STAGNACJA - i co z tym zrobić???

[JC]

Zgadzam się w zasadzie z pierwszym postem. Dla mnie o wiele atrakcyjniejsze są notowania w których wiele się dzieje. Świetnie się słuchało lp3 wtedy kiedy Baron prowadził listę - pewnie było też mniej głosów, ale ciekawsze ruchy, dynamiczna poczekalnia, dużo nowości, "piosenki-komety". Z drugiej strony fajnie, że dużo przychodzi głosów na listę i pewnie to jest jednym z powodów stagnacji. Mimo że ruchy na liście nie są już tak dynamiczne, to tez ostatnio się zdarzają - szczególnie wysoko notowane nowości Edyty Bartosiewicz, Voo Voo, R.E.M. czy Coldplay'a, zaskakujące ruchy Red Box, Roberta Planta czy Jona Andersona. Dlatego też jestem przeciwko jakiemuś ręcznemu sterowaniu listą - np. pomysłowi, żeby cześć głosów przeznaczać wyłącznie na piosenki z Poczekalni. Też nie do końca wierzę, że pomysł by zwiększyć liczbę oddawanych głosów do 20 coś by zaradził - w Topie Wszech Czasów wywróciło to układ sił, ale pewnie dlatego że w zasadzie wszyscy piosenki z zestawu do Topu znają, a zestaw na który głosujemy co tydzień to ciągle zestaw nowych piosenek. Nie wiem zatem czy słuchacz chciałby oddać więcej niż 10 głosów. Bijąc się w pierś - mimo bycia zwolennikiem zmian i zaradzeniu stagnacji - często nie głosuję na piosenki z zestawu które lubię, a które i tak pewnie nie mają szansy się załapać do Top50 - wole wspomóc jakąś mniej lubianą piosenkę z Poczekalni niż zagłosować na coś co z góry jest skazane na porażkę. Myślę, że jedynym sposobem zaradzenia stagnacji jest granie nowości i "piosenek nieoczywistych" w Trójce (mamy teraz ku temu sposobność w postaci 3 godzin w piątkowe przedpołudnie, które niestety bardziej jednak są wykorzystywane na wspominki niż promocję nowości). Te "oczywiste" prawie zawsze wejdą na listę. Może też warto byłoby dodawać jakieś niesinglowe, dobre utwory wykonawców, którzy wiadomo że wejdą (tak jak do drzewiej bywało). Każdy chyba widząc nowości dodane do zestawu z przynajmniej 80%-ową celnością jest w stanie ocenić co wejdzie do zestawu a co nie.
Mimo, że wolę jak się dużo w zestawieniu dzieje, to nie narzekam. Bywały bardziej stagnacyjne czasy. Jeszcze kilkanaście lat temu jak "Gdy nie ma dzieci" było któryś raz z rzędu na pierwszym, to wkurzałem się i wyłączałem radio, dzisiaj jak słyszę na liście np. szkocki pseudo-punk to ściszam radio i cierpliwie odczekam aż wybrzmi. Dobrze, że jest różnorodnie, tak dla każdego. Cieszę się, że padają rekordy głosów a i tak wszystko prędzej czy później się pozmienia.

[Tomekk]

zgadzam się z większością tez tu stawianych.
receptą na to jest oczywiście dodawanie do zestawu większej liczby nowych utworów (nie autocoverów i kabaretów).
dlaczego nie można zagłosować na następujące nagrania?
* Piotr Lisiecki - Gra o Wszystko
* Enej - Radio Hello
* Sunrise Avenue - Hollywood Hills
* Kukulska & Dąbrówka - Wierzę W Nas
* Hurts - Sunday
* Vanessa Carlton - Carousel
* Olivia Anna Livki - Tel Aviv
* Sylwia Grzeszczak - Małe Rzeczy
* Neo Retros: The High-rise in the Sunshine
wszystkie może by nie weszły do zestawu, ale na pewno urozmaiciłoby to notowanie
tyle ode mnie...

[adameria]

* Neo Retros: The High-rise in the Sunshine

Ale to już było (w zestawie do głosowania) i nie wróci więcej (a może coś pokręciłem).
Nawet kojarzę taką promocję...

[Yacy]

tak było
a reszta? dobrze, że nie ma

a tak generalnie to zgadzam się z adamerią i macorem

Widać, jak odrębne potrafią być zdania i opinie...

i

Niestety nikt nigdy nikomu nie dogodzi w 100%... jeszcze sie taki nie narodził...

