XIII zlot - gdzie i kiedy?
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Mnie pani poinformowała, że jeżeli nocujemy w hoteliku to parking jest bezpłatny.
Jeżeli jedziecie autkiem to zaraz za mostem (bo jedziecie przez Toruń, a nie naokoło jak mniemam) powinna być możliwość skrętu do Trampa, a jeżeli nie to na rondzie 100 m dalej. Most się kończy o 100 m od Trampa, więc to nie będzie problem, żeby wyjść i pokierować. Poza tym tak będzie moim zdaniem fajniej.
A co do pierwszego konkursu to w zasadzie jest obowiązkowy.
Jeżeli jedziecie autkiem to zaraz za mostem (bo jedziecie przez Toruń, a nie naokoło jak mniemam) powinna być możliwość skrętu do Trampa, a jeżeli nie to na rondzie 100 m dalej. Most się kończy o 100 m od Trampa, więc to nie będzie problem, żeby wyjść i pokierować. Poza tym tak będzie moim zdaniem fajniej.
A co do pierwszego konkursu to w zasadzie jest obowiązkowy.
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
kajman pisze:Mnie pani poinformowała, że jeżeli nocujemy w hoteliku to parking jest bezpłatny.


superkajman pisze:A co do pierwszego konkursu to w zasadzie jest obowiązkowy.


a pytania tego typu co na poprzednim zlocie z konkursu w Twoim wydaniu?


Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Pytania częściowo tak (może nawet w dużej części), ale formuła konkursu inna.Martyr pisze:a pytania tego typu co na poprzednim zlocie z konkursu w Twoim wydaniu?![]()
- Miszon
- Posty: 15683
- Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
No to zycze milego zlotowania!
Ja postanowilem uczcic 4-ta rocznice mojego pierwszego pelnego zlotu i udaje sie w miejsce, gdzie on sie odbywal, czyli 'the end of the world', 'w Gornych gdzies Ustrzykach'
.
Ja postanowilem uczcic 4-ta rocznice mojego pierwszego pelnego zlotu i udaje sie w miejsce, gdzie on sie odbywal, czyli 'the end of the world', 'w Gornych gdzies Ustrzykach'

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Nikt jeszcze nic nie napisał? No to ja zacznę. Dwa słowa. Po polsku. Pierwsze słowo: "bardzo", drugie: "fajnie".
A kilkoma słowami więcej jak było - inaczej, gorąco (choć w jednym aspekcie zimno), zielono, zlotowo (bo nie tylko my możemy się zlatywać) i wcale nie tak luźno jak początkowo było w planie
.
Pewnie coś jeszcze napiszę odnosząc się do słów które się później pojawią od innych, ale większej relacji nie planuję, a to z prostego powodu - kronikarz był na miejscu i wszystko sobie skrupulatnie zapisywał na twardym dysku w głowie
.
Dziękuję kajmanowi za fachowe zorganizowanie wszystkiego i wszystkim za te wspólne ponad 40 godzin!
(przypominam, żeby dla spokoju ducha pozostałych każdy się tu odznaczył po powrocie do domu)
A kilkoma słowami więcej jak było - inaczej, gorąco (choć w jednym aspekcie zimno), zielono, zlotowo (bo nie tylko my możemy się zlatywać) i wcale nie tak luźno jak początkowo było w planie

Pewnie coś jeszcze napiszę odnosząc się do słów które się później pojawią od innych, ale większej relacji nie planuję, a to z prostego powodu - kronikarz był na miejscu i wszystko sobie skrupulatnie zapisywał na twardym dysku w głowie

Dziękuję kajmanowi za fachowe zorganizowanie wszystkiego i wszystkim za te wspólne ponad 40 godzin!

(przypominam, żeby dla spokoju ducha pozostałych każdy się tu odznaczył po powrocie do domu)
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Zlot, zlot i po zlocie. Właśnie dotarłam do domu.
To mój drugi zlot. Był inny, ale pozostały mi bardzo pozytywne wrażenia. Oczywiście były kalambury
Dziękuję wszystkim za wspólne zlotowanie
To mój drugi zlot. Był inny, ale pozostały mi bardzo pozytywne wrażenia. Oczywiście były kalambury

Dziękuję wszystkim za wspólne zlotowanie
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
To się odhaczam.
Tremę przed zlotem miałem okrutną, ale nie było źle.
Frekwencja trochę nie dopisała, ale i tak jak na 13 zlot to zbytniego pecha nie było.
A kalambury faktycznie były. Całe 240 (+1).
Tremę przed zlotem miałem okrutną, ale nie było źle.
Frekwencja trochę nie dopisała, ale i tak jak na 13 zlot to zbytniego pecha nie było.
A kalambury faktycznie były. Całe 240 (+1).
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Melduję że dojechaliśmy do Elbląga około 22.
W telegraficznym skrócie:
Zlot ten na pewno był inny niż wszystkie pozostałe. Było fajnie
Super, ze można było znów się spotkać w zlotowym gronie i porozmawiać
Dziękujemy kajmanowi za organizację oraz za oprowadzenie po Toruniu. Udało nam się tez odwiedzić planetarium.
Do kolejnego zazlotowania!
W telegraficznym skrócie:
Zlot ten na pewno był inny niż wszystkie pozostałe. Było fajnie

