Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Kiedyś to było „Pierwsze uruchomienie...” — teraz niech poruszane będą tutaj wątki, które nijak nie pasują do innych tematów Forum. Taki Hyde Park Listy Trójki
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

Dzisiaj pora na fragment wypowiedzi Piotra Barona.

Czasy sprzed internetu to jest prehistoria. Mnie się wydaje, że gdyby przywrócić do życia tych wszystkich, którzy żyli w latach 40-tych albo 50-tych i gdyby zobaczyli co się w tej chwili dzieje - że na ulicy idzie jakiś facet, schyla głowę i mówi do jakiegoś takiego małego przedmiotu, to oni by zwariowali. Taką samą rewolucją było wejście Internetu na Listę. To zmieniło wszystko. Ja się trochę obawiałem, że internet może zabić radio, ale tak się na szczęście nie stało i miejmy nadzieję, że tak się nie stanie nigdy. To są naprawdę czasy prehistoryczne, kiedy tak nosiło się z sekretariatu te spięte sznurem wieże kartek pocztowych, a potem liczyło się na piechotę. Przy okazji szacunek dla tych wszystkich, którzy to liczyli. Wyobraźcie sobie policzenie 10.000 albo 15.000 kartek... Potem, kiedy wszedł internet to było po prostu rach-ciach i już – wyniki głosowania są w ciągu sekundy, bo system to zapewnia. To są zupełnie inne czasy. Natomiast mnie się wydaje, że mimo tego, że Lista ewoluowała, mimo tego, że to wszystko się zmieniło, że jest sieć, że jest jakaś taka przestrzeń dla wielu ludzi, w tym i dla mnie, jakieś takie inne życie, to Lista zachowała swój klimat, jest to ciągle takie piątkowe bardzo jednak intymne spotkanie ze słuchaczami i to jest dla mnie, jeśli chodzi o Listę, najważniejsze. Przez dwa i pół roku tak nie miałem, natomiast teraz znowu mam okazję, że mogę się co dwa tygodnie rozkoszować Listą - siedzieć w domu, pić wino z żoną, jeść kolację, siedzieć ze znajomymi albo siedzieć samemu w domu, na strychu i z radia, które ma chyba ze 30 lub 40 lat i jest jeszcze lampowe, słuchać sobie Listy. To wszystko, przynajmniej dla mnie – dla słuchacza, który z Listą jest od samego początku, powoduje, że ten klimat Listy się nie zmienił, on ciągle jest taki sam i on ciągle mnie wciąga.

Niepożądanych sytuacji, wpadek ja nie przechowuję w pamięci, o nich trzeba szybo zapominać, bo to jest toksyczne i nie wolno się tym długo przejmować. To trzeba brać pod uwagę, trzeba to kontrolować, ale nie pielęgnować tego w sobie, bo to źle. Śmieszna była na przykład taka sytuacja, że kiedyś mieliśmy wyjazdową Listę Przebojów i był utwór „Better”. Utworów pod takim tytułem jest kilka i wtedy na Liście było Guns N’Roses, a poszło nagranie Reginy Spektor. Ale to są takie wpadki, które mnie specjalnie nie martwią, bo to się czasem może zdarzyć. Poza tym ja wiem, że takie wpadki słuchacze lubią, bo to jednak powoduje, że stajemy się trochę bardziej wiarygodni i nie jesteśmy tyko automatami – czasem nam się zdarza pomyłka. Ja najbardziej lubię takie pomyłki, kiedy one są śmieszne i sprawiają, że słuchacze mogą odnieść takie wrażenie, i tak w rzeczywistości jest, że mam chwilową zaćmę, że po prostu nie wiem co gadam. To się czasem zdarza. Naprawdę czasem jest tak, że jest po prostu jakaś biała plama i nie można w żaden sposób przejść nad tą słabością, to znaczy chcesz zapowiedzieć i wiesz, że w głowie nie ma nic.
natalika1990
Posty: 1
Rejestracja: czw cze 02, 2011 9:06 pm

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: natalika1990 »

Hej!

