Strona 14 z 15
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: czw paź 06, 2011 11:47 am
autor: bobby-x
Piotr Baron we wtorek w Tu Baronie 6.10.2009 mówił tak:
* [po 11:15] teraz muszę się z Państwem podzielić czymś co noszę w sobie od wczoraj. To jest informacja straszna, pamiętają Państwo zapewne ostatnie wydanie LPPT, to było notowanie z udziałem forum listy przebojów, forowiczów którzy bardzo blisko związani są i z Programem Trzecim ale przede wszystkim z listą przebojów i to już od bardzo, bardzo wielu lat. Po raz pierwszy przyjechał do nas Pan Bogdan, pamiętają Państwo, że mówił do nas, niespotykanie miał radosne oczy, widać było w Jego oczach radość bycia tutaj na Myśliwieckiej, to był cel Jego podróży. Po tym spotkaniu wracał do domu i do domu nie dotarł. To jest informacja, która mną wstrząsnęła absolutnie, w każdym razie najbliższa lista dedykowana Panu Bogdanowi Rekielowi, na forum jako Bodeczek występował. Nie napisze już ani jednego słowa ale my będziemy o Nim pamiętać.
DUST IN THE WIND ^ KANSAS
* [po 11:30] Lista Przebojów Programu Trzeciego w najbliższą sobotę o 19:05 w całości dla Bodeczka.
* ta sobota to także czas wizyt na Myśliwieckiej, serdecznie zapraszamy, nasze skromne progi witają Państwa od rana do wieczora.
ASHTRAY HEART ^ PLACEBO
* Ashtray Heart ^ Placebo - przypominam, że to krąży wśród słuchaczy jako "Cztery zero, cztery zero".
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 14, 2011 8:35 pm
autor: Miszon
Powiem tyle, że niezwykły przypadek (nie ma przypadków?) w czasie Zlotu sprawił, że zrobiło się dość magicznie, jak słuchaliśmy tych 3 Ayi (a najbardziej zaskoczył kajman zgłaszając jedną z nich).
To było niezwykłe.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 14, 2011 8:50 pm
autor: nemo
bobby-x pisze:Piotr Baron we wtorek w Tu Baronie 6.10.2009 mówił tak:
* [po 11:15] teraz muszę się z Państwem podzielić czymś co noszę w sobie od wczoraj. To jest informacja straszna, pamiętają Państwo zapewne ostatnie wydanie LPPT, to było notowanie z udziałem forum listy przebojów, forowiczów którzy bardzo blisko związani są i z Programem Trzecim ale przede wszystkim z listą przebojów i to już od bardzo, bardzo wielu lat. Po raz pierwszy przyjechał do nas Pan Bogdan, pamiętają Państwo, że mówił do nas, niespotykanie miał radosne oczy, widać było w Jego oczach radość bycia tutaj na Myśliwieckiej, to był cel Jego podróży. Po tym spotkaniu wracał do domu i do domu nie dotarł. To jest informacja, która mną wstrząsnęła absolutnie, w każdym razie najbliższa lista dedykowana Panu Bogdanowi Rekielowi, na forum jako Bodeczek występował. Nie napisze już ani jednego słowa ale my będziemy o Nim pamiętać.
pamiętam te słowa na antenie..
i pamiętam, że tydzień po zlocie był dzień otwarty i na liście byli jacyś zwiedzający i tak jakoś zupełnie mi się to zderzało z atmosferą zastaną w studio (przyszedłeś chyba Ty Bobby, Neonka, Sebastian i nie wiem kto jeszcze) i z tym co czułam w środku.. czyli z wielkim żalem i smutkiem
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 14, 2011 9:02 pm
autor: Miszon
ku3a i ksch i ja też byłem.
Faktycznie, to było dość dziwne - taka atmosfera radosna kontrastująca z własnym odczuwaniem wewnętrznym. Zmąconym przecież jednak przez zawsze poprawiającą humor wizytę w Trójce.
Dziwny kontrapunkt się tworzył.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pn paź 08, 2012 6:41 pm
autor: słoik
rok trzeci
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pn paź 08, 2012 7:00 pm
autor: nemo
i cisza.. choć paręnaście dni temu myślałam sobie o tym moim "pierwszym razie" przy Trójkowym mikrofonie - zdjęcie robił mi właśnie Bodeczek..