Super, ze można było znów się spotkać w zlotowym gronie i porozmawiać

Dziękujemy kajmanowi za organizację oraz za oprowadzenie po Toruniu. Udało nam się tez odwiedzić planetarium.

a jaki to aspekt? (bo chyba nie kojarzę o co chodzi)ku3a pisze:jak było - inaczej, gorąco (choć w jednym aspekcie zimno)
Do kolejnego zazlotowania!

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
z tego co mówiłyście, ten aspekt w Waszym pokoju był taki sam jak w naszymMartyr pisze:a jaki to aspekt? (bo chyba nie kojarzę o co chodzi)

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
aaa...
już wiem 


- Yacy
- Posty: 22924
- Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
No to ja też krótko.
Początek.
Zanim dojechaliśmy to Trójka informowała o zlocie w Toruniu! Zlocie miłośników astronomii
Dojechaliśmy na miejsce, a pan w recepcji pytał się czy my na zlot ... Zlot maluchów. Nie mam dwóch metrów, nie mam nawet metra osiemdziesiąt, ale nie to była przesada... Nie nie na zlot maluchów.
Tym bardziej, że my wjechaliśmy nie 126p, a C3.
Toruń miastem zlotów!!!
Koniec. *)
Zlot był trochę skromniejszy niż się spodziewaliśmy ( w sensie osobowym ) i (dla nas) za krótki. Szkoda, bo kajman - mimo tremy - zdał egzamin i to był fajnie spędzony czas!
A kajman dodatkowo spisał się jako przewodnik i - mam nadzieję skutecznie - zachęcił do odwiedzin Torunia w innym terminie.
kajman - dziękujemy!
Dziękujemy również pozostałym forowicz(k)om za czas, który wspólnie spędziliśmy.
*) środek zapewne zostanie dokładnie opisany, ewentualnie w przyszłości coś dopiszę.
Początek.
Zanim dojechaliśmy to Trójka informowała o zlocie w Toruniu! Zlocie miłośników astronomii


Tym bardziej, że my wjechaliśmy nie 126p, a C3.
Toruń miastem zlotów!!!
Koniec. *)
Zlot był trochę skromniejszy niż się spodziewaliśmy ( w sensie osobowym ) i (dla nas) za krótki. Szkoda, bo kajman - mimo tremy - zdał egzamin i to był fajnie spędzony czas!


kajman - dziękujemy!

Dziękujemy również pozostałym forowicz(k)om za czas, który wspólnie spędziliśmy.

*) środek zapewne zostanie dokładnie opisany, ewentualnie w przyszłości coś dopiszę.