Dostałam już książkę i uważam, że jest super!
Podziwiam autorów, bo wykonaliście naprawdę kawał dobrej roboty:-)
PS. Wracam do lektury, bo się zaczytałam...:P
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

dzięki za miłe słowa :-)
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

Dziś specjalnie dla Was autograf od Grzegorza Miecugowa :-)

Obrazek
temik3
Posty: 17414
Rejestracja: śr gru 31, 2008 6:02 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 1982
Lokalizacja: DYNÓW

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: temik3 »

Mam, mam, dostałem dzięki chłopaki. Wprawdzie przeczytałem dopiereńko dwadzieścia parę kartek, ale czuję ten moment kiedy to wszystko się zaczynało i dzięki tej świetnej książce znów mogę to przeżyć. Późno było i nie dane było mi przeczytać od deski do deski, ale może to i lepiej. Przeglądnąłem jeszcze dalsze strony i jedno mnie zastanowiło - MARIA i jej wypowiedź (szczególnie kilka zdań jakby żal?). Czy ktoś odniósł podobne wrażenie?

Jeszcze raz szczególne podziękowania dla Jacka i Kuby fannnnntastyczna praca.
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

A może tym razem jakieś zdjęcie które ostatecznie do książki nie weszło? (choć znalazło się podobne)
Młody Niedźwiedź mocno śpi:

Obrazek
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

A może jeszcze na piękne sobotnie popołudnie fragment wypowiedzi Helen?

"W dawnych czasach słuchacze mogli również głosować telefonicznie. Wspólnie z kolegami mieliśmy takie dyżury. To wszystko odbywało w pokoju 22, tam gdzie wtedy i teraz jest pokój kierownika redakcji muzycznej. Było kilka aparatów i każdy był podpięty pod jeden numer. Ale najwięcej słuchaczy dzwoniło na ten aparat z pierwszej linii, na pozostałe analogicznie mniej. Każdy z nas chciał pracować na tym z pierwszej linii i mieć najwięcej głosów.

Potem Niedźwiedź dostawał głosy z kartek, głosy z telefonów, sumował wszystko i układał Listę. Miał też swoje głosy z listów, bo listów oczywiście nie braliśmy.

Byłam i jestem fanką Listy i Trójki. Zanim pojawiłam się w Trójce, co tydzień głosowałam na Listę. Nie wysyłałam jednak kartek, tylko dzwoniłam. Gdy była Lista, a zdarzyła się jakaś uroczystość rodzinna, np. niestety wesele, to siedziałam w samochodzie albo w jakimś kącie z radiem przy uchu i czekałam aż się Lista skończy. Dopiero wtedy mogłam łaskawie wejść na imprezę. Moja siostra chciała mnie zabić, że jestem taka dziwna i inna. Jak byli goście, to udawałam, że słucham co oni mówią, ale w ogóle ich nie słuchałam, no bo była LISTA! Wtedy jeszcze nie miałam słuchawek.
"
Awatar użytkownika
Adamsky
Posty: 897
Rejestracja: pn paź 25, 2010 10:25 am
Listy Przebojów Trójki słucham od: notowania # 202
Lokalizacja: Jeżowa
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: Adamsky »