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pn paź 08, 2012 9:20 pm
autor: Miszon
Datami - już kilka dni temu. Weekendami - to był TEN poniedziałek, kiedy trafiła nas ta wiadomość...
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 04, 2013 12:06 am
autor: słoik
lat bieg
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 04, 2013 12:31 am
autor: neon.ka
Dziękuję słoiku za przypomnienie...
W tym roku jakoś mi umknęła myśl. Niestety.
...
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 04, 2013 1:34 am
autor: Yacy
cztery lata ...
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 04, 2013 7:05 pm
autor: bobby-x
Może by Baron któryś utwór dedykował Bodeczkowi.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt paź 04, 2013 10:37 pm
autor: nemo
[*] [*] [*] [*]
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: sob paź 05, 2013 12:41 am
autor: Martyr
Obejrzałam ponownie zdjęcia z 7 zlotu. Powróciły emocje tamtych dni...
Pamiętam Bodeczka z radością w oczach, pełnego życia i entuzjazmu. A potem te okropne wieści... nie mogłam w to uwierzyć. To już 4 lata mijają.
[*] [*] [*]
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: czw paź 10, 2013 11:19 pm
autor: bobby-x
Przed 21:00 w ostatni piątek (not 1653) weszła do pokoju moja młodsza córka, Kinga. Gdy w radiu jest prezentowane coś co się jej podoba przychodzi i pyta co to? Napisałem na karteczce "Anyone Can Light A Candle", przez weekend bardzo często odtwarzała sobie ten utwór, szkicując kolejne postacie "koto podobne", lwy, tygrysy, wilki. Tym sposobem Bodeczek pomógł poznać młodemu pokoleniu kolejny utwór z Muzyki Ciszy.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: ndz paź 05, 2014 9:56 pm
autor: Martyr
Kolejny rok mija od śmierci Bogdana. Wczoraj była rocznica.
5 lat temu spotkaliśmy sie na zlocie w Małym Białym Domku w Śródborowie, a wczoraj w tym samym miejscu pomyśleliśmy o Nim podczas słuchania ABC Listy.
Na początku ABC djjack wspominał ostatnie głosowanie Bogdana na LP3, puszczając utwór Melody Gardot.
Dla Bodeczka poleciało też Golden Life "24.11.94". (propozycja adamerii)
[*]
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pn lis 02, 2015 2:08 am
autor: Martyr
U mnie jeszcze niedziela, choć data już inna...
Myślałam dziś o Bogdanie i o Danielu. Pamiętajmy o Nich..
[*][*][*]
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pn maja 16, 2016 11:04 pm
autor: Martyr
Jakoś tak przypadkiem natrafiłam na wspomnienie o Bodeczku na temat jego osoby i uznałam, że to chyba dobre miejsce by to tu umieścić:
http://lubelskapilka.pl/2013/02/12/z-ar ... -frampolu/
Z archiwum L u B e L s K i E j P i Ł K i / Bogdan Rekiel – patron turnieju piłkarskiego we Frampolu
Przedstawiając relację z Memoriału pilkarskiego we Frampolu poprosiliśmy naszych współpraciowników w tej gminie, bo wszystkich traktujemy jako współpracowników o przybliżenie nie nam postaci patronów Memoriału. Ku naszej radości już po kilku godzinach otrzymalismy materiały. Są dla nas bezcenne, także w kontakście prezentacji w Leksykonie lubelskich piłkarzy…
***
Bogdan Rekiel urodził się 1 lutego 1968 r. Swoje młodzieńcze lata spędził w Chłopkowie (gmina Frampol). W 1988 roku został absolwentem Technikum Leśnego w Biłgoraju., W 1993 r. po ukończeniu studiów na Wydziale Leśnym Akademii Rolniczej w Krakowie zaczął pracę w krakowskim oddziale Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej. Z czasem mianowany na Kierownika I Drużyny Urządzeniowej Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej
w oddziale krakowskim. 4 października 2009 r. zginął w wypadku samochodowym.