- jollyroger72
- Posty: 21883
- Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
- Lokalizacja: Port Royal!
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
To był mój debiutancki zlot. Bardzo się cieszę, że wziąłem w nim udział! Trzy dni minęły jak z bicza strzelił i czas było wracać do swojego Port Royal... Dziękuję wszystkim uczestnikom za życzliwe przyjęcie mnie na zlocie. A kajman? Spisał się na medal (za organizację) i zachował po profesorsku (opowieści o Toruniu podczas zwiedzania). Dłuższej opowieści o zlocie pewnie nie napiszę (z lenistwa) a i bezsensem byłoby konkurować z poematem wwasa, który zapewne niebawem się tu ukaże.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 12, 2021 8:21 pm przez jollyroger72, łącznie zmieniany 1 raz.
- konwicki1980
- Posty: 5455
- Rejestracja: czw wrz 02, 2010 7:55 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Jak było? No chyba fajowo. Ja to musiałem nieco ograniczyć pobyt z uwagi na pracę, ale i tak sporo czasu spędziliśmy wspólnie, no i w sumie czułem się, jak wśród starych dobrych znajomych. O minusach pisać nie będę, szerszej relacji też nie dam, bo tak jak wszyscy czekam na epopeję Wojtka. Cieszę się, że poznałem człowieka z Port Royal o niewiarygodnej wiedzy o LP3 i muzyce w ogóle.
Udało mi się wcisnąć (dokładnie rzecz ujmując) aż 4 zagadki z mojego starego zbioru:
1. Czerwono-Czarni - Agnus Dei
2. Karolina Poznakowska - Hop na top
3. Valerie Dore - It's so easy
4. The Buggles - Elstree
5. Proxyon - Space hopper
6. White Door - Behind the white door
7. Peter Schilling - The Different Story (World of Lust and Crime)
8. Top One - Ciao Italia
9. Camel - Selva
10. The Mission - Into the blue
11. Opposition - Five minutes
12. Clan Of Xymox - Louise
13. Roxa - Rajskie ogrody
14. New Edition - Candy girl
15. Jullan - Because of love (single version)
16. Fotoness - Like a river
1. Roxette - So far away
2. Oxo - Keep on living (other version)
3. Baccara - La Bamba
4. Pseudo Echo - A beat for you
5. Cyber People - Digital signal processor (remix)
6. Kristian Conde - Dolce vita (American version)
7. Casus - Za jeden uśmiech
8. Natacha Atlas - Yalla chant
9. String Connection - Cantabile in h-moll
10. Cloetta Paris - St Elmo's Fire
11. Roger Meno - I find the way
12. Bush - Everything zen
13. Breakout - Czy mnie jeszcze pamiętasz
14. Emerson, Lake & Palmer - Peter Gunn (live)
15. U2 - Sixty seconds in kingdom come
1. The Shorts - Comment ca va
2. Click - Duri Duri (Baila Baila) (Instrumental)
3. Michel Fugain - Una belle histoire
4. Moby - Helpless (live)
5. Scorpions - Lorelei
6. Ricchi E Poveri - Sara Perche Ti Amo
7. Lamb - Gabriel
8. Keith Jarrett - Koln concert part one
9. Bat For Lashes - Prescilla
10. All Time Low - Umbrella
11. Anberlin - Enjoy the silence
12. Matterhorn Project - Tell
13. Thereza Kesovija - Prześliczna wiolonczelistka
14. Mieczysław Wojnicki - Lucia
15. Rock House - See you later aligator
1. I Blame Coco - Quicker
2. Gorillaz feat. Daley - Doncamatic
3. Izabela Trojanowska - Jestem twoim grzechem
4. Ultravox - All stood still (live)
5. Crazy Loop - Crazy Loop (Mm ma ma)
6. U2 - Sunday bloody sunday (Vitamin Dub version)
7. Maanam - Espana forever (live)
8. Gene Loves Jezebel - Desire
9. Mirko Hirsch - Midnight rendezvous
10. Perfect - Kilka z nich (live)
11. Phil Collins - Don't lose my number
12. Frederic Mirage - Power sense
13. Radiohead - Lotus flower
14. Róże Europy - Pornografia (live)
15. Secret Service - Ye Si Ca
Jak graliśmy jeszcze w trzech - dwa razy wygrał Llucky, w nieco szerszym gronie w sobotę raz też Llucky, raz ku3a.
A tak w ogóle to Helpless to utwór Neila Younga, a nie Nicka Cave'a, jak błędnie informowałem w ramach podpowiedzi. Choć N.C. też go wykonywał.
Pytanie do części, która została do końca - co stało się z resztą pizzy wielkości jednego łóżka? Na śniadanie ktoś zjadł?
Udało mi się wcisnąć (dokładnie rzecz ujmując) aż 4 zagadki z mojego starego zbioru:
1. Czerwono-Czarni - Agnus Dei
2. Karolina Poznakowska - Hop na top
3. Valerie Dore - It's so easy
4. The Buggles - Elstree
5. Proxyon - Space hopper
6. White Door - Behind the white door
7. Peter Schilling - The Different Story (World of Lust and Crime)
8. Top One - Ciao Italia
9. Camel - Selva
10. The Mission - Into the blue
11. Opposition - Five minutes
12. Clan Of Xymox - Louise
13. Roxa - Rajskie ogrody
14. New Edition - Candy girl
15. Jullan - Because of love (single version)
16. Fotoness - Like a river
1. Roxette - So far away
2. Oxo - Keep on living (other version)
3. Baccara - La Bamba
4. Pseudo Echo - A beat for you
5. Cyber People - Digital signal processor (remix)
6. Kristian Conde - Dolce vita (American version)
7. Casus - Za jeden uśmiech
8. Natacha Atlas - Yalla chant
9. String Connection - Cantabile in h-moll
10. Cloetta Paris - St Elmo's Fire
11. Roger Meno - I find the way
12. Bush - Everything zen
13. Breakout - Czy mnie jeszcze pamiętasz
14. Emerson, Lake & Palmer - Peter Gunn (live)
15. U2 - Sixty seconds in kingdom come
1. The Shorts - Comment ca va
2. Click - Duri Duri (Baila Baila) (Instrumental)
3. Michel Fugain - Una belle histoire
4. Moby - Helpless (live)
5. Scorpions - Lorelei
6. Ricchi E Poveri - Sara Perche Ti Amo
7. Lamb - Gabriel
8. Keith Jarrett - Koln concert part one
9. Bat For Lashes - Prescilla
10. All Time Low - Umbrella
11. Anberlin - Enjoy the silence
12. Matterhorn Project - Tell
13. Thereza Kesovija - Prześliczna wiolonczelistka
14. Mieczysław Wojnicki - Lucia
15. Rock House - See you later aligator
1. I Blame Coco - Quicker
2. Gorillaz feat. Daley - Doncamatic
3. Izabela Trojanowska - Jestem twoim grzechem
4. Ultravox - All stood still (live)
5. Crazy Loop - Crazy Loop (Mm ma ma)
6. U2 - Sunday bloody sunday (Vitamin Dub version)
7. Maanam - Espana forever (live)
8. Gene Loves Jezebel - Desire
9. Mirko Hirsch - Midnight rendezvous
10. Perfect - Kilka z nich (live)
11. Phil Collins - Don't lose my number
12. Frederic Mirage - Power sense
13. Radiohead - Lotus flower
14. Róże Europy - Pornografia (live)
15. Secret Service - Ye Si Ca
Jak graliśmy jeszcze w trzech - dwa razy wygrał Llucky, w nieco szerszym gronie w sobotę raz też Llucky, raz ku3a.
A tak w ogóle to Helpless to utwór Neila Younga, a nie Nicka Cave'a, jak błędnie informowałem w ramach podpowiedzi. Choć N.C. też go wykonywał.
Pytanie do części, która została do końca - co stało się z resztą pizzy wielkości jednego łóżka? Na śniadanie ktoś zjadł?
- jollyroger72
- Posty: 21883
- Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
- Lokalizacja: Port Royal!
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Dzięki za komplementykonwicki1980 pisze:Cieszę się, że poznałem człowieka z Port Royal o niewiarygodnej wiedzy o LP3 i muzyce w ogóle.