Książka zaliczona wczoraj.
Nie spodziewałem się że będzie taka wielgachna :shock: pewnie dlatego że biała. Przez tą biel aż bałem się ją brać do rąk, żeby nie zostawić "śladów". Papier jakiś taki dziwny bo bardzo gruby przez co książkę bardzo szybko się czyta.
"ABC druhów zastępowych i kaziów" to zbiór wypowiedzi wszystkich osób które kiedykolwiek wniosły jakiś wkład w tworzenie, prowadzenie i realizowanie NAJSTARSZEJ POLSKIEJ LISTY PRZEBOJÓW. Oczywiście z pominięciem nas, osób głosujących bez których Listy by nie było 8) Są raczej wszyscy (przynajmniej nie zauważyłem żeby kogoś zabrakło).
O niektórych osobach jest więcej niż się spodziewałem. I odwrotnie. O "mnie mało znanych" jest dużo. Np. mało jest o Żurniaku, Dragan i Mannie(ale o nim więcej możemy znaleźć w innym wydawnictwie :wink: )... podkreślam że mało jak dla mnie.
Cieszy że należycie (obszernie) potraktowany został Piotr Baron. Jak wiadomo gdyby nie ON, Listy od paru lat by już nie było.
Wspomnę jeszcze o wielkim zbiorze zdjęć. Szkoda że większość czarno-białe ale właśnie z takiej "czarno-białej rzeczywistości" pochodzą. Kolorowe też są.
No i na koniec bomba jak dla mnie: kartki pocztowe i fragmenty listów do Kącika Marii :!: :!: :!: Unikat :!: :!: :!:
Tak więc, jeśli jakiś fan Listy zastanawiał się nad kupnem tego wydawnictwa może "brać w ciemno" :!:
Dołączyła w zaszczytne miejsce obok dwóch ksiąg z Listą.
Lista to nie tylko piękna muzyka...
Kiedy kolejne "listowe" księgi ?
grzes

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: grzes »

Jednego z prowadzących tam nie ma.
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

Obrazek
JaceK
woźny-konserwator
Posty: 10244
Rejestracja: pn lip 21, 2003 11:01 am
Lokalizacja: Kraków, Galicja
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: JaceK »

grzes pisze:Jednego z prowadzących tam nie ma.
a coś więcej...?
Awatar użytkownika
Yacy
Posty: 22032
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: Yacy »

chodzi o kogoś innego niż Mariusz Rokos?
JaceK
woźny-konserwator
Posty: 10244
Rejestracja: pn lip 21, 2003 11:01 am
Lokalizacja: Kraków, Galicja
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: JaceK »

Yacy pisze:chodzi o kogoś innego niż Mariusz Rokos?
To osoba z jaką nie udało się nawiązać kontaktu. Redaktorzy znają zapewne szczegóły...
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

Może tym razem znowu zdjęcia, które nie zmieściły się do książki? :-) Choć zmieściły się podobne.
Może nie jedno, tylko od razu cała trójka? :-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15302
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: Miszon »

Drugi od lewej na ostatnim zdjęciu, co coś notuje ze srogą miną, to...?

Fajnie, bo widać po oknie, że to w innym studio było :-) . Chyba piętro wyżej?
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

Miszon pisze:Drugi od lewej na ostatnim zdjęciu, co coś notuje ze srogą miną, to...?
Darek Fabisiak
Miszon pisze:Fajnie, bo widać po oknie, że to w innym studio było :-) . Chyba piętro wyżej?
piętro to samo, w korytarzu po drugiej stronie studia im. Agnieszki Osieckiej.
pbd2
Posty: 1295
Rejestracja: pn lut 23, 2004 6:35 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: ...września 1982
Lokalizacja: Lublin

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: pbd2 »

