Co się dzieje z naszą Trójką?

[hieronim22]

Nie żartuj. Oczywiście można przyjąć, że korygowano głosy wielokrotne (treść maili wskazuje, że robił to Gil i taką wersję przesyłał MN), ale arbitralne przesuwanie/usuwanie utworów to kompromitacja, potwierdzenie, że MN kłamał mówiąc, iż tego nie robił. Co więcej, stawia to pod znakiem zapytania, czy usuwanie głosów wielokrotnych odbywało się w przejrzysty sposób - skoro MN nie miał oporów, aby piosenki na listę wprowadzać, utrzymywać je na niej, przesuwać i usuwać wg własnego widzimisię, to skąd wiemy, że w przypadku usuwania głosów wielokrotnych były jakieś przejrzyste zasady?

Na marginesie - standardem jest, że na najważniejszych listach przebojów są przeprowadzane modyfikacje, np. utwory są usuwane po osiągnięciu określonej liczby tygodni i spadnięciu poniżej określonego miejsca (np. Billboard Hot 100) czy zmniejszany jest przelicznik streamingu dla utworów o spadającej popularności (tzw. ACR na UK Official Singles Chart), ALE dzieje się to wg jasnych, wszystkim znanych zasad, a nie arbitralnej decyzji jednego człowieka, dodatkowo twierdzącego, że tego nie robi.

[pbd2]

No to w tym momencie faktycznie zaczynam się zastanawiać, czy czyste były wyniki "Serca wolności" i "Orła morła" I czy faktycznie nie było tak, że "Orzeł" był trochę na siłę trzymany przez 3 tygodnie na 30, bo był "po linii" władz, z którymi Trójka pani Jethon była za pan brat, a "Serce" szybko wywalone, bo było "po linii" władz, z którymi stary zespół dziennikarski Trójki był w stosunkach wzajemnie wrogich (inna sprawa, że tekstowo było od "Orła" o kilka pięter gorsze)...

[hieronim22]

Ciekawy artykuł w temacie z 1998 roku - https://www.wprost.pl/tygodnik/5996/woj ... bojow.html

Mój ulubiony fragment na dzisiaj: "- Kolejność utworów na listach rozgłośni komercyjnych może budzić zastrzeżenia - twierdzi Marek Niedźwiecki, który od 16 lat przygotowuje "trójkową" listę":)

Tak wiem, dalej jest o popularności utworów z konkretnych wytwórni i sukcesie utworów, które na LP3 furory nie robiły (odkładając na bok zasadnośćć tych zarzutów), ale z perspektywy czasu i tak brzmi epicko:).

[konwicki1980]

Podzielam obawy większości, jednak mimo to nie akceptuję metody teczek niczym z SB czy wyciągania z szuflady niewiadomych materiałów.
Za chwilę się okaże, że był tajnym współpracownikiem służb takich czy owakich i opłacany przez takie czy inne koncerny. Mimo że nie ma na to dowodów, to też pewnie jest to obciążające.

Co do tego, o czym pisał Artur, wykupywania głosów, to nie trzeba być jakimś specjalnie rozgarniętym osobnikiem, żeby wskazać, które to nienawistne komentarze o dawnej Trójce i jego pracownikach piszą pod tekstami ludzie, którzy dostają 20 czy 30 groszy za taką "usługę".

Chętnie też usłyszałbym coś od tych byłych pracowników PRIII, którzy jeszcze niedawno zapewniali, że Marek jest świętszy od papieża i znają nikogo równie uczciwego. "Zaufanie to waluta przyszłości", więc skoro się za kogoś w ten sposób ręczy, to ma to jakieś konsekwencje.

Tutaj ciekawy wywiad z przeszłości, zwłaszcza tytuł:
https://kultura.dziennik.pl/artykuly/19 ... glosy.html

Zbliża się mój urlop i zamierzam już nie myśleć za dużo o takich rzeczach... Bo osiwieję.

[hieronim22]

No tytuł faktycznie doskonały:)

Naprawdę przestańcie pisać o jakiś esbeckich metodach, pytać, komu zależało na wypłynięciu teraz maili itp. To są didaskalia w tym momencie. Istotne jest, że MN wielokrotnie manipulował wynikami listy i publicznie kłamał, że tego nie robił. Oczywiście, jeżeli maile są prawdziwe, ale jeżeli nie są to czekam na reakcję.

[kajman]

treść maili wskazuje, że robił to Gil i taką wersję przesyłał MN

Pokazuje tylko, że też to robił, ale przynajmniej niektóre z nich, że robił to też Niedźwiecki.

arbitralne przesuwanie/usuwanie utworów

Co do usuwania (z końcowych miejsc i głównie weteranów) to faktycznie wynika to z tych maili, co do przesuwania to nie ma żadnych argumentów, że było to nieuzasadnione.