Jak wychodziłem z Trampa o 9.05 to LLucky zaczynał "dojadanie" pizzy.konwicki1980 pisze:Pytanie do części, która została do końca - co stało się z resztą pizzy wielkości jednego łóżka? Na śniadanie ktoś zjadł?
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Nie pytaj...konwicki1980 pisze:Pytanie do części, która została do końca - co stało się z resztą pizzy wielkości jednego łóżka? Na śniadanie ktoś zjadł?

Znaczy się odmeldowuję bezpieczny powrót do domu.

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Ja też jeszcze kawałek dojadłem. Potem w pewnym sensie można powiedzieć, że to była latająca pizza. A Llucky tyle się trudził żeby zminiaturyzować pudełko.
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Uwaga, podaję wyniki kalamburów!
Punktacja była liczona w następujący sposób: za zgadnięcie tytułu piosenki
w czasie do 1 minuty - 3 pkt.
w czasie do 2 minut - 2 pkt.
w czasie do 4 minut - 1 pkt.
Piosenki podzielone były na dwie kategorie: "łatwe" i "trudne", przy czym cudzysłów ma tu duże znaczenie, bo w zasadzie nie było widać żadnej różnicy. Dozwolone było pokazywanie liczby i kolejności słów, a także innych liczebników (co spowodowało, że pokazanie piosenki T.S.A. pt. "51" było banalne
). Zwyczajowo właśnie od liczby słów zaczynało się pokazywanie, po czym ze strony zgadujących następowało sakramentalne pytanie: "po polsku?" i odpowiedź na takie pytanie też była dozwolona (oczywiście bezgłośna, np. kiwnięciem głowy). Dozwolone było także używanie rzeczywistych przedmiotów jako rekwizytów (choć praktykowane to było rzadko). Niedozwolone było rysowanie literek w powietrzu. 
Runda pierwsza:
drużyna bez nazwy w składzie: atram842, ku3a, LLucky - 61 pkt. na 63 możliwe
drużyna bez nazwy w składzie: kajman, jollyroger72, wwas - 55 pkt. na 63 możliwe
Runda druga:
drużyna "MY" w składzie: jollyroger72, LLucky, atram842, wwas - (no i tu nie mam wyników, bo zapisywał je kto inny - proszę o przekazanie mi tej informacji, jeśli notatki nie uległy zniszczeniu)
drużyna "ONI" w składzie: kajman, ku3a, konwicki1980, "konwicka"
- (jak wyżej)
Runda trzecia:
drużyna "kLwaj" w składzie: konwicki1980*, LLucky, wwas, atram842, jollyroger72 - 104 pkt. na 114 możliwych
drużyna "kMYk" w składzie: kajman, Martyr, Yacy, ku3a - 96 pkt. na 114 możliwych
* niestety nie mógł uczestniczyć w konkursie przez cały czas trwania tej rundy
No i niestety w ten sposób (wbrew przewidywaniom kajmana) zużyliśmy wszystkie przygotowane tytuły, więc na przyszły zlot trzeba będzie przygotować następne... i znacząco podnieść poziom trudności, bo to zdecydowanie za szybko poszło.
A w moim subiektywnym rankingu chciałbym wyróżnić dwie zagadki:
w kategorii "najlepiej pokazana piosenka" - "Szał" Edyty Bartosiewicz
w kategorii "najlepiej nie pokazana piosenka" - "When the smoke is going down" Scorpionsów
Punktacja była liczona w następujący sposób: za zgadnięcie tytułu piosenki
w czasie do 1 minuty - 3 pkt.
w czasie do 2 minut - 2 pkt.
w czasie do 4 minut - 1 pkt.
Piosenki podzielone były na dwie kategorie: "łatwe" i "trudne", przy czym cudzysłów ma tu duże znaczenie, bo w zasadzie nie było widać żadnej różnicy. Dozwolone było pokazywanie liczby i kolejności słów, a także innych liczebników (co spowodowało, że pokazanie piosenki T.S.A. pt. "51" było banalne