Uff, przeczytałem całą... I musze powiedzieć, że jest to niesamowita kopalnia wiedzy o Liście, i tej słyszanej z głośnika, i przede wszystkim tej widzianej "od kuchni", o tym, czego słuchacze najczęściej nie słyszą, o czym z reguły nie mają pojęcia. A poza tym każdy tekst otwiera jakąś klapkę w głowie i zaczynają się czytelnikowi przypominać niektóre notowania, głosy, sytuacje, osoby... Mnie się na przykład przypomniało hasełko "za górami, za lasami była Lista z przebojami", wymyślone przez zastępowego Piotra Majewskiego w 1987 roku, przy okazji puszczania piosenki "Over the Hills and Far Away" Gary'ego Moore'a. Nawet mi się przypomniała cała scena, jak kucam przy regale w moim pokoju szukając czegoś w dolnej szafce i w tym momencie to słyszę... A znając sprawę wrzucania taśm za szafę, rozumiem już te denerwujące momenty, gdy po zapowiedzi którejś z ulubionych piosenek wciskałem klawisz "record", a tu nagle leciało coś innego tego samego artysty, albo odzywał się pan Marek i mówił, ze "tego niestety nie ma dzisiaj, za to na osiemnastym mamy...", a mnie szlag trafiał. Nijak nie mogę sobie tylko przypomnieć tych List, podczas których połowa piosenek nie mogła się ukazać, ponnieważ ktoś z dyrekcji PR wydał zakaz nadawania utworów wydanych w wytwórniach tzw. polonijnych. Jak to mogło wyglądać? Pół Listy werbelków??? Możę ktoś z równie zaawansowanych stażem, ale mniej sklerotycznych słuchaczy pamięta?
Przy okazji upadają pewne stereotypy. Okazuje się, że taka pani Szydłowska czy pan Metz też byli/są słuchaczami Lp3, kiedyś stałymi, dziś przynajmniej z doskoku. A przeciez wielu stałych słuchaczy podejrzewało, że skoro byli słabymi zmiennikami, to znaczy, że Listy nie czują, ergo - nigdy jej nie słuchali. Swoją drogą pani Agnieszki na początku jej pracy w Trójce nie trawiłem, cały jej sposób bycia wydawał mi się jakiś taki "nietrójkowy", pierwsza Lista w jej wykonaniu tez absolutnie mi nie podeszła - a dzisiaj musze powiedzieć, ze się wyrobiła i już nie zgrzyta, chociaż moja ulubioną prezenterką pewnie nigdy nie będzie. Ale to w końcu sprawa gustu, w końcu są tacy, którzy nie trawią Niedźwiedzia.
Przyjemnie mi było poczytać "zeznania" ludzi, którzy mają do Listy stosunek podobny do mojego, uważają, że to dobrze, że Lista jest, że powinna trwać "do końca świata i jeszcze dłużej", jak powiedział kazio Sylwester, a tych jest w ksiązce zdecydowanie więcej. Są też tacy jak panowie Fabisiak i Kawecki, którzy może sensu trwania LP3 nie negują, ale są generalnie negatywnie nastawieni do dzisiejszego radia i zupełnie im ono do Listy (albo Lista do niego) nie pasuje. No i wreszcie Maria, która z nostalgia wspomina Listę ze swoich dobrych czasów, ale dzisiaj jej nie słucha, bo słucha... konkurencji i wręcz uważa, że po 1989 roku LP3 to już nie jest ta Lista!
Z Marią jest w ogóle dziwna sprawa, bo ona - jak wynika z tego, co mówią kaziowie - była swego rodzaju nieformalną szefową całego tego towarzystwa, i tam najwyraźniej wchodziły w grę jakieś drobne zazdrości i spięcia, i tlił się może nawet podskórny konflikt, bo inni kaziowie mówią o niej różnie, zaś ona sama najwyraźniej też do dziś nosi w sobie jakieś urazy.