Chcemy napisać kilka dań o świetnym piłkarzu, a przede wszystkim niesamowitym człowieku. W latach 90. był jednym z najlepszych strzelców Włókniarza Frampol. Niestety zbyt duża odległość i praca w Krakowie wykluczyły jego dalszą grę dla tego klubu. Jednak nigdy nie przestał się nim interesować, zawsze starał się śledzić poczynania swoich kolegów z boiska. Wielki entuzjasta futbolu, który był jedną z jego największych pasji. Swoją piłkarską drogę kontynuował jako sędzia w strukturach Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Często powtarzał: Prawdziwy szef jest wtedy dobry, kiedy go nie widać i nie słychać (jak sędzia na boisku), a wszystko się kręci…w dobrym kierunku.”
Charakter Bogdana świetnie wyrażają słowa jego kolegów pracy – szybko zyskał sympatię i uznanie kolegów. Cechowały Go: aktywność, pogoda ducha, życzliwość dla innych sprawiała, trudno było Go przeoczyć. Był człowiekiem, który chętnie pomagał innym i któremu chętnie się pomagało. Potrafił cieszyć się życiem również wtedy, gdy to życie Go nie rozpieszczało, energii w nim było tyle, że sama praca i rodzina mu nie wystarczała. Był entuzjastą. piłki nożnej, wspaniałym wzorem kibica, który dla swojej drużyny poświęciłby wiele.
Piłkarską miłością Bogdana, oprócz Włókniarza była Wisła Kraków. Po meczu z Levadią Tallin, obiecał sobie że nie pojawi się już przy Reymonta, oczywiście później zmienił zdanie.
Koledzy z boiska chcą w takiej piłkarskiej formie wspominać o niezapomnianym przyjacielu. Bo nie strzeli już więcej żadnej bramki, ale my będziemy o Nim pamiętać …
REKIEL Bogdan (ur. 1 luty 1968 r., zmarł 4 października 2009 r.). Klub: Włókniarz Fraampol. Sędzia piłkarski w Małopolskim Związku Piłki Nożnej.
Zarząd Włókniarza Frampol
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pn lut 01, 2021 7:00 pm
autor: nemo
Bodeczek miałby dziś urodziny...
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: pt lut 05, 2021 8:28 pm
autor: bobby-x
nemo, Ty byłaś na tym zlocie?
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: ndz lut 07, 2021 12:34 pm
autor: nemo
Byłam.
To Bodeczek zrobił mi pierwsze zdjęcie przed Trójkowym mikrofonem.
Do tej pory nie mogę sobie darować, że nie schowałam mu kluczy od auta
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: śr lut 10, 2021 12:11 am
autor: tadzio3
Czy są gdzieś dostępne zdjęcia, które robił Bodeczek w tamtym zlocie?
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: śr lut 10, 2021 12:44 am
autor: Miszon
Nemo swego czasu je gdzieś wrzucała tutaj albo na PW. Ktoś z rodziny się z nią skontaktował i przesłał te zdjęcia.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: śr lut 10, 2021 8:48 am
autor: bobby-x
nemo pisze: ↑ndz lut 07, 2021 12:34 pm
Byłam.
To Bodeczek zrobił mi pierwsze zdjęcie przed Trójkowym mikrofonem.
Do tej pory nie mogę sobie darować, że nie schowałam mu kluczy od auta
O widzisz, to zdjęcie dla Ciebie musi być bardzo cenne, tego nie pamiętałem. Pomimo iż minęło tyle lat, to też czasem wracają mi podobne myśli z kluczykami.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: śr lut 10, 2021 11:28 am
autor: nemo
Macie może pod ręką te zdjęcia od rodziny Bogdana? Tadzio, u mnie po kilku formatach gdzieś są pewnie na płytach, jeśli będzie trzeba, to przekopię się przez archiwa. Bo chomika, na ktore byly przeslane, już nie mam.
Re: Po 7. zlocie (2-4.10.2009)
: śr lut 10, 2021 11:33 am
autor: nemo
bobby-x pisze: ↑śr lut 10, 2021 8:48 am
O widzisz, to zdjęcie dla Ciebie musi być bardzo cenne, tego nie pamiętałem. Pomimo iż minęło tyle lat, to też czasem wracają mi podobne myśli z kluczykami.
może trzeba czasem posłuchać intuicji, ja się serio martwiłam, że chce jechać w taką długą trasę po przegadanej nocy, bez chwili snu