/właściwie z całymi ich wypowiedziami/

O stagnacji nie świadczy tylko liczba utworów b/z. Jeśli poza tym są ruchy, a przecież być muszą to nie ma stagnacji. nawet przez małe "s"
Pewnie, że brakuje mi wielu utworów, szczególnie z naszych CD... ale wolę chyba tak niż gdyby miały się pojawiać tu utwory, które po prostu nie pasują do Trójki. Na szczęście tak jest, że są redaktorzy i słuchacze i każdy powinien znać swoje miejsce. a że przez moment wydawało nam się, że możemy mieć wpływ na zestaw? no właśnie wydawało się...
jeszcze raz: wolę tak jak jest, bo ... lepsze jest wrogiem dobrego.

[adameria]

To jest temat na inną dyskusję, ale myślę sobie głośno, że jak wyda płytę i czas pokaże - co dalej,
to Olivia Anna Livki może jeszcze zawojować LP3. Kiedyś, w przyszłości.

[Yacy]

Adam pisałem wcześniej że zgadzam się z Twoim zdaniem i podtrzymuję
Zgadza się Olivia jest niezła, tylko bez wizji jednak trochę traci... przynajmniej teraz tak to słyszę/widzę.

[adameria]

Olivia jest niezła, tylko bez wizji jednak trochę traci...

Zgoda 100%.

[tadzio3]

Czytałem całą tę dyskusję, ale jakoś nie miałem ochoty nic dodać. Jednakże uczynię to. Ten temat powraca regularnie co jakiś czas i zaczynają je inne osoby. Też kiedyś wylewałem swoje frustracje na forum, ale od kilku lat raczej nie biorę udziału w tego typu dyskusjach, bo wiem, że i tak wybór tego co będzie w zestawie nigdy nie odpowie w 100% wszystkim. Wolę się cieszyć z tego co jest, a nie żalić się czego nie ma i wtedy bardzo dobrze się czuję i potrafię czasem się zaskoczyć jakąś ciekawą propozycją. Lista Trójki to nie lista życzeń, a coś co prezentuje jakiś nurt, gusta danych redaktorów, czasem przypadek, nierzadko kwestie promowania danego artysty itp. Wybierajmy z tego co mamy, a wcale nie jest tego tak mało. A tego co nie ma? Może my sobie w domu posłuchać, albo też co robię prawie całe życie tworzę swoją listę przebojów i również mam audycję w radio, gdzie mogę prezentować to co mi się podoba, a nie ma nigdzie indziej. To doskonale zapełnia i rozładowuje napięcie związane z tym, że nasi ulubieńcy nie dostali się do zestawu LP3

[pbd2]

No cóż, być może w pierwszym poście przemówiła przeze mnie nostalgia za Listą moich lat szkolnych, gdzie mogło się zdarzyć wszystko (z wypadkami z pierwszej dziesiatki włącznie), a spektrum gatunkowe było chyba większe, niż dzisiaj. A może to po prostu muzyka była inna? Mam takie wrażenie, że dziś muzycy unikają wyrazistości - zarówno gatunkowej, jak i melodycznej. W rezultacie wiele utworów brzmi tak samo, część jest słabo rozpoznawalna, w każdym razie mam takie wrażenie, że znam na pamięć więcej melodii utworów z lat 80/90, niż tych nowszych... Dody i Mandaryny absolutnie na LP3 nie chcę i nigdy nie chciałem!!!