Przy okazji można prześledzić widziane z kilku perspektyw losy notowania 21 (tego z podwójną "jedynką", odtwarzanego z pamięci przez Sitę i Kaczkowskiego) i zadumać się nad zawodnościa ludzkiej pamięci (Kaczor, Sito, Niedźwiedź - każdy pamięta to inaczej!), dowiedzieć się, co kiedyś nawyprawiała na Liście pani Pawlikowska, poznać częściowo kulisy zmiany "niedźwiedziej" LP3 w "baronlistę", a potem w "listę zmienników", poznać refleksje redaktora Metza na temat Topu Wszechczasów, dowiedzieć się, który z nie pracujących już w Trójce zastępowych chciałby poprowadzić jeszcze przynajmniej jedną Listę, wreszcie odtworzyć z opowiadań najstarszych kaziów atmosferę Listy lat 80-tych, czyli coś, czego już nie ma, bo czasy inne, radio (nawet Trójka) inne i nawet techniczne aspekty "kaziowania" inne...
Co jeszcze? Zastępowy Sito po raz kolejny przyznaje się, ze sfałszował wynik "Can't You Feel It" Davida Fostera, zastępowy Rogowiecki nie przyznaje się do podkręcenia pozycji Samanthy Fox (albo nie ma się do czewgo przyznawać, bo tego nie zrobił, a kazio, który powiedział o tym kiedyś Niedźwiedziowi, mijał się z prawdą), zastępowy Kostrzewa zasłania się niepamięcią w sprawie "uśmiercenia "The Wicker Mana" Iron Maiden. Za to wszyscy, od najstarszych do najmłodszych stażem wspólpracowników Listy , jak jeden mąż chwalą pana Marka za stuprocentową uczciwość przy liczeniu głosów.
Co ciekawe, w wywiadach z zastepowymi wyraźnie widać, dla kogo lista to była tylko jedną z wielu radiowych przygód, a którzy naprawdę uważają jej prowadzenie za jedno z najważniejszych wydarzeń w swojej karierze zawodowej. I z reguły najcieplej, najserdeczniej i najsympatycznej mówią o Liście ci, którzy okazali się najlepszymi prowadzącymi, jak choćby "Stelmi", "Marcel" czy Grzegorz Miecugow.
Wreszcie wywiady z obecnymi kaziami i pracownikami Trójki obsługującymi LP3, dające nadzieję na przyszłość, bowiem póki bedą w radiu i wsród słuchaczy ludzie, dla których jest ona czymś ważnym, bedzie trwała i ona sama. Magia Listy bierze się bowiem nie tylko z tego, co powstaje pomiędzy słuchaczami a prowadzącymi, ale także z przedziwnej chemii pomiedzy ludźmi w studiu.
Szkoda, że nie udało się Autorom dotrzeć do kilu innych osób: Fiolki Najdenowicz, listowych dzieciaków (Glorki, Ani Marzec, Czajka), które dziś nie są już takimi dzieciakami, czy zastępowego Mariusza Rokosa, który może i był zastępcą z łapanki, a dla wielu symbolem "laskowskiej trUjki", ale przecież tym jednym notowaniem także zapisał kilka literek w księdze historii Listy Przebojów Programu Trzeciego.
Podsumowując: jotem3, ku3a - wspaniała robota, godna najwyższej pochwały, obowiązkowa pozycja w bibliotece każdego słuchacza Listy, proustowska magdalenka dla starszych i encyklopedia LP3 dla młodszych stażem! A my, fani LP3, możemy sobie tylko życzyć, żeby za następne 1500 notowań można było napisać kolejne ABC. Bo przeciez Lista jest nieśmiertelna jak muzyka...
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

