kajman pisze:gżegoż pisze:1. Za to atutem drugiego są złote myśli, a ponadto można fantazjować, czyją metaforą jest główny bohater.
2. Ale i tak jeśli chodzi o mądrość tekstów, to miejsca 3 i 4 w topie zdecydowanie górują nad resztą stawki.
1. Niczyją. Joszko Broda to jest realnie istniejący muzyk. Gra na drumli, fujarze postnej, fujarze sałaskiej, fujarkach pięciootworowych, fujarkach sześciootworowych, rogach, trąbicie, skrzypcach, gajdach, kozie, okarynie, liściu, słomce, trzcinie i na wielu innych instrumentach, śpiewa po góralsku.
2. Tutaj się kompletnie nie zgadzam. Dla mnie sporo innych textów jest na takim samym poziomie. Chociażby Zrób co możesz, Teraz i tu, wspomniane Joszko i Ale jestem, a dalej to nie chce mi się myśleć.
1.
Ale się będziecie ze mnie śmiać
Na serio do dzisiaj nie wiedziałem. Do tej pory wydawało mi się, że to postać fikcyjna - jakiś leśny skrzat, ktoś "na kształt" starożytnego fauna, który cały czas siedzi na łące i gra, bo tylko do tego został stworzony
Sądziłem, że symbolizuje każdego artystę (muzyka, plastyka, pisarza itd.), który swój geniusz zawdzięcza dwóm czynnikom - talentowi, z którym się rodzi (
dobry Bóg daje talent) oraz ciężkiej pracy, bez której nawet największy talent nic nie znaczy, gdyż może zostać zmarnowany (
a reszty każdy szuka sam). Nawet fantazjowałem, że ten bohater może być także alegorią sportowca, który może mieć talent dany "od Boga", ale poprzez ciężki trening i profesjonalne podejście do sportu wciąż musi go szlifować, bo w przeciwnym razie go zmarnuje i nic wielkiego nie osiągnie.
Skojarzył mi się nawet Wojtek Kowalczyk, który podobno miał tak wielki talent, że zdaniem co niektórych mógł zostać lepszym piłkarzem, niż Lubański czy Boniek i w przyszłości być wymienianym wśród największych polskich zawodników wszech czasów, ale z powodu nieprofesjonalnego podejścia do futbolu i niesportowego trybu życia nie wykorzystał swojego potencjału i popadł w przeciętność. Bóg dał mu talent, ale reszty sam nie zrobił... Podobnie odczytywałem wprowadzające zdanie
Kiedy Joszko gra, cały Boży świat w zdumieniu go słucha. Bywało przecież, że koncerty niektórych muzyków były transmitowane na całym świecie, więc gdy oni grali i śpiewali, to
cały Boży świat w zdumieniu ich słuchał. A takimi współczesnymi piłkarskimi Joszkami mogą być Messi czy Cristiano Ronaldo, bo gdy czasem oni grają na boisku, to czy cały świat nie patrzy w zdumieniu na ich grę?
Oni też urodzili się z talentem, ale
resztę musieli wygrać sami.
Na serio nie przypuszczałem, że Joszko Broda to może być imię i nazwisko. Nie znałem imienia Joszko (a pasowało mi do leśnego skrzata
), a ponieważ takie postacie zawsze nosiły brody, to pomyślałem, że autorzy tekstu postanowili wykorzystać formułę tzw. nazwiska mówiącego
Cóż, może sam Joszko Broda kiedyś to przeczyta i się ze mnie pośmieje
2. No cóż, tu zostaniemy przy swoich zdaniach. Te wymienione teksty też są dobre, ale w moim odczuciu "Ja wysiadam" i "Na dłoni" są
the best i dość wyraźnie górują nad pozostałymi.
Jeszcze takie spostrzeżenie co do wyników. O ile dobrze widzę, to żadna kolęda nie dostała nawet punktu, także bardzo słabo poradziły sobie zagraniczne covery. Z polskimi coverami było lepiej, ale generalnie też nie rewelacyjnie. Czyli wychodzi na to, że nie ma to jak własna, autorska twórczość.