Lista Przebojów Programu Trzeciego

bobby-x pisze: prawie wszystkie stworzenia wygłaskane, pawie pióra pozbierane, czekamy na Ekipę.

Bobby a to, które stworzenie nie wygłaskane? Jak możesz. Jak byśmy przywieźli naszego bulteliera to było by ciekawie.

LLucky pisze:Plany na dziś: posłuchać, o czym wiatr szumi na Tarnicy.

Miłego maszerowania, na Tarnicę piękny szlak od Rozsypańca poprzez Halicz, mega widoki, polecam, mały minus - czas, no i trzeba iść z dwóch stron.

Jest duża szansa, że spotkamy się jutro przed południem, tylko dajcie znać gdzie wtedy będziecie
W razie braku odpowiedzi będę dzwonić na komórkę któregoś z Was.

Odpowiedź na PW, lady.

A ja sobie właśnie uświadomiłam, że 9 lat temu dokładnie w tych dniach również był zlot w Bieszczadach (nie wiem, czy to już było pisane w tym wątku, a nie chce mi się przegrzebywac przez niego). Takie stare dzieje... Ale fajny zbieg okoliczności.

neon.ka pisze:A ja sobie właśnie uświadomiłam, że 9 lat temu dokładnie w tych dniach również był zlot w Bieszczadach (nie wiem, czy to już było pisane w tym wątku, a nie chce mi się przegrzebywac przez niego). Takie stare dzieje... Ale fajny zbieg okoliczności.

A czy to wtedy nie była też LISTA z Mucznego? Byliśmy z Bożeną na niej wtedy, redaktor Nogaś wtedy chyba miał poczatki swe w Trójce. Pamiętam, że spotkaliśmy wtedy fajne towarzystwo z którym niestety nie dane było nam (mi) kosztować napoju ale pojedliśmy wtedy sera bundza i jesli mnie pamięć nie myli to jeden kolega był z Radomska?

Zerkaliśmy z Tarnicy w kierunku Mucznego, choć tylko niektórzy z nas mieli okazję być 9 lat temu na tej Liście.
Plany na jutro... pardon, dziś (zasiedzieliśmy się przy Scrabble) rano - spotkanie z lady.

temik3 pisze:Bobby a to, które stworzenie nie wygłaskane? Jak możesz. Jak byśmy przywieźli naszego bulteliera to było by ciekawie.

Nie wygłaskane: dwa strusie, czarny kozioł, koza w ciąży, dwie owce i paw.

temik3 pisze:Miłego maszerowania, na Tarnicę piękny szlak od Rozsypańca poprzez Halicz, mega widoki, polecam, mały minus - czas, no i trzeba iść z dwóch stron.

Myśleliśmy nad taką opcją ale wykupienie biletów na punkcie poboru opłat nastąpiło o 11:25 więc było za późno na Halicz. Na Tarnicę poszliśmy niebieskim i żółtym a potem z przełęczy połoninami czerwowym do Ustrzyk Górnych. Widoki przepiękne. Zrobiliśmy dwie grupy: uderzeniową młodych forowiczów i grupę rodzinną bobbiego. Wwas na Tarnicy był o 13:05 a Artur chyba jeszcze szybciej? Czas wwasa łatwo policzyć - to 1h40. Na Tarnicę z punktu opłat było 2h15. Czyli był przed wyznaczonym czasem Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej o 35 minut. Hej kreatywni forowicze, pomyślcie może koledzy powinni dostać jakieś bonusy punktowe w konkursach (np znawca itp) 1 min = 1 pkt

Melduję, że wróciłam.
Dziękuję Wam za miłe spotkanie, pozdrawiam, bawcie się dobrze

Trase z Ustrzyk Górnych na Tarnicę potem Rozsypaniec i Halicz, potem piechotą do Wolosatego gdzie na szczęście był jeszcze bus do Ustrzyk zrobiliśmy z 5 lat temu jakoś w 8-9h (ze 45 min opoznienia po dojsciu do granicy z Ukrainą mielismy w stosunku do oznaczen). Także 13:30 na Tarnicy to nie za późno

Miszon pisze:Trase z Ustrzyk Górnych na Tarnicę potem Rozsypaniec i Halicz, potem piechotą do Wolosatego gdzie na szczęście był jeszcze bus do Ustrzyk zrobiliśmy z 5 lat temu jakoś w 8-9h (ze 45 min opoznienia po dojsciu do granicy z Ukrainą mielismy w stosunku do oznaczen). Także 13:30 na Tarnicy to nie za późno

No tak fajnie, My wracając z Halicza i Rozsypańca do szlabanu (dzięki miłemu GOPR podjechaliśmy 2km przez zakaz) nie śpiesząc się i wylegując na szczytach po zejściu zrobiliśmy dobry uczynek, bo spotkaliśmy Państwo (małżeństwo) które było totalnie wyczerpane właśnie idąć Waszym szlakiem, Pan już Panią prawie niósł na rękach bo nie dawała rady iść, udało się dojść do auta i podwieżlismy ich do Ustrzyk bo tam mieli dojść, a busa nie było już.