Oczywiście nie obwiniam Redaktorów o poziom współczesnej muzyki rozrywkowej, bo to generalnie nie ich wina, że jest gorzej. Czasem mam tylko wrażenie, że boją się bardziej wyrazistych nowości, a gusta mają coraz bardziej zachowawcze, poza tym mwydaje się, że szczególnie pan Marek boi się posądzeń o uleganie komercji (jakiś ukryty kompleks po okresie pracy w RZP?). Jak tak patrzę na LP3 sprzed lat i dzisiejsze podejście osób odpowiedzialnych za zestaw, to dochodze do wniosku, że wcześni Pet Shop Boysi mieliby dziś kłopot w wejściu do propozycji, podobnie Madonna, a wczesne A-ha mogłoby być odrzucone jako zbyt komercyjne. Nie wiem, może to tylko moje błędne wyobrażenie, a może po prostu to sprawa głębsza, sprawa całej polityki repertuarowej stacji, która po faktycznym przechyle w stronę komercji i popu w czasach "trUjki" (przechyle, który zresztą był na LP3 dużo mniej widoczny, niż gdzie indziej, bo Lista jest jak rzeka i potrafi się samooczyszczać), teraz odchyla się w stronę przeciwną? Kwestia umów z wytwórniami płytowymi i wykonawcami też pewnie ma tu sporo do rzeczy - również to, że niektóre stacje podpisują umowy na wyłączność, stąd zdarza się, że np. singiel promujący płytę przez dłuższy czas grany jest tylko w jednej stacji i Trójka nic na to nie poradzi.

Że nie wszystkie propozycje słuchaczy są uwzględniane, to ja się właściwie nie dziwię. W końcu produkcja muzyczna po wynalezieniu internetu wzrosła wielokrotnie, dużo łatwiej nagrać demo i przynieść do radia, a Prowadzący muszą to wszystko przesłuchać, ocenić i zdecydować. Choć mimo wszystko niegraniu jesienią "Catalysta" i tak się dziwię.

Nawet jeśli zmiana systemu głosowania zostałaby uznana za ruch zbyt radykalny, przydałyby się jednak pewne zmiany kosmetyczne. Po pierwsze utwory powinny być uszeregowane tytułami, a nie wykonawcami. Obecna forma istnienia spisu piosenek zdecydowanie zachęca do głosowania "na zespół" - czyli gdy widzę, dajmy na to, R.E.M. czy U2, nieważne jaki utwór, to pyk - głosuję i jadę dalej, bez zastanowienia. Po drugie należałoby ustalić jakieś jasne zasady usuwania utworów ze spisu. Bo obecnie wygląda to tak, że czasami piosenka jest kilka tygodni w poczekalni, spada i od razu jest wyrzucana, innym zaś razem siedzi w poczekalni długo, wypada, trzyma się ją w zestawie, wraca, znowu wypada, nikt jej nie usuwa i tak dalej. Mogłoby to być uzależnione od np. ilości tygodni spędzonych w poczekalni (lub w zestawie, jesli utworu w poczekalni nie było), tak, żeby słuchacz mniej więcej wiedział, ile czasu piosence jeszcze zostało. Po trzecie nie powinno się lansować utworów bez wpisywania ich od razu do zestawu, a tym bardziej takich, o których Redaktorzy z góry wiedzą, że ich tam nie wstawią, bo to już jest denerwowanie słuchacza (swoją drogą ciekawe, dlaczego zespół Redakcja się tam do tej pory nie znalazł. Balonik nie ukrywał, ze mu się podobają, czyżby zapomniał ich zgłosić Wysokiej Radzie, albo Niedźwiedź i Owczarek go przegłosowali?) ani też zaprzestawać ich lansowania tuż po wpisaniu na listę propozycji. W jednym i drugim przypadku piosenki najczęściej przepadają. Po czwarte, mimo wszystko jednak: grać nowości i propozycje w ZD3 i je zapowiadać - nie każdy i nie zawsze ma czas akurat w danym momencie wpatrywać się w wyświetlacz radioodbiornika, zresztą nie każdy taki odbiornik posiada.

Porównując listę "baronową" i obecną, można zauważyć, że "baronowa" była zarówno dynamiczniejsza, jak i ciekawsza muzycznie - pan Piotr nie bał się proponować rzeczy mniej znanych i czasami ryzykownych, w końcu mieliśmy wtedy na Liście zarówno "ciężko brzmiących" dinozaurów z Judas Priest, jak i popową Katy Perry. Mam wrażenie, że jednak pan Marek po powrocie okazał się siłą nieco zachowawczą. Poza tym bardzo ciekawe byłoby przeprowadzenie badań na temat słuchalności Lp3 w poszczególnych grupach wiekowych teraz i w erze Barona - być może wtedy średni wiek słuchacza był niższy, a jak wiadomo młodsi z reguły chętniej podążają za nowościami, a u starszych zaczyna brać górę Mamoń.

A z generalnie większej popularności LP3 oczywiście się cieszę jak chyba wszyscy słuchacze Listy. W końcu im nas, słuchaczy więcej, tym lepiej dla audycji!