Runda pierwsza:
drużyna bez nazwy w składzie: atram842, ku3a, LLucky - 61 pkt. na 63 możliwe
drużyna bez nazwy w składzie: kajman, jollyroger72, wwas - 55 pkt. na 63 możliwe
Runda druga:
drużyna "MY" w składzie: jollyroger72, LLucky, atram842, wwas - (no i tu nie mam wyników, bo zapisywał je kto inny - proszę o przekazanie mi tej informacji, jeśli notatki nie uległy zniszczeniu)
drużyna "ONI" w składzie: kajman, ku3a, konwicki1980, "konwicka"

Runda trzecia:
drużyna "kLwaj" w składzie: konwicki1980*, LLucky, wwas, atram842, jollyroger72 - 104 pkt. na 114 możliwych
drużyna "kMYk" w składzie: kajman, Martyr, Yacy, ku3a - 96 pkt. na 114 możliwych
* niestety nie mógł uczestniczyć w konkursie przez cały czas trwania tej rundy
No i niestety w ten sposób (wbrew przewidywaniom kajmana) zużyliśmy wszystkie przygotowane tytuły, więc na przyszły zlot trzeba będzie przygotować następne... i znacząco podnieść poziom trudności, bo to zdecydowanie za szybko poszło.

A w moim subiektywnym rankingu chciałbym wyróżnić dwie zagadki:
w kategorii "najlepiej pokazana piosenka" - "Szał" Edyty Bartosiewicz

w kategorii "najlepiej nie pokazana piosenka" - "When the smoke is going down" Scorpionsów

- konwicki1980
- Posty: 5455
- Rejestracja: czw wrz 02, 2010 7:55 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Bo ja wiem, czy zachęcać kajmana, by przygotowywał następne tytuły? Zamiast 241 przygotuje ich z tysiąc i trzeba będzie ogłosić zlot dwutygodniowy.LLucky pisze:No i niestety w ten sposób (wbrew przewidywaniom kajmana) zużyliśmy wszystkie przygotowane tytuły, więc na przyszły zlot trzeba będzie przygotować następne... i znacząco podnieść poziom trudności, bo to zdecydowanie za szybko poszło.

Jeszcze jedną kategorię bym wskazał:
"piosenka nie pokazana w ogóle" - "Radioctive" Kings of Leon
Przy okazji zastanawiam się, jak zaprezentować "Sex on fire" tegoż bandu. A np. pokazanie ręcznie "2000000 głosów" mogłoby zająć więcej niż 4 minuty.

- jollyroger72
- Posty: 21883
- Rejestracja: czw lut 02, 2012 12:26 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 176
- Lokalizacja: Port Royal!
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
LLucky pisze:w kategorii "najlepiej nie pokazana piosenka" - "When the smoke is going down" Scorpionsów



Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Prawdopodobnie nie uległy zniszczeniu, ale spoczywają w jakimś zakamarku pokoju nr 7 na kempingu Tramp. Z tego co pamiętam, drużyna MY miała 3 punkty straty (jedno hasło za 2 punkty, jedno za 1), drużyna ONI - 6 punktów (dwa hasła za 0 punktów, zresztą pamiętam któreLLucky pisze:Runda druga:
no i tu nie mam wyników, bo zapisywał je kto inny - proszę o przekazanie mi tej informacji, jeśli notatki nie uległy zniszczeniu

To by było świetnie! Kiedy zaczynamy?konwicki1980 pisze:trzeba będzie ogłosić zlot dwutygodniowy.

jollyroger72 pisze:Dłuższej opowieści o zlocie pewnie nie napiszę (z lenistwa) a i bezsensom byłoby konkurować z poematem wwasa, który zapewne niebawem się tu ukaże.
No i wychodzi na to, że zniechęcam ludzi do pisania...konwicki1980 pisze:szerszej relacji też nie dam, bo tak jak wszyscy czekam na epopeję Wojtka.
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Pewnie tak samo, jak kajman pokazałby zespół Six Pistols.konwicki1980 pisze:Przy okazji zastanawiam się, jak zaprezentować "Sex on fire"

A zapamiętasz całe dwa tygodnie?wwas pisze:To by było świetnie! Kiedy zaczynamy?konwicki1980 pisze:trzeba będzie ogłosić zlot dwutygodniowy.

Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
1. I tu muszę zaprotestować, bo założenie łatwości było zupełnie inne i tylko przy trudnych słyszałem czasem czasem pytanie: A kto to śpiewał lub stwierdzenie: Nie kojarzę tego.LLucky pisze:1. Piosenki podzielone były na dwie kategorie: "łatwe" i "trudne", przy czym cudzysłów ma tu duże znaczenie, bo w zasadzie nie było widać żadnej różnicy.
2. Dozwolone było
3. No i niestety w ten sposób (wbrew przewidywaniom kajmana) zużyliśmy wszystkie przygotowane tytuły, więc na przyszły zlot trzeba będzie przygotować następne... i znacząco podnieść poziom trudności, bo to zdecydowanie za szybko poszło.
2. Niedozwolone było pokazywanie wykonawców co było swego rodzaju innowacją.
3. Miało iść szybko (chociaż może nie aż tak) bo to co przygotowałem miało być (w większości) łatwe, lekkie i przyjemne.
O zamianie Sex na Six w tym przypadku pewnie bym nie pomyślał. A co do tych głosów to np. ja raczej próbowałbym pokazać jakoś mnożenie a wtedy 10 pomnożyłbym przez siebie 6 razy, pomnożyłbym przez dwa... no ale jeżeli jeszcze kiedyś przygotuję kalambury to z liczb ograniczę się pewnie do pewnego polskiego zespołu.konwicki1980 pisze:Przy okazji zastanawiam się, jak zaprezentować "Sex on fire". A np. pokazanie ręcznie "2000000 głosów" mogłoby zająć więcej niż 4 minuty.
Masz jakieś wątpliwości? A co do zlotu to pewnie z frekwencją byłyby problemy, no chyba że to byłby zlot rotacyjny.LLucky pisze:A zapamiętasz całe dwa tygodnie?wwas pisze:To by było świetnie! Kiedy zaczynamy?konwicki1980 pisze:trzeba będzie ogłosić zlot dwutygodniowy.
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
tak pars pro toto: wrzucić prezerwatywę do ogniska?konwicki1980 pisze: "piosenka nie pokazana w ogóle" - "Radioctive" Kings of Leon
Przy okazji zastanawiam się, jak zaprezentować "Sex on fire" tegoż bandu.
- konwicki1980
- Posty: 5455
- Rejestracja: czw wrz 02, 2010 7:55 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Yhm, tyle że trzeba by ją mieć i rozpalić ognisko, co w pokoju byłoby dość trudne, a tabliczka na ścianie głosiła, że palenie zabronione.
Re: XIII zlot - gdzie i kiedy?
Skoro nikt inny nie ma ochoty już nic pisać, chyba nie ma na co czekać. A zatem:
Zgodnie z definicją sformułowaną przez kajmana początek zlotu to moment, gdy spotykają się pierwsze dwie osoby niezwiązane ze sobą osobiście (tzn. spotkanie Martyrki z Yacym nie wystarczy, by mówić o zlocie; tak właściwie to kajman wypowiadał się o końcu, ale nie widzę powodów, by nie zastosować tu symetrii). Wobec tego oficjalny początek XIII Zlotu Forum LP3 nastąpił w środę punktualnie o 17, w umówionym miejscu niecałe 30 kilometrów od centrum Warszawy, gdzie do mojego skromnego miniautka dołączył Llucky. Odważnie wkroczył do środka i nie przeraził go nawet brak radia – zresztą miał do dyspozycji własne w telefonie. Jeśli chodzi o klimatyzację, w telefonach jeszcze jej standardowo nie montują, ale na szczęście warunki atmosferyczne sprawiły, że chwilowo nie była aż tak bardzo potrzebna.
W związku z niedawną awarią podczas budowy metra i zamknięciem naszej podstawowej trasy, podróż zaczęliśmy od zwiedzania dawno niewidzianych zakątków miasta, czego zwieńczeniem było przejechanie po najnowszym z warszawskich mostów – dla nas obu po raz pierwszy. Dalsza podróż była już dużo bardziej nudna. Po kilkunastu odcinkach ruchu wahadłowego, które pamiętam ze swojej poprzedniej przejażdżki tą trasą, nie pozostał nawet ślad. Jednym urozmaiceniem była lokalna zmiana nawierzchni akurat na samej granicy województw i biały pies, który niespodziewanie przebiegł nam drogę (to chyba lepiej niż czarny kot). Kiedy więc 60 kilometrów przed Toruniem zadzwoniłem informacyjnie do kajmana, ten wpadł w popłoch, ponieważ spodziewał się nas dużo później. W pośpiechu zapomniał nawet o głosowaniu na listę.