[hieronim22]

No nie, „dawanie szansy” Queen i utrzymywanie na liście utworów, żeby za szybko nie spadły to nie jest przesuwanie? jakie znaczenie, które utwory i z których miejsc były usuwane?

[pbd2]

spadnięciu poniżej określonego miejsca

No, na LP3 usuwano po spadnięciu poniżej trzydziestego. Szkoda tylko, że - przynajmniej według tych maili - właśnie okolice 30 miejsca miałyby być poligonem radosnej twórczości Pana Marka. O ile faktycznie te maile są prawdziwe i rzeczywiście to, co tam czytamy, znaczy to, co znaczy.
Oczywiście istnieje też możliwość, że po odebraniu antenom autonomii w kwestiach zaplecza informatycznego, "dziwnych" wynikach w styczniu '20 i niemożności (dziś widać, że prawdopodobnie sterowanej z okolic biurka Niuni) dogadania się z informatykami, pan Marek stwierdził, że skoro i tak nie wiadomo, czy wyniki mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością,to właściwie dlaczego przy okazji troszkę nie pogrzebać w dolnych rejonach zestawienia. Najprawdopodobniej chciał jakoś dociągnąć do numerka 2000, a potem przekazać Listę komuś innemu (duet Baron-Gil???), odejść w chwale i niech się młodsi użerają z techniką i kierownictwem...

[mikrobi]

Jest to możliwe i to by wiele wyjaśniało (bo nie ma maili sprzed końca 2019), ale - obecna postawa panów MN i BG raczej działa na ich niekorzyść.
Z zarzutu manipulacji można się było wytłumaczyć a całą energię skupić na obronie przed zarzutem politycznej ustawki z piosenką Kazika i handlowaniem miejscami na liście w przeszłości.

[hieronim22]

Na Billboardzie usuwane są utwory jak wypadną z Top 50, ale jednocześnie muszą być ponad 20 tygodni w zestawieniu.

Podziwiam waszą inwencję w tworzeniu intelektualnych wygibasów i wyimaginowanych historii, które mają wytłumaczyć/usprawiedliwić to, co oczywiste.

[VILKI]

Na Billboardzie usuwane są utwory jak wypadną z Top 50, ale jednocześnie muszą być ponad 20 tygodni w zestawieniu.

ale co ma piernik do wiatraka?

[hieronim22]

To że da się ustalić przejrzyste zasady usuwania utworów z list przebojów i nie trzeba tego robić arbitralnie, utrzymując słuchaczy w przekonaniu, że to oni decydują o kształcie listy.

[jollyroger72]

Zastanawia mnie, że jeśliby Pan Marek "ustawiał klocki" po swojemu, to z powodzeniem mógłby "wyprostować" błąd systemu przy niespodziewanym awansie JESTEM W NIEBIE, umieścić utwór na miejscu dwudziestym którymś i nikt niczego by nie mógł podejrzewać...
Tak więc nie wszystkie klocki pasują do jakiejkolwiek układanki.

[Krzysiek1996]

Zastanawia mnie, że jeśliby Pan Marek "ustawiał klocki" po swojemu, to z powodzeniem mógłby "wyprostować" błąd systemu przy niespodziewanym awansie JESTEM W NIEBIE, umieścić utwór na miejscu dwudziestym którymś i nikt niczego by nie mógł podejrzewać...
Tak więc nie wszystkie klocki pasują do jakiejkolwiek układanki.

Ale głosy oddane na Jestem w Niebie z początku stycznia (zwłaszcza pierwszego notowania stycznia, gdzie utwory w zestawie były poszeregowane wedle stażu) były uczciwe (tzn. oddawane przez słuchaczy "niechcąco", ale bez nieuczciwych zlotów multikontowców itp.), więc ciężko było tego nie zaliczyć.
Ale potem jak wynika z tych maili Jestem w Niebie było regularnie zrzucane przez Marka (np. z 8 na 20). Pewnie uznał, że jest za długo by być tak wysoko?

[barb42]

Tytuł wątku już nieaktualny, z naszą Trójką "wszystko się już stało", ale co się z nami dzieje?

Niedźwiedź i Gilu nie dali się wciągnąć w grę, bo znają przeciwnika, ale my słuchacze już tak.
A niszczyciele puścili wyselekcjonowany przeciek do gazeta.pl będącej w konflikcie z Wyborczą, która broniła wielu redaktorów i dziennikarzy, a o zwielokrotnionych głosach i ich usuwaniu wiadomo przecież od czasów wysyłania kartek, skąd zdziwienie i pozbawianie, MN i prowadzących czy pomocników, wszystkiego dobrego?

