nalewania sobie napoju, by następnie koncentrując się na korku, dać do zrozumienia, że chodzi o wino i w końcu, dodając zaprzeczenie, dostać w efekcie „Niewinność”. Z nieco innej strony kajman próbował podejść do utwory „Chcę znać swój grzech” – niestety połączenie nieba (palce skierowany w górę) i siódemki nie wystarczyło, żeby ustalić ostatnie słowo tytułu. Po dwóch minutach powtarzania stracił nadzieję, że się zorientujemy i postanowił rozbić siódemkę na poszczególne składniki. Zaczął od pokazania jedynki, po czym zademonstrował scenę łapczywego pożerania. Co prawda stosowny występek figuruje na liście pod numerem piątym, jednak trzeba przyznać, że wykonanie było cudowne i w dodatku skuteczne, chociaż w topie kalamburów w wykonaniu kajmana na pierwszym miejscu bez wahania postawiłbym „Zombie”.

Kiedy przy trzeciej rundzie dołączył do nas konwicki1980 wraz z żoną, na powitanie Kasia dostała równie niebanalne hasło: „Radioactive”. Po kilku niepewnych ruchach rękami stwierdziła jednak, że nie pokaże tego za nic. Ponieważ była to jej pierwsza próba, zgodnie postanowiliśmy okazać wyrozumiałość i pozwolić jej losować jeszcze raz. W drugiej próbie wylosowała… „Amnezję”.

W ogóle ta runda, choć najkrótsza ze wszystkich, haseł nieodgadniętych miała nieproporcjonalnie dużo. ku3ie w udziale przypadł utwór „Podobno nie ma już Francji” (mam poważne wątpliwości, czy rzeczywiście powinien być wśród tych łatwiejszych). Początkowo miał szczęście – wystarczyły dwa charakterystyczne skoki, żeby padła odpowiedź: „żaba”. Podobnie łatwo udało się pokazać czynność jedzenia. Jednak połączenie tych dwóch motywów okazało się dla drużyny ku3y problemem nie do przeskoczenia. Przez kolejne cztery minuty kajman próbował dojść czym odżywia się żaba i jak jest zbudowany jej język.

W tej rundzie zdarzył się też ów najśmieszniejszy zbieg okoliczności, o którym wspominał Llucky. W ogródku piwnym (wiem, znowu jestem niepoprawny politycznie), gdzie rozgrywaliśmy rundę drugą i trzecią, kluczową kwestią był wybór miejsca pokazywania, tak aby cała drużyna (a jeszcze lepiej, jeżeli też przeciwna) mogła dobrze widzieć i nikt nikomu nie zasłaniał. Kiedy więc Kasia, chcąc zrehabilitować się po „Amnezji”, ustawiła się w pewnym miejscu obok stolika, mąż niedyskretnie zwrócił jej uwagę: „po drugiej stronie”, na co Llucky natychmiast zaprotestował – ta piosenka nosi tytuł „W deszczu maleńkich żółtych kwiatów”. Kiedy miejsce zostało już pieczołowicie wybrane, Kasia zaczęła pokazywać – najpierw deszcz, potem kwiaty, potem kolor żółty…
kajman
Posty: 64168
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: kajman »

Obśmiałem się jak mopies. Sposób opisu rewelacja, a kilka komentarzy bombowych (najbardziej spodobał mi się ten o krawacie, może dlatego, że nigdy się nie odważyłem próbować go założyć).
LLucky
Posty: 5049
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: LLucky »

wwas pisze:Llucky z kolei upodobał sobie długie serie dynamicznych ruchów rękami, kończące się na ogół efektownym gestem, po którym zatrzymywał się i patrzył wyczekująco na swoją drużynę. Żadna interpretacja tych gestów nie przychodziła mi na myśl, byłem jednak w drużynie przeciwnej, jego zaś od razu wiedziała, że chodzi o „Your Lastest Trick” albo o „Abracadabra”.
Wyciągałem królika z kapelusza. :)
Skoro niektórzy nie zauważyli szczegółów tej sztuczki, to muszę chyba uznać, że jestem dobrym prestidigitatorem. 8)
wwas pisze:W tej rundzie zdarzył się też ów najśmieszniejszy zbieg okoliczności, o którym wspominał Llucky. W ogródku piwnym (wiem, znowu jestem niepoprawny politycznie), gdzie rozgrywaliśmy rundę drugą i trzecią, kluczową kwestią był wybór miejsca pokazywania, tak aby cała drużyna (a jeszcze lepiej, jeżeli też przeciwna) mogła dobrze widzieć i nikt nikomu nie zasłaniał. Kiedy więc Kasia, chcąc zrehabilitować się po „Amnezji”, ustawiła się w pewnym miejscu obok stolika, mąż niedyskretnie zwrócił jej uwagę: „po drugiej stronie”, na co Llucky natychmiast zaprotestował – ta piosenka nosi tytuł „W deszczu maleńkich żółtych kwiatów”. Kiedy miejsce zostało już pieczołowicie wybrane, Kasia zaczęła pokazywać – najpierw deszcz, potem kwiaty, potem kolor żółty…
Jak już mówiłem, nie ma przypadków. :D
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19572
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: jollyroger72 »

Dla mnie osobiście, najlepszym kalamburoodgadywaczem został LLucky - za "When The Smoke Is Going Down". Fenomenalne to było!
LLucky
Posty: 5049
Rejestracja: wt lip 15, 2008 3:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ?