Most autostradowy w Toruniu istnieje już od ładnych paru lat i już kilka razy miałem okazję się nim przeprawiać. Jednak pewnego elementu, który sprawia, że teraz w pełni zasługuje on teraz na swoją nazwę, ostatnim razem jeszcze nie było. Pojawiły się mianowicie dwie bramki. Przy pierwszej z nich należało oderwać bilet kontrolny – niestety, popełniłem w tym miejscu częsty błąd i zatrzymałem się o kilkanaście centymetrów za daleko od krawężnika. Aby dosięgnąć, musiałem wykonać serię zaawansowanych figur akrobatycznych. Masując potem swoje obolałe kości, które już dawno odwykły do tego typu wyzwań, stwierdziłem, że pomysł stosowany w Indiach – do każdej bramki zatrudniony pan podający bilety – nie jest w sumie taki zły.
Przy drugiej bramce wyciągnąłem wnioski z doświadczeń i przed zatrzymaniem ostro skręciłem kierownicę w lewo. Sympatyczna pani poprosiła mnie uprzejmie o 2 złote. Biorąc pod uwagę, że przejechaliśmy autostradą zaledwie 3 kilometry, wychodzi, że jest to jeden z droższych odcinków w Polsce.
Podczas rozmowy telefonicznej kajman udzielił szczegółowych instrukcji dotyczących trasy po wjeździe do miasta. Liczba zakrętów mocno jednak przewyższała tę, którą umysł ludzki potrafiłby ogarnąć (przynajmniej w tak krótkim czasie). Na szczęście Llucky dokonał odkrycia, którego nigdy bym się nie spodziewał. Mianowicie okazało się, że mój atlas drogowy zawiera również plan Torunia! Uzbrojeni w ten sposób raz po raz pokonywaliśmy kolejne zakręty, aż do momentu, gdy droga odchodząca w prawo kierowała się pod wiadukt. Llucky zarządził wówczas: „Prosto”, a widząc moje wahanie, powtórzył: „Tak, prosto”. Gdy kilkaset metrów dalej droga niespodziewanie rozdzieliła się na dwie jednokierunkowe, nie był już taki pewien. Cóż, zawracanie na drodze jednokierunkowej bywa problematyczne, ostatecznie jednak po chwili mijaliśmy w końcu nieszczęsny wiadukt. Tam, za kolejnym zakrętem, naszym oczom ukazały się dwie sylwetki.
Oprócz wspomnianych instrukcji, kajman udzielił mi też ostrzeżenia, że zmienił mu się ostatnio wygląd, w tym zarost skrócił mu się prawie do zera. Trochę się przestraszyłem, bo przecież kajman bez brody straciłby ogromną część swojej kajmanowatości. Okazało się jednak, że obawy były mocno przesadzone, a broda, choć może rzeczywiście nieznacznie krótsza, ma się dobrze i z całą pewnością jest to ten sam znany nam kajman. Ponieważ zaś wygląd drugiej z postaci też był bardzo zbliżony do tego, jak na poprzednim zlocie zaprezentował się nam konwicki1980, wiedzieliśmy już, że trafiliśmy dobrze.
Obie sylwetki wskazały nam dalszy kierunek jazdy – mieliśmy wjechać w czarną otchłań po prawej stronie. Ufając, że wiedzą, co robią, ruszyliśmy za nimi, bacznie pilnując tylko, aby rozwijana prędkość w żadnym wypadku nie przekraczała tempa ich marszu. Po chwili na naszej drodze wyrósł groźnie wyglądający znak zakazu ruchu z enigmatyczną tabliczką „nie dotyczy TVN”. Zanim jednak zacząłem rozglądać się za niebieskim kółkiem do naklejenia na masce, z ulgą spostrzegłem też drugą tabliczkę pod spodem, która dużo mniej rzucająca się w oczy: „nie dotyczy dojazdu do kempingu Tramp”.
Zgodnie z definicją sformułowaną przez kajmana początek zlotu to moment, gdy spotykają się pierwsze dwie osoby niezwiązane ze sobą osobiście (tzn. spotkanie Martyrki z Yacym nie wystarczy, by mówić o zlocie; tak właściwie to kajman wypowiadał się o końcu, ale nie widzę powodów, by nie zastosować tu symetrii). Wobec tego oficjalny początek XIII Zlotu Forum LP3 nastąpił w środę punktualnie o 17, w umówionym miejscu niecałe 30 kilometrów od centrum Warszawy, gdzie do mojego skromnego miniautka dołączył Llucky. Odważnie wkroczył do środka i nie przeraził go nawet brak radia – zresztą miał do dyspozycji własne w telefonie. Jeśli chodzi o klimatyzację, w telefonach jeszcze jej standardowo nie montują, ale na szczęście warunki atmosferyczne sprawiły, że chwilowo nie była aż tak bardzo potrzebna.