PS. Pierwotny komunikat brzmiał, strony zawarły ugodę, a nie jak brzmi w tym przecieku, że MN wycofał zarzuty.
Z mojej strony stawiam kropkę.

[VILKI]

wyselekcjonowany

i to jest najważniejsze słowo w całej tej kabale...

[marcintadla]

Sprawa wydaje się niestety jasna. Pan Marek popełnił zapewne te czyny nie do końca świadomy ich wagi. Takie bycie "dobrym wujkiem", człowiekiem z duszą na ramieniu, w jakiejś mierze idolem pokoleń... można się zapomnieć. Może zacząć interpretować rzeczywistość nieco inaczej, wierząc, że robi się dobrze. Nie mam powodu, by nie wierzyć w maile. Wszystko składa się w logiczną całość (w przeciwieństwie do tezy, jakoby Marek N. służył za pocisk w sporze na łonie Agory - ale teoria!), co oczywiście nie powoduje, że Pan Marek przestaje być dla mnie kimś ważnym. Każdy popełnia błędy, mniej lub bardziej zawinione. To powoduje, że jest dla mnie ludzki. Chciałbym tylko, żeby sprawa się wyjaśniła z jego komentarzem w tle.

[pbd2]

do gazeta.pl będącej w konflikcie z Wyborczą

Co do którego mam spore podejrzenia, że jeśli nawet obóz władzy go nie inspirował, to na pewno zakulisowo robi wszystko, żeby w najważniejszym koncernie prasowym wroga rzucano się sobie wzajemnie do gardeł.
Swoją drogą gdy zaczęła się afera innej ikony medialnej ostatnich 40 lat, red. Szpakowskiego, jakoś tak mi się przypomniało zgrillowanie Pana Marka. Ten sam nagły tryb, to samo wykorzystanie byle pretekstu do utrącenia legendy, to samo powoływanie się na "głos ludu", który niby to ma dość oderwanego od współczesności starego pryka blokującego miejsce młodym... Ciekawe, czy i na niego znajdą jakieś, mówiąc z rosyjska, "kompromaty", jeśli zacznie się bronić?

[kajman]

Ale głosy oddane na Jestem w Niebie z początku stycznia (zwłaszcza pierwszego notowania stycznia, gdzie utwory w zestawie były poszeregowane wedle stażu) były uczciwe (tzn. oddawane przez słuchaczy "niechcąco", ale bez nieuczciwych zlotów multikontowców itp.), więc ciężko było tego nie zaliczyć.
Ale potem jak wynika z tych maili Jestem w Niebie było regularnie zrzucane przez Marka (np. z 8 na 20). Pewnie uznał, że jest za długo by być tak wysoko?

A może po prostu wyłapywał głosy wielokrotne i je odliczał. I jeżeli zrzucał później to mógł równie dobrze zrzucić tego 3 stycznia. Już wtedy zarówno ten utwór jak i kilka innych było już bardzo długo.

[hieronim22]

do gazeta.pl będącej w konflikcie z Wyborczą

Co do którego mam spore podejrzenia, że jeśli nawet obóz władzy go nie inspirował, to na pewno zakulisowo robi wszystko, żeby w najważniejszym koncernie prasowym wroga rzucano się sobie wzajemnie do gardeł.
Swoją drogą gdy zaczęła się afera innej ikony medialnej ostatnich 40 lat, red. Szpakowskiego, jakoś tak mi się przypomniało zgrillowanie Pana Marka. Ten sam nagły tryb, to samo wykorzystanie byle pretekstu do utrącenia legendy, to samo powoływanie się na "głos ludu", który niby to ma dość oderwanego od współczesności starego pryka blokującego miejsce młodym... Ciekawe, czy i na niego znajdą jakieś, mówiąc z rosyjska, "kompromaty", jeśli zacznie się bronić?

Jaki sens ma ten wtręt w sytuacji, w której MN został złapany na wielokrotnej manipulacji wynikami listy i publicznym kłamstwie? Ujawnianie tego jest grillowaniem? Szpakowski, z tego co wiem, meczów nie ustawiał.

[August]

Tytuł wątku już nieaktualny, z naszą Trójką "wszystko się już stało", ale co się z nami dzieje?

Niedźwiedź i Gilu nie dali się wciągnąć w grę, bo znają przeciwnika, ale my słuchacze już tak.
A niszczyciele puścili wyselekcjonowany przeciek do gazeta.pl będącej w konflikcie z Wyborczą, która broniła wielu redaktorów i dziennikarzy, a o zwielokrotnionych głosach i ich usuwaniu wiadomo przecież od czasów wysyłania kartek, skąd zdziwienie i pozbawianie, MN i prowadzących czy pomocników, wszystkiego dobrego?

