Co prawda tym razem raczej mnie nie będzie (chociaż na pewno bym chciał), ale co do ostatniego postu, to chyba sporym problemem jest tu odległość i transport. Ale do Sanoka chyba nie jest od lady daleko, a stamtąd być może że ktoś się wybierze... Sorry że tak się wtrancam, ale jeśli to miałoby być problemem, to może warto rozważyć różne opcje (chyba że tym razem chodzi o coś innego).
Zaskoczyło mnie to bardzo że Miszon jest nieśmiały. Co prawda na żywo nie miałem okazji za długo z nim poprzebywać, ale generalnie sprawia(sz) wrażenie bardzo pogodnej i otwartej na świat i ludzi osoby... (ale już gdzie indziej niedawno pisałeś, że chyba trochę nietrafnie Cię odbieramy).
Poza tym Martyrka, Neonka... zaskakujecie mnie; szczególnie Gosia wydaje się być bardzo otwarta, że tak to ujmę.
A co do nieśmiałości w ogóle, to chyba coś w tym jest, że pewnie z połowa forowiczów jest trochę zamknięta w sobie, jest albo bywa nieśmiała, ma "swój świat" w którym jest mu / jej najlepiej - myślę że osoby które mocno przeżywają muzykę, kulturę, muszą być wrażliwe, a wrażliwość powoduje często pewnego rodzaju nieśmiałość...
W każdym razie muszę powiedzieć że ja w latach młodości, powiedzmy, byłem mega nieśmiały. Teraz staram się to przełamywać, wiem że ludzi i świata nie ma co się bać, a już szczególnie tych zlotowych!
Takie przemyślenia mi się nasunęły co to wpisów nieśmiałych osób, nie będących jeszcze na zlocie. Naprawdę, nie ma się czego bać! A terapia grupowa rzeczywiście jest najlepsza.