W związku z niedawną awarią podczas budowy metra i zamknięciem naszej podstawowej trasy, podróż zaczęliśmy od zwiedzania dawno niewidzianych zakątków miasta, czego zwieńczeniem było przejechanie po najnowszym z warszawskich mostów – dla nas obu po raz pierwszy. Dalsza podróż była już dużo bardziej nudna. Po kilkunastu odcinkach ruchu wahadłowego, które pamiętam ze swojej poprzedniej przejażdżki tą trasą, nie pozostał nawet ślad. Jednym urozmaiceniem była lokalna zmiana nawierzchni akurat na samej granicy województw i biały pies, który niespodziewanie przebiegł nam drogę (to chyba lepiej niż czarny kot). Kiedy więc 60 kilometrów przed Toruniem zadzwoniłem informacyjnie do kajmana, ten wpadł w popłoch, ponieważ spodziewał się nas dużo później. W pośpiechu zapomniał nawet o głosowaniu na listę.
Most autostradowy w Toruniu istnieje już od ładnych paru lat i już kilka razy miałem okazję się nim przeprawiać. Jednak pewnego elementu, który sprawia, że teraz w pełni zasługuje on teraz na swoją nazwę, ostatnim razem jeszcze nie było. Pojawiły się mianowicie dwie bramki. Przy pierwszej z nich należało oderwać bilet kontrolny – niestety, popełniłem w tym miejscu częsty błąd i zatrzymałem się o kilkanaście centymetrów za daleko od krawężnika. Aby dosięgnąć, musiałem wykonać serię zaawansowanych figur akrobatycznych. Masując potem swoje obolałe kości, które już dawno odwykły do tego typu wyzwań, stwierdziłem, że pomysł stosowany w Indiach – do każdej bramki zatrudniony pan podający bilety – nie jest w sumie taki zły.
Przy drugiej bramce wyciągnąłem wnioski z doświadczeń i przed zatrzymaniem ostro skręciłem kierownicę w lewo. Sympatyczna pani poprosiła mnie uprzejmie o 2 złote. Biorąc pod uwagę, że przejechaliśmy autostradą zaledwie 3 kilometry, wychodzi, że jest to jeden z droższych odcinków w Polsce.
Podczas rozmowy telefonicznej kajman udzielił szczegółowych instrukcji dotyczących trasy po wjeździe do miasta. Liczba zakrętów mocno jednak przewyższała tę, którą umysł ludzki potrafiłby ogarnąć (przynajmniej w tak krótkim czasie). Na szczęście Llucky dokonał odkrycia, którego nigdy bym się nie spodziewał. Mianowicie okazało się, że mój atlas drogowy zawiera również plan Torunia! Uzbrojeni w ten sposób raz po raz pokonywaliśmy kolejne zakręty, aż do momentu, gdy droga odchodząca w prawo kierowała się pod wiadukt. Llucky zarządził wówczas: „Prosto”, a widząc moje wahanie, powtórzył: „Tak, prosto”. Gdy kilkaset metrów dalej droga niespodziewanie rozdzieliła się na dwie jednokierunkowe, nie był już taki pewien. Cóż, zawracanie na drodze jednokierunkowej bywa problematyczne, ostatecznie jednak po chwili mijaliśmy w końcu nieszczęsny wiadukt. Tam, za kolejnym zakrętem, naszym oczom ukazały się dwie sylwetki.
Oprócz wspomnianych instrukcji, kajman udzielił mi też ostrzeżenia, że zmienił mu się ostatnio wygląd, w tym zarost skrócił mu się prawie do zera. Trochę się przestraszyłem, bo przecież kajman bez brody straciłby ogromną część swojej kajmanowatości. Okazało się jednak, że obawy były mocno przesadzone, a broda, choć może rzeczywiście nieznacznie krótsza, ma się dobrze i z całą pewnością jest to ten sam znany nam kajman. Ponieważ zaś wygląd drugiej z postaci też był bardzo zbliżony do tego, jak na poprzednim zlocie zaprezentował się nam konwicki1980, wiedzieliśmy już, że trafiliśmy dobrze.
Obie sylwetki wskazały nam dalszy kierunek jazdy – mieliśmy wjechać w czarną otchłań po prawej stronie. Ufając, że wiedzą, co robią, ruszyliśmy za nimi, bacznie pilnując tylko, aby rozwijana prędkość w żadnym wypadku nie przekraczała tempa ich marszu. Po chwili na naszej drodze wyrósł groźnie wyglądający znak zakazu ruchu z enigmatyczną tabliczką „nie dotyczy TVN”. Zanim jednak zacząłem rozglądać się za niebieskim kółkiem do naklejenia na masce, z ulgą spostrzegłem też drugą tabliczkę pod spodem, która dużo mniej rzucająca się w oczy: „nie dotyczy dojazdu do kempingu Tramp”.