PS. Pierwotny komunikat brzmiał, strony zawarły ugodę, a nie jak brzmi w tym przecieku, że MN wycofał zarzuty.
Z mojej strony stawiam kropkę.

@barb42 mądre słowa!!!
Niektórzy tutaj zachowują się jak goście restauracji, w której jedli przez lata wszystko aż im się uszy trzęsły.
Ale teraz dowiedzieli się że przy gotowaniu kucharz dłubał w nosie i przyszli się tu wyrzygać...
Przy czym informację o tym dłubaniu dostali od innego kucharza, którego właśnie wyrzucono z roboty.

To stara prawda - "jeśli chcesz jeść chleb ze smakiem, to nie zaglądaj do piekarni".

Lista i Pan Marek dawali mi radość przez blisko 40 lat - i NIC tego nie zmieni.
I z mojej strony to koniec w temacie.

[pbd2]

wielokrotnej manipulacji wynikami listy

Hola hola, bez przesady z tą wielokrotnością. Zdecydowana większość tych maili dotyczy sytuacji z odsiewaniem głosów "nielegalnych", o której to procedurze (najpierw dotyczącej pocztówek, później internetu) i MN, i wszyscy możliwi kaziowie mówili publicznie w wywiadach co najmniej od połowy lat 80. Wątpliwości budzą może dwa przykłady. No i nie wiemy, na ile to wszystko jest prawdziwe, a jeśli jest - z jakiego kontekstu wyrwane.

[hieronim22]

Tak, wielokrotnie. Naprawdę apeluję o zachowanie uczciwości intelektualnej - z maili wynika, że MN wielokrotnie, a nie dwa razy, arbitralnie zmieniał pozycję utworów na liście. I nie są to sytuacje "budzące wątpliwości", a oczywiste. Ale nawet gdyby to był jeden przypadek to byłaby okoliczność drugorzędna - manipulował wynikami i publicznie kłamał, że tego nie robił. I żaden mityczny "kontekst" tego nie zmieni.

Są poza tym fragmenty, z których nie wynika, dlaczego pozycja utworu została zmieniona (tj. nie wynika z nich, że była to arbitralna decyzja MN), tu na chwilę obecną przyjmuję, że faktycznie chodziło o odsiewanie głosów wielokrotnych - ale wiarygodność Niedźwieckiego i Gila jest w tym momencie jest tak niska, że z pewnością ręki bym za to sobie nie dał uciąć, tym bardziej za to, że zasady odsiewania takich głosów były przejrzyste.

[mikrobi]

Kontekst mógł być taki - "ta piosenka ma tak głupi tekst, że mało prawdopdoobne aby dostała tyle głosów, w razie wątpliwości przyjmujemy wielokrotne i eliminujemy" albo "temu utworowi należy dać szansę, więc uwzględniamy glosy na jego korzyść". To oczywiście jest manipulacja i ręczne saterowanie, ale nie tak rażące.
Zwracam uwagę, że wady systemu były zgłaszane kierownictwu 3 a korespondencję prowadzono na publicznym profilu, więc MN i BG uważali te praktyki za całkowicie jawne. I zasada "ostatnie słowo należy do Marka" była pewnie powszechnie przyjmowana przez innych dziennikarzy, jak również głosujących.
Wiemy również, że maile pochodzą z I połowy 2020 r. a więc z okresu po zmianie systemu. Nie wiemy, co było wcześniej (a są forumowicze, którzy pomagali w liczeniu głosów, więc mogą coś wiarygodnego przedstawić).
Natomiast faktycznie sytuacja wygląda niewesoło - dowolny Tomaldo Banjo czy inny niespełniony muzyk może zarzucić, że proponowano mu miejsce na liście za kasę. Trudno będzie obronić legendę LP3 a to jednak była ważna spuścizna.

[tadzio3]

Tak, wielokrotnie.

Nie, nie wielokrotnie. W artykule zostały przytoczone wybrane fragmenty (prawdopodobnie) maili, które mogłyby świadczyć o manipulacji, ale nie świadczą o niczym, ponieważ są to tylko fragmenty. A kontekst nie jest mityczny, lecz kluczowy. W taki sposób można zmanipulować niemal każdy tekst.
Pomijam już tezę, że artykuł mógł mieć także nieprawdziwe informacje. Przecież zdecydowana większość artykułów dotyczących LP3 i Niedźwieckiego to były informacje wyjęte z pewnej części ciała na 4 litery. Tutaj też do tego podchodzę z dużym dystansem i nie podniecałbym się tymi informacjami. A tym bardziej wysuwał wnioski o oszustwach MN.