bobby-x pisze: ]Myśleliśmy nad taką opcją ale wykupienie biletów na punkcie poboru opłat nastąpiło o 11:25 więc było za późno na Halicz. Na Tarnicę poszliśmy niebieskim i żółtym a potem z przełęczy połoninami czerwowym do Ustrzyk Górnych. Widoki przepiękne. Zrobiliśmy dwie grupy: uderzeniową młodych forowiczów i grupę rodzinną bobbiego. Wwas na Tarnicy był o 13:05 a Artur chyba jeszcze szybciej? Czas wwasa łatwo policzyć - to 1h40. Na Tarnicę z punktu opłat było 2h15. Czyli był przed wyznaczonym czasem Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej o 35 minut. Hej kreatywni forowicze, pomyślcie może koledzy powinni dostać jakieś bonusy punktowe w konkursach (np znawca itp) 1 min = 1 pkt

Może nie było tak późno, pewnie byście się wyrobili do 20. Dodatkowym plusem jest to że z Przełęczy Bukowskiej nie da się zabłądzić idąc twardą drogą. No, ale zapewne lepiej zorganizować takie wyjście szybciej i na szczytach delektować się widokami nie śpiesząc się i nie patrząc na zegarek.
Ale cieszymy się, że pogoda dopisała.

temik3 pisze:spotkaliśmy Państwo (małżeństwo) które było totalnie wyczerpane właśnie idąć Waszym szlakiem, Pan już Panią prawie niósł na rękach bo nie dawała rady iść, udało się dojść do auta i podwieżlismy ich do Ustrzyk bo tam mieli dojść, a busa nie było już.

my wtedy też byliśmy totalnie wyczerpani i jakby nie było busa to nie wiem co byśmy robili. Ja ledwie szedłem, żona (wtedy jescze nie) też się słaniała, na końcu ze 200m z tyłu została, bo kazała mi po tego busa lecieć.

Melduję, że woda w Sanie pierońsko zimna, mimo że bieżąca. A może raczej właśnie dlatego.

Dzięki lady za przybycie chociaż na tę godzinkę z hakiem, a przy okazji za przedstawienie części rodziny. A ze swojej strony przepraszam za tyle wstydu...

Wstyd to by był, gdybym to ja dorwała gitarę

Miszon pisze:Także 13:30 na Tarnicy to nie za późno

To jest złe stwierdzenie Miszonie. Zależy kto idzie, jaką ma kondycję, jaka jest pora roku, jaka pogoda, jakie połączenia busowe, jaka telefonia komórkowa, a czas liczę wg najwolniejszego uczestnika. Żonie wysiadały kolana, córka rozcharatała nogę przed wyjazdem a ja doznałem lekkiego udaru słonecznego i zbyt mocnego odwodnienia na Tarnicy, padła telefonia komórkowa w Ustrzykach Górnych, busy już nie chciały jeździć (pan za 30 zł by pojechał). Zostawał problem dostania się do Wołosatego, jeszcze 1,5h drogą. Na szczęście ekipa LLuckiego miała 1,5 h przewagi i dotarcie do samochodu załatwiliśmy "forumowo". Musiałbym sprawdzić na garminie o której wyruszyliśmy z przełęczy ale to było około 15:00? Nas idąc przez Halicz zastała by noc na szlaku a to mała przyjemność. 15:00 +5:45 plus 1h na nasze tempo to byłaby 21:45 tylko nie wiem czy pod schroniskiem przy tej drodze czy już na parkingu w Wołosatem. Wybraliśmy wersję bezpieczniejszą.

lady pisze:Wstyd to by był, gdybym to ja dorwała gitarę

Może następnym razem, super było Ciebie poznać.

Też się cieszę, że Was poznałam

Dziś razem z temikiem i gają moczyliśmy nogi, ręce, łapy i głowy w bystrym górskim strumieniu. Szkoda, że Państwo tego nie widzieli...

LLucky pisze:Dziś razem z temikiem i gają moczyliśmy nogi, ręce, łapy i głowy w bystrym górskim strumieniu. Szkoda, że Państwo tego nie widzieli...

Mamy nadzieję, że nie byliśmy jakimiś łachudrami i nie musieliście udawać zadowolonych. Nam było bardzo miło Was poznać i miło powędrować. Do....zobaczenia.

Ale pewnie Państwo zobaczą w foto galerii. To moczenie to chyba w Wetlince? w rezerwacie Sine Wiry. Nie widziałem takich form skalnych w wodzie nigdzie indziej.

temik3 pisze:Mamy nadzieję, że nie byliśmy jakimiś łachudrami i nie musieliście udawać zadowolonych. Nam było bardzo miło Was poznać i miło powędrować. Do....zobaczenia.

Pewnie, że było miło. Na żadnym zlocie nie widziałem aby ktoś udawał, nie wliczam kalamburów
Niestety kończy się już powoli bieszczadowanie

Melduję, że o 20:05 dojechaliśmy. Kotki zmęczone ale szczęśliwe jak zobaczyły blok. Temperatura spadła z 33 w Bieszczadach do 17 pod Wawą.

Super. Cieszymy się, pozdrawiamy i czekamy na meldunek od reszty.

Zlot zakończył się ok. godz. 23.40 kiedy to ja i LLucky rozstaliśmy się przy ul. Klaudyny w Warszawie. Dzięki serdeczne wszystkim za niezapomniane chwile i auf wiedersehen! ☺

Wakacyjny Drugi Zlot Nienumerowany przeszedł do historiii...
Pora skupić się na regularnym zlocie

jollyroger72 pisze:Wakacyjny Drugi Zlot Nienumerowany przeszedł do historiii...
Pora skupić się na regularnym zlocie

To już nie można nic powspominać Bieszczad, tylko Emów na głowie?