[PS]

Lekarstwem na stagnację na Liście byłoby... zmniejszenie liczby głosów. Pomysł żeby głosować aż na 10 utworów pojawił się na początku lat 90—tych, kiedy LP3 cienko przędła i każdy głos był na wagę złota. Dziś jest inaczej. Głosów jest nie tylko dosyć, ale wręcz za dużo. W najlepszych czasach Listy (czyli wtedy kiedy Trójka kształtowała gusty Polaków, a nie była niszową stacyjką o 8% procentach słuchalności) głosowało się tylko na 5, a wcześniej zaledwie na 3 piosenki! Przy głosowaniu na 10 utworów zawsze wybiera się takie rzeczy, które spokojnie można byłoby odpuścić, gdyby nie to, że... szkoda zmarnować głos. Poza tym większość osób głosuje w dużej części wg klucza ulubionych wykonawców, a nie piosenek. W konsekwencji niektóre zespoły (np. Kult) są miesiącami utrzymywane w trzydziestce, niezależnie od tego czy mają akurat dobry nowy kawałek, czy tylko mało inspirujące autocovery dawno nieaktualnych piosenek z lat 80-tych. Gdyby można było oddać tylko 7 albo 5 głosów, w każdym indywidualnym głosowaniu nowości szybciej wypierałyby starocie.

Jeśli chodzi o specyficzną trójkową selekcję artystów, to również jestem za tym żeby dopuścić na nią trochę więcej muzyki pop. Nie wiem w czym lepsza jest dajmy na to Adele od Beyonce, nie mówiąc już o tych wszystkich Bublach, Meluach i innych usilnie lansowanych „czarusiach”, którzy przyprawiają mnie o mdłości. Zgadzam się w 100% procentach ze stwierdzeniem sformułowanym kiedyś na tym forum: Czym się różni chłam niekomercyjny, którego w Trójce jest zatrzęsienie, od chłamu komercyjnego? Chyba tylko tym, że jest niekomercyjny. Kiedyś obowiązywała zasada, że Trójka nie gra niemieckiego disco i był to bardzo słusznie postawiony szlaban na tandetę. Ale jest chyba różnica w ciężarze gatunkowym między niemieckim disco, a największymi gwiazdami pop czy r'n'b z USA i UK.

Do dziś za obciach uważa się fakt, że kiedyś na 1. miejsce weszła "Naj story" Papa Dance, jeszcze na dodatek strącając z niego "Brothers In Arms" Dire Straits, co dla niektórych zakrawa na świętokradztwo. Ale "Naj story" była znakiem czasów, w jakiś sposób definiującym epokę lat 80. w PRL-u (czasy Pewexów, plakatów z Razem, obciachowych fryzur, makijaży, plastikowych syntezatorów, itp.) i do dziś jest grana przez stacje radiowe retro jako evergreen. A co definiuje i czego znakiem jest obecny numer 1 na Liście??? Chyba tylko znakiem megalomanii paru dziennikarzy i współpracowników Trójki oraz autopromocji niszowej stacji radiowej. To dopiero jest obciach! Czy ktoś o tym „szlagierze” będzie jeszcze pamiętał choćby za rok? Na światowych listach przebojów głosy to... wydatek. Kiedyś kupowało się single, a teraz płaci się za downloady. Czy myślicie, że gdyby ktoś musiał zapłacić za ściągnięcie piosenki "Kobiety jak te kwiaty", to miałaby ona tylu nabywców ile ma głosów w Trójce? Nie wydaje mi się. Ale skoro można dla jaj zagłosować na nią jednym klikiem, to się głosuje.

[Yacy]

Przy głosowaniu na 10 utworów zawsze wybiera się takie rzeczy, które spokojnie można byłoby odpuścić, gdyby nie to, że... szkoda zmarnować głos.

jak to dobrze zacząć dzień od szerokiego uśmiechu
Być może się mylę, ale raczej nigdy nie miałem problemu z "10". A od 2-3 lat spokojnie bym mógł wybrać dwie "10", więc nie rozumiem tezy o zmarnowanych głosach...