Może dziś fragment wypowiedzi Piotra Kaczkowskiego? Czemu by nie :-).

Owszem, poprowadziłem kilka wydań. Marek wyjeżdżał, trzeba go było zastąpić. Pamiętam, że poprowadziłem dwudziestą listę i pamiętam też, że tego dnia wyłączono w Warszawie telefony, nie można było głosować na Listę podczas Zapraszamy do Trojki. Stąd w notowaniu zaszły jakieś przedziwne zmiany – dziwne skoki, ale przede wszystkim podwójne pierwsze miejsce. Nie można było zliczać głosów z telefonów i wyniki były ułożone na podstawie głosów zsumowanych do czwartku czy do piątku. Ale odpowiadając na pytanie o moje wspomnienia zwiazane z hasłem „Lista przebojów” muszę powiedzieć, że każdy pamięta swoje audycje, dlatego listę przebojów Studia Rytm zapamiętałem lepiej niż wszystkie inne. Tak jak Janusz Kosiński bardziej by pamiętał listę Rozgłośni Harcerskiej, pierwszą w Polsce. On ją przygotowywał, on liczył głosy, chociaż audycje fantastycznie prowadził ktoś inny - znany dziś reżyser Jacek Bromski.

(...)

Często również zadawane jest mi pytanie skąd Lista Trójki znała wyniki notowań Billboardu tydzień przed publikacją. W 1987 roku zacząłem nadawać z USA do Programu Trzeciego cotygodniowe korespondencje. W Nowym Jorku odkryłem miejsce skąd w piątki na kilkanaście minut można było się połączyć z Warszawą kablem transoceanicznym i mówić do studyjnego mikrofonu. Jakość dźwięku była tak dobra, że śmiało mogłem wejść na antenę. Mówimy o czasach, w których by się połączyć z USA dzwoniło się do tzw. centrali międzynarodowej, zgłaszało telefonistce: „- Zamawiam Stany Zjednoczone” i słyszało się w odpowiedzi: „- Przyjęłam, proszę czekać". „- Jak długo?" „- Do 72 godzin". Ja natomiast mogłem umówić się, że o godzinie 16.30 w studiu na Myśliwieckiej realizator otworzy tłumik na konsolecie, a tam będę ja. Udało mi się także dotrzeć do człowieka, który z wyprzedzeniem udostępniał mi notowania Billboardu. Przekazywałem je w piątki czyli sześć dni przed publikacją, a Marek wykorzystywał w soboty na Liście Trójki.
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

To może jeszcze fragment od Wojciecha Manna? Czemu by nie ;-).

Oczywiście nie pamiętam jak doszło do tego, że poprowadziłem Listę po raz pierwszy. Ktoś mi zaproponował, bo coś spowodowało, że Marek nie mógł prowadzić i tak do tego doszło. Miałem taki trochę niepokój, bo wchodziłem do ogródka Niedźwieckiego, który sobie już ten ogródek podhodował, pouprawiał, ułożył po swojemu, więc mogłem mu podeptać rabatki, ale się zgodziłem, bo ja mam taką naturę, że lubię próbować rzeczy, których nie robiłem wcześniej. Tyle, że ja myślę, że ja się nie nadawałem do tej audycji, dlatego że ja nie mogłem się powstrzymać i zamiast miło i kulturalnie prezentować wyniki głosowania i oferować kolejne piosenki do pisania na nie kartek pocztowych, to pamiętam, że miałem pretensje do słuchaczy, że coś zbyt wolno idzie do góry albo za szybko idzie coś, co mi się nie podoba, no tak marudziłem trochę. Myślę, że nie byli przyzwyczajeni do tego.

Potem przyszło kilka kolejnych zastępstw, ale ja nie wiem, czy to spowodował vox populi, czy to było po prostu z braku laku, że jak akurat ci koledzy, którzy już umieli to robić, nie mogli – wyjechali, zachorowali, to się już brało w końcu tego, co już raz to zrobił – „a, dajmy mu pogadać”. Nie przykleiłem się do tego na stałe, nie stałem się dyżurnym rezerwowym, parokrotnie tylko to było.

Ale proszę mnie źle nie zrozumieć, to nie jest tak, że to jest muzycznie nie moja bajka, tylko to jest – przepraszam za określenie – pewien worek, wypadkowa głosów, troszeczkę sterowana, bo to, co tam wchodzi jako propozycja, też ulega pewnej weryfikacji, więc to nie jest tak, że muzycznie nie moja, bo część była muzycznie moja, a część tak sobie. Nie była to moja autorska audycja, więc stąd może takie moje zapędy do strofowania tych, którzy nie głosowali na to, co mi się podobało.
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

A czemu by nie dać trzech fragmentów, prawda? :-) To jeszcze Jarosław Kawecki.