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: LLucky »

jollyroger72 pisze:"When The Smoke Is Going Down"
Strzelałem.
Jak się dużo strzela, to się czasem trafia.
A strzelając nawet nie byłem pewien, czy ten tytuł naprawdę ma sześć słów, jak to pokazałeś. Poza tym wydaje mi się, że naprowadziły mnie Twoje przygotowania: wyciąganie czegoś z kieszeni (domniemałem paczkę papierosów, przy czym chyba podpowiedział ktoś z drużyny przeciwnej), a później z tego czegoś czegoś jeszcze mniejszego (czyli domniemanego papierosa) oraz narzekanie, że trudno pokazać ten tytuł, choć piosenka fajna. (Czy coś w ten deseń...)
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19572
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: jollyroger72 »

LLucky pisze:Strzelałem.
Jak się dużo strzela, to się czasem trafia.
Snajper :) :) :P
Awatar użytkownika
wwas
Posty: 2463
Rejestracja: wt paź 13, 2009 2:53 pm

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: wwas »

Po wyjątkowo pozytywnych wrażeniach z poprzedniego dnia, kwestia obiadowa nie budziła dzisiaj żadnych wątpliwości, przynajmniej tak się wydawało do czasu, kiedy ku3a zapytał, czy można tam zjeść coś bezmącznego. Odpowiedź, że oczywiście, lokal oferuje duży wybór sałatek, skwitował, mówiąc, że trawy nie jada. To stawiało nas przed koniecznością spenetrowania niższych pozycji w topie toruńskich jadłodajni. Co do numeru dwa kajman i konwicki1980 wykazywali całkowitą zgodność, że jest nim… naleśnikarnia. Rozkład dalszych pozycji już tak oczywisty nie był – musieli przeprowadzić burzę mózgów i uzgodnić, co nadawałoby się na numer 3.

Po długich rozważaniach podjęli decyzję – padło na lokal sieciowy (w każdym razie były w mieście takie dwa) o dość przestronnym wnętrzu (w dodatku szukając miejsca dla naszej ósemki musieliśmy minąć kilka sal) i jednej ze ścian pokrytej efektowną tapetą przedstawiającej panoramę Rzymu. Oferta była na tyle różnorodna, że trudno byłoby scharakteryzować lokal jednym słowem, przeważały jednak potrawy niewymagające zbyt dużego wysiłku w przygotowaniu. Znaczną część menu stanowiły pizze, te jednak były punktem planu na wieczór, skoncentrowaliśmy się więc na pozostałych pozycjach. Mój szaszłyk z frytkami nie był zły, ale nie zdołał nawet otrzeć się o poprzeczkę, która po wczorajszej uczcie została zawieszona bardzo wysoko. Co ciekawe, tutaj dla odmiany wszystkie ceny miały liczbę groszy równą 95 lub 55.

Po obiedzie ci z nas, którzy nie mieli wczoraj okazji zwiedzać miasta, dostali na pocieszenie drugą rundę znacznie skromniejszą: ratusz tylko z zewnątrz, następnie Filutek, IMGW AD 1570 i ściana z „Rejsem”. Łódka ponownie kazała na siebie czekać. Ponieważ Yacy i Martyrka dawali już znać, że zbliżają się do Torunia, kajman stracił cierpliwość i wyznaczywszy reszcie zadanie zrobienia po drodze zakupów, z telefonem pożyczonym od ku3y, ruszył pieszo w stronę mostu. Llucky wahał się przez chwilę, po czym rzucił się pędem za nim. Wkrótce potem zadzwonił do mnie z instrukcją dotyczącą zakupów: dżemu lepiej nie, bo skoro opróżnienie poprzedniego słoika trwało trzy dni, nowego w jeden nie zjemy (instrukcja została zignorowana – nowy dżem okazał się dużo smaczniejszy i podczas następnego śniadania poległ prawie cały), z kolei można jakiś mały keczup, na wypadek, gdyby nie dołączyli do pizzy (ta również została zignorowana – konwicki1980 stwierdził, że to niemożliwe, żeby w Toruniu jakaś pizzeria nie dołączyła sosów).

Tym razem, z racji soboty, turystów chętnych do podróży łódką było dużo więcej, przez co na pokładzie panował dużo większy tłok – wypatrzona przez ku3ę tabliczka o dwunastoosobowym limicie miała się nijak do rzeczywistości (na szczęście obok atram842 wypatrzyła drugą z instrukcją reanimacji, więc na ewentualność kłopotów związanych z przeciążeniem też byliśmy przygotowani). Czując na sobie presję tłumu, obsługa nie chciała jeszcze bardziej opóźniać wypłynięcia i nawet nie próbowała dzisiaj oddzielać chętnych tylko do przeprawy na drugi brzeg, od tych, którzy chcieli podziwiać panoramę miasta. W efekcie jedna grupa miała oglądanie panoramy urozmaicone postojem na drugim brzegu, druga zaś, w tym my – rejs niekoniecznie najkrótszą trasą, ale z możliwością lepszego podziwiania panoramy. Na szczęście dzisiaj wrażenia muzyczne zostały nam oszczędzone, dzięki temu kilka dodatkowych minut na pokładzie nie sprawiło nam specjalnej przykrości.
Awatar użytkownika
jollyroger72
Posty: 19572
Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
Lokalizacja: Port Royal!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: jollyroger72 »

wwas pisze:Na szczęście dzisiaj wrażenia muzyczne zostały nam oszczędzone, dzięki temu kilka dodatkowych minut na pokładzie nie sprawiło nam specjalnej przykrości.
W sobotę zmienił się kapitan-sternik tej pływającej jednostki. Chyba był mniej muzykalny od poprzednika :lol:
Awatar użytkownika
Yacy
Posty: 22006
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?

Post autor: Yacy »

wwas pisze: Ponieważ Yacy i Martyrka dawali już znać, że zbliżają się do Torunia
uff... już myslałem, że nie dojedziemy... :-P
a teraz nie wiem czy czekać na kolejny fragment czy ... raczej już tu nie zaglądać :roll: :D
ODPOWIEDZ