Czy myślicie, że gdyby ktoś musiał zapłacić za ściągnięcie piosenki "Kobiety jak te kwiaty", to miałaby ona tylu nabywców ile ma głosów w Trójce? Nie wydaje mi się. Ale skoro można dla jaj zagłosować na nią jednym klikiem, to się głosuje.

od zawsze wydawało mi się, że na tym polega wyjątkowość lp3, że to nie jest lista sprzedaży
pominę fakt, że mam niejedną płytę zakupioną tylko i wyłącznie dla jednego utworu...

dla niektórych zakrawa na świętokradztwo.

BiA to mój utwór ever, ale jakoś nie pamiętam abym wtedy był mocno rozczarowany spadkiem z 1. Raczej co tydzień cieszyłem się, że jeszcze są liderem a jeśli chodzi o pamięć, to dokładnie pamiętam gdzie i w jaki sposób słuchałem notowań w czasie ferii '86 i tuż po nich

[PS]

Przy głosowaniu na 10 utworów zawsze wybiera się takie rzeczy, które spokojnie można byłoby odpuścić, gdyby nie to, że... szkoda zmarnować głos.

jak to dobrze zacząć dzień od szerokiego uśmiechu
Być może się mylę, ale raczej nigdy nie miałem problemu z "10". A od 2-3 lat spokojnie bym mógł wybrać dwie "10", więc nie rozumiem tezy o zmarnowanych głosach...

I co z tego, że byś mógł? Ale nie musisz. Równie dobrze mógłbyś przeprowadzić ostrzejszą selekcję w swoim głosowaniu.

Ja też mógłbym zagłosować na 20 kawałków, które są znośne. Tylko po co? To nie rozwiąże problemu stagnacji, o którym jest mowa w tym wątku. Większość piosenek w trzydziestce dostaje ponad 1000 głosów i to jest stanowczo za dużo. Właśnie TO powoduje stagnację.

[Yacy]

to dopiszę, bo myślałem, że to jasne.

te dwie "10" to utwory, które lubię, które często są na Mojej prywatnej Liście. Znośnych jest w zestawie kilka dych.

I co z tego, że byś mógł? Ale nie musisz.

ja to bym napisał, że POWINIENEM, ale NIE MOGĘ.

To nie rozwiąże problemu stagnacji,

ale ja cały czas dążę do tego, że moim zdaniem stagnacji nie ma! i nie wiem jaka jest odpowiednia liczba pkt? 468 czy 749
może jednak za dużo osób słucha lp3? tylko co zrobić, aby ich przegonić sprzed odbiorników ? to chyba jeszcze trudniejsze niż zachęcenie...

[kajman]

utwory powinny być uszeregowane tytułami, a nie wykonawcami. Obecna forma istnienia spisu piosenek zdecydowanie zachęca do głosowania "na zespół"
Po drugie należałoby ustalić jakieś jasne zasady usuwania utworów ze spisu.
Porównując listę "baronową" i obecną, można zauważyć, że "baronowa" była zarówno dynamiczniejsza, jak i ciekawsza muzycznie - pan Piotr nie bał się proponować rzeczy mniej znanych i czasami ryzykownych, w końcu mieliśmy wtedy na Liście zarówno "ciężko brzmiących" dinozaurów z Judas Priest, jak i popową Katy Perry.

1. Zgadzam się, że tytuły powinny być najpierw, ale wbrew pozorom to z tym głosowaniem na zespół to nie do końca tak. Przykłady: REM (Discoverer, Heart), Santana (While, Photograph, Whole), KOL (Pyro, Immortals).
2. Całkowita zgoda. Przy okazji skrócić okres pobytu w zestawie i uzależnić go od miejsca utworu (np. 5 tygodni poza top100 i won).
3. No nie, nadal jest mnóstwo nietypowych i ryzykownych rzeczy, np. z jednej strony Hurts i Kaczka, z drugiej Dropkick, z trzeciej Motorhead.

Być może się mylę, ale raczej nigdy nie miałem problemu z "10". A od 2-3 lat spokojnie bym mógł wybrać dwie "10", więc nie rozumiem tezy o zmarnowanych głosach...

Jacku, na pewno znasz wiele więcej piosenek z zestawu niż przeciętny słuchacz. Myślę, że wiele osób może mieć pomysł na kilka piosenek, na które chce głosować, a potem przegląda zestaw i łatwiej skojarzy tytuł utworu ze znanym mu wykonawcą niż z takim, którego nie kojarzy (i tytuł, który zna niż ten, którego nie zna).