Nie wiem dlaczego to ja zostałem pierwszym zastępcą Niedźwiedzia. Ja się wtedy zajmowałem porannym i popołudniowym wydaniem Zapraszamy do Trójki, tak na zmianę, trochę tego, trochę tamtego. Może tak się stało dlatego, że bardzo mocno wspierałem listę jinglowo. Byłem tym, który osiągnął poziom małpiej zręczności przy montowaniu taśmy magnetofonowej. Potrafiłem wycinać np. stuki. Niedźwiedź kiedyś dostał płytę winylową, która strasznie trzeszczała. Powiedział: „- Kawa, na pewno coś z tym zrobisz”. „- No dobra, spróbuję”. Siedziałem pół nocy i powycinałem mu 72 stuki, każdy z nich miał około półtora milimetra taśmy. Potem oddałem mu taki sklejony wężyk „– Masz, to są Twoje stuki, a to jest to wyczyszczone nagranie”. Nie było komputerów, nie było żadnych innych elektronicznych metod oczyszczania. Trzeba było wszystko zrobić nożem i nie można się było pomylić, bo jak się człowiek pomylił, to musiał przegrywać znowu na taśmę i znowu ciąć, bo już nie dało się cofnąć, nie było „undo”. To wymagało sporej wprawy w rękach, ale też i umiejętności słuchania tych dźwięków na różnych prędkościach. W każdym razie być może właśnie dlatego, że ja wspierałem Niedźwiedzia właśnie jinglowo, a właściwie całą Trójkę w ogóle, może dlatego, że ja wprawny byłem niesamowicie, że miałem obeznanie w tej muzyce, interesowałem się muzyką, współpracowałem z Kaczorem przy muzycznych wydaniach, może nikt inny nie mógł w danym momencie.

Samego tego mojego notowania ja nie bardzo pamiętam. Dopiero mi opowiedzieli, bo to tak przeszło przeze mnie, spłynęło jak woda po gęsi. Pamiętam tylko, że Niedźwiedź strasznie się wkurzał, że mu zrobiłem bałagan wokół tego, coś pomyliłem, zamiast brać numery z Poczekalni, ja wziąłem zupełnie spoza Poczekalni. Coś tak namieszałem, że potem chyba ze dwa wydania musiał to wszystko odkręcać pomału.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15302
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: Miszon »

W Nowym Jorku odkryłem miejsce skąd w piątki na kilkanaście minut można było się połączyć z Warszawą kablem transoceanicznym i mówić do studyjnego mikrofonu.
Heh, dziś to czyta jak jakieś przedpotopowe XIX-wieczne opowieści o czasach bez samochodu ;-) .
grzes

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: grzes »

A ja zakończyłem czytanie dopiero wczoraj. Ale nie wiem czy z lenistwa, czy z "zarobienia", czy z "samo zachwytu" , że na stronie nr.4 jestem wymieniony :lol: :wink:
Awatar użytkownika
zbyszu
Posty: 9905
Rejestracja: sob gru 31, 2005 5:03 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: lat 80-tych
Lokalizacja: Warmia / Mazury
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: zbyszu »

Ho Ho!!!

Lipcowy "TR", str. 109. Recenzuje sam redaktor naczelny Wiesław Weiss

Gratulacje Chłopaki. Czyta się jak ta lala.
Awatar użytkownika
Yacy
Posty: 22032
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: Yacy »

właśnie wszedłem na tamtą stronę ;-)

wow! :-)
ku3a
Posty: 20948
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: Książka: ABC druhów zastępowych i kaziów

Post autor: ku3a »

a więc jednak jest :D . opłacało się pójść na imprezę z okazji otwarcia Alejki Radiowej Trójki ;-).
ale czy to znaczy, że nowy TR już jest?! :shock: przecież dopiero 27. dzień miesiąca...
dzięki za Zn.
ODPOWIEDZ