kajman pisze:dominik_fi pisze:Ale kościół nie miał co robić kiedyś i włączał sobie od tyłu płyty.
Znalazłem kiedyś taką stronę i było tam wymienionych wiele znanych utworów z informacją, że puszczone od tyłu zawierają jakieś treści satanistyczne, m.in Imagine
Ja bym na ich miejscu martwił się bardziej takimi, które puszczone od przodu zawierają treści satanistyczne.
Heh. Dokładnie tak
.
Chociaż np. Imagine puszczone od przodu nie zawiera treści satanistycznych, tylko ateistyczne, co dla Kościoła jest nawet gorsze
.
'Hotel California" jest sztandarowym przykładem kawałka, który ma tak niejasny text (od przodu mam na myśli
), że nonstop jest wykorzystywany jest w książkach typu "wersy szatana", czy jakoś tak (dorwałem kiedyś coś w tym stylu w empiku i kreatywność w interpretacjach twórców tej książki mnie powaliła).
Co do Kaliber 44 - tu nawet jestem w stanie uwierzyć, bo goście od przodu śpiewają tak niewyraźnie, jakby już to było od tyłu, więc od tyłu może coś w sobie mieć.
Nawiązując do naszych topów - King Crimson się nie kryli, tylko otwartym textem nazwali swoją płytę czarną biblią i nawet o niej śpiewali, a sama nazwa zespołu to przecież wiadomo Kto
.
Moim zdaniem w 99,9999% to tylko bujna wyobraźnia twórców takich teorii. We wszystkim puszczonym od tyłu przy pewnym nagieciu tego co się słyszy (a najlepiej zasugerować słuchaczowi co ma słyszeć, pisząc mu to przed oczami) można znaleźć coś dziwnego. Chwalmy Pana pewnie też (i chodzi mi tu o tego Dobrego
).
Księżyc - to chyba najsłynniejsza sprawa. Kilka lat temu w polskiej TV ukazał się francuski dokument pokazujący, że to było oszustwo, któego reżyserem był nikt inny jak Stanley Kubrick (w zamian NASA niby pomogła mu przy realizacji "Odysei kosmicznej", co akurat jest prawdą). Był ten dokument bardzo przekonujący, ale gdzieś w 2/3 jego trwania twórcy otwarcie powiedzieli, że to była sztuczka i zaczęli pokazywać widzom, gdzie kłamali, gdzie naginali fakty, a gdzie była prawda, którą wykorzystali odpowiednio. Świetna rzecz o sztuce propagandy i sugestii!
Z Floydami i Watersem to faktycznie prawda, ale nie są to żadne mroczne sprawy, tylko bardziej zabawy z taśmą. W dodatku na którejś z płyt Watersa są wiadomości w alfabecie Morse'a mające związek z danym utworem (nie pamiętam czy od przodu, czy od tyłu).
PS. Ale offtop.
Grycek - właśnie uploaduje moje kawałki, także wkróce powinieneś dostać linka. (top żęby coś w temacie było
).