[adameria]

No cóż... to teraz sobie pojadę, ale nie mogę zdzierżyć tego, co przeczytałem.
Zapewniam, że "Kobiety jak te kwiaty" tak jak "Śpiworki" wejdą na zawsze do kanonu LP3. Czy tak trudno to zrozumieć i się z tym pogodzić?
Natomiast Bejonse i inne takie tam, to latają po Wiwach i to o nich nikt nie będzie pamiętał za kilka lat, moim zdaniem.

I tak możemy się kłócić i narzekać (konstruktywnie lub nie) jeszcze ze 2 tygodnie, a to i tak nic nie zmieni...
Słusznie zauważył tadzio3, że Listą warto się cieszyć, a nie na nią narzekać.

[Yacy]

Jacku, na pewno znasz wiele więcej piosenek z zestawu niż przeciętny słuchacz.

ale ja nie piszę jako "przeciętny słuchacz" niezależnie od tego czy nim jestem czy nie. ja pisze jako (nawet nie Jacek ) tylko jako Yacy. I nie bedę wymyślał co myśli ktoś inny. A jak ktoś zna 3 utwory, lub tylko na te trzy chce zagłosować, to nich tak robi. jak chce to niech dorzuci 7 kolejnych z zestawu od góry, od dołu czy jakkolwiek. cokolwiek, ktokolwiek zrobi to i tak dalej będzie LP3.

Zapewniam, że "Kobiety jak te kwiaty" tak jak "Śpiworki" wejdą na zawsze do kanonu LP3. Czy tak trudno to zrozumieć i się z tym pogodzić?

... ja wiedziałem, że tak będzie ...

[adameria]

W zasadzie teraz to powinienem teraz przeprosić fanów Beyonce, co niniejszym czynię,
a tym bardziej Destiny's Child, bo właśnie leci Samantha Liskova w eLPeTrójce, ale to były zupełnie inne czasy.
Nie było wielkiego dostępu do teledysków (a aspekt wizualny tu ma duże znaczenie, nie ma co kryć)...
Z resztą (razem czy osobno lepiej?), jakby się takie Po(o)py pojawiły w zestawie, to mnie i tak by to nie przeszkadzało,
tylko czy target Trójkowy na to by zagłosował? A na "Kwiaty" głosuje i... warto to docenić.

Edit: niniejszym

[kajman]

Jacku, na pewno znasz wiele więcej piosenek z zestawu niż przeciętny słuchacz.

ale ja nie piszę jako "przeciętny słuchacz" niezależnie od tego czy nim jestem czy nie. ja pisze jako (nawet nie Jacek ) tylko jako Yacy.

To oczywiste, a moja wypowiedź miała na celu próbę wyjaśnienia tezy o zmarnowanych głosach. Ja ją rozumiem, chociaż ja tak nie głosuję.

[Miszon]

Zapewniam, że "Kobiety jak te kwiaty" tak jak "Śpiworki" wejdą na zawsze do kanonu LP3.

Dla mnie weszły już z rok czy dwa temu .

Może PS niefortunnie nieco napisał, ale wiem mniej więcej o co mu chodzi z tymi "zmarnowanymi głosami". Widzę to po sobie - jakbym miał 5 a nie 10 głosów, to bym nie głosował na rzeczy, które są już długo i spadają (a które teraz próbuję ratować swym głosem), tylko na nowsze rzeczy, albo będące niżej (aczkolwiek jakbym miał 1 to zapewne na Partyzanta, także niekoniecznie byłoby to za nowościami. Ale może nie na Partyzanta? Musiałbym się na pewno mocno zastanowić).

I na pewno zgadzam się, że mniej głosów od 1 osoby dałoby mniejszą stagnację. Tak samo jak teraz rekordy głosów na Listę dają większą stagnację. Aczkolwiek bym nie marudził za bardzo, bo wcale wielkiej stagnacji nie ma. Rzeczy nie siedzą w zestawie rok czy pół (mało który kawałek, a rok to żaden ostatnio).

[kajman]

Rzeczy nie siedzą w zestawie rok czy pół (mało który kawałek, a rok to żaden ostatnio).

Miłość z kosmykiem ma szansę to zmienić (czego jej szczerze życzę).

[Geephard]

Po pierwsze: winny jest system głosowania. Głosowanie z formularza internetowego, jakkolwiek bardzo wygodne zarówno dla autorów audycji (...), jak i dla słuchaczy (nie trzeba chodzić na pocztę ani wykonywać kosztownych połączeń telefonicznych),wyraźnie sprzyja blokadzie ruchów na Liście. Słuchacze, szczególnie ci bardziej leniwi, którym nie chce się przeszukiwać zestawu do głosowania, z przyzwyczajenia co tydzień stawiają ptaszki przy tych samych piosenkach, najłatwiej bowiem jest w spisie utworów znaleźć to, co już się kiedyś zaznaczało.

Zupełny brak logiki w tym jest Jeżeli słuchacz jest leniwy i nie chce mu się przeszukiwać zestawu do gołosowania, i z tego powodu głosuje na te same piosenki, to chyba tym bardziej, gdyby sam je musiał wypisać na kartce lub w mailu to głosowałby na te same piosenki. Łatwiej znaleźć jest interesujący utwór na liście (alfabetycznej) niż samemu wpisać go na karte (bo wcześniej trzeba wiedzieć jak dokładnie sie zwie) Po za tym jeżeli przypadkiem w radiu usłyszy tytuł i wykonawce piosenki która mu się spodobała, a nie będzie mógł go zapisać w tym czasie, a gdy już będzie mógł zagłosować zapomni dokładnie jak brzmiał, to łatwiej mu będzie odnaleźć i skojarzyć go w zestawie niż kombinować... w sumie nie wiadomo jak, chyba tyko czekając, że ponownie go usłyszy...

[Szymek79]

Wiem mniej więcej o czym pisze PS.
Zacząłem słuchać Lp3 ('93) kiedy już w Polsce pojawiły się komercyjne stacje radiowe RMF, Zet, Flash, listy przebojów posiadały też Radio Kraków i Katowice i Trójkowa lista była prze długi czas esencją tego co pojawiało się na listach przebojów tych radiostacji na brytyjskiej i amerykańskiej liście, do tego dochodzili typowi dla tej listy wykonawcy jak Kult, Maanam, Anna Maria Jopek, U2, Depeche Mode, Madonna, Pearl Jam później Placebo, Coldplay plus takie piękne kwiatki których nie słyszało się gdzie indziej za często i zostawały dużymi przebojami choćby nie tak dawno jeszcze Jose Gonzales, Angela McClusky, Eva Cassidy (kiedy pojawiła się pierwszy raz), Steve Hackett. A teraz policzcie ile na te 200 czy 250 nagrań które są w zestawie do głosowania jest nagrań które są w pierwszej 100 amerykańskiej, brytyjskiej czy europejskiej listy przebojów.
A kto przejdzie do historii muzyki ktoś kto ma 5 czy 4 numery jeden w ciągu roku w USA czy UK czy ktoś kto nie łapie się nawet do 100.
Patrząc na obecne NOTOWANIE to praktycznie nie ma w nim debiutantów a co za tym idzie też nowych trendów w muzyce tylko przeważają starzy wyjadacze.
Większość z Forowiczów wyznaje zasadę że jeśli coś gra RMF czy Zetka to to jest już obciach by się pojawiało na liście Trójki.
A dlaczego nie pojawiło się już w zestawie do głosowania kolejne single Hurts bo grają je dwie wyżej wymienione stacje a tak na prawdę to ten zespół jest popularny (komercyjny) tylko w Polsce i w krajach niemieckojęzycznych.

[Miszon]

Jose Gonzales, Angela McClusky

To wg. ciebie są trójkowe wynalazki?? (a ja zawsze sądziłem, że to komercyjne i ograne gdzie indziej kawałki).

[Szymek79]

Jose Gonzales, Angela McClusky

To wg. ciebie są trójkowe wynalazki?? (a ja zawsze sądziłem, że to komercyjne i ograne gdzie indziej kawałki).

Nie przypominam sobie żebym słyszał te nagrania w innej radiostacji Jose był w reklamie a Angela była wydana chyba na jednej z Trójkowych składanek.

[kajman]

A kto przejdzie do historii muzyki ktoś kto ma 5 czy 4 numery jeden w ciągu roku w USA czy UK czy ktoś kto nie łapie się nawet do 100.

Zastanawiam się, kto jest teraz bardziej pamiętany z l. 70-tych: ABBA-ę czy Zeppelinów. A kto miał więcej wielkich hitów na listach przebojow?